DEICIDE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 12:56

A propos debiutu to zastanawiam się czy utwory, które znalazły się demówkach nie zabrzmiały jeszcze bardziej nieludzko. Gdybym je usłyszał zanim usłyszałem "Deicide" to pewnie dziś twierdziłbym, że debiut przy nich nie istnieje.
Awatar użytkownika
Ihasan
rasowy masterfulowicz
Posty: 2412
Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
Lokalizacja: East Prussia
Kontakt:

Re: DEICIDE

30-05-2013, 12:57

"Serpent of the ... " to ostatnia dobra płyta DEICIDE
i w sumie po niej, moje zainteresowanie zespołem się skończyło;
Black Magic Mushrooms

https://ancientdead.com/index.php
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:03

Maria Konopnicka pisze:Włączyłem sobie właśnie po latach "Serpents Of The Light" - bez porównania słabsze od debiutu, do "Legion" też nie ma co porównywać, "Once Upon The Cross" zdecydowanie lepsze.... ale, mimo wszystko słucha mi się tej płyty całkiem przyjemnie. Cholera, przyjemniej niż ostatniego albumu IMMOLATION, który przecież zły nie jest :)
Największym problemem "Serpents..." jest brzmienie - suche, pozbawione ciężaru - brak tej płycie pierdolnięcia, jest po prostu zbyt lekka. Same kawałki nie są złe - gdyby chociaż taki "Bastard Of Christ" zabrzmiał tak jak Deicide brzmiał na debiucie, to mielibyśmy potężny utwór. Albo "Blame It On God"... No i wokale nie są już takie dzikie i bezkompromisowe - na tej płycie Benton przestał robić na mnie wrażenie...
Mimo swoich mankamentów uważam, że "Serpents..." po latach trochę zyskał i oceniłbym chyba tę płytę oczko wyżej, niż oceniałem w chwili premiery.
Zgadzam się jeśli chodzi o wokale i brzmienie tej płyty. Ale na When satan lives utwory z tej płyty zabrzmiały tak jak powinny - wokale są przede wszystkim bardziej dzikie. Zresztą jak zagrali w mega praktycznie taką samą set listę jak na tej koncertówce to byłem wtedy w piekło wzięty. ;-)
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:13

Ihasan pisze:"Serpent of the ... " to ostatnia dobra płyta DEICIDE
...i z tym się nie zgodzę - właśnie słucham "Scars of the Crucifix" i nie mam wątpliwości, że jest to płyta lepsza niż "Serpents.." - brzmi potężniej, wokale bardziej dzikie - zdecydowanie większe stężenie deicidowego diabelstwa.

Prawidłowe równanie wygląda tak:

DEICIDE > LUB = LEGION > ONCE UPON THE CROSS > SCARS OF THE CRUCIFIX > SERPENTS OF THE LIGHT > TO HELL WITH GOD > INSINERATEHYMN > IN TORMENT IN HELL > THE STENCH OF REDEMPTION > TILL DEATH DO US PART :)
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:20

Nasum pisze: Zgadzam się jeśli chodzi o wokale i brzmienie tej płyty. Ale na When satan lives utwory z tej płyty zabrzmiały tak jak powinny - wokale są przede wszystkim bardziej dzikie. Zresztą jak zagrali w mega praktycznie taką samą set listę jak na tej koncertówce to byłem wtedy w piekło wzięty;-)
To prawda - bo to dobre kawałki i na żywo bardzo dużo zyskają. Powiedziałbym, że nawet specjalnie nie odstają od ich klasycznych utworów z pierwszych trzech płyt. Słucham właśnie "Scars.." i ta płyta brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco. Czy jednak same utwory są lepsze? Nie jestem tego pewien - raczej kwestia lepszego brzmienia i lepszych wokali
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:23

Scars.. jest rzeczywiście bardziej diabelska, wokale są tam bardziej dzikie, to taka nieśmiała podróbka dwójki. Po dwóch naprawdę nijakich jak na ten zespół płytach uderzyli bardzo mocno i konkretnie, pamiętam że po premierze ten krążek zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Później odeszli braciszkowie i do składu przyszedł Srantolla ze swoimi kilometrowymi solówkami. Czekam na nowy album, ostatni zły nie był.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:26

Maria Konopnicka pisze:To prawda - bo to dobre kawałki i na żywo bardzo dużo zyskają. Powiedziałbym, że nawet specjalnie nie odstają od ich klasycznych utworów z pierwszych trzech płyt. Słucham właśnie "Scars.." i ta płyta brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco. Czy jednak same utwory są lepsze? Nie jestem tego pewien - raczej kwestia lepszego brzmienia i lepszych wokali
Chodzi Ci o utwory z Serpents czy ze Scars? Kawałki z tej pierwszej są na pewno prostsze, na tej drugiej mimo lepszego brzmienia są bardziej pogmatwane, przez co nie tak chwytliwe.
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:28

Nasum pisze: taka nieśmiała podróbka dwójki
...nie, zupełnie inny klimat - rzekłbym, że na tej płycie próbowali przywrócić ducha debiutu. Wyszło coś pomiędzy "Deicide" a "Once Upon The Cross" - tak to wiedzę. "Legion" był bardziej monolityczny, zwarty, jadowity.
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:30

Nasum pisze:
Maria Konopnicka pisze:
To prawda - bo to dobre kawałki i na żywo bardzo dużo zyskają. Powiedziałbym, że nawet specjalnie nie odstają od ich klasycznych utworów z pierwszych trzech płyt. Słucham właśnie "Scars.." i ta płyta brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco. Czy jednak same utwory są lepsze? Nie jestem tego pewien - raczej kwestia lepszego brzmienia i lepszych wokali

Chodzi Ci o utwory z Serpents czy ze Scars? Kawałki z tej pierwszej są na pewno prostsze, na tej drugiej mimo lepszego brzmienia są bardziej pogmatwane, przez co nie tak chwytliwe.
Maria Konopnicka pisze:
To prawda - bo to dobre kawałki i na żywo bardzo dużo zyskają. Powiedziałbym, że nawet specjalnie nie odstają od ich klasycznych utworów z pierwszych trzech płyt.
Tu pisałem o utworach z "Serpents"
Maria Konopnicka pisze: Słucham właśnie "Scars.." i ta płyta brzmi zdecydowanie bardziej przekonująco. Czy jednak same utwory są lepsze? (niż te, które są na "Serpents") Nie jestem tego pewien - raczej kwestia lepszego brzmienia i lepszych wokali
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15932
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:32

Chodziło mi raczej o grę Steve'a - na tej płycie zdecydowanie przyspieszył, w porównaniu do kilku wcześniejszych.
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:36

Nasum pisze: Chodzi Ci o utwory z Serpents czy ze Scars? Kawałki z tej pierwszej są na pewno prostsze, na tej drugiej mimo lepszego brzmienia są bardziej pogmatwane, przez co nie tak chwytliwe.
Też mam takie wrażenie - "Serpents.." ma wręcz thrash metalową motorykę, kawałki są proste i chwytliwe dzięki czemu dobrze sprawdzają się na koncertach - "Scars..." to płyta bardziej wyrafinowana, zagrana z większym rozmachem i większą wściekłością. Ignorowanie tego albumu w kontekście dyskografii Deicide jest niewybaczalnym błędem. No chyba, że ktoś rozkochał się w Depeche Mode i ostatnich płytach Katatonia... :))) Na to już niewiele można poradzić :)
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

30-05-2013, 13:54

Wrzuciłem sobie właśnie drugą demówkę i prawie zesrałem się przy "Sacrificial Suicide". Cóż za dzika, nieludzka moc! Świetna demo - bardzo dobre brzmienie. Jak pomyślę, że nagrano to w 1989 roku... to ja pierdolę! To musiało być trzęsienie ziemi. Uwielbiam też "Feasting the Beas"t z 1987 roku. Brzmienie jest zdecydowane bardziej demówkowe, ale ma swój klimat - ta muzyka sączy się jak trucizna z otwartej paszczy jadowitego węża. Nie ma tyle przestrzeni co na "Sacrificial", nie ma tej selektywności i wyrazistości co na debiucie,ale jest piekło - bez krzyków potępionych dusz i diabelskich porykiwań.... zamiast tego ściana czystego ognia! Moc!
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12660
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEICIDE

30-05-2013, 19:09

Maria Konopnicka pisze:A propos debiutu to zastanawiam się czy utwory, które znalazły się demówkach nie zabrzmiały jeszcze bardziej nieludzko. Gdybym je usłyszał zanim usłyszałem "Deicide" to pewnie dziś twierdziłbym, że debiut przy nich nie istnieje.
Tak właśnie jest. Drugie demo brzmieniowo, energetycznie gniecie debiut. Dlatego w sumie rzeczony debiut nie jest moim ulubionym materiałem Deicide.

Co do Serpents of the Light, jest to płyta z kolejną dawką złotych przebojów, ale jak już wszyscy wspomnieli - chujowe brzmienie zabija ten materiał. Zero mocy, zero przestrzeni, zero zła. A szkoda, bo to nadal najwyższa kompozycyjna półka i Szatan w tekstach.
all the monsters will break your heart
535

Re: DEICIDE

30-05-2013, 22:43

Maria Konopnicka pisze:Wrzuciłem sobie właśnie drugą demówkę i prawie zesrałem się przy "Sacrificial Suicide". Cóż za dzika, nieludzka moc! Świetna demo - bardzo dobre brzmienie. Jak pomyślę, że nagrano to w 1989 roku... to ja pierdolę! To musiało być trzęsienie ziemi. Uwielbiam też "Feasting the Beas"t z 1987 roku. Brzmienie jest zdecydowane bardziej demówkowe, ale ma swój klimat - ta muzyka sączy się jak trucizna z otwartej paszczy jadowitego węża. Nie ma tyle przestrzeni co na "Sacrificial", nie ma tej selektywności i wyrazistości co na debiucie,ale jest piekło - bez krzyków potępionych dusz i diabelskich porykiwań.... zamiast tego ściana czystego ognia! Moc!
Pomyślcie jak brzmiało wtedy Killing Technology.
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4643
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: DEICIDE

30-05-2013, 22:55

Maria Konopnicka pisze:
Ihasan pisze:"Serpent of the ... " to ostatnia dobra płyta DEICIDE
...i z tym się nie zgodzę - właśnie słucham "Scars of the Crucifix" i nie mam wątpliwości, że jest to płyta lepsza niż "Serpents.." - brzmi potężniej, wokale bardziej dzikie - zdecydowanie większe stężenie deicidowego diabelstwa.

Prawidłowe równanie wygląda tak:

DEICIDE > LUB = LEGION > ONCE UPON THE CROSS > SCARS OF THE CRUCIFIX > SERPENTS OF THE LIGHT > TO HELL WITH GOD > INSINERATEHYMN > IN TORMENT IN HELL > THE STENCH OF REDEMPTION > TILL DEATH DO US PART :)
przez chwile zastanawiałem się co to za płyta ten "LUB" :D:D:D:D:D:D
Maria Konopnicka

Re: DEICIDE

31-05-2013, 00:03

vicek pisze: przez chwile zastanawiałem się co to za płyta ten "LUB" :D:D:D:D:D:D
;D:D
Arisowicz
w mackach Zła
Posty: 788
Rejestracja: 27-06-2009, 01:48

Re: DEICIDE

31-05-2013, 01:18

nicram pisze:
Maria Konopnicka pisze:A propos debiutu to zastanawiam się czy utwory, które znalazły się demówkach nie zabrzmiały jeszcze bardziej nieludzko. Gdybym je usłyszał zanim usłyszałem "Deicide" to pewnie dziś twierdziłbym, że debiut przy nich nie istnieje.
Tak właśnie jest. Drugie demo brzmieniowo, energetycznie gniecie debiut. Dlatego w sumie rzeczony debiut nie jest moim ulubionym materiałem Deicide.
Mnie na drugiej demówce brakuje "Oblivious to Nothing" - gdyby się tam znalazło to nie miałbym wątpliwości co do wyższości tego dema nad debiutem. Ale fakty są takie, że w Amon więcej było siarki.
535

Re: DEICIDE

31-05-2013, 01:25

Ciekawe ile osób w 1990 wiedziało o Amon? Panie Kolego (Kraft) może odrobinka statystyki? Prosimy (nomen omen).
Awatar użytkownika
Morbid Marcin
weteran forumowych bitew
Posty: 1185
Rejestracja: 18-03-2003, 21:41
Lokalizacja: warszawa

Re: Odp: DEICIDE

31-05-2013, 13:42

Obstawiam, ze znajomosc amon wsrod maniakow z pl ktorzy wracali na chate z kaseta z mmp byla w optymistycznej wersji rowna zeru.
535

Re: DEICIDE

31-05-2013, 17:47

Tak właśnie podejrzewam, choć mogę mówić jedynie o swoim otoczeniu.
ODPOWIEDZ