GRUESOME (USA)

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9876
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 09:31

i australian pink floyd show ;)
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10688
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 10:15

Plagueis pisze:Ale co złego jest w graniu na modłę ulubionej kapeli, bo nie rozumiem?
A co złego jest w odgrzewaniu kotleta (poza kwestiami zdrowotnymi ;))? Jesz i słuchasz, co chcesz. Nie widzę po prostu sensu, żeby robić z tej okazji tyle szumu. Jeśli chcę posłuchać DEATH, to włączam DEATH ;)
Harlequin pisze:Od Gruesome to już niedaleki krok do hologramu Dio i Mercury'ego z telebimu.
Pełna zgoda :D
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 13:21

Sybir pisze:A co złego jest w odgrzewaniu kotleta (poza kwestiami zdrowotnymi ;))?
Nic, zdarzało mi się spożywać i czasem nawet - choć raczej po pijaku - smakował lepiej. :D
Sybir pisze:Nie widzę po prostu sensu, żeby robić z tej okazji tyle szumu.
No ale gdzie tu szum? Parę osób wyraziło swoje zdanie w temacie o zespole. To chyba normalne na forum. ;)
Sybir pisze: Jeśli chcę posłuchać DEATH, to włączam DEATH ;)
Problem w tym, że drugiego "Leprosy" czy "Spiritual Healing" nigdy nie nagrali i - z przyczyn oczywistych - już tego nie zrobią (pomijam fakt, że nawet gdyby Chuck żył, raczej grałby jakieś progresywne łamańce, a nie wracał do przeszłości ku uciesze fanów), więc taki Gruesome jest idealną sprawą dla tych, którzy bardzo by chcieli kontynuacji w/w płyt. A że grają ocierając się o plagiat? Przecież o to właśnie tu chodzi! :)

Ja to bym bardzo się nie obraził, gdyby jakaś kapela "splagiatowała" taki "The Key" na poziomie takim, na jakim Grusome zagrał Death. Naprawdę.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 13:31

zgadzam się z powyższym. sa przecież zespoły które same siebie plagiatują i też wychodzi to na dobre często :)
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15612
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 13:40

Od początku wiadomo było, że Gruesome to niemalże plagiat wczesnego Death, więc wyrobić zdanie można było sobie już na samym starcie ich kariery ;-) Mi to jakoś specjalnie nie przeszkadza, z miłą chęcią wybiorę się na ich koncert i posłucham tej nowej płytki.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 13:42

Pozwolę sobie napisać, że zarzuty jw. w stosunku do GRUESOME uważam za kompletnie PRZESTRZELONE.

Po pierwsze: to nie są muzycy, którzy pojawili się znikąd i nie potrafią nic innego robić, jak tylko coverować stare płyty DEATH. To starzy wyjadacze, którzy na warsztat wzięli stare DEATH, rozbebeszyli je na czynniki pierwsze, i na podzespoły i z nich zaczęli sprawnie budować nowe płyty. Dlatego efektem są nagrania, które są zgodne w 100% z konwencją starego DEATH, ale jednocześnie są czymś więcej niż tylko kopią pomysłów sprzed 30 lat.

Po drugie: jeżeli ktoś uważa, że GRUESOME na nowej płycie to nadal tylko "Leprosy" i "Spiritual Healing", to się grubo myli, bo są tu - jak już wcześniej pisałem - elementy, które przywodzą na myśl "Human" czy nawet ITP, ale przykrojone do stylistyki dwójki i trójki, bez rozśpiewania, bez przesadnego rozsolówkowania itd.

Po trzecie: jeżeli widzi się to wielkie przymrużone oko, zamysł i cel, doskonały warsztat i aranżację, jeżeli widzi się i czuje kontekst tej muzyki, to nie sposób tych płyt nie docenić. Na tle modnych dziś wyziewów z piwnicy, tj. gruzowatego death metalu, gdzie uwagę słuchacza przykuwa głównie brzmienie gitar strojonych do C i niżej, a nie same riffy (które są często mieleniem w kółko tego samego - co z kolei też nie jest zarzutem, tylko co za dużo, to niezdrowo), to właśnie GRUESOME brzmi ciekawiej i znajduję w nim paradoksalnie więcej nowych treści niż w kolejnym piwnicznym objawieniu ku chwale czarnego bulgotu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 13:46

^ +100
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
dzik
zahartowany metalizator
Posty: 3597
Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
Lokalizacja: Połaniec

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 16:48

^ + 666
dobry kościół to kościół spalony
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16546
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 18:00

aniola pisze:
Pacjent pisze: Nie. Traktuję ww. sprawę całkiem poważnie. W którym momencie się wygłupiłem?
Nie miałem na myśli wygłupienia,a raczej przecenienia greków.Pozdrawiam :)
Ja w nich wierzę (w PLAGUE) i właśnie dowiedziałem się, że album czeka na mastering.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
ramonoth
rasowy masterfulowicz
Posty: 3063
Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
Lokalizacja: Lublin

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 20:53

Drone pisze:Pozwolę sobie napisać, że zarzuty jw. w stosunku do GRUESOME uważam za kompletnie PRZESTRZELONE.

Po pierwsze: to nie są muzycy, którzy pojawili się znikąd i nie potrafią nic innego robić, jak tylko coverować stare płyty DEATH. To starzy wyjadacze, którzy na warsztat wzięli stare DEATH, rozbebeszyli je na czynniki pierwsze, i na podzespoły i z nich zaczęli sprawnie budować nowe płyty. Dlatego efektem są nagrania, które są zgodne w 100% z konwencją starego DEATH, ale jednocześnie są czymś więcej niż tylko kopią pomysłów sprzed 30 lat.

Po drugie: jeżeli ktoś uważa, że GRUESOME na nowej płycie to nadal tylko "Leprosy" i "Spiritual Healing", to się grubo myli, bo są tu - jak już wcześniej pisałem - elementy, które przywodzą na myśl "Human" czy nawet ITP, ale przykrojone do stylistyki dwójki i trójki, bez rozśpiewania, bez przesadnego rozsolówkowania itd.

Po trzecie: jeżeli widzi się to wielkie przymrużone oko, zamysł i cel, doskonały warsztat i aranżację, jeżeli widzi się i czuje kontekst tej muzyki, to nie sposób tych płyt nie docenić. Na tle modnych dziś wyziewów z piwnicy, tj. gruzowatego death metalu, gdzie uwagę słuchacza przykuwa głównie brzmienie gitar strojonych do C i niżej, a nie same riffy (które są często mieleniem w kółko tego samego - co z kolei też nie jest zarzutem, tylko co za dużo, to niezdrowo), to właśnie GRUESOME brzmi ciekawiej i znajduję w nim paradoksalnie więcej nowych treści niż w kolejnym piwnicznym objawieniu ku chwale czarnego bulgotu.
Cała prawda. Cieszmy się muzyką.
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10688
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: GRUESOME (USA)

07-06-2018, 23:12

Plagueis pisze:No ale gdzie tu szum? Parę osób wyraziło swoje zdanie w temacie o zespole. To chyba normalne na forum. ;)
Na naszym forum? Bez bluzgów i wylewania wiader pomyj? ;)
Plagueis pisze:Problem w tym, że drugiego "Leprosy" czy "Spiritual Healing" nigdy nie nagrali i - z przyczyn oczywistych - już tego nie zrobią (...), więc taki Gruesome jest idealną sprawą dla tych, którzy bardzo by chcieli kontynuacji w/w płyt. A że grają ocierając się o plagiat? Przecież o to właśnie tu chodzi! :)
Osobiście, nie widzę w tym problemu - nie wiem, w jakim celu DEATH miałoby nagrać sequel dwójki, trójki czy innej płyty, ale rozumiem, że ktoś inny ma niedobór takiego grania. Nie mówię, że wymienione płyty całkowicie wyczerpały formułę, jednak wolę chyba niedopowiedziane historie, niż te wyczerpujące temat.
Plagueis pisze:Ja to bym bardzo się nie obraził, gdyby jakaś kapela "splagiatowała" taki "The Key" na poziomie takim, na jakim Grusome zagrał Death. Naprawdę.
A tego to bym posłuchał.
Drone pisze:Pozwolę sobie napisać, że zarzuty jw. w stosunku do GRUESOME uważam za kompletnie PRZESTRZELONE.
Ale to są formalne zarzuty czy osobiste zapatrywania?
Drone pisze:Po pierwsze: to nie są muzycy, którzy pojawili się znikąd i nie potrafią nic innego robić, jak tylko coverować stare płyty DEATH. To starzy wyjadacze, którzy na warsztat wzięli stare DEATH, rozbebeszyli je na czynniki pierwsze, i na podzespoły i z nich zaczęli sprawnie budować nowe płyty. Dlatego efektem są nagrania, które są zgodne w 100% z konwencją starego DEATH, ale jednocześnie są czymś więcej niż tylko kopią pomysłów sprzed 30 lat.
Z tym przecież nie dyskutuję, znam modus operandi tych muzyków. Co do zgodności konwencji - tak, natomiast w moim odczuciu to tylko kopia. Może i nadzwyczajna, ale jednak.
Drone pisze:Po drugie: jeżeli ktoś uważa, że GRUESOME na nowej płycie to nadal tylko "Leprosy" i "Spiritual Healing", to się grubo myli, bo są tu - jak już wcześniej pisałem - elementy, które przywodzą na myśl "Human" czy nawet ITP, ale przykrojone do stylistyki dwójki i trójki, bez rozśpiewania, bez przesadnego rozsolówkowania itd.
Przypuszczam, że nie będzie mi dane zweryfikować powyższej tezy w dającej się przewidzieć przyszłości ;) Ale nie wykluczam, że kiedyś to nastąpi - już zdarzało mi się odszczekiwać różne wypowiedzi :D
Drone pisze:Po trzecie: jeżeli widzi się to wielkie przymrużone oko, zamysł i cel, doskonały warsztat i aranżację, jeżeli widzi się i czuje kontekst tej muzyki, to nie sposób tych płyt nie docenić. Na tle modnych dziś wyziewów z piwnicy, tj. gruzowatego death metalu, gdzie uwagę słuchacza przykuwa głównie brzmienie gitar strojonych do C i niżej, a nie same riffy (które są często mieleniem w kółko tego samego - co z kolei też nie jest zarzutem, tylko co za dużo, to niezdrowo), to właśnie GRUESOME brzmi ciekawiej i znajduję w nim paradoksalnie więcej nowych treści niż w kolejnym piwnicznym objawieniu ku chwale czarnego bulgotu.
I w tym sęk - nie zauważyłem tego przymrużonego oka. Co do techniki i umiejętności pisania utworów - większych zarzutów tutaj nie mam, bo od strony czysto muzycznej wszystko jest w porządku. Bardziej chodzi mi o to, że nie czuję, żeby to było - no, trudno, niech padnie wielkie słowo, choć nie do końca oddaje ono to, co mam na myśli (tym bardziej w kontekście wykorzystania wiadomych wzorców na własny użytek) - autentyczne. Debiut z początku mi się podobał, jednak dość szybko odczułem znużenie, mimo że teoretycznie wszystkie elementy są tam we właściwym miejscu i kolejności. Za to wzmiankowanych nagrań DEATH mogę słuchać i słuchać.
Modne wyziewy z piwnicy modnymi wyziewami z piwnicy, jednak nie zdziwiłbym się, gdyby słupki sprzedaży świadczyły na korzyść GRUESOME ;)
ramonoth pisze:Cieszmy się muzyką.
Otóż to :D Pax między forumiany :D
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 08:29

Sybir pisze: nie wiem, w jakim celu DEATH miałoby nagrać sequel dwójki, trójki czy innej płyty
Na dobrą sprawę, "Spiritual Healing" był sequelem "Leprosy", więc przynajmniej raz to zrobili. ;)
Sybir pisze:rozumiem, że ktoś inny ma niedobór takiego grania
Ja na przykład mam bardzo duży, gdyż jeżeli już ktoś się bierze za ogrywanie patentów Death, to raczej z tego późnego okresu i tym sposobem mamy całkiem sporo kapel pokroju Gory Blister, grających patenty z "Symbolic" (nie, żebym miał coś do takiego grania - wręcz przeciwnie, bardzo lubię) przy sporym deficycie grania pod "Leprosy". Debiut Grusome wypełnił w dużym stopniu tę lukę i zrobił to w świetnym stylu.
Sybir pisze:Nie mówię, że wymienione płyty całkowicie wyczerpały formułę, jednak wolę chyba niedopowiedziane historie, niż te wyczerpujące temat.
Rozumiem Cię. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10688
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 09:04

Plagueis pisze:
Sybir pisze: nie wiem, w jakim celu DEATH miałoby nagrać sequel dwójki, trójki czy innej płyty
Na dobrą sprawę, "Spiritual Healing" był sequelem "Leprosy", więc przynajmniej raz to zrobili. ;)
Częściowo tak ;)
Plagueis pisze:
Sybir pisze:rozumiem, że ktoś inny ma niedobór takiego grania
Ja na przykład mam bardzo duży (...) debiut Grusome wypełnił w dużym stopniu tę lukę i zrobił to w świetnym stylu.
Niedobory należy uzupełniać :>
Plagueis pisze:
Sybir pisze:Nie mówię, że wymienione płyty całkowicie wyczerpały formułę, jednak wolę chyba niedopowiedziane historie, niż te wyczerpujące temat.
Rozumiem Cię. :)
Spoko, z kolei ja rozumiem tych, dla których GRUESOME to "miód na wątrobę" - i nie potępiam tego ;)
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 09:19

Sybir pisze:Częściowo tak ;)
Całkowicie! :) "Spiritual Healing" w naturalny sposób wynika z "Leprosy", to jedno z najpłynniejszych przejść pomiędzy, bliźniaczymi w sumie, płytami w historii (death) metalu. Przynajmniej ja to tak odbieram. ;)
Plagueis pisze:Niedobory należy uzupełniać :>
Tak też robię, stąd to zainteresowanie Gruesome (przynajmniej w temacie ich debiutu). ;)
Plagueis pisze:Spoko, z kolei ja rozumiem tych, dla których GRUESOME to "miód na wątrobę" - i nie potępiam tego ;)
Bo i nie ma czego - przecież gdybyśmy żyli tylko oryginalną i niepowtarzalną muzyką, to jedna mała półeczka by nam wystarczyła na jej zgromadzenie; przynajmniej w temacie metalu. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15612
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 09:57

W temacie death metalu byłoby płyt pewnie mniej - raptem kilka klasyków którzy pokazali nową scieżkę dla całej rzeszy naśladowców.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12387
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 09:59

Plagueis pisze: "Spiritual Healing" w naturalny sposób wynika z "Leprosy", to jedno z najpłynniejszych przejść pomiędzy, bliźniaczymi w sumie, płytami w historii (death) metalu. Przynajmniej ja to tak odbieram. ;)
A to ciekawe, bo ja zupełnie inaczej je odbieram. Płyty dla mnie całkowicie różne, inny klimat i inne środki wyrazu. "Spiritual Healing" zdecydowanie bardziej wyrafinowana, nowocześniejsza i uduchowiona, mocno już wskazująca progresywne ciągoty Schuldinera. Tak więc, dla mnie "Leprosy" i "Spiritual Healing" łączy mniej więcej tyle co jedynkę i czwórkę. :-)

edit: W kwestii bohaterów tego tematu - zgadzam się (o dziwo!) z tym co napisał Drone.
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 10:53

nicram pisze: A to ciekawe, bo ja zupełnie inaczej je odbieram.
Całe szczęście, bo gdybyśmy wszyscy odbierali tak samo, znaczyłoby to, że coś jest nie tak. ;)
nicram pisze:Płyty dla mnie całkowicie różne, inny klimat i inne środki wyrazu.
Klimatem się różnią, ale środki wyrazu te same - w sumie to jedynie klimat właśnie i produkcja je różnią. No i fakt, że "Spiritual...' jest trochę bardziej wyrafinowana, ale to naturalny rozwój i było o tym nieco wyżej.
nicram pisze:"Spiritual Healing" zdecydowanie bardziej wyrafinowana, nowocześniejsza i uduchowiona, mocno już wskazująca progresywne ciągoty Schuldinera.
Z tym wyrafinowaniem bym nie przesadzał; jest progres, ale taki naturalny, bez fajerwerków. Produkcja czytelniejsza, nowocześniejsza, ale nie rzutująca jakoś drastycznie na postrzeganie samej muzyki. Uduchowienie...hmm...no to już kwestia osobistego odbioru, wydaje mi się. Progresywnych ciągot to raczej tu niewiele - te zaczęły się na rewolucyjnym (i rewelacyjnym zarazem) "Human".
nicram pisze:Tak więc, dla mnie "Leprosy" i "Spiritual Healing" łączy mniej więcej tyle co jedynkę i czwórkę. :-)
Między "Scream Blood Gore", a "Human" jest przepaść, między "Leprosy", a "Spiritual Healing" piękny, zachęcający do spacerów most. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 16:35

nicram pisze:
Plagueis pisze: "Spiritual Healing" w naturalny sposób wynika z "Leprosy", to jedno z najpłynniejszych przejść pomiędzy, bliźniaczymi w sumie, płytami w historii (death) metalu. Przynajmniej ja to tak odbieram. ;)
A to ciekawe, bo ja zupełnie inaczej je odbieram. Płyty dla mnie całkowicie różne, inny klimat i inne środki wyrazu. "Spiritual Healing" zdecydowanie bardziej wyrafinowana, nowocześniejsza i uduchowiona, mocno już wskazująca progresywne ciągoty Schuldinera. Tak więc, dla mnie "Leprosy" i "Spiritual Healing" łączy mniej więcej tyle co jedynkę i czwórkę. :-) .
o, mam tak samo
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 16:58

Spiritual Healing to jedna z najbardziej nietuzinkowych płyt w death metalu. Z jednej strony to wciąż death metal, ale okładka, jak i podejście do gry sugerują, że wciąż bliższe im są - i będą - złote lata heavy metalu i poszukiwań niż te, które sami antycypowali (zresztą, jak się okazało za chwilę, spierdolili byli w zupełnie inne rejony, nim się deathmetalowy big bang w ogóle zdążył nastać).
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: GRUESOME (USA)

08-06-2018, 18:24

ramonoth pisze:Cieszmy się muzyką.
tako rzecze woodstokowicz, a więc tańczmy

[youtube][/youtube]
ODPOWIEDZ