DZISIEJSZA PREMIERA ALBUMU:

DEICIDE

BANISHED BY SIN

Recenzje



  • Krv - "Silna Volja Srebra"

    2005 / 1cd
    Walk records
    Bośnia i Hercegowina
    Krv - Silna Volja Srebra Krv to nie żaden skrót - to po prostu serbskie słowo oznaczające 'krew'. Muzycznie oznacza to natomiast surowy i prosty black metal, który sami muzycy z sobie tylko znanych powodów przyrównują do starego jugosłowiańskiego thrash metalowego Bombarder (chyba tylko dlatego, że grają cover ich kawałka "Pakao") oraz, już znacznie odrobinę rozsądniej do Darkthrone. Słabe, płaskie brzmienie z bzyczącymi nosowo i chyba trochę rozstrojonymi gitarami, po tysiąckroć już przerabiane rozwiązania aranżacyjne i do tego ratująca jeszcze jako tako całość nienajgorsza praca perkusji - szczególnie dobrze wypadająca w najszybszych momentach. W tekstach Krv mieszają się pooć wpływy słowiańskiej mitologii jak i tematy polityczne na temat obecnej sytuacji w Bośni, ale pozostaje mi tylko wierzyć na słowo notce na Metal Archives, bowiem sama wkładka nie zawiera liryków. Już na dniach dostępny powinien być kolejny krążek zespołu - "Ukleta Zemljo". Mam nadzieję, że gitary zostały zrobione na nowym nagraniu znacznie lepiej. Surowizna i prymitywizm mają bowiem swoje granice poza którymi jest już tylko żenujące prostactwo a bośniaccy black metalowcy z Krv zbyt często eksplorują właśnie te tereny twórczej mielizny. Nadmienię tylko, że ostatnie dwa kawałki to koncertowe odpowiedniki dwóch utworów z płyty i tu małe zaskoczenie - brzmią lepiej niż nagranie studyjne!

    www.krvpropaganda.com; www.walkrec.tkOlo / 4 Szukaj więcej o Krv

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...