Helheim - "The Journeys And The Experiences Of Death"
2006 / 5cd
Dark Essence records / Karisma records
Norwegia
Norwescy weterani z Helheim może nie są może zespołem aż tak powszechnie uznawanym za kultowy, ale z ich płytami wciąż trzeba się liczyć, mimo tego, że już dosyć sporo oddalili się od swoich viking metalowych korzeni i niektórzy mogą przekreślać ich razem z całą nowonorweską tendencją do udeathmetalowiania i industrializowania swojego starego stylu. Helheim to jednak ciekawy przypadek konsekwentnego nawiązywania do swoich pierwotnych inspiracji i łączenia tego z nowoczesnym obliczem muzyki ekstremalnej, wspartego rzecz jasna zdobyczami najnowszej techniki. Norwedzy może nieco zwolnili w porównaniu do poprzednich wydawnictw, ale nabrali zdecydowanie ciężaru i bardziej selektywnej dynamiki. Jednocześnie też uczynili swoją muzykę bardzo atmosferyczną - czego może być przykładem ponad dziewięciominutowa suita "Oaken Dragons" stanowiącej doskonale wciągającą, potężną doom/black metalową rzekę mrocznej magmy, po której mocno wybucha dynamiczny, prawie death metalowy "13 to be Perished", który znowu w połowie przeobraża się w akustyczny maraton. Można tak opowiadać całą płytę, ale musicie mi uwierzyć na słowo, że dzieje się tutaj cały czas bardzo dużo i bardzo dobrze. Zachwyca płynne i bardzo wyrafinowane lawirowanie Helheim pomiędzy tymi wszystkimi stylistykami, wyczucie odpowiedniego momentu i właściwe prowadzenie całego klimatu. Daje o sobie znać doświadczenie i lata eksperymentowania z różnymi metalowymi niuansami i chyba ambicje, aby nie zostać z tyłu za kolegami z Bergen - Enslaved czy Hades Almighty, które właśnie w podobnym stylu odnalazły swoją kreatywną przyszłość. Hellheim mają swoje mocne miejsce w tej, wciąż jeszcze bardzo świeżej, norweskiej kulturze i poprzez "The Journeys..." zdecydowanie to potwierdzają.
www.helheim.comOlo / 9 Szukaj więcej o Helheim