Cryfemal - "With the help of the devil"
2004 / 2cd
Trinity records
Hiszpania
Nie spodziewałem się, nawet w najmroczniejszych snach, że dziś będę miał okazję doświadczyć takiego zła! Ba! Skrystalizowanego nasienia samego Diabła... Wystarczy spojrzeć na zdjęcie piekielnika odpowiedzialnego za Cryfemal - http://metal-archives.com/images/6595_photo.jpg Czyż nie jest to najzłośliwsza z piekielnych inkarnacja Belzebuba?! Pan Ebola potrafi fikać koziołki, szpagat w pentagramie też pewnie umie zrobić. Ale Diabeł talentu do muzyki mu oszczędził. Jego drugie dzieło przynosi 35 minut bzyczących jak najebana mucha gitar, kwadratowych kartofli automatu perkusyjnego, wokali nagrywanych zapewne na ciężkim jak oręż mrocznych wojowników MK 125... Aaaaa.... byłbym zapomniał, i smutnych jak zgniła kapusta klawiszowych "pasaży". Beznadzieja, szrot, gówno i zepsute mielone... 35 minut, które mogłem poświęcić na dłubanie w nosie, obgryzanie paznokci czy nawet na wysranie się odeszło w zapomnienie. Czas kompletnie stracony. Pan Ebola określił swoją "twórczość" jako depresyjny black metal. I tu skubany miał rację, bo ów stracony bezpowrotnie czas, świadomość, że nic nie cofnie tych chwil, wprowadza mnie w strasznie (o zgrozo!) smutny nastrój. Moje gratulacje, efekt osiągnięty... Do kosza z tym!
www.cryfemal.cjb.net; www.trinityrecords.com.hka.p / 0 Szukaj więcej o Cryfemal