BURZUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
BURZUM
Nie widziałem jeszcze tutaj tematu o zjebie Vikernesie :] więc takowy zakładam. Co myślicie? Jak bardzo Varg skurwił się przerzucając na pseudo ambient (którego swoją drogą IMO nieźle się słucha), a może według Was nie skurwił się w ogóle? Ogółem co sądzicie o "Bużumie".
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Impious
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 09-04-2005, 14:38
- Lokalizacja: Karpackie Lasy
Szczerze to nie wiem co mam myśleć o tym "zespole"? Burzum, Aske i Det Som Engang Var nawet mi sie dość podobają. Dwie pierwsze to całkiem niezły kawałek Black Metalu, a Det Som... ma świetny klimat. Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem mają parę dobrych motywów, ale ogólnie jakoś nie moge do końca sie do nich przekonać. Natomiast Daudi Baldrs i Hlidskjalf nigdy nie przesłuchałem w całości bo mnie najzwyczajniej nudzą.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
[quote][i]Wysłane przez Impious[/i]
Burzum, Aske(...)mi sie dość podobają. Dwie pierwsze to całkiem niezły kawałek Black Metalu, a Det Som... ma świetny klimat. Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem mają parę dobrych motywów, ale ogólnie jakoś nie moge do końca sie do nich przekonać.[/quote]
Moje podejście jest podobne.Chociaż właśnie jedynka i Aske mnie za bardzo nie wciagnęła.Det Som jest niezaprzeczalnie IMO najlepszą płytą Varga.Wychwalane przez wiele osób Hvis Lyset Tar Oss jest dla mnie "tylko" dobre.A Filosofem ratują 3 pierwsze kawałki, potem trochę zaczyna przynudzać.Chociaż kiedyś uwielbiałem tą płytę.Daudi Baldrs nie słyszałem, ale Hlidskjalf od czasu do czasu sobie puszczę.Dość miło mi się tego słucha.
Burzum, Aske(...)mi sie dość podobają. Dwie pierwsze to całkiem niezły kawałek Black Metalu, a Det Som... ma świetny klimat. Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem mają parę dobrych motywów, ale ogólnie jakoś nie moge do końca sie do nich przekonać.[/quote]
Moje podejście jest podobne.Chociaż właśnie jedynka i Aske mnie za bardzo nie wciagnęła.Det Som jest niezaprzeczalnie IMO najlepszą płytą Varga.Wychwalane przez wiele osób Hvis Lyset Tar Oss jest dla mnie "tylko" dobre.A Filosofem ratują 3 pierwsze kawałki, potem trochę zaczyna przynudzać.Chociaż kiedyś uwielbiałem tą płytę.Daudi Baldrs nie słyszałem, ale Hlidskjalf od czasu do czasu sobie puszczę.Dość miło mi się tego słucha.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Zajebista "jednoosobowa horda" (jak to kiedyś pięknie określił Jaro. Slav.).
"Det Som Engang Var" i "Hvis Lyset Tar Oss" to genialne płyty. Wokal zabija (zresztą m. in. dlatego kocham SILENCER - za podobny skowyt).
Głosuję na "Hvis...", bo chyba najbardziej mnie wciągnęła (no i ma genialne zakończenie w postaci "Tomhet").
Co do Varga, to muszę powiedzieć, że go lubie (ale bez przesady). Taka dziwaczna persona była potrzebna scenie. Myślę, że niewielu jest ludzi, którzy mają odwagę mówić to co myślą, mając przy tym świadomość, że nikomu się to nie podoba. Mógłby jedynie nie pierdolić od rzeczy o UFO.
Szkoda, że te czasy minęły. Radykalizm ludzi, którzy tworzyli wtedy scenę black'ową był czymś, co chyba się już nie powtórzy, no i dodawał autentyczności tej formie wyrazu.
Nie wiem, czy się skurwił Varg, czy nie. Nie śledzę jego więziennej twórczości.
"Det Som Engang Var" i "Hvis Lyset Tar Oss" to genialne płyty. Wokal zabija (zresztą m. in. dlatego kocham SILENCER - za podobny skowyt).
Głosuję na "Hvis...", bo chyba najbardziej mnie wciągnęła (no i ma genialne zakończenie w postaci "Tomhet").
Co do Varga, to muszę powiedzieć, że go lubie (ale bez przesady). Taka dziwaczna persona była potrzebna scenie. Myślę, że niewielu jest ludzi, którzy mają odwagę mówić to co myślą, mając przy tym świadomość, że nikomu się to nie podoba. Mógłby jedynie nie pierdolić od rzeczy o UFO.
Szkoda, że te czasy minęły. Radykalizm ludzi, którzy tworzyli wtedy scenę black'ową był czymś, co chyba się już nie powtórzy, no i dodawał autentyczności tej formie wyrazu.
Nie wiem, czy się skurwił Varg, czy nie. Nie śledzę jego więziennej twórczości.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- sveneld
- zaczyna szaleć
- Posty: 249
- Rejestracja: 18-03-2004, 08:58
- Lokalizacja: Wrocław
Zagłosowałem na jedynkę, choć rozważalem "Det som...". Obie mają niesamowity klimat, maksimum uczucia, zero wyrachowania, czego nie można chyba powiedzieć o większości obecnie nagrywanego BM. Nie trawię natomiast dwóch ostatnich płyt - melodyjki wystukiwane na więziennych kratach nie robią na mnie wrażenia, jeżeli chodzi o ambient to są setki ciekawszych płyt do słuchania.
Sama postać Varga natomiast nie budzi we mnie większych emocji. Choć przyznaję, że 10 lat temu z okładem z dużym przejęciem śledziłem wieści o tym co działo się w Norwegii. Też żałuję, że tamte czasy minęły.
Sama postać Varga natomiast nie budzi we mnie większych emocji. Choć przyznaję, że 10 lat temu z okładem z dużym przejęciem śledziłem wieści o tym co działo się w Norwegii. Też żałuję, że tamte czasy minęły.
Only dead fish flows with the stream...
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- pajonk
- w mackach Zła
- Posty: 781
- Rejestracja: 01-08-2005, 23:21
- Lokalizacja: Xbox LIVE
- Kontakt:
- wlood
- postuje jak opętany!
- Posty: 370
- Rejestracja: 20-06-2005, 21:46
- Lokalizacja: Warszawa
mam tak samo jak Tokarz, jedynka i Aske jakoś mi za bardzo nie podeszły, za to Det Som, Hvis Lyset i Filosofem są świetne, zagłosowałem na Hvis Lyset, pierwsza płyta Burzum jaką słyszałem i najlepsza z najlepszych, z dwóch ostatnich słyszałem tylko jeden kawałek z Daudi Baldrs i jakoś mi się nie śpieszy żeby poznać resztę
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Oho... "Hvis Lyset..." prowadzi. Tak trzymać.
Gdzieś czytałem, że Varg wierzy w istnienie Boga i Szatana (w sensie raczej pozaideowym również). Ciekawe czy wynika to z jego niedouczenia, czy też z jakichś tajemniczych przesłanek filozoficznych???
Stawiam na to pierwsze, a Wy???
Gavin Baddeley musiał mieć niezły ubaw jak z nim robił wywiad. Zwłaszcza, że sam należy do The Church of Satan.
Gdzieś czytałem, że Varg wierzy w istnienie Boga i Szatana (w sensie raczej pozaideowym również). Ciekawe czy wynika to z jego niedouczenia, czy też z jakichś tajemniczych przesłanek filozoficznych???
Stawiam na to pierwsze, a Wy???
Gavin Baddeley musiał mieć niezły ubaw jak z nim robił wywiad. Zwłaszcza, że sam należy do The Church of Satan.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- black_lava
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2031
- Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
- Lokalizacja: O.
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2323
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec