NILE

[Castor]

Masz na nośniku? Mi z oryginała wybrzmiewa przepotężnie.

Chyba Cię suty pieką, ta płyta brzmi jak przeboje lata z radiem. Pod tym względem ostatnia jest już dużo lepsza.

W sumie to mi przykro, że mnie nie zrozumiałeś.

Sorry. Mój błąd.

[Gore_Obsessed]

Czuję się jak zajebisty prorok, bo coraz więcej biadolenia na temat tego zespołu widzę, a jak pisałem z 7-8 lat temu, że czeka ich tylko postępująca degrengolada, a łaska fanów rozmyje się jak sen jaki (polski) złoty to nikt nie wierzył. Jak mieli trzy pierwsze płyty na koncie, była tu gorąca dyskusja na ich temat i pojedynek z Kanibalami, którzy mieli już wówczas na koncie trzy razy tyle albumów. Pisałem: "zobaczymy jak NILE sobie będzie radził i jak będzie odbierany przy siódmej, ósmej, dziewiątej płycie...". Pisałem. Są stenogramy. A przecież jest też SADISTIK EXEKUTION. Oni wyruchają każdego faraona po całości, aż mu chusta ze łba spadnie, a kapłani będą potępieńczo zawodzić, że ich suweren pohańbionym srodze został. Oczko mu się odlepiło, temu misiu. Sadystyczna egzekucja w piramidzie dopełnia się...

[est]

:d

[Adrian696]

Pisałem. Są stenogramy.

LOL

[Nasum]

Pisałem. Są stenogramy.

LOL

terrain ahead, pull up pull up!

[Block69]

Co mieli nagrać to nagrali. Obecnie z Kanibalami łączy ich męczenie non stop tego samego i brak nowych pomysłów.

[Nasum]

A taki dajmy na to SFU nie męczy non stop tego samego? Patrząc trzeźwo, każda kapela która ma jasno określony własny styl którego nie zmienia z płyty na płytę, męczy w koło macieju to samo. Bardziej lub mniej.

[Castor]

Morbid Angel na ostatniej odeszli nieco od wcześniej obranej drogi, ale nie wyszło im to wcale na dobre. Dlatego też trzymanie się kurczowo własnego stylu, nie musi być czymś złym.

[Nasum]

Wcale nie mówię że jest czymś złym trzymanie się kurczowo własnego stylu - dopóki płyta nie nudzi, to spokojnie obejdę się bez muzycznej rewolucji, i naprawdę nieistotne czy będzie to nowa płyta Nile, SFU czy CC.

[Castor]

Wcale nie mówię że jest czymś złym trzymanie się kurczowo własnego stylu

Ale ja nie mówię, że ty mówisz. ;)

dopóki płyta nie nudzi, to spokojnie obejdę się bez muzycznej rewolucji, i naprawdę nieistotne czy będzie to nowa płyta Nile, SFU czy CC.

Dokładnie tak!

[Bambi]

Cały ten band to nuuudy panie, nuuudy :)

[Adrian696]

Co mieli nagrać to nagrali. Obecnie z Kanibalami łączy ich męczenie non stop tego samego i brak nowych pomysłów.

ale mi wypracowanie swojego własnego stylu i granie w tym klimacie na 20 płytach zupełnie nie przeszkadza - powiem wiecej, ja niczego innego nie oczekuje od Motorhead ;)

[longinus696]

Jak mieli trzy pierwsze płyty na koncie, była tu gorąca dyskusja na ich temat i pojedynek z Kanibalami, którzy mieli już wówczas na koncie trzy razy tyle albumów. Pisałem: "zobaczymy jak NILE sobie będzie radził i jak będzie odbierany przy siódmej, ósmej, dziewiątej płycie...".

No i co z tego? Dla mnie te 3 pierwsze płyty NILE wciąż są warte więcej niż cała dyskografia Kanibali. I upadek ekipy Sandersa tego faktu nie zmieni.

[empir]

Jaki upadek? Czy ty słyszałeś ostatnią płytę?

[longinus696]

A co, nagrali coś nowego? Bo jak odgrzewane kotlety, to ja dziękuję, ale mam setki innych ciekawych płyt do przesłuchania.

[vicek]

chyba nie , ja to do takiego poziomu jak oni na ostatniej płycie nigdy nie dojdę bo w moim mieście nikt nie chce nakurwiac tylko grają regge wiec nagrywam wszystko sam na mikrofon za 10 zł z biedronki i jestem z siebie dumny ze to brzmi true , no ale o dziwkach mogę zapomnieć

[empir]

Jaki upadek? Czy ty słyszałeś ostatnią płytę?

A co, nagrali coś nowego? Bo jak odgrzewane kotlety, to ja dziękuję, ale mam setki innych ciekawych płyt do przesłuchania.

Those Whom the Gods Detest w 2009. Kotletów nie stwierdzono, zwłaszcza odgrzewanych.
Słyszałeś czy tak pierdolisz?

[Mort]

No i co z tego? Dla mnie te 3 pierwsze płyty NILE wciąż są warte więcej niż cała dyskografia Kanibali. I upadek ekipy Sandersa tego faktu nie zmieni.

Dla mnie 3 ostatnie płyty CANNIBAL CORPSE są warte więcej niż cała dyskografia NILE. Na palcach jednej ręki policzę te dni, od września ubiegłego roku w które nie słuchałem żadnego albumu CC. Właśnie teraz leci ostatnia płyta moich bohaterów, a konkretnie numer "Rabid", te riffy mnie rozpierdalają, kocham to!

[Nasum]

Tak mi sie nasunęła wypowiedź Karla z jednego z wywiadów udzielonego po wydaniu "Black seeds...":

" (...) Zapewniam Cię jednak że nie poprzewracało nam się w głowach. Nadal mamy swoich idoli,bo trudno ich nie mieć, kiedy słucha się na przykład boskiego CANNIBAL CORPSE. Przecież praca gitar na ich ostatnich trzech płytach to jest coś....nierealnego."

Dla mnie osobiście dyskografia CC jak i Nile jest tak samo istotna, słucham z przyjemnością obydwu.

[longinus696]

Those Whom the Gods Detest w 2009. Kotletów nie stwierdzono, zwłaszcza odgrzewanych.
Słyszałeś czy tak pierdolisz?

A patrz, skoro ten jest ostatni, to jednak słyszałem. Myślałem, że powstało coś jeszcze. Kotlet w chuj odgrzewany, nile-metal w znanych do tej pory smakach, bez pomysłu na nowe danie, które mogłoby przyciągnąć głodnych spacerowiczów. Powinni zmienić szefa kuchni, ale najwyraźniej trzyma cały interes w garści, więc nic z tego.

Tak mi sie nasunęła wypowiedź Karla z jednego z wywiadów udzielonego po wydaniu "Black seeds...":

" (...) Zapewniam Cię jednak że nie poprzewracało nam się w głowach. Nadal mamy swoich idoli,bo trudno ich nie mieć, kiedy słucha się na przykład boskiego CANNIBAL CORPSE. Przecież praca gitar na ich ostatnich trzech płytach to jest coś....nierealnego."

Spoko, każdy ma prawo do własnych zboczeń :)