BLOOD INCANTATION

[nicram]

Posluchałem całości w tle i jak dla mnie to momentami brzmi nawet nie jak ambient nawet, tylko dungeon synth jakiś.

Też właśnie miałem takie wrażenie jak słuchałem drugi raz. Przecież to nie ambient tylko dungeon. .

[Ascetic]

Ja w takich sytuacjach, zawsze mam taką refleksję, że niech sobie taki zespół nawet gra blues'a z delty nilu, ale od tego jest, patent na założenie innego projektu. Ale to może by się nie sprzedało, więc lepiej zostać, przy sprawdzonej marce.

[est]

Ja już dawno temu wymyśliłem dla nich nazwę na tę okazję.

[Ascetic]

To prawda. Nie pamiętam jakie, ale fakt, pisałeś.

[Żułek]

przesłuchałem 1 numer na yt, co za gówno

[swetrwser]

Mnie siedzi elegancko, ale ja lubię ambientowe plumkania.
Za krótkie trochę.

[est]

Wrzuciłem na chwilę w pracy, ale to nie są dobre okoliczności do takich piosenek. Wieczorem zapodam całość bo mnie zaintrygowało.

[Gall]

Podoba mi się. Nie kwadratowe, nie drażniące, nie sprawia nagranego na siłę. Bałem się, że beda to wariacje na temat tego co słychać na Live Vitrification, a tu miła niespodzianka.

[Headcrab]

^ Takie opinie są cenne, a nie gadanie, że jak coś wyszło pod złym szyldem, to z automatu gówno.

[Ascetic]

Ale to jest jednak gówno. Teraz chyba jednak już lepsza opinia w oderwaniu od kwestii logo;-)

To nie jest nic specjalnego w ambientach. Uwierz. Jak nie wierzysz, wrzuć sobie Rapoon (tutaj trzeba dać sobie kilka dni, bo w pyte tego wydali), albo ogarnij katalog Zoharum i sklep https://alchembria.pl/pl/ albo jeszcze lepszy coldspring. Cały przelot przez ambienty. Od dark, po ritual. No chyba, że jak BI, to trzeba posłuchać, po prostu trzeba, to ja się odmeldowywuję.

[Believer]

Hmm, nie sprawdzałem jeszcze i nie spodziewam się, że chłopaki objawią mi się jako ambientowi geniusze, ale jebanie ich za to, że sobie poeksperymentowali pod szyldem BI na epce, to trochę przesada dla mnie. Dopóki na pełnych albumach rozpierdalają łeb, to na mini niech nagrywają nawet własne pierdy, po prostu nie będę tego słuchał i narzekał. Z drugiej strony termin "EP" jest w tym przypadku mocno naciągany, bo materiał z tego co widzę ma blisko 70 min.

[vicek]

Ja w takich sytuacjach, zawsze mam taką refleksję, że niech sobie taki zespół nawet gra blues'a z delty nilu, ale od tego jest, patent na założenie innego projektu. Ale to może by się nie sprzedało, więc lepiej zostać, przy sprawdzonej marce.

Albo eksperymenty robić na epkach

[est]

A mi się dobrze tego słuchało. Nie znam się zbytnio na plumkaniach, ale mi to bardziej brzmi jak jakiś soundtrack do porządnego sci-fi (więcej skojarzeń miałem z książkami niż z muzyką).

[Gall]

Ja w takich sytuacjach, zawsze mam taką refleksję, że niech sobie taki zespół nawet gra blues'a z delty nilu, ale od tego jest, patent na założenie innego projektu. Ale to może by się nie sprzedało, więc lepiej zostać, przy sprawdzonej marce.

Albo eksperymenty robić na epkach

Przecież to jest EP-ka.

The ambient EP (which will be marketed as an EP, despite being longer than both previous full lengths) will contain two side-long pieces that we have been working on over the past year.

[vicek]

Ale ja mówię ogólnie. Nie słucham tego zespołu ani nie śledzę zbytnio tematu

[Slyd]

Ja w takich sytuacjach, zawsze mam taką refleksję, że niech sobie taki zespół nawet gra blues'a z delty nilu, ale od tego jest, patent na założenie innego projektu. Ale to może by się nie sprzedało, więc lepiej zostać, przy sprawdzonej marce.

Podobnie uważam.
Przesłuchałem, poziewałem i więcej do tej
Epki na pewno wracał nie będę.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Jestem w połowie, kiedy pojawia się ta dungeon synthowa część?

[Wódka i Piwo]

Cóż, legendą sceny elektronicznej to oni nie zostaną. Ale płyty słuchało mi się przyjmie. Fajny klimat . Jednak konar nie zapłonął.

[dzik]

Cóż, legendą sceny elektronicznej to oni nie zostaną. Ale płyty słuchało mi się przyjmie. Fajny klimat . Jednak konar nie zapłonął.

Zgadzam się z tym.

[Medard]

Timewave Zero muzycznie nawiązuje do Tangerine Dream, nawet pomarańcza na okładce to jakby przytyk do niemieckiej mandarynki. Dla mnie niezłe EP. Ale czy ta płyta, poza przypomnieniem klasyki elektroniki, wnosi coś nowego?
Nie wnosi, tyle, że dowiedzieliśmy się, że Panowie z BI mają szerokie zainteresowania i bogatą wiedzę muzyczną. Metale, które nigdy nie sięgały po takie dźwięki, mogą poszerzyć horyzonty, akurat ja znam od lat,
dobre jako tło do pracy, ale nie kupię, pewnie jeszcze przesłucham raz lub dwa, ale wolę płyty mandarynek z lat 70 i początku 80.