nie mam żadnych obawHellion pisze:Chyba pozazdrościł koledze napierdolu w Vallenfyre i też chce spróbować swoich sił w tym temacie. Tak czy inaczej jestem ciekaw co z tego wyjdzie, byle by w studio za bardzo nie naprawili Nicka.
[youtube][/youtube]
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
nie mam żadnych obawHellion pisze:Chyba pozazdrościł koledze napierdolu w Vallenfyre i też chce spróbować swoich sił w tym temacie. Tak czy inaczej jestem ciekaw co z tego wyjdzie, byle by w studio za bardzo nie naprawili Nicka.
studio to studio, ale pytanie czy bedzie gral z nimi na zywo, wowczas beda dopiero jaja :DHellion pisze:byle by w studio za bardzo nie naprawili Nicka.
+1[V] pisze:jest to zajebisty news.
byłoby pięknie.growle,stare logo...Knokkelmann pisze:+1[V] pisze:jest to zajebisty news.
Może Renkse też się kiedyś nawróci.
Najlepiej żeby nagrał takie wokale, które potem będzie mógł odtworzyć na ewentualnym koncercie, bo tak jak piszesz, studio to studio, a wiadomo, że forma wokalna Nicka to sinusoida, ale ostatnio jest podobno lepiej.Mol pisze:studio to studio, ale pytanie czy bedzie gral z nimi na zywo, wowczas beda dopiero jaja :DHellion pisze:byle by w studio za bardzo nie naprawili Nicka.
trzeba tylko uwzględnić w jakim czasie się ukazywały. Wiadomo, że jak wychodził taki Ghotic to jak chciałeś posłuchać to w takim lub innym formacie musiałeś raczej nabyć (chyba że przegrałeś od kogoś ale to też wymagało jakiegoś wysiłku). W okresie Host mozna już było na bazarku nabyć to CD .harvestman pisze:Proste dla nas, dla nich widocznie nie. Trzeba wziąść pod uwagę fakt że te eksperymentalne płyty to nie były najlepiej sprzedające się pozycje w ich dyskografiach.
Akurat za growlem Renksego nie tęsknię. Wystarczy, że wróci do maniery z Discouraged Ones, gdzie był wkurwioną wersją Roberta Smitha, a zaprzestanie swojego rojkowego falsetu.Knokkelmann pisze:+1[V] pisze:jest to zajebisty news.
Może Renkse też się kiedyś nawróci.
Shades of God jest jedną z ich słabszych płyt - ten zespół nie jest stworzony do pisania dłuższych,bardziej rozbudowanych kompozycji,bardziej sprawdza się w krószym,piosenkowym formacie. Ludzie wieszają psy na PL tak samo jak na Metallice gdy wydali Load, kogo to obchodzi..zabawnym jest fakt,że wiele ludzi drze łacha z PL a tak naprawdę nie słyszało niczego po Host np..Ostatnią ich naprawdę znakomitą płytą jest Faith divide us, death unite us..na Tragic Idol tylko pojedyncze numery..Harlequin pisze:Kto wie, moze i tak. A szkoda, bo wydaje mi sie, ze na początku lat 90-ych, zwłaszcza gdzies na etapie 'Gothic" byli wielkim zjawiskiem, tworem dość oryginalnym i moim zdaniem te wczesne materiały nadal sie świetnie bronią. Osobiście chyba najbardziej lubie jednak "Shades Of God" - chyba najciekawsze kompozycje się tam znalazły.
Przecież growlowanie to o wiele prostsza sprawa niż czysty śpiew. Z tym ostatnim to mu na żywo średnio wychodzi, ale z ryczeniem nie powinien mieć problemu.Mol pisze:studio to studio, ale pytanie czy bedzie gral z nimi na zywo, wowczas beda dopiero jaja :DHellion pisze:byle by w studio za bardzo nie naprawili Nicka.
Serio uważasz, że Shades jest jedną z ich słabszych płyt? Mnie się ona podoba. O wiele bardziej mi pasuje niz przereklamowany i rozwleczony "Draconian Times". Co do tragic idol to w sumie mi sie podoba, solidnie odgrzany kotlet z niezłymi piosenkami. Za najsłabsze uwazam "In Requiem" i "Paradise Lost".[V] pisze:Shades of God jest jedną z ich słabszych płyt - ten zespół nie jest stworzony do pisania dłuższych,bardziej rozbudowanych kompozycji,bardziej sprawdza się w krószym,piosenkowym formacie. Ludzie wieszają psy na PL tak samo jak na Metallice gdy wydali Load, kogo to obchodzi..zabawnym jest fakt,że wiele ludzi drze łacha z PL a tak naprawdę nie słyszało niczego po Host np..Ostatnią ich naprawdę znakomitą płytą jest Faith divide us, death unite us..na Tragic Idol tylko pojedyncze numery..Harlequin pisze:Kto wie, moze i tak. A szkoda, bo wydaje mi sie, ze na początku lat 90-ych, zwłaszcza gdzies na etapie 'Gothic" byli wielkim zjawiskiem, tworem dość oryginalnym i moim zdaniem te wczesne materiały nadal sie świetnie bronią. Osobiście chyba najbardziej lubie jednak "Shades Of God" - chyba najciekawsze kompozycje się tam znalazły.
Żeby jednak nie było tak różowo,na żywo ten zespół nie porywa: głównie za sprawą coraz słabszej formy wokalisty..