METALLICA

[Harlequin]

Taki mały offtop. W którymś momencie zacząłem się zastanawiać, w jakim miejscu jest w tej chwili Metallica, na jakiej orbicie w tej chwili egzystują? Właściwie od wydania Czornej płyty nie można powiedzieć czy ten zespół przynależy do jakiejkolwiek sceny. Zastanawiam się też czy cena jaką zapłacili za sukces i sławę jest warta tego wszystkiego? We wszystkim co w tej chwili robi ten zespół wyczuwam jakieś takie niedobre ciśnienie i tony stresu. Nie starzeją się w piękny rockowy sposób, nad czym jako ich wierny fan, niezmiernie ubolewam.

Dla mnie osobiście również ich wczesne płyty nie starzeją się w piękny rockowy sposób dlatego nie mam ani jednej. Jedynie z kaset raz na kilka miesięcy coś sobie odpale. Wtedy jakoś to jeszcze brzmi.

O właśnie, dokładnie o to chodzi - dopiero teraz przeczytałem.

Dlatego Boże Narodzenie prawdopodobnie jest częściej niż odsłuch dowolnej płyty Metallicy

[Block69]

Nie chcesz chyba powiedzieć, że METALLICA nagrała kiedykolwiek lepszy (i ważniejszy!) album od "A Blaze In The Northern Sky"? Jeżeli tak, to wklej swoją odpowiedź od razu do Złotych War :)

Podaj kontekst. Co to znaczy ważniejszy? W jakich kręgach? Bo czy lepszy to tylko kwestia osobistych preferencji. Nic tutaj niestety nie udowodnisz. Choćbyś nie wiem jak się gimnastykował, gust obiektywny możesz włożyć między bajki ;]

Z punktu widzenia artystycznej prawdy. Tylko to się liczy tak naprawdę - zresztą możemy się założyć i za 40 lat zobaczyć, jak wyglądają sprawy. Jestem pewien (a przypominam o moim wewnętrznym darze profetycznej oceny), że płyta DARKTHRONE będzie nadal brzmiała jak nagrana wczoraj, a dowolna rzecz METALLIKI będzie raziła archaizmami i zabawną niezgrabnością :)

Z tym nie da sie nie zgodzić.

[Skaut]

Nie chcesz chyba powiedzieć, że METALLICA nagrała kiedykolwiek lepszy (i ważniejszy!) album od "A Blaze In The Northern Sky"? Jeżeli tak, to wklej swoją odpowiedź od razu do Złotych War :)

Podaj kontekst. Co to znaczy ważniejszy? W jakich kręgach? Bo czy lepszy to tylko kwestia osobistych preferencji. Nic tutaj niestety nie udowodnisz. Choćbyś nie wiem jak się gimnastykował, gust obiektywny możesz włożyć między bajki ;]

Z punktu widzenia artystycznej prawdy. Tylko to się liczy tak naprawdę - zresztą możemy się założyć i za 40 lat zobaczyć, jak wyglądają sprawy. Jestem pewien (a przypominam o moim wewnętrznym darze profetycznej oceny), że płyta DARKTHRONE będzie nadal brzmiała jak nagrana wczoraj, a dowolna rzecz METALLIKI będzie raziła archaizmami i zabawną niezgrabnością :)

Minęło lat ponad 30 i nadal masz setki tysięcy osób, które chodzą na koncerty Metallicy, ile chodzi na koncerty Darkthrone? ;]
Fenriz i artystyczna prawda - dobre. Czasami się zastanawiam czy nie za dużo masz słomy w swoich trzewikach ;]

[535]

Szanowny Panie Inżynierze stawia mnie Pan w trudnej sytuacji, bo z jednej strony podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami.

Skoro muzyka się nie broni, to nie pomagają miliony na koncie muzyków i międzygalaktyczna sława.

ale z drugiej?

Nie chcesz chyba powiedzieć, że METALLICA nagrała kiedykolwiek ......( ważniejszy!) album od "A Blaze In The Northern Sky"?

Czy aby na pewno, momentami chamską ZŻYNKĘ (TUMANIE!!)* z AUTOPSY, należy pozycjonować w kategorii albumów WAŻNYCH, aż tak wysoko? Wyżej niż Kill'em All? Może nawet wyżej niż Killing Technology, czy Hell Awaits? Ja bym w to nie brnął, chyba, że idziemy w alkohol i kompletny absurd.

EDIT
Przepraszamy. Problemy techniczne. Po chwili muzyki, program będzie kontynuowany...Uprasza się o nieodchodzenie od odbiorników...

[Drone]

Kolego 535, chciałbym, abyście docenili kiedyś kunszt "A Blaze..." pomimo wszystkich celowych zżynek i charakterystycznej osobowości Fenriza. Idąc tym tropem możemy mówić o zżynkach z DIAMOND HEAD, HOLOCAUST czy BLITZKRIEG w przypadku METALLIKI. Nie tędy droga.

[Skaut]

ale z drugiej?

Nie chcesz chyba powiedzieć, że METALLICA nagrała kiedykolwiek ......( ważniejszy!) album od "A Blaze In The Northern Sky"?

Czy aby na pewno, momentami chamską zrzynkę z AUTOPSY, należy pozycjonować w kategorii albumów WAŻNYCH, aż tak wysoko? Wyżej niż Kill'em All? Może nawet wyżej niż Killing Technology, czy Hell Awaits? Ja bym w to nie brnął, chyba, że idziemy w alkohol i kompletny absurd.

tak właśnie ;]

[535]

@Drone
Myślę, że doceniłem ten kunszt podobnie jak każdy "poważny i dorosły" słuchacz. Natomiast pisanie o większej wadze tego dzieła, od wspomnianego przeze mnie debiutu Mety, to grubymi nićmi szyta prowokacja. Zdajesz sobie doskonale sprawę z tego, że jestem ostatnią osobą na tym forum, która broni dokonań tego zespołu. Ba. Mogę powiedzieć, bez cienia zażenowania, że płyty Darkthrone cenię zdecydowanie bardziej, niż cokolwiek nagranego przez bohaterów tego tematu, ale jednak mimo wszystko, proszę o odrobinę powagi w tym całym szaleństwie.

[Riven]

Z tymi koncertami metalici... owszem są super. jako widowiska. pytanie jak wyszliby na mniejszej scenie, bez pirotechniki, laserow i całej tej dramaturgii. zostałby lars który nie potrafi grać własnych utworów, kirk który gra cholernie nieprecyzyjnie i James, któremu często już brakuje tchu. ja wiem czy oni tak niszczą koncertowo? jako artyści, tak, jako zespół metalowy- śmiem wątpić , taki overkill zjada ich na śniadanie energia i brzmieniem, a goście są w podobnym wieku.

[est]

Taki mały offtop. W którymś momencie zacząłem się zastanawiać, w jakim miejscu jest w tej chwili Metallica, na jakiej orbicie w tej chwili egzystują? Właściwie od wydania Czornej płyty nie można powiedzieć czy ten zespół przynależy do jakiejkolwiek sceny. Zastanawiam się też czy cena jaką zapłacili za sukces i sławę jest warta tego wszystkiego? We wszystkim co w tej chwili robi ten zespół wyczuwam jakieś takie niedobre ciśnienie i tony stresu. Nie starzeją się w piękny rockowy sposób, nad czym jako ich wierny fan, niezmiernie ubolewam.

Dla mnie osobiście również ich wczesne płyty nie starzeją się w piękny rockowy sposób dlatego nie mam ani jednej. Jedynie z kaset raz na kilka miesięcy coś sobie odpale. Wtedy jakoś to jeszcze brzmi.

... bo tutaj chodzi o to, że one nie starzeją się wcale :)

[535]

@Riven
Tych gości w podobnym wieku to jest większa grupa, ale obiecałem, że nie bedę już jątrzył, wszak jak to mówi Ojciec Dyktator "mądremu dość".

[[V]]

taki overkill zjada ich na śniadanie energia i brzmieniem, a goście są w podobnym wieku.

i co jeszcze?





OVERKILL to jest liga niżej.

[Skaut]

Z tymi koncertami metalici... owszem są super. jako widowiska. pytanie jak wyszliby na mniejszej scenie, bez pirotechniki, laserow i całej tej dramaturgii. zostałby lars który nie potrafi grać własnych utworów, kirk który gra cholernie nieprecyzyjnie i James, któremu często już brakuje tchu. ja wiem czy oni tak niszczą koncertowo? jako artyści, tak, jako zespół metalowy- śmiem wątpić , taki overkill zjada ich na śniadanie energia i brzmieniem, a goście są w podobnym wieku.

Iron Maiden też nie gra na małych scenach, też możemy sobie pogdybać czy Dickinson i spółka zostaliby zjedzeni przez publikę za nieprecyzyjne odegranie/zaśpiewanie utworów, ale nadal nic z tego nie wynika.

[Riven]

Po prostu robi się z nich jakąś maszynę koncertowa a ja tego nie widzę za bardzo. może jestem ślepy, niewazne;).

[Arisowicz]

taki overkill zjada ich na śniadanie energia i brzmieniem, a goście są w podobnym wieku.

i co jeszcze?





OVERKILL to jest liga niżej.

obu nie da się słuchać - drugi przez to zjebane wycie Hetfielda - ale 'Hit the lights' to jest po prostu sto razy lepszy numer.

[535]

taki overkill zjada ich na śniadanie energia i brzmieniem, a goście są w podobnym wieku.

i co jeszcze?





OVERKILL to jest liga niżej.

Święta racja. Król może być tylko jeden.


Inna sprawa, że Lars sprawia wrażenie, człowieka, któremu właśnie odjeżdża pociąg relacji Dworzec Główny - Wieliczka Rynek, no ale trzeba przyznać uczciwie, że numer poprawny.

Tu z innej beczki. Jest moc, jest napierdol, jest impreza. Tak bawią się pięćdziesięcioletni mężczyźni.

[RippingHeadache]

3 pierwsze płyty Metalliki należą do kanonu metalu. Później to równia pochyła. Ale tak to zazwyczaj jest jest jak bardzo chce się zarabiać na graniu i podpisuje się kontrakt z wielką wytwórnią.
W przeciwieństwie do Metalliki porównywany z nią tu wcześniej Voivod do dziś nagrywa płyty ambitne. Nawet krótkotrwały flirt z MCA nie sprawił, że ten zespół zszedł na psy (jak, niestety, Metallica) - wygładzając brzmienie i grając melodyjniej Voivod nadal wypadał świeżo i oryginalnie.
Kiedyś byłem wielkim fanem Metalliki, młokosem będąc byłem porażony ich występem w Katowicach w 1987. Ale nie wiem, jak można negować to, że ten zespół od bardzo dawna tylko odcina kupony od tego co dokonał w pierwszych latach swojego istnienia.

Dyskusji za pomocą porównywania linków z youtube oceniał nie będę. ;)

[Skaut]

Ale nie wiem, jak można negować to, że ten zespół od bardzo dawna tylko odcina kupony od tego co dokonał w pierwszych latach swojego istnienia.

przeca to jedyna rzecz gdzie wszyscy masterfulowcy się zgadzają :D:D:D

[Mort]

Czarny album i Load to wypłynięcie na szerokie i inne wody niz thrash metalowa kaluza w ktorej taplali sie na pierwszych trzech plytach. O odcinaniu kuponów w tym przypadku, nie moze być mowy.

[RippingHeadache]

Ale nie wiem, jak można negować to, że ten zespół od bardzo dawna tylko odcina kupony od tego co dokonał w pierwszych latach swojego istnienia.

przeca to jedyna rzecz gdzie wszyscy masterfulowcy się zgadzają :D:D:D

Hm, nie ukrywam, że nie czytałem wszystkich 130+ stron. ;) Po lekturze kilku ostatnich odniosłem natomiast wrażenie, że są tu tacy, dla których Metallica to "nadzespół". ;)

[RippingHeadache]

Czarny album i Load to wypłynięcie na szerokie i inne wody niz thrash metalowa kaluza w ktorej taplali sie na pierwszych trzech plytach. O odcinaniu kuponów w tym przypadku, nie moze być mowy.

Czarny album i Load to kolejne etapy przystosowywania wcześniejszego stylu dla potrzeb masowego słuchacza, co rozpoczęło się na "...And Justice For All". Kompromis stylistyczny plus wsparcie wielkiej wytwórni spowodowały to, że m.in. dlatego tak długo toczy się tu ta dyskusja.