"
Obecna sytuacja na rynku zbóż
W polskim proteście rolników zdecydowanie najwięcej mówi się o cenach płodów rolnych, przede wszystkim zbóż i ich imporcie z Ukrainy. Europejski zielony ład gdzieś tam się przewija, ale zdecydowanie nie jest na pierwszym miejscu w wypowiedziach rolników.
Ewidentnie główną przyczyną protestów polskich rolników jest pęknięcie bańki na rynku płodów rolnych. Warto zwrócić uwagę, że gdy rolnicy narzekają na ceny, to w swoich wypowiedziach często porównują obecne z tymi które były podczas gigantycznego skoku w okresie 2021-2022, gdy nagle ceny skoczyły o ponad 100%.
Ilość miejsca jest ograniczona, więc skupmy się na jednym przykładowym produkcie - pszenicy. Tutaj wykres cen skupu pszenicy konsumpcyjnej w Polsce w latach 2012-2024:
(źródło: agrolok.pl, trzeba tam sobie wyklikać)
Jak widać, w latach 2012-2021 cena pszenicy konsumpcyjnej utrzymywała się stabilnie na poziomie ~700-800zł, w okresie 2021-2022 nagle wystrzeliła do poziomu 1500-2000zł a potem wróciła na ~780zł. Trzeba jednak podkreślić, że mimo iż ceny są podobne do tych sprzed trzech lat, to przez inflację siła nabywcza jest mniejsza. 780zł w 2021 r. było warte więcej niż 780zł w 2024 r.
Na marginesie, wzrosty zaczęły się na rok przed wybuchem wojny w Ukrainie. Ciężko wskazać ich jedną konkretną przyczynę, ale z pewnością wojna i zablokowanie portów były czynnikiem przez który ten trend zaszedł aż tak daleko.
Obecny spadek cen nie dotyczy tylko Polski czy Europy, trendy na rynkach światowych są podobne:
(źródło: IGC, wheat sub-index).
Dane odnośnie produkcji i importu zbóż w UE można znaleźć tutaj:
https://agriculture.ec.europa.eu/data-a ... tistics_en
Wybrane fakty:
Roczna produkcja pszenicy w UE utrzymuje się w granicach 120-130mln ton.
Import pszenicy z Ukrainy w sezonie 2020/21 to 0,6 mln ton, w 2021/22 - ~0,3 mln ton, a w 2022/2023 wzrósł do ~6 mln ton (sezon to 12-miesięczny okres zaczynający się od lipca).
Najwięksi importerzy pszenicy w UE (głównie z Ukrainy, ale nie tylko) w sezonie 2022/23 to Hiszpania (41%), Włochy (11%), Rumunia (10%), Polska (9%)
W obecnie trwającym sezonie 2023/24, póki co najwięksi importerzy to: Hiszpania (53%), Włochy (13%), Grecja (8%), Rumunia (6%)
Handel z Ukrainą przed 2022, DCFTA
Nie jest tak, że przed 2022 nie było żadnego handlu z Ukrainą, wręcz przeciwnie. W 2017 weszła w życie pogłębiona i kompleksowa strefa wolnego handlu (DCFTA) między Unią Europejską i (między innymi) Ukrainą. W ramach DCFTA przez ostatnie lata stopniowo znoszono cła na ponad 90% produktów, zarówno przy eksporcie z Ukrainy do UE, jak i w drugą stronę. Przykładowo ziarna soi, które nasi rolnicy niedawno wysypali na tory, już od 2017 roku nie były objęte cłem.
Niektóre produkty, np. pszenica (w kierunku z Ukrainy do UE), zamiast całkowitego zniesienia cła, zostały objęte kontyngentem celnym (ang. tariff quota). Działa to tak, że produkt jest zwolniony z cła tylko do jakiejś ilości. W przypadku pszenicy roczny limit to 1 milion ton (nr. kontyngentu 09.4306).
Żywność importowana do Unii Europejskiej z krajów zewnętrznych musi spełniać takie same normy jak żywność produkowana w UE. Według regulacji UE, obowiązkowa kontrola na granicy dotyczy tylko produktów wysokiego ryzyka. Do takich produktów zaliczają się m.in. żywe zwierzęta, nieprzetworzone produkty pochodzenia zwierzęcego, owoce czy nasiona (ze względu na ryzyko przenoszenia chorób roślin). Większość produktów przetworzonych/złożonych oraz nasiona nieprzeznaczone do siewu (czyli zboża) nie zaliczają się do tej grupy.
Oczywiście, w przypadku pojawienia się jakichś zagrożeń, istnieje możliwość wprowadzania dodatkowych kontroli dla konkretnych produktów. W załączniku I do rozporządzenia 2019/1793 znajduje się lista produktów objętych tymczasowym zwiększeniem kontroli.
Nie oznacza to, że produkty niepodlegające obowiązkowym badaniom na granicy, w ogóle nie podlegają żadnej kontroli. Mamy coś takiego jak urzędowa kontrola żywności, w Polsce odpowiada za to m.in. Sanepid i Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Warto wspomnieć, że w UE funkcjonuje system wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF). Wszelkie zagrożenia, w tym wystąpienia niedozwolonych substancji, są w nim notowane. System jest publiczny, ostrzeżenia można wyszukiwać tutaj. Szczególnie polecam przejrzeć ostrzeżenia na temat żywności z Polski
Jak zmieniały się warunki handlu z Ukrainą po 2022
W czerwcu 2022, w celu pomocy gospodarce broniącej się Ukrainy, Unia Europejska zawiesiła cła na towary importowane z tego kraju. W praktyce oznaczało to m.in. zniesienie limitu na bezcłowy eksport zbóż do UE, czyli poszerzenie tego co wcześniej dawało DCFTA.
Nieprawdą jest, że wydano jedynie zezwolenie na tranzyt. Jednak równocześnie podjęto działania w celu transportu Ukraińskiego zboża na rynki poza UE, w ramach tzw. "Solidarity Lanes". W ten sposób przetransportowano do tej pory ponad 60 mln ton rozmaitych zbóż i nasion.
Pod wpływem nacisków rolników, w kwietniu 2023 Polska zapowiedziała jednostronne embargo na import produktów rolnych z Ukrainy, co weszło w życie 22 kwietnia 2023. Embargo zezwalało na tranzyt produktów przez Polskę, ale zabroniało sprzedawania ich w Polsce. Miało trwać przez miesiąc, do 30 czerwca 2023. Podobne embarga nałożyły Węgry i Słowacja.
Wkrótce potem wynegocjowano to samo na poziomie Unii Europejskiej, tymczasowy zakaz eksportu zbóż do Bułgarii, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier. Obowiązywał od 2 maja do 15 czerwca, potem został przedłużony do 15 września, a następnie zniesiony. W odpowiedzi, Polska ponownie wprowadziła jednostronne embargo, podobnie zrobiły Słowacja i Węgry. Natomiast Bułgaria zniosła ograniczenia, a Rumunia porozumiała się z Ukrainą.
Granica z Ukrainą jest obecnie zablokowana przez protestujących rolników. Premier Ukrainy zaproponował pięciopunktowy plan porozumienia, jednym z jego elementów jest kontynuacja zakazu eksportu zbóż do Polski. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli granica nie zostanie odblokowana do 28 marca, to Ukraina może zastosować "środki lustrzane" wobec Polski.
Czy rolnicy na zachodzie protestują w tej samej sprawie?
Rolnicy w Niemczech protestują przede wszystkim przeciw zabraniu im zwolnień z podatków od paliw i maszyn rolniczych.
Francuscy rolnicy mają bardziej szerokie postulaty. Protestują przeciw m.in. niskim cenom, dodatkowym normom użycia pestycydów, zagranicznej konkurencji i umowom wolnego handlu (we Francji mówi się głównie o umowie z Mercosur, związkiem krajów Ameryki Południowej)."