Noworoczne postanowienia

[PureHate]

Jak postanowiłem rzucać miałem paczkę nową cameli kupioną.Spontanicznie kupiłem desmoksan,fajki wyjebałem do śmieci i nie paliłem

Yhy, czyli kolejny, któremu udało sie z Desmoxanem lub Tabexem

Dokładnie,desmoxan to moim zdaniem bardzo dobra rzecz i polecam.Fajki to ścierwo i lepiej wydać to na rary

[Ascetic]

(pośrednio też do Plastka)

[youtube][/youtube]

:)

czekaj, czekaj
my tu sobie jaja robimy, a tu poważne sprawy się dzieją ...

[SODOMOUSE]

nigdy nie paliłem , zatem zawsze było więcej na wyjebanie na płyty....

ad.Arek ....oj , znowu poszalałem bardzo,nadrabiając chyba ostatnie chudsze lata...wiele płyt wrzuconych po prostu na YT, ale trzymać w łapie oryginał, w większości limity ręcznie numerowane , niekiedy z deklaracją dla nabywcy wpisaną na okładce , to już inny sposób emocji w odsłuchu danego wydawnictwa...

[Ascetic]

dobra ja też mam noworoczne postanowienie
zero alko (dzisiaj i jutro i w sylwestra planuję się centralnie najebać. później tylko z wyjątkiem koncertów. spotkaniem z kumplami z dawnej roboty. wypadami na parking. jakimiś okazjonalnymi sytuacjami, zupełnie nieważnymi. żonie też nie odmówię jak poprosi. jak się jakieś alko do mnie uśmiechnie w sklepie pewnie też zrobię mały/ maciupeńki wyjątek)
taki fitnesiak ze mnie będzie
uda się?

[AdrianSmith]

wyprzedałem kolekcję jakieś 2 lata temu (może ze 150 płyt tego było i DVD) - jedna z lepszych decyzji życia. przestało mi to sprawiać radość, po prostu, nie potrzebuję kolekcji, nie imponuje mi gruba warstwa plastikowo-tekturowych pudełek pokrywających ścianę, a osób, które kupują po kilka, czasem kilkanaście/dziesiąt wersji jednego wydawnictwa, nie rozumiem i nie chce rozumieć. gdybym przystąpił do wyprzedawania płyt mając kolekcję >1000 wydawnictw, to bym zapłakał z rozpaczy. wolę słuchać z legalnych serwisów streamingowych, bandcampów, etc. obecnie. jak chcę wesprzeć zespół, to wolę kupić merch i iść na koncert, więcej korzyści z tego ma.

i tak, piszę to z perspektywy osoby, która jarała się magią oryginałów. jak wszyscy wokół mieli już ipady i inne wynalazki, ja jeszcze dumnie z walkmanem/discmanem popierdalałem. czekałem cierpliwie tygodniami na dostawę płyt, które kupiłem za cierpliwie odkładane pieniądze, którą znajomi w tym czasie przepierdalali na alko i imprezy. a jak płyta przyszła, to przez miesiąc, 5x dziennie słuchałem. magia się ulotniła jednak i nie było sensu tego dalej trzymać.

także osobiście wtóruję postanowieniu

nie ma mowy o wyprzedaniu ...... do tego nie dojrzałem i nie chcę dojrzeć , sprzedać to co mam to tak jakbym dał dupy jakiemuś jebanemu widzewiakowi......

[Ascetic]

wyprzedałem kolekcję jakieś 2 lata temu (może ze 150 płyt tego było i DVD) - jedna z lepszych decyzji życia. przestało mi to sprawiać radość, po prostu, nie potrzebuję kolekcji, nie imponuje mi gruba warstwa plastikowo-tekturowych pudełek pokrywających ścianę, a osób, które kupują po kilka, czasem kilkanaście/dziesiąt wersji jednego wydawnictwa, nie rozumiem i nie chce rozumieć. gdybym przystąpił do wyprzedawania płyt mając kolekcję >1000 wydawnictw, to bym zapłakał z rozpaczy. wolę słuchać z legalnych serwisów streamingowych, bandcampów, etc. obecnie. jak chcę wesprzeć zespół, to wolę kupić merch i iść na koncert, więcej korzyści z tego ma.

i tak, piszę to z perspektywy osoby, która jarała się magią oryginałów. jak wszyscy wokół mieli już ipady i inne wynalazki, ja jeszcze dumnie z walkmanem/discmanem popierdalałem. czekałem cierpliwie tygodniami na dostawę płyt, które kupiłem za cierpliwie odkładane pieniądze, którą znajomi w tym czasie przepierdalali na alko i imprezy. a jak płyta przyszła, to przez miesiąc, 5x dziennie słuchałem. magia się ulotniła jednak i nie było sensu tego dalej trzymać.

także osobiście wtóruję postanowieniu

nie ma mowy o wyprzedaniu ...... do tego nie dojrzałem i nie chcę dojrzeć , sprzedać to co mam to tak jakbym dał dupy jakiemuś jebanemu widzewiakowi......

nie, nie,
tak nie można ;-)
… L …

[PureHate]

wyprzedałem kolekcję jakieś 2 lata temu (może ze 150 płyt tego było i DVD) - jedna z lepszych decyzji życia. przestało mi to sprawiać radość, po prostu, nie potrzebuję kolekcji, nie imponuje mi gruba warstwa plastikowo-tekturowych pudełek pokrywających ścianę, a osób, które kupują po kilka, czasem kilkanaście/dziesiąt wersji jednego wydawnictwa, nie rozumiem i nie chce rozumieć. gdybym przystąpił do wyprzedawania płyt mając kolekcję >1000 wydawnictw, to bym zapłakał z rozpaczy. wolę słuchać z legalnych serwisów streamingowych, bandcampów, etc. obecnie. jak chcę wesprzeć zespół, to wolę kupić merch i iść na koncert, więcej korzyści z tego ma.

i tak, piszę to z perspektywy osoby, która jarała się magią oryginałów. jak wszyscy wokół mieli już ipady i inne wynalazki, ja jeszcze dumnie z walkmanem/discmanem popierdalałem. czekałem cierpliwie tygodniami na dostawę płyt, które kupiłem za cierpliwie odkładane pieniądze, którą znajomi w tym czasie przepierdalali na alko i imprezy. a jak płyta przyszła, to przez miesiąc, 5x dziennie słuchałem. magia się ulotniła jednak i nie było sensu tego dalej trzymać.

także osobiście wtóruję postanowieniu

nie ma mowy o wyprzedaniu ...... do tego nie dojrzałem i nie chcę dojrzeć , sprzedać to co mam to tak jakbym dał dupy jakiemuś jebanemu widzewiakowi......

gorzej sprzedać kolekcje to tak jak dać dupy ... sam nie wiem komu!

[AdrianSmith]

nigdy nie paliłem , zatem zawsze było więcej na wyjebanie na płyty....

ad.Arek ....oj , znowu poszalałem bardzo,nadrabiając chyba ostatnie chudsze lata...wiele płyt wrzuconych po prostu na YT, ale trzymać w łapie oryginał, w większości limity ręcznie numerowane , niekiedy z deklaracją dla nabywcy wpisaną na okładce , to już inny sposób emocji w odsłuchu danego wydawnictwa...

kurwa prawda , SAMA PRAWDA ..... ale kiedyś trza skończyć , kupić lepsza brykę może pozwiedzać świat przy kupowaniu płyt kwocie powyżej tysia , a czasem 1,5 tysia tygodniowo , pomimo zupełnie przyzwoitych zarobków na to brakuje :-) .......czas już zmienić priorytety .... Chyba ....

[SODOMOUSE]

wszystko ładnie pięknie, że żyjesz w swoim oldschoolowym światku, nikt Ci nie broni i nikt się do tego nie dopierdala, więc daj innym słuchać czego chcą i z jakich nośników chcą. a trend słuchania jazzów i innych gatunków chyba towarzyszy temu forum od niemal samego początku, patrząc po datach założenia tematów związanych z muzyką nie-metalową, więc nie rozumiem w czym problem.

tak , żyję w oldskool ....jednak systematyka , w medialnym przedsięwzięciu , w którym biorę udział , czytaj- forume tym. Nie mam nic do innych gatunków, bo wielokrotnie je po swojemu przerabiałem , jednak mam świadomość, czynność, działanie na forum metalowym i w dziale czego teraz słuchamy, chciałbym widzieć zespoły , wywodzące się ze sceny death metal ,thrash, black,grind, grindcore,noise...Zatem wyodrębnijcie wątki , "czego teraz słuchacie" - hiphop, punk,rap,jazz. Przyporządkuje to użytkowników do danych wątków muzycznie i nikt nikomu nie będzie dopierdalał,nad wyższością jednego stylu nad innym i głupich dyskusji.A data założenia danego wątku, nie ma nic do rzeczy, w sprawie usystematyzowania pewnych zagadnień, które są problemem. I mnie bynajmniej , odbiera chęć w dyskusji, w wątku , w którym czuć się mogę osaczony , poprzez inną stylistykę.

[Stoigniew]

Adrian pierdolnij sobie kartkę nad łóżkiem i napisz na niej - "od jutra nie kupuje płyt"
każdego ranka jak się obudzisz, zerkniesz na kartkę i z czystym sumieniem będziesz mógł kupować "tylko ten ostatni raz" :)

[AdrianSmith]

Adrian pierdolnij sobie kartkę nad łóżkiem i napisz na niej - "od jutra nie kupuje płyt"
każdego ranka jak się obudzisz, zerkniesz na kartkę i z czystym sumieniem będziesz mógł kupować "tylko ten ostatni raz" :)

w tym wszystkim jest to że nie chcę sam siebie oszukiwać , za stary na to jestem , chyba za poważny , chodzi o zasady

[Ascetic]

wszystko ładnie pięknie, że żyjesz w swoim oldschoolowym światku, nikt Ci nie broni i nikt się do tego nie dopierdala, więc daj innym słuchać czego chcą i z jakich nośników chcą. a trend słuchania jazzów i innych gatunków chyba towarzyszy temu forum od niemal samego początku, patrząc po datach założenia tematów związanych z muzyką nie-metalową, więc nie rozumiem w czym problem.

tak , żyję w oldskool ....jednak systematyka , w medialnym przedsięwzięciu , w którym biorę udział , czytaj forume tym. Nie mam nic do innych gatunków, bo wielokrotnie je po swojemu przerabiałem , jednak mam świadomość, czynność, działanie na forum metalowym i w dziale czego teraz słuchamy, chciałbym widzieć zespoły , wywodzące się ze sceny death metal ,thrash, black,grind, grindcore,noise...Zatem wyodrębnijcie wątki , "czego teraz słuchacie" - hiphop, punk,rap,jazz. Przyporządkuje to użytkowników do danych wątków muzycznie i nikt nikomu nie będzie dopierdalał,nad wyższością jednego stylu nad innym i głupich dyskusji.

no, czyli dobrze zrobiłem ;-)
zresztą trochę się inspirowałem …

a tak bez jaj
noworoczne postanowienia są pomyłką
tak słyszałem na TVN ;-)

jak już,
tu i teraz
rajt nał
szybkie cięcie

[smooker]

jak już,
tu i teraz
rajt nał
szybkie cięcie

Zgadzam się, prokrastynacja to najgorsza przywara. Jeśli nie zrobię czegoś od razu, to mogę odkładać w nieskończoność.

[Stoigniew]

Adrian pierdolnij sobie kartkę nad łóżkiem i napisz na niej - "od jutra nie kupuje płyt"
każdego ranka jak się obudzisz, zerkniesz na kartkę i z czystym sumieniem będziesz mógł kupować "tylko ten ostatni raz" :)

w tym wszystkim jest to że nie chcę sam siebie oszukiwać , za stary na to jestem , chyba za poważny , chodzi o zasady

w takim razie czy nie będziesz dalej oszukiwał sam siebie ponieważ nienaturalnie, niejako z przymusu przestaniesz robić to co kochasz, czyli kupować nowe płyty ??

[Ascetic]

jak już,
tu i teraz
rajt nał
szybkie cięcie

Zgadzam się, prokrastynacja to najgorsza przywara. Jeśli nie zrobię czegoś od razu, to mogę odkładać w nieskończoność.

każdy dobry terapeuta/ psycholog powie, że, albo teraz albo nigdy …

ale, co ja tam będę mędrkował ….

[SODOMOUSE]

jak już,
tu i teraz
rajt nał
szybkie cięcie

Zgadzam się, prokrastynacja to najgorsza przywara. Jeśli nie zrobię czegoś od razu, to mogę odkładać w nieskończoność.

a z drugiej strony, w życiu było wiele spraw, wydarzeń, które mnie po prostu wyruchały |jakkolwiek to brzmi| , a fascynacja muzyką zawsze trwała , nigdy nie zawiodła , wszystko inne niech spierdala i tak przetrwam te gówna....to mnie utrwaliło i mam swój nihilistyczny azyl.....reszta to syf , dobrze mi w tym świecie, tylko moim.

[Ascetic]

jak już,
tu i teraz
rajt nał
szybkie cięcie

Zgadzam się, prokrastynacja to najgorsza przywara. Jeśli nie zrobię czegoś od razu, to mogę odkładać w nieskończoność.

a z drugiej strony, w życiu było wiele spraw, wydarzeń, które mnie po prostu wyruchały |jakkolwiek to brzmi| , a fascynacja muzyką zawsze trwała , nigdy nie zawiodła , wszystko inne niech spierdala i tak przetrwam te gówna....to mnie utrwaliło i mam swój nihilistyczny azyl.....reszta to syf , dobrze mi w tym świecie, tylko moim.

Bartosz, ale ty nie odstawiasz. to inna sprawa. inny przypadek, że tak powiem.
jak ktoś odstawia. to odstawia.
masz operacje, to idziesz pod nóż, a nie kombinujesz jak koń pod górę.
prawo albo lewo.
ryzyk fizyk.

[AdrianSmith]

Adrian pierdolnij sobie kartkę nad łóżkiem i napisz na niej - "od jutra nie kupuje płyt"
każdego ranka jak się obudzisz, zerkniesz na kartkę i z czystym sumieniem będziesz mógł kupować "tylko ten ostatni raz" :)

w tym wszystkim jest to że nie chcę sam siebie oszukiwać , za stary na to jestem , chyba za poważny , chodzi o zasady

w takim razie czy nie będziesz dalej oszukiwał sam siebie ponieważ nienaturalnie, niejako z przymusu przestaniesz robić to co kochasz, czyli kupować nowe płyty ??

może ( pewnie ) będzie ..... ale sportowcy , czy też muzycy też kończą swe kariery , to czemu ja nie mam iść na taką - no niech będzie "kolekcjonerską emeryturę " :-)

[SODOMOUSE]

Bartosz, ale ty nie odstawiasz. to inna sprawa. inny przypadek, że tak powiem.
jak ktoś odstawia. to odstawia.
masz operacje, to idziesz pod nóż, a nie kombinujesz jak koń pod górę.
prawo albo lewo.
ryzyk fizyk.

to prawda, chyba taki ze mnie taliban, uparty jak chuj, jest tylko podróż w jedną stronę , jak kurs bez lądowania na WTC

[Stoigniew]

w takim razie czy nie będziesz dalej oszukiwał sam siebie ponieważ nienaturalnie, niejako z przymusu przestaniesz robić to co kochasz, czyli kupować nowe płyty ??

może ( pewnie ) będzie ..... ale sportowcy , czy też muzycy też kończą swe kariery , to czemu ja nie mam iść na taką - no niech będzie "kolekcjonerską emeryturę " :-)

chcesz powiedzieć że to był tylko sport ?? jak instrumentalny seks z prostytutką ?? że nie było w tym "zbieractwie" pasji i radości ??
nie uwierzę w to... :)
chwyciła Cię jakaś poświąteczna chandra i głupie myśli Ci chodzą po głowie :)