Now playing / Czego teraz słuchacie v.5

[fugazi]

Wczoraj Atom Heart Mother, Meddle i A Momentary…
Dzisiaj jadę dalej z bandą pinka flojda

[nagrobek]

zajebongo hamówa!

[TheDude]

Kurwa mać, ale chłopaki nakurwiają i uszanowali legendarne The PRODIGY w kawałku '' Knucle Up"

[Żułek]

no to kolejna reklama kumpla kapelki

może komuś podpasi

[mocny2_3]

ale im to wysszło maaaatkooooooooooooo, najlepszy dejsaid od 20lat

[DST]

[Ascetic]

Fantastyczna to płyta może być. W swojej brytyjskości. Z tych madnessowych, mood-wskich klimatów uciekają. Jak wcześniej grali chyba już nie chcą. Idą w roztańczone, słodkie lata 90” w indie, do tego ten Morissey wajb na wokalu. Muzyka pełna kultywowania muzycznej tradycji, brytyjskiej muzyki. Pomimo braku NME czy innych utrzymywaczy ichniego charakteru muzyki.


—————————————————————-

W innym miejscu wylistowane swieżynki thrashowe. O tej zapomniał ja. A przecież, na zgryźliwie, na niemiecko tłukę regularnie.




A, że po huju fest mam nawrót na granie petrozzowe to się emocjonuje Warfield.

Nawet jakbym nie miał to takie kawałki jak @Appetetive Aggression i tak by mnie ruszały.

Masa dobre 3-4 miesiące w thrashu. I nawet nie chodzi o przyzwoitą tradycję od Gallower.

[tomekw48]

Załączyłem sobie tego blureja na dzisiejszy miły wieczór.

[szczylun]

MkM and company...DESTRUCTION RITUAL...

[markiz666]

[Rejwan]

[tabaluga]

[Destro]

Świetny Black Metal. Na wokalu - MkM (Antaeus, ex-Aosoth)!

[Bolt]

[fugazi]

[Bolt]

Dobiega końca:


Z jednej strony bardzo miłe, z drugiej nie ma tu chyba ćwierć oryginalnego dźwięku. No ale się podoba, pytanie przez ile.

Teraz zacznie się:

[Ascetic]

Dobiega końca:


Z jednej strony bardzo miłe, z drugiej nie ma tu chyba ćwierć oryginalnego dźwięku. No ale się podoba, pytanie przez ile.

Oczywiście po Pyre, może i LIK jak ktoś nie będzie zmęczony tym zapiaszczeniem na gitarrach - najlepsze około szwedzkie granie AD2025. No chyba, że chcesz wejść w buty głównego malkontenta forumowego, to można i kręcić nosem, na wszystko. Dla mnie osobiście odkrycie roku w tym rodzaju grania, które jest w kolejności gdzieś tam w oddali, ale jednak emocja w tym jest. Dodam, że na luzie można zlokalizować kilka mocno bezpłciowych płyt, do których się można dojebać, a nawet szkoda na nie czasu, jeżeli chodzi o skandynawskie defmetalowanie.

[piotraz]

Powrót po latach.

[Harlequin]

Tu tez powrot po latach i to całkiem udany

[masterful]

Dobiega końca:


Z jednej strony bardzo miłe, z drugiej nie ma tu chyba ćwierć oryginalnego dźwięku. No ale się podoba, pytanie przez ile.

Oczywiście po Pyre, może i LIK jak ktoś nie będzie zmęczony tym zapiaszczeniem na gitarrach - najlepsze około szwedzkie granie AD2025. No chyba, że chcesz wejść w buty głównego malkontenta forumowego, to można i kręcić nosem, na wszystko. Dla mnie osobiście odkrycie roku w tym rodzaju grania, które jest w kolejności gdzieś tam w oddali, ale jednak emocja w tym jest. Dodam, że na luzie można zlokalizować kilka mocno bezpłciowych płyt, do których się można dojebać, a nawet szkoda na nie czasu, jeżeli chodzi o skandynawskie defmetalowanie.

To najlepsze co stało się w szwedzkim death metalu w ostatnim czasie. Udało im się złapać ducha lat 90-tych. LIKi i inne twory do mnie nie przemawiają. Zniknęły z mojego życia. Ci, dość sprawnie, idą lewą stroną ścieżki.