CO CZYNI PŁYTĘ KLASYKĄ?

[Ubzdur]

Jak coś zostaje klasykiem, to tak jakby tego właściwy czas się skończył i to przechodziło do historii. Wtedy traci to swoją własną wartość i nabiera wartości z kontekstu. Sprawia to, że klasyki są trochę bardziej nudne niż np. nieodkryte diamenty. Po drugie, aby coś stało się klasykiem to musi być odpowiednio popularne. A jak wiadomo, nie zawsze to idzie w parze z rzeczywistą wartością. Stąd powszechnie przybiera się dwie skrajne postawy: 1. Docenianie na siłę 2. Kontestowanie na siłę. 1. przejawia się tym, że coś nie chwyta ale skoro to klasyk to trzeba wałkować aż chwyci, aż się znajdzie tę wartość, która musi tam być, bo klasyk. 2. Kontestowanie polega najczęściej na odjęciu całego kontekstu i wypunktowaniu np. aspektów, które zmieniły się z biegiem czasu. Samemu przejawiam obie postawy. Pierwszą, np. gdy poznaję rzeczy, które moi ulubieni artyści wymieniają jako inspirację. Drugą, gdy coś jest „obowiązkiem” by znać, jak np. wspomnieni Deep Purple.