Powiem, tak. Bycie symetrystą, w tym czasie, to nie jest najlepszy pomysł. Ja rozumiem, że masz nieposkromioną tendencje do niuansowania, rozkminiania, ale tutaj niespecjalnie jest co rozbierać na części pierwsze. Co podliczać, zestawiać i rozliczać. Zostaw to konfidentom, kolaborantom, V kolumnom spod znaku onru, ruchów narodowych, środowisk cwelskopacjentowym. Robią to lepiej. Choć z innymi intencjami. Tak zakładam, w dobrej wierze, póki co.
A jak już musisz, jeżeli to jest mocniejsze od Ciebie, weź sobie do serca maksymę kolejnej forumowej onucy, ozobova "Wszystko jest relatywne". Według tego klucza można snuć opowieści przeróżne. Takie jak dzisiaj np. czytamy, że USA zajęło Afganistan xD