IN AETERNUM
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: IN AETERNUM
To tak jak mój egzemplarz. Ten album i "Nuclear armageddon" leżą na półce ze trzy lata. Pierwszy jeszcze w folii, drugiego słuchałem kilka razy. Ale głupi ci Rzymianie... W obiegowej opinii są to jednak materiały wyraźnie słabsze od wcześniejszych. Prędzej czy później zweryfikuję.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2428
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: IN AETERNUM
Pytanie techniczne odnośnie CD "Nuclear Armageddon" - w kilkunastu miejscach na płycie słychać przeskoki (najłatwiej to wychwycić w akustycznym kawałku, bo jest zwalony nieźle). Ktoś też tak ma? Nie wiem czy to jest ogólnie wina błędów miksu, czy tłoczenia jakiejś partii CD.
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1801
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: IN AETERNUM
tak się składa, że mam tę gównianą płytę... nie chciało mi się całej słuchać, ale na "ashes and dust" rzeczywiście skacze, a reszty nie pamiętam, pewnie jesion to nagrywał z chujowych mp3.
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2428
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: IN AETERNUM
dzięki
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: IN AETERNUM
Sześć lat (i trzy miesiące) minęło jak jeden dzień... Ekhem... w każdym razie kilkadziesiąt godzin temu nadejszla wiekopomna chwiła i zdjąłem z półki trójkę Szwedów nagraną przez... trójkę Szwedów*; czy jakoś tak. Przesłuchałem jak dotąd kilkanaście razy i będzie tego więcej. Płyta chłoszcze dupę bez litości. Doskonałe wyważenie między szwedzką, niezbyt nachalną melodyką, a wściekłym pierdolnięciem z rejonów niezbyt odległych od "Altars of madness". Nie rozumiem krytyki pod adresem tego wydawnictwa, która się w tym wątku wcześniej pojawiła, Może jej autorzy (tak jak ja) prześlizgnęli się po nim zafascynowani (to już nie ja): DEATHSPELL OMEGA, WATAIN, FUNERAL MIST itp., które w owym czasie zawróciły wielu osobom w głowach mocno zaburzając perspektywę i percepcję?Gore_Obsessed pisze:To tak jak mój egzemplarz. Ten album i "Nuclear armageddon" leżą na półce ze trzy lata. Pierwszy jeszcze w folii, drugiego słuchałem kilka razy. Ale głupi ci Rzymianie... W obiegowej opinii są to jednak materiały wyraźnie słabsze od wcześniejszych. Prędzej czy później zweryfikuję.
Też to mam. Pewnie cała partia została zjebana. Pytanie tylko na jakim etapie. Nie płakałem po papieżu, ale widząc jak Agonia spieprzyła ten zacny album łykam od kilku nocy łzy w mej samotni. Te przeskoki doprowadzają mnie do szału. To powinno być wznowione przez kogoś kompetentnego - materiał na to zasługuje. Ja kupiłbym poprawioną wersję na pewno. Do "Dawn of a new Aeon" jeszcze nie wróciłem, ale przejrzałem sobie dzisiaj booklet i kręciłem głową z niedowierzaniem patrząc na radosną twórczość projektanta graficznego. Teksty kawałków nie dość, że rozmyte to jeszcze lupy do odczytania potrzeba.knaar pisze:Pytanie techniczne odnośnie CD "Nuclear Armageddon" - w kilkunastu miejscach na płycie słychać przeskoki (najłatwiej to wychwycić w akustycznym kawałku, bo jest zwalony nieźle). Ktoś też tak ma? Nie wiem czy to jest ogólnie wina błędów miksu, czy tłoczenia jakiejś partii CD.
Z tego co słyszałem Agonia mocno dała dupy również w temacie trójki amerykańskiego THORNSPAWN, która została wydana w jakiejś kalekiej brzmieniowo wersji. Sam jako wielki fan dwóch wcześniejszych materiałów byłem skonsternowany zawartością "Santified by Satan's blood", a ostatnio natrafiłem na info, że Hamburgeiros rok później wydali na nowo nagraną wersję w innej wytwórni. Tej do dzisiaj nie słyszałem. Ufam, że było zdecydowanie lepiej.
_____________________________________________________________________________________________________________________________________________
* - Metal Archives wymienia cztery osoby, ale w książeczce do płyty, o niejakim Andreasie Vaple, który rzekomo bulgotał na basidle nie ma ani słowa.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: IN AETERNUM
Jak to czasami potrafimy przejść obojętnie wobec czegoś naprawdę zajebistego... Czasem kobieta, czasem płyta, czasem jeszcze coś innego.
Trzeci tydzień z "Nuclear Armageddon", zakurzonym przez lata na półce dobiega końca, ale końca eksploatacji kompaktu z tym rasowym rozpierdolem przez mój sprzęt grający na horyzoncie nie widać. Kurewsko brutalny, wściekle rozpędzony, dziki i nieokrzesany, jadowity do szpiku kości niczym MARDUK czy SETHERIAL za najlepszych lat, a jednocześnie z wyczuciem przyprawiony smakowitymi melodiami na miarę szczytowych osiągnięć NECROPHOBIC i dynamiką o której taki choćby DARK FUNERAL mógłby jedynie pomarzyć. Jebana Agonia - tak koncertowo spierdolić wydanie i promocję TAKIEGO materiału... Powinno się ich (go?) za to zbojkotować do imentu. Czytałem ostatnio wywiad z Larssonem z 2016 r, w którym zdradza, że wydaniem żywo interesował się Blackmoon w swojej Hellspawn Records, pod warunkiem jednak, że panowie nagrają to na nowo. Nie wiem czemu uczepił się brzmienia, ale mogło być ciekawie - na pewno zrobiłby to lepiej i z nieporównywalnie większym sercem od Jesiona. Na pewno nie zjebałby tego w TAKIM stopniu. Poza tym... może udałoby się ukręcić jeszcze bardziej soczystą produkcję? Inna sprawa, że z dostępnością i ceną byłoby nieporównywalnie gorzej.
Jest jak jest; trzeba słuchać, słuchać, słuchać i przejść do porządku dziennego nad tymi drobnymi mankamentami natury technicznej, o których była mowa wcześniej. Nawet upstrzone tymi "dodatkowymi atrakcjami" jest to więcej warte od większości pięciominutowych rewelacji, które wyskakują co parę dni z każdej strony.
Trzeci tydzień z "Nuclear Armageddon", zakurzonym przez lata na półce dobiega końca, ale końca eksploatacji kompaktu z tym rasowym rozpierdolem przez mój sprzęt grający na horyzoncie nie widać. Kurewsko brutalny, wściekle rozpędzony, dziki i nieokrzesany, jadowity do szpiku kości niczym MARDUK czy SETHERIAL za najlepszych lat, a jednocześnie z wyczuciem przyprawiony smakowitymi melodiami na miarę szczytowych osiągnięć NECROPHOBIC i dynamiką o której taki choćby DARK FUNERAL mógłby jedynie pomarzyć. Jebana Agonia - tak koncertowo spierdolić wydanie i promocję TAKIEGO materiału... Powinno się ich (go?) za to zbojkotować do imentu. Czytałem ostatnio wywiad z Larssonem z 2016 r, w którym zdradza, że wydaniem żywo interesował się Blackmoon w swojej Hellspawn Records, pod warunkiem jednak, że panowie nagrają to na nowo. Nie wiem czemu uczepił się brzmienia, ale mogło być ciekawie - na pewno zrobiłby to lepiej i z nieporównywalnie większym sercem od Jesiona. Na pewno nie zjebałby tego w TAKIM stopniu. Poza tym... może udałoby się ukręcić jeszcze bardziej soczystą produkcję? Inna sprawa, że z dostępnością i ceną byłoby nieporównywalnie gorzej.
Jest jak jest; trzeba słuchać, słuchać, słuchać i przejść do porządku dziennego nad tymi drobnymi mankamentami natury technicznej, o których była mowa wcześniej. Nawet upstrzone tymi "dodatkowymi atrakcjami" jest to więcej warte od większości pięciominutowych rewelacji, które wyskakują co parę dni z każdej strony.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: IN AETERNUM
Niedługo minie pół roku, a CD z "Nuclear Armageddon" jeszcze z wieży nie wyjąłem, choć w międzyczasie parę rzeczy wpadło.
Cholerny przesyt czasów dzisiejszych robi takim tytułom krzywdę niepowetowaną. Nawał, istna lawina bodźców, nieustanne bombardowanie biednych fanów kolejnymi premierami powoduje, że kolejne nuklearnearmagedony przechodzą niezauważone, a jeśli chodzi o melodyjny black/death po szfyckiemu goście zmiatają u mnie całą konkurencję. Nie chce mi się nawet sypać nazwami, ale jak tak się zastanawiałem podczas kolejnych tygodni kiedy to ustrojstwo wżerało mi się w psyche, to plac boju nieubłaganie pustoszał. Na nogach ostało się słaniając na całego tylko kilka tytułów takich jak "Darkside" czy "Endtime Divine". Bez taniego prowokowania napiszę, że trzy pierwsze albumy IN AETERNUM znaczą dla mnie o wiele więcej i jawią się jako zdecydowanie bardziej przekonujące niż twórczość DISSECTION. Już nawet te wszystkie przeskoki przestały mnie razić.
Cholerny przesyt czasów dzisiejszych robi takim tytułom krzywdę niepowetowaną. Nawał, istna lawina bodźców, nieustanne bombardowanie biednych fanów kolejnymi premierami powoduje, że kolejne nuklearnearmagedony przechodzą niezauważone, a jeśli chodzi o melodyjny black/death po szfyckiemu goście zmiatają u mnie całą konkurencję. Nie chce mi się nawet sypać nazwami, ale jak tak się zastanawiałem podczas kolejnych tygodni kiedy to ustrojstwo wżerało mi się w psyche, to plac boju nieubłaganie pustoszał. Na nogach ostało się słaniając na całego tylko kilka tytułów takich jak "Darkside" czy "Endtime Divine". Bez taniego prowokowania napiszę, że trzy pierwsze albumy IN AETERNUM znaczą dla mnie o wiele więcej i jawią się jako zdecydowanie bardziej przekonujące niż twórczość DISSECTION. Już nawet te wszystkie przeskoki przestały mnie razić.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Wasyl
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1338
- Rejestracja: 09-03-2007, 13:44
Re: IN AETERNUM
To pewnie truizm, ale niestety taka jest prawda. Wiele płyt przepada po jednym, czasem nawet niepełnym przesłuchaniu. Sam się łapię na tym, że jakieś cd, kiedyś uważane prze ze mnie za słabe, po przypadkowym ponownym odnalezieniu na dysku lub online, nagle okazuje się całkiem dobre. Z kilkoma bardzo dobrymi numerami. Wystarczyło poświęcić mu trochę więcej czasu i uwagi. Za mało wolnych godzin, a za dużo dobrej muzyki.Gore_Obsessed pisze: Cholerny przesyt czasów dzisiejszych robi takim tytułom krzywdę niepowetowaną. Nawał, istna lawina bodźców, nieustanne bombardowanie biednych fanów kolejnymi premierami powoduje, że kolejne nuklearnearmagedony przechodzą niezauważone,
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4962
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: IN AETERNUM
Debiutu nadal słucha się wyśmienicie. Reszty niestety nie znam z powyższego powodu - za dużo wszystkiego.
PENIS METAL
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: IN AETERNUM
Czy ktoś ma tę dwupłytową wersję "Nuclear Armageddon" z Cryptorium Records:
https://www.metal-archives.com/albums/I ... don/865334 ?
Czy pozbyto się mankamentów technicznych pierwotnego wydania?
https://www.metal-archives.com/albums/I ... don/865334 ?
Czy pozbyto się mankamentów technicznych pierwotnego wydania?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- starszy świeżak
- Posty: 18
- Rejestracja: 18-11-2012, 19:11
Re: IN AETERNUM
https://fda-records.com/en/in-aeternum- ... gipak.htmlGore_Obsessed pisze: ↑07-11-2021, 08:48Czy ktoś ma tę dwupłytową wersję "Nuclear Armageddon" z Cryptorium Records:
https://www.metal-archives.com/albums/I ... don/865334 ?
Czy pozbyto się mankamentów technicznych pierwotnego wydania?
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2310
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: IN AETERNUM
Są poprawione. Larsson był nieźle wkurwiony na te przeskoki z oryginalnego wydania i to był podstawowy powód, dla którego chciał wydać tę reedycję.Gore_Obsessed pisze: ↑07-11-2021, 08:48Czy ktoś ma tę dwupłytową wersję "Nuclear Armageddon" z Cryptorium Records:
https://www.metal-archives.com/albums/I ... don/865334 ?
Czy pozbyto się mankamentów technicznych pierwotnego wydania?
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33