Przy muzyce o sporcie v.2
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 234
- Rejestracja: 21-12-2010, 22:42
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
niestety dziwisz, tabisz,
no cóż, ja nie wybieram , nie mam na to wpływu
no cóż, ja nie wybieram , nie mam na to wpływu
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Ojciec od małego zabierał mnie na mecze. Nie był fanatykiem konkretnego klubu. Był fanatykiem chodzenia na imprezy sportowe, a piłka nożna miała pierwszeństwo. I tak od końca lat siedemdziesiątych zwiedzałem z nim zarówno obiekt przy Reymonta, ale także ten przy Kałuży oraz popularne Suche Stawy. Także sobota i niedziela bez wyjścia na mecz to były dni stracone. W sezonie bardzo rzadko zdarzała się taka sytuacja.krzynka_piwa pisze: ↑13-06-2021, 23:04Dziś świętowałem 115 lecie Cracovii.
My tych chujowych sezonów mieliśmy duuuuużo więcej. W tym ten bieżący. Czekam na trzeciego beniaminka.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 234
- Rejestracja: 21-12-2010, 22:42
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Mój natomiast był sędzią piłkarskim. Mecze A, B, C klasy i czasem okręgówki. Brał mnie ze sobą.535 pisze: ↑14-06-2021, 06:57Ojciec od małego zabierał mnie na mecze. Nie był fanatykiem konkretnego klubu. Był fanatykiem chodzenia na imprezy sportowe, a piłka nożna miała pierwszeństwo. I tak od końca lat siedemdziesiątych zwiedzałem z nim zarówno obiekt przy Reymonta, ale także ten przy Kałuży oraz popularne Suche Stawy. Także sobota i niedziela bez wyjścia na mecz to były dni stracone. W sezonie bardzo rzadko zdarzała się taka sytuacja.krzynka_piwa pisze: ↑13-06-2021, 23:04Dziś świętowałem 115 lecie Cracovii.
My tych chujowych sezonów mieliśmy duuuuużo więcej. W tym ten bieżący. Czekam na trzeciego beniaminka.
Takie dna. Gena nie wydłubiesz.
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Mi się na szczęście udało wyskubać dziada, ale dopiero w 2008. Za to bardzo skutecznie. Wkurwiłem się po przegranym meczu z Legią grającą w rezerwowym składzie w pucharze ligi na który zapierdalałem na sygnale kilkaset kilometrów. Właściwie to nie po przegranej się wkurwiłem, tylko po słowach pana Pawła Brożka, który był łaskaw stwierdzić, że "nie rozumie zdenerwowania publiki, bo to przecież był mecz w nieważnych rozgrywkach o nieważny puchar ligi". Nie raczył zauważyć, że grali z Legią. No wkurwił mnie chłop do żywego, ale także ostatecznie wyleczył. Z perspektywy czasu jestem mu bardzo wdzięczny, bo teraz nie oglądam nawet telewizji. Wcześniej? Szkoda gadać...Ocean straconego czasu, zdrowia oraz pieniędzy. W niewiadomym celu i na własne życzenie. W urzędzie stanu cywilnego miałem przy sobie terminarz rozgrywek...Kretyn.krzynka_piwa pisze: ↑14-06-2021, 07:39Mój natomiast był sędzią piłkarskim. Mecze A, B, C klasy i czasem okręgówki. Brał mnie ze sobą.535 pisze: ↑14-06-2021, 06:57Ojciec od małego zabierał mnie na mecze. Nie był fanatykiem konkretnego klubu. Był fanatykiem chodzenia na imprezy sportowe, a piłka nożna miała pierwszeństwo. I tak od końca lat siedemdziesiątych zwiedzałem z nim zarówno obiekt przy Reymonta, ale także ten przy Kałuży oraz popularne Suche Stawy. Także sobota i niedziela bez wyjścia na mecz to były dni stracone. W sezonie bardzo rzadko zdarzała się taka sytuacja.krzynka_piwa pisze: ↑13-06-2021, 23:04Dziś świętowałem 115 lecie Cracovii.
My tych chujowych sezonów mieliśmy duuuuużo więcej. W tym ten bieżący. Czekam na trzeciego beniaminka.
Takie dna. Gena nie wydłubiesz.
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
no ja też sporo nastoletniego życia, przeznaczyłem na mecze..najpierw lokalnie, co łyykendowe ,mecze
Lecha, Warta (gdy jeszcze III liga- kameralny stadionik zwany Ogródkiem), GKS Olimpia (położony malowniczo
stadion Gwardyjski na Golęcinie, w lasku, obok jeziora...tam była I i II liga), zdarzało mi się jeśli się nie
zazębiały terminy, odwiedzać klasy okręgowe, San Poznań, Przemysław Poznań, Energetyk Poznań....
przemieszczanie się rowerem z meczu na mecz....Później ze 4 lata meczów wyjazdowych z Lechem,
niekiedy wyjazdy w piątek, powrót jak z wojny, umęczon piłatem, w niedzielę w nocy, by w poniedziałek do pracy...
I to wówczas nie były organizowane wyjazdy, podstawionym pociągiem, to były przesiadki po 5 razy, oczywiście
bez biletów, w grupach po 20-30 łbów. Różne grupy w innych dniach wyjeżdżały, zależy komu jak pasowało.
Powrót był już "bezpieczniejszy" w łączonej bandzie....Kryminał jak chuj, jak teraz na to patrzę....
Pijaństwo, złodziejstwo, demolka, różne akcje, uszkodzenia ciała wszelkie , gonitwy, ucieczki, echhh....
coś mi się wtedy , w tym wszystkim podobało.....
Lecha, Warta (gdy jeszcze III liga- kameralny stadionik zwany Ogródkiem), GKS Olimpia (położony malowniczo
stadion Gwardyjski na Golęcinie, w lasku, obok jeziora...tam była I i II liga), zdarzało mi się jeśli się nie
zazębiały terminy, odwiedzać klasy okręgowe, San Poznań, Przemysław Poznań, Energetyk Poznań....
przemieszczanie się rowerem z meczu na mecz....Później ze 4 lata meczów wyjazdowych z Lechem,
niekiedy wyjazdy w piątek, powrót jak z wojny, umęczon piłatem, w niedzielę w nocy, by w poniedziałek do pracy...
I to wówczas nie były organizowane wyjazdy, podstawionym pociągiem, to były przesiadki po 5 razy, oczywiście
bez biletów, w grupach po 20-30 łbów. Różne grupy w innych dniach wyjeżdżały, zależy komu jak pasowało.
Powrót był już "bezpieczniejszy" w łączonej bandzie....Kryminał jak chuj, jak teraz na to patrzę....
Pijaństwo, złodziejstwo, demolka, różne akcje, uszkodzenia ciała wszelkie , gonitwy, ucieczki, echhh....
coś mi się wtedy , w tym wszystkim podobało.....
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 234
- Rejestracja: 21-12-2010, 22:42
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
[/quote]
Mi się na szczęście udało wyskubać dziada, ale dopiero w 2008. Za to bardzo skutecznie. Wkurwiłem się po przegranym meczu z Legią grającą w rezerwowym składzie w pucharze ligi na który zapierdalałem na sygnale kilkaset kilometrów. Właściwie to nie po przegranej się wkurwiłem, tylko po słowach pana Pawła Brożka, który był łaskaw stwierdzić, że "nie rozumie zdenerwowania publiki, bo to przecież był mecz w nieważnych rozgrywkach o nieważny puchar ligi". Nie raczył zauważyć, że grali z Legią. No wkurwił mnie chłop do żywego, ale także ostatecznie wyleczył. Z perspektywy czasu jestem mu bardzo wdzięczny, bo teraz nie oglądam nawet telewizji. Wcześniej? Szkoda gadać...Ocean straconego czasu, zdrowia oraz pieniędzy. W niewiadomym celu i na własne życzenie. W urzędzie stanu cywilnego miałem przy sobie terminarz rozgrywek...Kretyn.
[/quote]
Mam już 45 lat. Od kilkunastu lat mam wrażenie, że działalność profesora Filipiaka ma na celu sukces finansowy a nie sportowy. Stąd w przekroju lat ja jestem nauczony radzić sobie z porażkami czy wręcz upokorzeniami. Starszy syn się uwolnił. Młodszy, już osiemnastolatek ma więcej wyjazdów niż ja. Z jednego jestem wybitnie dumny. Nie dopingujemy "anty", nie mamy i nie nosimy przekreślonych symboli, nie ma chuliganki. Działamy w Fundacji Pasiaste Marzenia. Zresztą pracuję ponad 20 lat w pomocy społecznej. Pozdrawiam
Mi się na szczęście udało wyskubać dziada, ale dopiero w 2008. Za to bardzo skutecznie. Wkurwiłem się po przegranym meczu z Legią grającą w rezerwowym składzie w pucharze ligi na który zapierdalałem na sygnale kilkaset kilometrów. Właściwie to nie po przegranej się wkurwiłem, tylko po słowach pana Pawła Brożka, który był łaskaw stwierdzić, że "nie rozumie zdenerwowania publiki, bo to przecież był mecz w nieważnych rozgrywkach o nieważny puchar ligi". Nie raczył zauważyć, że grali z Legią. No wkurwił mnie chłop do żywego, ale także ostatecznie wyleczył. Z perspektywy czasu jestem mu bardzo wdzięczny, bo teraz nie oglądam nawet telewizji. Wcześniej? Szkoda gadać...Ocean straconego czasu, zdrowia oraz pieniędzy. W niewiadomym celu i na własne życzenie. W urzędzie stanu cywilnego miałem przy sobie terminarz rozgrywek...Kretyn.
[/quote]
Mam już 45 lat. Od kilkunastu lat mam wrażenie, że działalność profesora Filipiaka ma na celu sukces finansowy a nie sportowy. Stąd w przekroju lat ja jestem nauczony radzić sobie z porażkami czy wręcz upokorzeniami. Starszy syn się uwolnił. Młodszy, już osiemnastolatek ma więcej wyjazdów niż ja. Z jednego jestem wybitnie dumny. Nie dopingujemy "anty", nie mamy i nie nosimy przekreślonych symboli, nie ma chuliganki. Działamy w Fundacji Pasiaste Marzenia. Zresztą pracuję ponad 20 lat w pomocy społecznej. Pozdrawiam
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15996
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
O kurwa niezle hardcore xD Podoba mnie sie to ;D
woodpecker from space
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Znany jest mi przypadek człowieka, który poszedł na mecz zamiast na ważną uroczystość rodzinną. Skończyło się to rozwodem.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Z powodu piłki kopanej, a właściwie z powodu własnej głupoty, robiłem gorsze rzeczy, niż opuszczanie jakichś tam uroczystości rodzinnych. Zdarzało się wychodzić na mecz w piątek, a wracać w niedzielę. Naprawdę nie ma się czym chwalić. Choroba psychiczna.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10216
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Mój najlepszy kumpel w podobnych okolicznościach stracił wieloletnią dziewczynę, a właściwie to narzeczoną bo pierścionek był już na palcu. Powodem co prawda nie był mecz. Zapił wieczorem trochę i zapomniał budzik nastawić. No i spóźnił się na pogrzeb jej dziadka. Miał nadzieję, że jeszcze zdąży. Pojechał na miejsce, ale tam już po imprezie. No to postanowił wrócić do domu. Na swoje nieszczęście na ulicy nadział się prosto na wracających z cmentarza żałobników. Co wtedy zrobił? Podjął zajebiście inteligentną decyzję i zaczął po prostu na ich oczach i narzeczonej spierdalać. Serio Do dziś nie może uwierzyć, że coś takiego odpierdolił.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 234
- Rejestracja: 21-12-2010, 22:42
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Moje zamiłowanie do piłki jakiś tam miało wpływ na to, że 19 rocznica małżeństwa była tą ostatnią.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 3410
- Rejestracja: 20-02-2018, 23:15
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Polska: Szczęsny - Bereszyński, Bednarek, Glik, Rybus, Linetty, Krychowiak, Klich, Zieliński, Jóźwiak, Lewandowski.
Słowacja: Dubravka - Pekarik, Satka, Duda, Skriniar, Hubocan, Hamsik, Haraslin, Kucka, Mak, Hromada.
Słowacja: Dubravka - Pekarik, Satka, Duda, Skriniar, Hubocan, Hamsik, Haraslin, Kucka, Mak, Hromada.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Gramy składem, którym nie graliśmy, z jednym napastnikiem? Życzę powodzenia.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 6639
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Pierdolić tych na żelowanych cebulą kopaczy-frajerów!
Syn marnotrawny Tony Meier powraca do Zastalu Zielonej Góry.
Syn marnotrawny Tony Meier powraca do Zastalu Zielonej Góry.
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14422
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Legia Warszawa poznała rywala w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zmierzą się z FK Bodø/Glimt, mistrzem Norwegii.
Śląsk Wrocław poznał rywala w I rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wrocławianie byli rozstawienie i los skojarzył ich z estońskim Paide Linnameeskond.
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- maciek z klanu
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12504
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Znów pech w losowaniu. Kurwa kiedy to się skonczy.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2688
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14422
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
Polskie zespoły poznały rywali w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konfederacji Europy. Los okazał się najmniej łaskawy dla Pogoni Szczecin. Portowcy zmierzą się z chorwackim NK Osijek.
Raków Częstochowa w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konfederacji Europy zmierzy się ze zwycięzcą z pary Suduva Mariampol (Litwa) - Valmiera FC (Łotwa). Suduva jest wicemistrzem i finalistą Pucharu Litwy, natomiast Valmiera uplasowała się w ostatnich rozgrywkach na najniższym stopniu podium łotewskiej ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski pierwsze spotkanie rozegrają na wyjeździe.
W przypadku przebrnięcia przez pierwszą rundę eliminacji Ligi Konfederacji Europy i pokonania estońskiej ekipy Paide Linnameeskond, w drugiej rundzie ekipa Śląska Wrocław spotka się ze zwycięzcą z pary Fehervar FC (Węgry) - Ararat Erewań (Armenia). Zespół z Fehervaru zajął trzecie miejsce w ostatnim sezonie ligi węgierskiej, z kolei Ararat jest zdobywcą Pucharu Armenii. Wrocławianie pierwsze spotkanie w tej fazie rozgrywek rozegrają na wyjeździe.
Potencjalnego rywala w drugiej rundzie eliminacji Ligi Konfederacji Europy poznała również Legia Warszawa. Mistrzowie Polski w przypadku odpadnięcia w dwumeczu z mistrzem Norwegii, FK Bodo/Glimt w eliminacjach Ligi Mistrzów, zagrają z przegranym z pary Dinamo Zagrzeb (Chorwacja) - Valur Reykjavik (Islandia).
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- ggfh
- w mackach Zła
- Posty: 933
- Rejestracja: 09-03-2015, 17:32
Re: Przy muzyce o sporcie v.2
we wspolczesnym futbolu nie ma juz kelnerow
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3944
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20