nie tylko metalem człowiek żyje
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
morbid
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
- Lokalizacja: R-G-Z
18-01-2014, 16:20
Glene pisze:Drone pisze:Exit! wyborne, dziś się raczyłem. Gdzieś to można zdobyć na cd?
Ja do Exit! siadlem dopiero miesiac temu i dokumentnie mnie rozjebal ten album, super, że już na horyzoncie kolejna odsłona tego projektu.
mistrzostwo to mało powiedziane ....
-
Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
18-01-2014, 16:25
Ja bym sie tak nie zapedzal, mistrzostwo to dobre określenie:) Z jednej strony ma wyobrażenia o nordyckiej Magmie opowiadającej lynchowska fabułe, z drugiej strony, czuje echo inspiracji big bandami, ktorych nie znam ;)
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
09-05-2014, 21:57
Po kilku odsłuchach już wiem, że jest okrutnie dobrze na tej nowej płycie. Inaczej niż na poprzedniej. I w sumie tym lepiej :)
The madness and the damage done.
-
mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1532
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
10-05-2014, 17:08
Bez przesady. Fajna muzyka, ale nie jest to żadne mistrzostwo świata. W sumie Fire! to taki pomościk między nawiązaniem do rocka a free. Całość - bądź co bądź - jest oparta na riffach, co w zasadzie dla samego free jest mało interesujące. Jednak z drugiej strony liczne odjazdy, odejścia od riffów, bogata warstwa instrumentalna nie pozwala tej muzyki spłycić całkowicie. Słucham rzadko, kiedy mam nastrój, ale wtedy naprawdę są to miłe przeżycia. Ale mimo wszystko: bez przesady. Dla mnie szkolne 4-.
Właśnie leci sobie "Enter"...
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
11-05-2014, 18:15
Jak tak, to przepraszam. Już mi się nie podoba.
The madness and the damage done.
-
Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8692
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
11-05-2014, 21:19
Dobra płyta, ale do zachwytu jakoś mi daleko. Mam wrażenie, że powielają troche schemat kompozycyjny. Niby inne motywy, miejscami inne środki wyrazu (noizik), ale same kompozycje jakoś popadają w schemat. No i w generalnym rozrachunku melodie i harmonie chyba troche mniej zachwycające niż na "Exit!". Pewno jeszcze wracać będę, ale po tych 4-5 odsłuchach oczarowany nie jestem.
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
12-05-2014, 04:50
Mnie trafiła w punkt ta płyta. Może akurat potrzebowałem takich dźwięków. Więcej psychodelii i pojebanych wokali, dużo ok. Mnie się bardzo podoba.
The madness and the damage done.
-
Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
17-05-2014, 15:43
Kurt pisze:Mnie trafiła w punkt ta płyta. Może akurat potrzebowałem takich dźwięków. Więcej psychodelii i pojebanych wokali, dużo ok. Mnie się bardzo podoba.
Wydawało się niemożliwe, ale "Start" jest jeszcze lepsze od "Exit". Poza tym ta sama sytuacja co ze Swans - premiera niby za miesiąc, tudzież trzy, a można już ją kupić w Hitlerówku czy londyńskich, małych sklepach. Poszli w tą stronę, w którą chciałem żeby poszli - więcej noise'u, wycia, Neu! i Can w tle. Niesamowitą wyobraźnię muzyczną mają te olafy.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
18-05-2014, 23:02
Lykantrop pisze:Kurt pisze:Mnie trafiła w punkt ta płyta. Może akurat potrzebowałem takich dźwięków. Więcej psychodelii i pojebanych wokali, dużo ok. Mnie się bardzo podoba.
Wydawało się niemożliwe, ale "Start" jest jeszcze lepsze od "Exit". Poza tym ta sama sytuacja co ze Swans - premiera niby za miesiąc, tudzież trzy, a można już ją kupić w Hitlerówku czy londyńskich, małych sklepach. Poszli w tą stronę, w którą chciałem żeby poszli - więcej noise'u, wycia, Neu! i Can w tle. Niesamowitą wyobraźnię muzyczną mają te olafy.
Znaczy Enter!, tak ? A premiera jest 26 maja :)
The madness and the damage done.
-
megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
13-06-2014, 20:07
Hm, hm, hm... Płyta faktycznie ciekawsza i jakby "dojrzalsza", ale u mnie bez obsrania. Nie zawyłem.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
Przyczajony Wonsz
- rozkręca się
- Posty: 32
- Rejestracja: 14-06-2014, 18:12
20-06-2014, 09:36
Enter! to taki trochę zgrzyt, niby sporo fajnych patentów, ale co chwilę coś mi nie leży. Nie będę wracał tak często jak do debiutu.
PS mój pierwszy post, witam wszystkich.
-
Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
24-06-2014, 19:29
Kurt pisze:Nawet jest okładka:
Premiera 16 sierpnia.
Dzięki voucherowi w Foyles udało mi się to dorwać w bdb promocyjnej cenie. Miazga, ciut bardziej "roztargnione" niż "Exit", te noise'owe majndfaki w "standing on a rabbit" i "tonight. more. much. more" w asyście kraut rockowej bazy wyjściowej i z gracją Zorna odegrane partie seksofonu z pozoru bez ładu i składu robią mi tak dobrze jak Rocco Sigfriedi'emu dziewczęcy proletariat z Bułgarii. Generalnie widzę ogromny potencjał w tych Szwedach, z płyty na płytę są co raz bardziej pewni siebie. Oglądaliście zajawkę nowej płyty z obszernym wywiadem w wykonaniu Gustafssona? Aż miło się słucha i ogląda, czuć że to z potrzeby serca i duszy jest grane, a nie chłodno kalkulowane nad partyturą.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
24-06-2014, 19:40
A mnie to Without Noticing jakoś nie porwało. Znaczy jest to przyzwoita płytka, ale do obydwu dzieł z orkiestrą czy wcześniejszych płyt Fire! jest jednak pewna odległość.
The madness and the damage done.
-
Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
24-06-2014, 19:50
Fakt, nie jest to odjazd tak odważny jak na płycie z Orenem Ambarchim albo "you liked me five minutes ago".
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
16-07-2014, 20:56
Dzisiaj uroczysty dzień premiery "Enter", amazon zdążyło na czas z dostawą wersji CD i LP. Po raz 3ci kręci się na czarnym talerzu płyta, która śmiało może wskoczyć na podium w moim notowaniu - ci którym brakowało totalnego szaleństwa na "Exit" dostaną zadośćuczynienie. Nie wiem co jeszcze mógłbym napisać, ale jest taka opcja, że pod szyldem Fire! Orchestra właśnie teraz nagrali najlepszego rodzynka. Będzie dłuuuuga droga do przebrnięcia z TAKĄ płytą...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8692
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
17-07-2014, 08:46
No jakoś zdecydowanie wolę "Exit!". I nie chodzi wcale o szaleństwo, ale o tego soulowego ducha, o przezajebiste melodie. Mam wrażenie, ze "Enter" nieco powiela formułę wykorzystując jedynie nieco inne srodki. Tez świetna płyta, ale mam wrażenie, że nie tak odkrywcza jak poprzednia.
-
Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
19-07-2015, 16:34
Taka sytuacja:
Upcoming concerts for Fire! & Fire! Orchestra:
Fire! Orchestra
31.07 Lisbon (Jazz Em Agosto), Portugal
30.08 Saalfelden (Jazz Festival), Austria
04.09 Aarhus (Ujazz), Denmark
06.09 Sant´Anna Arresi (Ai Confini TRa Sardegna e Jazz), Italy
Fire!
12.09 Lviv (Art Meetings), Ukraine
13.09 Warsaw (Pardon To Tu), Poland
14.09 Warsaw (Pardon To Tu), Poland
15.09 Malmö (Jazz i Malmö), Sweden
16.09 Stockholm (Fasching), Sweden
17.09 Uppsala (UKK), Sweden
18.09 Gothenburg (Folk), Sweden
19.09 Tilburg (Incubate Festival), Netherlands
The madness and the damage done.
-
Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
19-07-2015, 18:55
O, to zobaczę FIRE! trzy razy w tym roku :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
16-09-2015, 13:41
Widziałem w tym roku FIRE! trzy razy. Raz w czerwcu i teraz dwa razy pod rząd we wrześniu. Cudowne doświadczenie. Ten ich mariaż rockowej sekcji rytmicznej z saksofonowymi odjazdami, prosty w założeniu i bezczelny w realizacji, sprawdza się znakomicie. Gustafsson to doskonały frontman: urodzony pozer, arogant i megaloman - i to nie są zarzuty, to w tym wypadku zalety. Zapowiedział, że być może zagrają niebawem w Polsce jako FIRE! ORCHESTRA, na co szczególnie liczę, bo wszystkie trzy materiały orkiestry są wybitne.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
streetcleaner
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2219
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
17-09-2015, 23:06
Wspaniale oglądać Matsa w ostatnich latach, saksofony wykręcają mu twarz, a kompozycje jakie buduje wykręcają publiczność. Jazzowe karate! Faktycznie parę szkiców na nową płytę orkiestry zapowiada kolejny szczególny materiał. Chyba tym razem bardziej posępny i jeszcze mocniej krautrockowy.
A na jesieni, o ile się nie mylę nowa płyta THE THING - Shake!