Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
r o b e r t
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1073
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 924
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Pierwszy raz jadę, chciałbym się dowiedzieć czy Black Silesia Open Air to miejsce spotkań kulturalnych ludzi?
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- ozzy
- w mackach Zła
- Posty: 667
- Rejestracja: 16-02-2008, 18:14
- Lokalizacja: Łódź
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Jeszcze nikt nigdy mnie tam nie obrzygał więc zakładam że tak!
SODOM i chuj
-
r o b e r t
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1073
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Metal to nie Perfumeria . Jest ok .
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Kto z Szanownych Kolegów wpada?
-
aniola
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1146
- Rejestracja: 19-07-2011, 15:06
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Go to the Black Silesia jak to mówią Amerykanie 
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4121
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2327
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
No i kurwa zajebiscie. Do zobaczenia jutro.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Unpure rewelacja wczorajszego dnia. Nie moje granie ale chłopaki dali z siebie wszystko. Brawo.
Alkowoz na tyle ile stał zebrał żniwo - niektórzy już nie wstali po rozlewaniu wódki w tempie turbo:/
Ekipe mamy wyśmienita i pewnie dziś znowu dzień zaczniemy od alkobojow:)
Alkowoz na tyle ile stał zebrał żniwo - niektórzy już nie wstali po rozlewaniu wódki w tempie turbo:/
Ekipe mamy wyśmienita i pewnie dziś znowu dzień zaczniemy od alkobojow:)
-
est
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10289
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Zazdroszczę w sumie. Asterix wysyłał dzisiaj smsy i jpg, mam nadzieję, że wam tam nie pada.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Było wybitnie. Idę zdychać na kanapę.
Jak ktoś ma zdjęcia wrzucajcie.
Jak ktoś ma zdjęcia wrzucajcie.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Super było. Przede wszystkim towarzysko. Ja wczoraj piłem z Chłopakami z koła łowicekiego sąsiadującego i chłopaki od razu mnie rozpoznali. Przegadaliśmy dwie godziny. Mega sympatyczna sprawa. Wszystkiego bym się spodziewał ale nie tego. Co to to nie. Mega.
W ogóle towarzysko mega - co się przewinęło ludzi z branży metalowej - wydawcy, ludzie co sa zaangażowani w scenę metalową...ach coś wspaniałego. Marian Konopnicki przy stoliku nam wczoraj tyle historii posprzedawal że do dziś rubasznie się śmieje jak Marian się nam rozkręcił przy stoliku. Serdecznie pozdrawiam. Stay brutal.
Oczywiście najserdeczniejsze pozdrowienia dla Maćka i Filipa z którymi pojechałem na tą imprezę. Dzięki wielkie.
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Przykelę zaraz jakieś zdjęcia z festiwalu jak się uporam z wewnętrznymi zaporami bezpieczeństwa. Kurwa.
W ogłe uśmiech mi z gęby nie schodzi, bo z Kolegami z sąsiadenigo koła łowieckiego to ja nie przypuszczałem ,że Oni moga być na festiwalu metalowym, a Oni mnie znają z całkiem innych klimatów. Oni pewnie też nie przypuszczali ,że ja metaluch jestem.
Niby świat szeroki a taki węski.
Jak wszliśmy w nasz trans odnośnie broni to 2 godziny przegadaliśmy jak za pstryknięciem palca.Superancko. Naprawdę kurwa to była największa niespodzianka festiwalu. W życiu bym się tego nie spodziewał, że spotkam Kolegów z sąsiadujących kół łowieckich na festiwalu metalowym.
Oni nie spodziwali się że ja jestem metaluch a ja się nie spodziwałem ,że to też metaluchy Szybko mnie wyczaili. Tak jak długo strzelam tak długo słucham death metalu. No kurwa w zyciu bym się nie spodziewał.
Nie spodziałem się też że w kręgach mam status pewnej legendy. 20 lat biegam bite z bronią i ostatnią rzeczą, która by mi przyszła do głowy to na Byczynie ,gdzie chuj tam co tam rboisz ,że Koledzy rozponzją cię z terenu. To miłe. Dziwne ale miłe.
W ogłe uśmiech mi z gęby nie schodzi, bo z Kolegami z sąsiadenigo koła łowieckiego to ja nie przypuszczałem ,że Oni moga być na festiwalu metalowym, a Oni mnie znają z całkiem innych klimatów. Oni pewnie też nie przypuszczali ,że ja metaluch jestem.
Niby świat szeroki a taki węski.
Jak wszliśmy w nasz trans odnośnie broni to 2 godziny przegadaliśmy jak za pstryknięciem palca.Superancko. Naprawdę kurwa to była największa niespodzianka festiwalu. W życiu bym się tego nie spodziewał, że spotkam Kolegów z sąsiadujących kół łowieckich na festiwalu metalowym.
Oni nie spodziwali się że ja jestem metaluch a ja się nie spodziwałem ,że to też metaluchy Szybko mnie wyczaili. Tak jak długo strzelam tak długo słucham death metalu. No kurwa w zyciu bym się nie spodziewał.
Nie spodziałem się też że w kręgach mam status pewnej legendy. 20 lat biegam bite z bronią i ostatnią rzeczą, która by mi przyszła do głowy to na Byczynie ,gdzie chuj tam co tam rboisz ,że Koledzy rozponzją cię z terenu. To miłe. Dziwne ale miłe.
-
Asterix
- zaczyna szaleć
- Posty: 115
- Rejestracja: 25-02-2018, 13:57
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Dobry festiwal (tylko znikoma ilośc Deatm Metalu) pod względem towarzystim coś pięknego. Kilka osób z forume i nie tylko. Wielkie podziękowania i pozdrowienia dla Tomaszm . Ps. Body Count moc Tommy 
- jesusatan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2327
- Rejestracja: 11-12-2013, 21:11
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
To jest festyn, na który można jechać zawsze, bo nawet jeśli lineup może i nie jest z gatunku "mega", to towarzysko i organizacyjnie zawsze jest ekstraklasa. No i przede wszystkim ten niepowtarzalny klimat.
No ale coś się zobaczyło...
Abominated - Nie oglądałem od początku, bo przepytywałem Dragon. Ale z tego co się udało, to zajebisty DM na otwieracz. No i był numer o ruchaniu trupów.
Venefices - pierwsza liga światowa. No i to brzmienie. Był Diabeł i jebało siarką, nawet jeśli był środek dnia.
Dragon - dobry set, stare numery plus dwa covery Kata. Bardzo sentymentalne chwile.
Unpure - się chłopaki nie oszczędzali. Nie mam ich żadnej płyty (jakoś tak wyszło) ale na żywo miodzio.
Darkness - chyba bajwiększe zaskoczenie. Stare dziady a tak dali do pieca, że musiałem trzymać majty, żeby nie spadły. No i zajebiście sympatyczne miśki.
Gehennah - znów się spóźniłem na pół setu, bo poszliśmy z Sadistem na piwo i nieplanowany wywiad. Alko i rock'n'Roll, idealna jest to muza pod zabawę.
Adorior - genialna forma, babka ma gardło lepsze niż niejeden facet.
Dnia drugiego:
Dominance - potwierdzili klasę. Widziałem ich drugi raz i drugi raz skosili łeb. I był numer o ruchaniu trupów (deja vu?)
Omegawortex - tu nie ma co pisać, to trzeba było przeżyć. Huragan i dzicz! Brzmienie ideał. Występ z gatunku 11/10.
Ponadto pogadaliśmy potem dobrą godzinkę, więc będzie co czytać w kolejnym R'lyehu. Zresztą gadalibyśmy jeszcze, ale wszyscy chcieliśmy iść na Massacre.
Massacre - na temat setu nie ma co gadać, A odegrali te numery niemalże idealnie. Dla mnie petarda.
Potem się już zmęczyłem i do Bloody Vengeance nie dotrwałem.
Miło było spotkać i pogadać ze znajomymi mordkami, napić się piwka i wódeczki. Udały się też zakupy. Organizacja i nagłośnienie - mistrzostwo, biorąc pod uwagę warunki grodu.
Koniec transmisji.
No ale coś się zobaczyło...
Abominated - Nie oglądałem od początku, bo przepytywałem Dragon. Ale z tego co się udało, to zajebisty DM na otwieracz. No i był numer o ruchaniu trupów.
Venefices - pierwsza liga światowa. No i to brzmienie. Był Diabeł i jebało siarką, nawet jeśli był środek dnia.
Dragon - dobry set, stare numery plus dwa covery Kata. Bardzo sentymentalne chwile.
Unpure - się chłopaki nie oszczędzali. Nie mam ich żadnej płyty (jakoś tak wyszło) ale na żywo miodzio.
Darkness - chyba bajwiększe zaskoczenie. Stare dziady a tak dali do pieca, że musiałem trzymać majty, żeby nie spadły. No i zajebiście sympatyczne miśki.
Gehennah - znów się spóźniłem na pół setu, bo poszliśmy z Sadistem na piwo i nieplanowany wywiad. Alko i rock'n'Roll, idealna jest to muza pod zabawę.
Adorior - genialna forma, babka ma gardło lepsze niż niejeden facet.
Dnia drugiego:
Dominance - potwierdzili klasę. Widziałem ich drugi raz i drugi raz skosili łeb. I był numer o ruchaniu trupów (deja vu?)
Omegawortex - tu nie ma co pisać, to trzeba było przeżyć. Huragan i dzicz! Brzmienie ideał. Występ z gatunku 11/10.
Ponadto pogadaliśmy potem dobrą godzinkę, więc będzie co czytać w kolejnym R'lyehu. Zresztą gadalibyśmy jeszcze, ale wszyscy chcieliśmy iść na Massacre.
Massacre - na temat setu nie ma co gadać, A odegrali te numery niemalże idealnie. Dla mnie petarda.
Potem się już zmęczyłem i do Bloody Vengeance nie dotrwałem.
Miło było spotkać i pogadać ze znajomymi mordkami, napić się piwka i wódeczki. Udały się też zakupy. Organizacja i nagłośnienie - mistrzostwo, biorąc pod uwagę warunki grodu.
Koniec transmisji.
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4121
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
W sumie to mogę się podpisać obiema rękami i nogami pod wpisem Jesusatana – BS festwal to jest fest na na którym bez względu na lineup zawsze będzie zajebiście. Prywatnie tegoroczna edycja nie zawierała dla mnie żadnego punktu programu tzw „must have”. Stąd moje lekkie obawy czy będzie mi się podobało …. obawy te zostały rozwiane zaraz po tym jak rozbiliśmy namiot i zaczęliśmy się witać ze wszystkimi mordkami
To miejsce ma wyjątkową i niepowtarzalną aurę, uważam że ten festiwal powinien być wpisany na niematerialna listę dziedzictwa UNESCO hehe 
ABOMINATED nie widziałem bo spędziłem ten czas przy alkowozie Tomasz z Maćkiem i Filpem. Robiliśmy odkład pod to co maiło być później
VENEFICES – tak jak pisał Jesusatan – klasa światowa, nic więcej do dodania
DRAGON – bardzo dobry, koncert złożóny ze starych szlagierów, świetnie się tego słuchało, oglądało i machało dyńką przy barierkach
UNPURE – kolejny znakomity koncert tego dnia, nie spodziewałem się zbyt wiele, mam jakąś płyte która się kurzy na półce, nigdy mi jaj nie urwała więc myślałem że z koncertem będzie podobnie – a to było błędne myślenie, koncert kosa !
DARKNES przegapiłem bo za bardzo się wczuliśmy ze wspomnianymi wyżej bdb kolegami w konsumpcję krupniku.
Konsumpcja ta dała efekt tego że na GEHENNAH odleciałem, ale nie w sensie że poszedłem w krzaki i tyle mnie widziano, tylko zajebiście się bawiłem na ich koncercie. Jest taki slogan który się widzi na niektórych płytach „listen to maximum volume”. Gehennah powinna mieć coś w stylu – „na nasz koncert nie przychodź trzeźwy”. Procenty buzujące w krwiobiegu dały maksymalną satysfakcję z odbioru ich koncertu
CIRITH UNGOL to nie moja bajka, a koncert to potwierdził. Ale ja nie krytykuję zespołu, bo sam koncert był bardzo w porządku, tylko że to sprawa mojego zjebanego gustu
Mogłem się jednak dzięki temu na spokojnie poprzechadzać i widziałem naprawdę morze głów na dziedzińcu, chyba żaden koncert nie miał takiej frekwencji. Ludziskom się podobało.
ADORIOR bardzo fajnie zakończył dzień. Przyznaję że nie znałem ich wcześniej, pomyślałem że zobaczę co to jest, popatrzę z dziesięć minut i pójdę do namiotu, a tu dupa – z ciekawością dotrwałem do końca. Bardzo dobry koncert.
Drugi dzień przywitał nas pięknym słońcem co tylko dawało powód to kontynuowania towarzyskich spotkań na polu namiotowym
Min na takich spotkaniach uczulono mnie abym nie pominął w żadnym wypadku koncertu DOMINANCE. Dobrze że posłuchałem rad kolegów mądrzejszych ode mnie i wpadłem pod scenę zaraz po pierwszych dźwiękach jakie się z niej dobywały. Kurwa, to się nazywa otwarcie drugiego dnia festiwalu dla skacowanej i zmęczonej trudami dnia poprzedniego publiczności. Koncert żyleta, rozpierdol na maksa.
Dzięki nadjechaniu Tomasza i jego alkowozu nie zobaczyłem HELLISH CROSSFIRE. Były ważniejsze sprawy
Wspólnie przy wódeczce z bdb kolegami ustaliliśmy że OMEGAVORTEX trzeba koniecznie zobaczyć. Pierwszą osoba pod barierkami był oczywiście Tomasz, który już na próbie dźwięku napierdalał ostro głową. To się nazywa oddanie. Lubię takie deathmetalowe koncerty – żadnego dzieńdobry, gutenmorgen albo pocałuj mnie w dupę – wchodzi zespół i od razu dostajesz kopa w ryj, potem kolejne, a na końcu strzał w potylicę. Tak się powinno grać taką muzykę, koncert doskonały !
Koncert był tak zajebisty że dwa następne zespoły czyli NIGHT DEMON i CRUEL FORCE sobie odpuściłem. Siedziałem z bdb kolegami przy barze i słuchałem min opowieści Marii, o czym pisałem już wyżej Tomasz.
Na MASSACRE zwlokłem dupę i obejrzałem kolejny kapitalny gig, szalejąc przy barierkach.
WHIPLASH oglądałem jednym okiem i słuchałem jednym uchem. Fanom z pewnością się podobało.
Natomiast BLOODY VENGEANCE to była bomba atomowa która rozniosła wszystko w pył pozostawiając tylko jedne wielkie zgliszcza w cieniu unoszącego się grzyba atomowego…
takie zakończenia uwielbiam, przebili nawet Pseudogod z drugiej Byczyny
Reasumując – Byczyna to festiwal magiczny, bo nie przyjeżdżasz tu na jakiś konkretny zespół (jak ja w tym roku) a okazuje się że bawisz się zajebiście przy prawie każdym. Czysta magia tego miejsca.
Niestety ale nocno-poranny deszcz spowodował że jak tylko zaczęło padać to postanowiliśmy się szybko zwijać póki wszystkiego nie zmoczy i uciekać stamtąd. Skutkiem tego nie zdążyliśmy się pożegnać z mordkami na polu namiotowym
Wielkie dzięki i pozdrowienia dla wszystkich z którymi piłem, z którymi gadałam, śmiałem się i ogólnie zajebiście bawiłem
do zobaczenia za rok !!!
ABOMINATED nie widziałem bo spędziłem ten czas przy alkowozie Tomasz z Maćkiem i Filpem. Robiliśmy odkład pod to co maiło być później
VENEFICES – tak jak pisał Jesusatan – klasa światowa, nic więcej do dodania
DRAGON – bardzo dobry, koncert złożóny ze starych szlagierów, świetnie się tego słuchało, oglądało i machało dyńką przy barierkach
UNPURE – kolejny znakomity koncert tego dnia, nie spodziewałem się zbyt wiele, mam jakąś płyte która się kurzy na półce, nigdy mi jaj nie urwała więc myślałem że z koncertem będzie podobnie – a to było błędne myślenie, koncert kosa !
DARKNES przegapiłem bo za bardzo się wczuliśmy ze wspomnianymi wyżej bdb kolegami w konsumpcję krupniku.
Konsumpcja ta dała efekt tego że na GEHENNAH odleciałem, ale nie w sensie że poszedłem w krzaki i tyle mnie widziano, tylko zajebiście się bawiłem na ich koncercie. Jest taki slogan który się widzi na niektórych płytach „listen to maximum volume”. Gehennah powinna mieć coś w stylu – „na nasz koncert nie przychodź trzeźwy”. Procenty buzujące w krwiobiegu dały maksymalną satysfakcję z odbioru ich koncertu
CIRITH UNGOL to nie moja bajka, a koncert to potwierdził. Ale ja nie krytykuję zespołu, bo sam koncert był bardzo w porządku, tylko że to sprawa mojego zjebanego gustu
ADORIOR bardzo fajnie zakończył dzień. Przyznaję że nie znałem ich wcześniej, pomyślałem że zobaczę co to jest, popatrzę z dziesięć minut i pójdę do namiotu, a tu dupa – z ciekawością dotrwałem do końca. Bardzo dobry koncert.
Drugi dzień przywitał nas pięknym słońcem co tylko dawało powód to kontynuowania towarzyskich spotkań na polu namiotowym
Min na takich spotkaniach uczulono mnie abym nie pominął w żadnym wypadku koncertu DOMINANCE. Dobrze że posłuchałem rad kolegów mądrzejszych ode mnie i wpadłem pod scenę zaraz po pierwszych dźwiękach jakie się z niej dobywały. Kurwa, to się nazywa otwarcie drugiego dnia festiwalu dla skacowanej i zmęczonej trudami dnia poprzedniego publiczności. Koncert żyleta, rozpierdol na maksa.
Dzięki nadjechaniu Tomasza i jego alkowozu nie zobaczyłem HELLISH CROSSFIRE. Były ważniejsze sprawy
Wspólnie przy wódeczce z bdb kolegami ustaliliśmy że OMEGAVORTEX trzeba koniecznie zobaczyć. Pierwszą osoba pod barierkami był oczywiście Tomasz, który już na próbie dźwięku napierdalał ostro głową. To się nazywa oddanie. Lubię takie deathmetalowe koncerty – żadnego dzieńdobry, gutenmorgen albo pocałuj mnie w dupę – wchodzi zespół i od razu dostajesz kopa w ryj, potem kolejne, a na końcu strzał w potylicę. Tak się powinno grać taką muzykę, koncert doskonały !
Koncert był tak zajebisty że dwa następne zespoły czyli NIGHT DEMON i CRUEL FORCE sobie odpuściłem. Siedziałem z bdb kolegami przy barze i słuchałem min opowieści Marii, o czym pisałem już wyżej Tomasz.
Na MASSACRE zwlokłem dupę i obejrzałem kolejny kapitalny gig, szalejąc przy barierkach.
WHIPLASH oglądałem jednym okiem i słuchałem jednym uchem. Fanom z pewnością się podobało.
Natomiast BLOODY VENGEANCE to była bomba atomowa która rozniosła wszystko w pył pozostawiając tylko jedne wielkie zgliszcza w cieniu unoszącego się grzyba atomowego…
takie zakończenia uwielbiam, przebili nawet Pseudogod z drugiej Byczyny
Reasumując – Byczyna to festiwal magiczny, bo nie przyjeżdżasz tu na jakiś konkretny zespół (jak ja w tym roku) a okazuje się że bawisz się zajebiście przy prawie każdym. Czysta magia tego miejsca.
Niestety ale nocno-poranny deszcz spowodował że jak tylko zaczęło padać to postanowiliśmy się szybko zwijać póki wszystkiego nie zmoczy i uciekać stamtąd. Skutkiem tego nie zdążyliśmy się pożegnać z mordkami na polu namiotowym
Wielkie dzięki i pozdrowienia dla wszystkich z którymi piłem, z którymi gadałam, śmiałem się i ogólnie zajebiście bawiłem
do zobaczenia za rok !!!
-
tomaszm
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10382
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna
Maćku skaradłeś serce mojej lubej tą bombonierką. Mały gest a ile znaczy.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17116
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: Black Silesia Open Air VII - 14-15 czerwca 2024 Byczyna

[fot. Blood Libels]
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)





