Slayer - Lodz, 27.11.2018
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Hellion
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1028
- Rejestracja: 11-08-2012, 22:26
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Slayera widziałem 3 razy, ostatni raz w Łodzi w 2011, ale tego Dittohead na żywo to zazdroszczę;-)
-
Pacjent
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
SLAYER wypadł w tym dniu wyjątkowo świeżo i młodo. To zaskoczyło mnie najbardziej. Dobór utworów na 4. Za dużo było nowszych utworów, ale za to zagrano je z wielka pasją. Scena płonęła i to samo było zaraz pod nią. Wspaniały występ. OBITUARY za krótko. ANTHRAX - wybrałbym parę innych kawałków, ale są zwierzętami sceny. Było super. LAMB OF GOD właściwie nie widziałem, ale brakuje mi zdecydowanych reakcji metalowej publiczności na takie g...
Organizacja fatalna. Drogo! Cyrk pod szatniami i wyganianie spoconych ludzi na mróz! Tak traktuje się bydło, a trzeba przyznać, że publiczność była w tym dniu wielopokoleniowa i bardzo kulturalna.
Organizacja fatalna. Drogo! Cyrk pod szatniami i wyganianie spoconych ludzi na mróz! Tak traktuje się bydło, a trzeba przyznać, że publiczność była w tym dniu wielopokoleniowa i bardzo kulturalna.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 4130
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
z tymi szatniami to faktycznie był cyrk i kurewstwo, szczególnie jak odkleiła im się kartka z ceną 5 zł i pokazała się większa z napisem dwa zeta. :)
nawet ktoś zaczął skandować "złodzieje, oddajcie nam 3 złote reszty" :)
nawet ktoś zaczął skandować "złodzieje, oddajcie nam 3 złote reszty" :)
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1246
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Znajomym ktoś opierdolił fure z zawartości na parkingu strzeżonym w trakcie koncertu.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- gelO
- zahartowany metalizator
- Posty: 3343
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Warto było zapierdzielać do Łodzi i po godzinie snu iść do roboty. Slayer wydziałem wiele razy, ten był jednym z lepszych, Obituary, Anthrax (zaczęli i skończyli Panterą, taka ciekawostka) klasa, LOG pierwszy raz widziałem i nie potrzebuje więcej, płyty mam i nawet lubiłem.
Brzmieni moim zdaniem eleganckie, stałem mniej więcej 3/4 GC.
A i piwo bezalkoholowe za 10, nie dobre było, ale to może i lepiej, że alko nie było :D
Brzmieni moim zdaniem eleganckie, stałem mniej więcej 3/4 GC.
A i piwo bezalkoholowe za 10, nie dobre było, ale to może i lepiej, że alko nie było :D
-
thespectator
- zaczyna szaleć
- Posty: 229
- Rejestracja: 08-06-2015, 17:40
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Dorzucę parę zdań od siebie, siedziałem w sektorze O - na lewo przy scenie.
OBITUARY - brzmienie standardowe dla nich czyli zajebiste, set fajny, radość z grania, luz - podobało mi się chociaż widziałem ich niedawno we Wrocławiu i wypadli dużo lepiej. Wygląda na to, że ich muzyka wypada lepiej w mniejszym klubie gdzie mogą nawiązać bliższy kontakt z publicznością.
ANTHRAX - nie jestem fanem, brzmienie mieli zajebiste, selektywne i ciężkie, całościowo chyba najlepsze tego wieczoru (o Slayer za chwilę) Niestety ja po prostu nie przepadam za Belladonną, jakieś takie za wesołe to wszystko było. Najbardziej podobały mi się dodatkowe wokale i tańce Iana ;-) a najlepsze kawałki to wszystkie covery i Indians. Po tym koncercie to najbardziej marzy mi się zobaczenie Pantery na żywo, szkoda że nie ma takiej opcji...
LAMB OF GOD - ja tam ich lubię ale koncert położony przez brzmienie, płaskie i suche, wokalu prawie w ogóle nie było słychać a niektórych kawałków jakbym nie znał z płyt to bym się zastanawiał co to za dziwna masa dźwiękowa (Engage the fear machine).
SLAYER - ja pierdolę!!!! jak zaczęli grać to mnie zmiotło, widowisko dźwiękowo-wizualne genialne, te płomienie idealnie pasowały do ich muzyki, jak to ktoś napisał wyżej można było poczuć się jak w piekle momentami ;-) Generalnie to brak mi słów, chyba najlepszy koncert jaki widziałem w życiu (nie było tego dużo), starałem się wchłonąć każdą sekundę żeby mi nic nie uciekło. Jedyny malutki mankament to brzmienie mniej więcej od SITA, jakoś strasznie wszystko buczało momentami...
Oragnizacyjnie uważam, że było średnio, bilety wg mnie tanie - 140 PLN za cztery klasowe kapele to nie dużo. Natomiast szatnie i kolejki szczególnie po koncercie to masakra. No i generalnie strasznie mnie spizgalo, nawet na hali w czasie koncertów był przeciąg i zimno, ludzie w kurtkach i czapkach siedzieli nawet niektórzy ;-)
Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka
OBITUARY - brzmienie standardowe dla nich czyli zajebiste, set fajny, radość z grania, luz - podobało mi się chociaż widziałem ich niedawno we Wrocławiu i wypadli dużo lepiej. Wygląda na to, że ich muzyka wypada lepiej w mniejszym klubie gdzie mogą nawiązać bliższy kontakt z publicznością.
ANTHRAX - nie jestem fanem, brzmienie mieli zajebiste, selektywne i ciężkie, całościowo chyba najlepsze tego wieczoru (o Slayer za chwilę) Niestety ja po prostu nie przepadam za Belladonną, jakieś takie za wesołe to wszystko było. Najbardziej podobały mi się dodatkowe wokale i tańce Iana ;-) a najlepsze kawałki to wszystkie covery i Indians. Po tym koncercie to najbardziej marzy mi się zobaczenie Pantery na żywo, szkoda że nie ma takiej opcji...
LAMB OF GOD - ja tam ich lubię ale koncert położony przez brzmienie, płaskie i suche, wokalu prawie w ogóle nie było słychać a niektórych kawałków jakbym nie znał z płyt to bym się zastanawiał co to za dziwna masa dźwiękowa (Engage the fear machine).
SLAYER - ja pierdolę!!!! jak zaczęli grać to mnie zmiotło, widowisko dźwiękowo-wizualne genialne, te płomienie idealnie pasowały do ich muzyki, jak to ktoś napisał wyżej można było poczuć się jak w piekle momentami ;-) Generalnie to brak mi słów, chyba najlepszy koncert jaki widziałem w życiu (nie było tego dużo), starałem się wchłonąć każdą sekundę żeby mi nic nie uciekło. Jedyny malutki mankament to brzmienie mniej więcej od SITA, jakoś strasznie wszystko buczało momentami...
Oragnizacyjnie uważam, że było średnio, bilety wg mnie tanie - 140 PLN za cztery klasowe kapele to nie dużo. Natomiast szatnie i kolejki szczególnie po koncercie to masakra. No i generalnie strasznie mnie spizgalo, nawet na hali w czasie koncertów był przeciąg i zimno, ludzie w kurtkach i czapkach siedzieli nawet niektórzy ;-)

Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka
-
Pacjent
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Mam wrażenie, że oni mniej więcej tak brzmią na nagraniach studyjnych.thespectator pisze: LAMB OF GOD - ja tam ich lubię ale koncert położony przez brzmienie, płaskie i suche, wokalu prawie w ogóle nie było słychać a niektórych kawałków jakbym nie znał z płyt to bym się zastanawiał co to za dziwna masa dźwiękowa (Engage the fear machine).
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
thespectator
- zaczyna szaleć
- Posty: 229
- Rejestracja: 08-06-2015, 17:40
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Coś w tym jest, o ile na płytach ma to swój urok to na wczorajszym koncercie nie pykło...
Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Redmi 6 przy użyciu Tapatalka
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3813
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
z tym otwarciem wszystkich drzwi na koniec pewnie chciano umożliwić płynne opróżnienie hali po koncercie by nie powstawały sytuacje jak w przerwie po Anthrax gdy ludzie jak stado ślepych baranów stworzyli w momencie „sztuczny” mega ścisk na korytarzu, taranując wszystko na drodze i dając popis niezłego buractwa - jedni musieli natychmiast wyjść na fajkę a drudzy natychmiast i w tym samym momencie wrócić do hali.
-
shadowthrone
- postuje jak opętany!
- Posty: 399
- Rejestracja: 24-12-2010, 13:47
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
SLAYER - widziałem po raz piąty i ZDECYDOWANIE najlepszy ich koncert. Nawet z Lombardo i Hannemanem grali gorsze.
LAMB OF GOD - nie znam za bardzo tej kapeli, ale podobało mi się.
ANTHRAX - trochę mnie zmęczył, chociaż precenzja jak zwykle high level.
OBITUARY - duże rozczarowanie, wiele razy widziałem, a tym razem było słabiutko, ale to nie wina Obitychwar, tylko brzmienia.
nie kojarzę hali, w której byłoby tak zimno (nie licząc oczywiście płyty), pootwierali chyba gdzie się dało okna, drzwi.
paskudne bezalkoholowe piwo za 10 zł.
T-shirty za 150 zł
Bardzo długie kolejki do szatni
Podano gdzieś liczbę widzów?
Dwanaście, trzynaście tysięcy?
LAMB OF GOD - nie znam za bardzo tej kapeli, ale podobało mi się.
ANTHRAX - trochę mnie zmęczył, chociaż precenzja jak zwykle high level.
OBITUARY - duże rozczarowanie, wiele razy widziałem, a tym razem było słabiutko, ale to nie wina Obitychwar, tylko brzmienia.
nie kojarzę hali, w której byłoby tak zimno (nie licząc oczywiście płyty), pootwierali chyba gdzie się dało okna, drzwi.
paskudne bezalkoholowe piwo za 10 zł.
T-shirty za 150 zł
Bardzo długie kolejki do szatni
Podano gdzieś liczbę widzów?
Dwanaście, trzynaście tysięcy?
-
ursus
- w mackach Zła
- Posty: 727
- Rejestracja: 03-11-2018, 16:14
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Krótko kto nie był ten przegrał życie!!!!!!!!!!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Broniłem często tego zespołu, z płyt brzmieli przekonująco i za niesprawiedliwe uważałem wrzucanie ich do wora z metalcorem.Pacjent pisze:Mam wrażenie, że oni mniej więcej tak brzmią na nagraniach studyjnych.thespectator pisze: LAMB OF GOD - ja tam ich lubię ale koncert położony przez brzmienie, płaskie i suche, wokalu prawie w ogóle nie było słychać a niektórych kawałków jakbym nie znał z płyt to bym się zastanawiał co to za dziwna masa dźwiękowa (Engage the fear machine).
Słyszałem też, że są koncertową maszyną - ale nigdy dotąd ich nie widziałem w akcji. Wczorajsza konfrontacja wypadła źle pod każdym względem. Brzmienie już przerobiliśmy - było słabe. Zachowanie sceniczne - takie sobie. Patent z podeścikiem dla wokalisty dziwny - czułem coś na kształt zażenowania pomieszanego z politowaniem, jak na to wchodził albo oddawał skoki. Odstający od pozostałych trzech pałkerów perkusista - zarówno Tardy, Bostaph jak i Dette zastępujący Charliego, grali precyzyjnie jak maszyny, fantastycznie się ich oglądało z trybun. Pana z LOG gorzej - rozłaziło się to po szwach. W ogóle miałem wrażenie, że kompozycyjnie te kawałki po prostu odstają od tego, co zaserwowały pozostałe trzy zespoły (inna sprawa, że OBITUARY, ANTHRAX i SLAYER znam niemalże na pamięć, a LOG wyrywkowo). Były momenty, ale pod koniec marzyłem, żeby skończyli. Jak już chyba wszyscy zauważyli, powinni grać jako pierwszy support, wtedy nikt by wielkich uwag ani pretensji nie miał. Inna sprawa, że do tego zestawu lepiej by pasował jakiś klasyk thrashu czy death metalu.
Co do brzmienia, to kwestia miejsca na sali. Ostatnio będąc w Tauron Arenie w Krakowie zrobiłem eksperyment i przeszedłem się naokoło po całej płycie i brzegach trybun i różnice w brzmieniu były spore. Wczoraj jak wychodziłem podczas LOG do wc, to na samej górze dudniło jak w studni. Z mojego sektora (F z boku sceny - miałem miejsce idealne) OBITUARY brzmiało jak żyleta.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3813
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
lamb of god „pure american metal”. kurwa, jakie to było biedne, nudne i chujowe.dobrze, ze miałem telefon bo musiałbym grzebać w dupie.
- biopago
- rozkręca się
- Posty: 95
- Rejestracja: 20-12-2017, 10:12
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
O koncercie było już wszystko ale chcę napisać o bardzo miłej sytuacji przed koncertem, której byłem świadkiem czekając w kolejce na wejście.
Pewna grupa zastanawiała się co zrobić z biletem, który mieli na zbyciu. Padł pomysł, żeby komuś podarować. Po chwili trafił się chłopak, który zbierał na bilet. Na pytanie ile mu brakuje odparł, że ma tylko 40zl.
Dostał od nich bilet za darmo! Ach ta jego szczęśliwa mina. Nie mógł uwierzyć. Ogłądał kilka razy czy nie fałszywka. :)
Pozdrawiam obu panów, szczególnie darczyńcę. Są jeszcze ludzie na świecie.
Pewna grupa zastanawiała się co zrobić z biletem, który mieli na zbyciu. Padł pomysł, żeby komuś podarować. Po chwili trafił się chłopak, który zbierał na bilet. Na pytanie ile mu brakuje odparł, że ma tylko 40zl.
Dostał od nich bilet za darmo! Ach ta jego szczęśliwa mina. Nie mógł uwierzyć. Ogłądał kilka razy czy nie fałszywka. :)
Pozdrawiam obu panów, szczególnie darczyńcę. Są jeszcze ludzie na świecie.
- ramonoth
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3086
- Rejestracja: 11-07-2011, 10:02
- Lokalizacja: Lublin
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Temperatura była doskonała, pod sceną dało się normalnie żyć, mimo strasznego ścisku.shadowthrone pisze:SLAYER - widziałem po raz piąty i ZDECYDOWANIE najlepszy ich koncert. Nawet z Lombardo i Hannemanem grali gorsze.
LAMB OF GOD - nie znam za bardzo tej kapeli, ale podobało mi się.
ANTHRAX - trochę mnie zmęczył, chociaż precenzja jak zwykle high level.
OBITUARY - duże rozczarowanie, wiele razy widziałem, a tym razem było słabiutko, ale to nie wina Obitychwar, tylko brzmienia.
nie kojarzę hali, w której byłoby tak zimno (nie licząc oczywiście płyty), pootwierali chyba gdzie się dało okna, drzwi.
paskudne bezalkoholowe piwo za 10 zł.
T-shirty za 150 zł
Bardzo długie kolejki do szatni
Podano gdzieś liczbę widzów?
Dwanaście, trzynaście tysięcy?
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3813
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
miły gest z tym biletem!
dobra była akcja na jednym z gastro stoisk gdy jakiś buc (cały już czerwony na ryju z nerwów) rozkręcił aferę (pewnie o 50gr poszło) i darł mordę na cały korytarz. gdy ktoś z obsługi zwrócił mu uwagę ze zachowuje się jakby niekulturalnie jakiś grzyb bez zębów, który obserwował zajście z boku, mówi do kumpla:” hyhy metalowy koncert a ten kultury oczekuje” :)
dobra była akcja na jednym z gastro stoisk gdy jakiś buc (cały już czerwony na ryju z nerwów) rozkręcił aferę (pewnie o 50gr poszło) i darł mordę na cały korytarz. gdy ktoś z obsługi zwrócił mu uwagę ze zachowuje się jakby niekulturalnie jakiś grzyb bez zębów, który obserwował zajście z boku, mówi do kumpla:” hyhy metalowy koncert a ten kultury oczekuje” :)
- Rumburak
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1980
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Było jak zwykle kilku podludzi którym należałaby się but na ryj ale ogólnie kultura. Szczególnie irytował mnie koleś w katanie i z homokoczkiem na głowie któremu wydawało się że jest strasznie śmieszny i wyluzowany a wszystkich wokół bawią jego krypto gejowskie zachownia i "żarty". Wchodził bramą numer 3 około 18.30. To któryś z was drodzy forumowicze?
-
kmarmaz
- postuje jak opętany!
- Posty: 336
- Rejestracja: 22-01-2008, 15:09
- Lokalizacja: Wojnę widziała
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Pod scena jak i na niej - ogien. Slayer najlepszy jaki widzialem w kolejnosci dalszej, Hellfest, Sonisphere, Spodek 98 i Stodola. Obituary slabo mimo mlyna na Slowy we rot. Anthrax lepiej w porywach tylko. Organizacja powiniem przyjrzec sie UOKiK i niech w koncu sie ktos im dobierze do dupy bo tym razem pod kazdym wzgledem przeszli w poziomie organizacji samych siebie.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 5037
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
A to nowość, zazwyczaj raczej widziałem zabieranie, nie dawanie ;)biopago pisze:O koncercie było już wszystko ale chcę napisać o bardzo miłej sytuacji przed koncertem, której byłem świadkiem czekając w kolejce na wejście.
Pewna grupa zastanawiała się co zrobić z biletem, który mieli na zbyciu. Padł pomysł, żeby komuś podarować. Po chwili trafił się chłopak, który zbierał na bilet. Na pytanie ile mu brakuje odparł, że ma tylko 40zl.
Dostał od nich bilet za darmo! Ach ta jego szczęśliwa mina. Nie mógł uwierzyć. Ogłądał kilka razy czy nie fałszywka. :)
Pozdrawiam obu panów, szczególnie darczyńcę. Są jeszcze ludzie na świecie.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- smooker
- w mackach Zła
- Posty: 824
- Rejestracja: 10-11-2016, 09:21
- Lokalizacja: Mokopuff
Re: Slayer - Lodz, 27.11.2018
Czasy się zmieniają, ehhh...
A może nie? Dzisiaj Progresja napisała, że po Watain 4.11 kilku łbów spuściło wpierdol typowi i jego koleżance. Typ w ciężkim stanie.
A może nie? Dzisiaj Progresja napisała, że po Watain 4.11 kilku łbów spuściło wpierdol typowi i jego koleżance. Typ w ciężkim stanie.






