ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- kocurejro
- postuje jak opętany!
- Posty: 381
- Rejestracja: 29-01-2006, 21:43
- Lokalizacja: Sto(L)ica/Progresja
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
to jeszcze niech kurwa ktory powie ze w Stolycy takie ogormne zarobki sa

- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
No w porównaniu z lubelskim to dwa różne kraje.kocurejro pisze:to jeszcze niech kurwa ktory powie ze w Stolycy takie ogormne zarobki sa
- kocurejro
- postuje jak opętany!
- Posty: 381
- Rejestracja: 29-01-2006, 21:43
- Lokalizacja: Sto(L)ica/Progresja
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
AAAAAARRRRGGHHHHHHH !!!!!!!!
nie zrozumiales chyba o co mnie sie rozchodzi
nie zrozumiales chyba o co mnie sie rozchodzi


-
- zaczyna szaleć
- Posty: 265
- Rejestracja: 17-08-2008, 20:59
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
chuj z zarobkami.
koncert mistrz. pewnie co poniektórzy właśnie walą wódkę z Asphyx. na zdrowie!
brzmienie idealne, jeśli chodzi o tą kapelę, dokładnie ta jak sobie wyobrażałem.
dobór kawałków... straciłem rachubę i siły, kolejny kawałek oznaczał omdlenie, młyn pod sceną jak trza, banan non stop na ryjach asphyxiaków dużo mówił, skandowanie nazwy po każdym kawałku, śpiewy, częstowanie piwem etc etc... nie zagrają lepszego koncertu na tej trasie hehe... i kurwa, widać że to nie kraj potentata producenta telefonów komórkowych, tu się pod sceną napierdala pogo, a nie kręci bootlegi
supporty: no były... pandemonium zgubiło klimat z płyt, trauma miała za bardzo perkusję do przodu wysuniętą(i wokal jak mnie przekonywał, tak mnie nie przekonuje), throneum - ściana dźwięku, za bardzo wszystko się zlewało, ale żywioł był, centurion - podobało mi się, ale widziałem tylko dwa ostatnie kawałki.
stoiska z płytami!!! tak chcę zawsze: tanio, duży wybór, ceny do negocjacji
koncert mistrz. pewnie co poniektórzy właśnie walą wódkę z Asphyx. na zdrowie!
brzmienie idealne, jeśli chodzi o tą kapelę, dokładnie ta jak sobie wyobrażałem.
dobór kawałków... straciłem rachubę i siły, kolejny kawałek oznaczał omdlenie, młyn pod sceną jak trza, banan non stop na ryjach asphyxiaków dużo mówił, skandowanie nazwy po każdym kawałku, śpiewy, częstowanie piwem etc etc... nie zagrają lepszego koncertu na tej trasie hehe... i kurwa, widać że to nie kraj potentata producenta telefonów komórkowych, tu się pod sceną napierdala pogo, a nie kręci bootlegi

supporty: no były... pandemonium zgubiło klimat z płyt, trauma miała za bardzo perkusję do przodu wysuniętą(i wokal jak mnie przekonywał, tak mnie nie przekonuje), throneum - ściana dźwięku, za bardzo wszystko się zlewało, ale żywioł był, centurion - podobało mi się, ale widziałem tylko dwa ostatnie kawałki.
stoiska z płytami!!! tak chcę zawsze: tanio, duży wybór, ceny do negocjacji

-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Centurion jak zwykle dobrze, Throneum - świetny koncert i niezły ogień pod sceną, Traume i Pandemonium sobie odpuściłem
Asphyx - zaczęli około 23:30 a Ci co zalali się podczas supportów albo poszli do domu powinni bardzo żałować. Asphyx przez 2 godziny grali swoje szlagiery z płyt z Van Drunenem i robili to z wielkim zaanagazowaniem. Przed koncertem przybili sobie górne piątki, a kiedy grali było widać, że sami świetnie się bawili - to sie nazywa zespół. Fani pod sceną napierdalali jak należy i to sie chwali.
Asphyx nie przywiózł żadnego merchu, ale wynagradzały to dwa stoiska z płytami( Witching Hour i Denfensemerch.com, czyli były BadTaste), z których to drugie było zajebiście zaopotrzone, dzieki czemu uzupełniłem sobie dyskografie amerykańskiego Disgorge.
Asphyx - zaczęli około 23:30 a Ci co zalali się podczas supportów albo poszli do domu powinni bardzo żałować. Asphyx przez 2 godziny grali swoje szlagiery z płyt z Van Drunenem i robili to z wielkim zaanagazowaniem. Przed koncertem przybili sobie górne piątki, a kiedy grali było widać, że sami świetnie się bawili - to sie nazywa zespół. Fani pod sceną napierdalali jak należy i to sie chwali.
Asphyx nie przywiózł żadnego merchu, ale wynagradzały to dwa stoiska z płytami( Witching Hour i Denfensemerch.com, czyli były BadTaste), z których to drugie było zajebiście zaopotrzone, dzieki czemu uzupełniłem sobie dyskografie amerykańskiego Disgorge.
I AM MORBID
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ile dotrwało na Asphyx?
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3307
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Koncert zajebisty, supporty trochę zawiodły, najlepiej Centurion i Pandemonium. Koncert się skończył ok 2, chyba jakiś rekord
Asphyx mił merch, skorzystałem oczywiście

Asphyx mił merch, skorzystałem oczywiście

-
- zaczyna szaleć
- Posty: 265
- Rejestracja: 17-08-2008, 20:59
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Ciężko powiedzieć, ale powiedziałbym że większość tych co przyszli (kilkanaście 'zgonów' spowodowanych upojeniem oczywiście było). Ogólnie ludzi więcej niż na Suffocation.Kingu pisze:Ile dotrwało na Asphyx?
- gelO
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3307
- Rejestracja: 01-10-2007, 17:44
- Lokalizacja: Lublin
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Więcej ale nie dużo myślę, że ok 300 max 350 osób było.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Natrąbiłem się równo po Asphyx... Coś niesamowitego!
Supporty faktycznie słabe, Throneum rozczarowało mnie na całej linii, z tego wszystkiego obronną ręką wyszli kolesie z Centurion. Żałuję, że nie widziałem całego Pandemonium, no ale trzeba się było pointegrować z gębami, których się latami nie widziało.
Sam Asphyx - ideał. I w sumie nic więcej w temacie nie powiem, bo jeszcze bóle dnia poprzedniego nie ustąpiły, a i w głowie pobrzmiewają odgłosy bitewne...
Supporty faktycznie słabe, Throneum rozczarowało mnie na całej linii, z tego wszystkiego obronną ręką wyszli kolesie z Centurion. Żałuję, że nie widziałem całego Pandemonium, no ale trzeba się było pointegrować z gębami, których się latami nie widziało.
Sam Asphyx - ideał. I w sumie nic więcej w temacie nie powiem, bo jeszcze bóle dnia poprzedniego nie ustąpiły, a i w głowie pobrzmiewają odgłosy bitewne...
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Koncert świetny. Masa znajomych.
CENTURION nie widziałem, natomiast THRONEUM mnie zabiło. Pod sceną była ostra kotłowanina - ludzie są spragnieni ich muzyki w wersji live. Na pewno było pierdolone "Godless Antihuman Evil" oraz "Summoning the Master". Chyba poleciały "Infernal Waves" i "The Great Executor". Zagrali też "Execute them all" z repertuaru UNLEASHED. Tyle zdołałem zarejestrować biorąc czynny udział w ogólnej szamotaninie pod barierkami. W czasie koncertu Bytomian kontuzjowałem sobie lewą rękę i niestety dalszą część wieczoru musiałem się oprócz słuchania muzyki koncentrować na tym, żeby nie otrzymać w nią kolejnych razów. :) To moja pierwsza poważniejsza koncertowa kontuzja, nie licząc rozbitej głowy na ACHERON kilka lat temu (ale wtedy wypiłem coś pod dwadzieścia piw, więc trudno oczekiwać czegoś innego). To już mówi samo za siebie.
Na TRAUMIE odpoczynek, bo to kompletnie nie moje klimaty. Strasznie plastikowo zabrzmieli moim zdaniem i to wszystko co mogę napisać.
PANDEMONIUM zagrali kolejny dobry, przekrojowy koncert. Było "Unholy Existence", "Winter", "Hypnotic Dimension", (chyba) "Gat Etemmi". Tyle pamiętam.
ASPHYX zamordował. Doskonały, trwający chyba nawet ponad dwie godziny set, żywioł, profesjonalizm i radość grania bijąca ze sceny. Fani odwdzięczyli się w dwójnasób. Skandowanie nazwy i młyn bardzo porządne. Setlista praktycznie taka jak wklejona gdzieś powyżej, więc nie będę się powtarzał. Nie licząc "Streams of ancient wisdom" zagrali cały "Last one on Earth" (było też "Serenade in lead"!), a kluczowym momentem koncertu niewątpliwie "The rack". Rozjebał też "Food for the Ignorant" wraz z zapowiedzią Martina oraz tytułowy z ostatniej.
Kolejna nazwa do odhaczenia zardzewiałym gwoździem.
CENTURION nie widziałem, natomiast THRONEUM mnie zabiło. Pod sceną była ostra kotłowanina - ludzie są spragnieni ich muzyki w wersji live. Na pewno było pierdolone "Godless Antihuman Evil" oraz "Summoning the Master". Chyba poleciały "Infernal Waves" i "The Great Executor". Zagrali też "Execute them all" z repertuaru UNLEASHED. Tyle zdołałem zarejestrować biorąc czynny udział w ogólnej szamotaninie pod barierkami. W czasie koncertu Bytomian kontuzjowałem sobie lewą rękę i niestety dalszą część wieczoru musiałem się oprócz słuchania muzyki koncentrować na tym, żeby nie otrzymać w nią kolejnych razów. :) To moja pierwsza poważniejsza koncertowa kontuzja, nie licząc rozbitej głowy na ACHERON kilka lat temu (ale wtedy wypiłem coś pod dwadzieścia piw, więc trudno oczekiwać czegoś innego). To już mówi samo za siebie.
Na TRAUMIE odpoczynek, bo to kompletnie nie moje klimaty. Strasznie plastikowo zabrzmieli moim zdaniem i to wszystko co mogę napisać.
PANDEMONIUM zagrali kolejny dobry, przekrojowy koncert. Było "Unholy Existence", "Winter", "Hypnotic Dimension", (chyba) "Gat Etemmi". Tyle pamiętam.
ASPHYX zamordował. Doskonały, trwający chyba nawet ponad dwie godziny set, żywioł, profesjonalizm i radość grania bijąca ze sceny. Fani odwdzięczyli się w dwójnasób. Skandowanie nazwy i młyn bardzo porządne. Setlista praktycznie taka jak wklejona gdzieś powyżej, więc nie będę się powtarzał. Nie licząc "Streams of ancient wisdom" zagrali cały "Last one on Earth" (było też "Serenade in lead"!), a kluczowym momentem koncertu niewątpliwie "The rack". Rozjebał też "Food for the Ignorant" wraz z zapowiedzią Martina oraz tytułowy z ostatniej.
Kolejna nazwa do odhaczenia zardzewiałym gwoździem.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 265
- Rejestracja: 17-08-2008, 20:59
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
ktoś szalał pod sceną z zabandażowaną ręką, to Ty?
na ten koncert opłacało się iść dla samego zakupu cd, vinyli, koszulek. łakomym okiem spoglądałem na koszulinę masachist, ma Bart pomysł, nie powiem.
na ten koncert opłacało się iść dla samego zakupu cd, vinyli, koszulek. łakomym okiem spoglądałem na koszulinę masachist, ma Bart pomysł, nie powiem.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Szkoda tylko, że większość merchu Defense już wykupiona została zawczasu, kiedy katalog pojawił się w sieci. Można było kupić kilka perełek za naprawdę niewielkie sumy...
Nie wiem, może jestem przewrażliwiony, ale mam wrażenie, że bytomianie nie wspięli się na szczyty swoich możliwości. Dobór kawałków bardzo ok, ale samo ich wykonanie przeciętne. Może to dlatego, że zamiast brać czynny udział w walkach pod sceną stałem z boku i analizowałem z kuflem to co słyszę.THRONEUM mnie zabiło.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Chyba nie. Ja sobie zaimprowizowałem opatrunek z koszulki. :)zuo pisze:ktoś szalał pod sceną z zabandażowaną ręką, to Ty?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Klemens
- zaczyna szaleć
- Posty: 153
- Rejestracja: 18-03-2010, 14:21
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Na Centurion i Throneum nie zdążyłem dotrzeć. Szkoda tego drugiego, bo ponoć było wesoło. Trauma poniżej oczekiwań. Gitary bardzo słabo słyszalne i taki sobie wokal. Można było oczekiwać więcej. Pandemonium nie widziałem, za to poznało się kilka osób
Asphyx zagrał znakomicie. Z biegiem czasu coraz lepiej brzmieli, choć po prawdzie to te sprzężenia na początku i ogólnie chory klimat miały swój urok. Wreszcie dobra koncertowa atmosfera i do tego porządny młyn. Ludzie wreszcie trochę bardziej pod sceną, a nie 10 metrów od niej jak na Suffocation. Fotoamatorów komórkowych prawie nie było. Repertuar doskonały. Czego chcieć więcej! 


- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Asphyx dał dwugodzinną lekcję death metalu, niezwykle udany koncert!
- knaar
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2428
- Rejestracja: 05-04-2005, 22:53
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Asphyx - świetny koncert, Trauma i Pandemonium ok, Throneum słabo, Centurion nie słuchałem za bardzo, bo byłem na zakupach płytowych. Świetne stoiska - zakupiłem 12cd, jak zobaczyłem ceny i jakie są pozycje to nie mogłem sobie odmówić. Niestety dzisiaj rano zobaczyłem, że jedna płyta jest totalnie porysowana i chyba ją po prostu wywalę. Wydawało mi się że wszystkie sprawdzałem, ale chyba byłem już za bardzo pijany i przeoczyłem, dobrze że nie była droga.
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Centurion - okej
Throneum - widać że ludzie sa spargneini ich muzyki w wersji live, pod sceną konkretny kocioł
Trauma - przerwa
Pandemonium - soczyście zabrzmieli, fajny koncert
Asphyx - początkowo problemy z brzmieniem, tak od tytułowego kawałka z ostatniej płyty już wszystko jak najbardziej okej, pełen profesjonalizm i radośc z grania na scenie, przyjecie mieli dobre, młynek też niczego sobie (chociaż porównując do tego jaki bwidziełm na niedawnym koncercie Madball/Terror/Death Before Dishonor to tylko pojawia się uśmiech politowania. Zagrali wszystkie kawałki które były na podanej gdzieś wyżej setliście z Helsinek plus Pages In Blood, Serenade In Lead i Riflegun Redeemer
A i słowa uznania dla Czesława jego old schoolowy wizerunek i jego towarzyszy wczoraj zniszczyły mnie doszczętnie
Throneum - widać że ludzie sa spargneini ich muzyki w wersji live, pod sceną konkretny kocioł
Trauma - przerwa
Pandemonium - soczyście zabrzmieli, fajny koncert
Asphyx - początkowo problemy z brzmieniem, tak od tytułowego kawałka z ostatniej płyty już wszystko jak najbardziej okej, pełen profesjonalizm i radośc z grania na scenie, przyjecie mieli dobre, młynek też niczego sobie (chociaż porównując do tego jaki bwidziełm na niedawnym koncercie Madball/Terror/Death Before Dishonor to tylko pojawia się uśmiech politowania. Zagrali wszystkie kawałki które były na podanej gdzieś wyżej setliście z Helsinek plus Pages In Blood, Serenade In Lead i Riflegun Redeemer
A i słowa uznania dla Czesława jego old schoolowy wizerunek i jego towarzyszy wczoraj zniszczyły mnie doszczętnie
Ostatnio zmieniony 28-03-2010, 18:33 przez KAKAESIAK, łącznie zmieniany 2 razy.
In a world of compromise...some don't
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
Łapa skręcona. W gips na dwa tygodnie. Właśnie wróciłem ze szpitala. :)
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- młody_zakapior
- zaczyna szaleć
- Posty: 168
- Rejestracja: 18-03-2009, 10:05
Re: ASPHYX @ Klub Progresja, Warszawa - 27 Marca 2010
czysty death metalowy rozpierdol! oby więcej takich koncertów!