Summer Dying Loud 5-7.09.2024 Aleksandrów Łódzki

[est]

@Ascetic, całkiem ok, ale powalony nie zostałem. Trochę gitary się misiom (skoro już o misiach piszemy) rozjeżdżały. Messiah zdecydowanie bardziej mi podszedł z kapel na M.

[Ascetic]

To właśnie im uciekały akordy z w tle darciem mordy -:)

Dobra, co ucho to opinia. Nawet widziałem opinie, że Mhm to ściana dźwięku była …

Swoją drogą jak grali stare i szli na żyletki ze ścianą właśnie to była esencja, no ale …

Właściwie został jeszcze Gdflh. Wszystkie wpierdole za nami. Trochę przykro. Teraz trzeba będzie sie przytulać w rytm Riverside (który na marginesie da pewnie świetny, profesjonalny koncert).

[Ascetic]

Ascended Dead naprawdę świetnie zagrali. Brzmiało i wyglądało. Fajnie, że mogłem ich obejrzeć.

Warto dodać, że Tom Araya przesiadł się z basu na gitarę.

Co do Araji. Ten kawałek w wykonaniu AD ze splitu z Atomicide to i na płycie jest kuriozalny jak i na żywowykonie. Te spidmetylowe wyciagnięcia wokalne jak z Toma z lat 80” to mnie wybitnie nie podejszły akurat. Poza tym latino bambino grają def metyl jak kocham. Zero gwiazdorstwa, konkretnie, intensywnie, z przerzuceniem siły/ mocy na słuchacza, Po trupach do celu, do trupów. Było ekstra.

[Maruder]

Jade i licze na wsaniale misterium Broadricka. Ciche marzenie - uslyszec Perfect Skin.

Jest cos ciekawego do obczajenia w tej miescinie - moze jakies urokliwe traski piesze na lonie nature?

[est]

Raczej mało atrakcyjna turystycznie okolica. Btw, który to biegał wczoraj na golasa?

[Ascetic]

Z takim jednym to normalnie jak bracia. Gość słyszy to co ja. Niemalże, bo z Mejem, poza wątkiem z klaskaniem publiczności (kurwa, żenujące to było. Do tej pory nie wiem jak to rozchodzę), z resztą się nie zgadzam.

Z Anaal N. to trudno się nie zgodzić. „Okropne to było” to nic nie powiedzieć. Te czyste wokale to było dla mnie za dużo, te powermetalowe ciągnięcia normalnie mnie zniszczyły. Nie pamietam aby ostatnio parskał ze śmiechu na koncercie.

Thaw. Takie preludium pod Gdfls, czy coś co w uszach zostało po Mysticum. Będę wypatrywał ich koncertów i się na nich stawiał.

[C//A]

Z Anaal N. to trudno się nie zgodzić. „Okropne to było” to nic nie powiedzieć. Te czyste wokale to było dla mnie za dużo, te powermetalowe ciągnięcia normalnie mnie zniszczyły. Nie pamietam aby ostatnio parskał ze śmiechu na koncercie.

To jego zawodzenie to najgorszy element tego zespołu. Jakby raz to gdzieś wrzucił, to jeszcze z bogiem sprawa. Ale gość ogrywa ten patent w prawie każdym numerze... Jakby się chciał popisać.

Natomiast, poza tym, w/g mnie bdb. Mogliby grać więcej z jedynki i coś z demosów, ale nawet te nowsze numery na żywo brzmią lepiej niż z płyt - czyli ok. Można się pobujać.

Mayhem bdb.

[Sybir]

Przecież AN to się skończył dawno temu, gdzieś po drugiej płycie. Między innymi przez to wycie.

[C//A]

Przecież AN to się skończył dawno temu, gdzieś po drugiej płycie. Między innymi przez to wycie.

Nie mówię nie.
Jak tylko powstanie wehikuł czasu to wrócę ich zobaczyć na tamtym etapie. Na ten moment staram się cieszyć tym ersatzem.

[Sybir]

Dobra, zaraz się zbieram do wyjazdu. Z kim dzisiaj zbijam piąteczki?

[Ascetic]

Dwa zespoły gdzie muzycznie siedzi a wokalnie leży odhaczone jednym słowem. Komu się zabłądziło i trafił na laskę z harfą, wie o co chodzi. Muzycznie na prawdę ciekawy miszung z 5 styli, jak kobieta wbijała jak z jakiegoś Evanesence czy jak to tam jest to chciało się wychodzić. Później wchodził instrumental, wiec decyzja, zostajemy i znów odwrót - wokal. Fajna pewnie laska, może kiedyś sklei, że harfa to jej powołanie, póki co, wywaliła gig.

[Maruder]

Barren Womb bardzo dal rade - konkretne mieso, we dwojke chlopaki produkuja soczyste, miesiste brzmienie mimo ze taka muzyka nie zawsze music sie sprawdzic loncertowo.

Sztylety mnie nice przekonaly.

Czekam na Woodpecker i krola kolesia trzeba tez musowo zobaczyc.

[piotraz]

Dobra, zaraz się zbieram do wyjazdu. Z kim dzisiaj zbijam piąteczki?

Znowu się nie uda, ale co tam, ze mną jestem pod sceną na masacre:) a jak się nie uda to 17:15 jutro macham wam!!!!

[Sybir]

Stoję trochę dalej i jutro nie wlezę na scenę.

[Ascetic]

Masacre - bez obsrania, bez ekscytacji a i tak chyba najlepsze co widziałem na dużej z DM (od 3 lat)

Healthy - o w końcu babeczka z głosem. No i szugejs, który ostatnio mi mocno siedzi w sosie nieszugejsowym. Fajne.

Tera Weed - będzie dobrze.


Ps. Piotraz. Będziemy odmachiwać. Rodzinnie. Jak ty schizmatyk to ja nie wiem co powiedzieć nawet. Dzisiaj jaki szirt? Crwbr?

[piotraz]

Mastodon:)

[Dead But Rimming]

To jego zawodzenie to najgorszy element tego zespołu. Jakby raz to gdzieś wrzucił, to jeszcze z bogiem sprawa. Ale gość ogrywa ten patent w prawie każdym numerze... Jakby się chciał popisać.

Identyko odczucia mieliśmy ze znajomkami. Te kawałki przez to brzmiały jak z taśmy produkcyjnej. Wprowadzenie, blast, sialalala i następny proszę. Dobrze, że na koniec "Submission is for the weak" poleciało normalnie, jak na płycie, i od razu zrobiło się milusio.

Mayhem bdb. Nie kumam żali i wyrzutów, jak np. Jaro.Slava, który pisał, że kapela pokazała brak pomysłu na siebie. No a jaki mają mieć niby? Zespół legenda, z legendarną jedną płytą i kilkoma dobrymi materiałami przed i później. No to pokazują tę płytę i tę legendę. Fajnie w ogóle wypadły te wizualizacje i połączenie z dokumentalnymi wstawkami, brzmienie też super, przynajmniej z wysokości tych mini trybun.

[Sybir]

KOLDBRANN BOGI.

[Ascetic]

Kłamałem. Z tym brakiem wprdl. Przyszedł wieczór i mamy pierwszy cios. Kold.

[Sybir]

Godflesh na scenie.
Ogłaszam koniec świata.