
Mortiis w warszawskim klubie Park, 20 listopada 1998
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, ŚWIAT BEZ KOŃCA
w sumie kicz wpizdu preformance. Też gdzieś widziałem taki występ live długonosego....Mortuary Drape także ,Stoigniew pisze:dzień później był w Katowicach w Mega Clubie i takie zabawy ogniem skończyły się poparzeniem rączki i skróceniem koncertu :)
całkowicie mi wyleciała z pamięci ta panienka, w Kato też chyba była.
Potwierdzam. Była. Mam gdzieś zdjęcia z tego koncertu. Może znajdę i uda mi się kiedyś wrzucić. Nic specjalnego, ale liczy się fakt.Stoigniew pisze:dzień później był w Katowicach w Mega Clubie i takie zabawy ogniem skończyły się poparzeniem rączki i skróceniem koncertu :)
całkowicie mi wyleciała z pamięci ta panienka, w Kato też chyba była.
Była, była - nawet przez parę minut moja koleżanka z nią (i z samym Mortisem) rozmawiała po koncercie. ;) Koncert fajny, trochę magiczny, ale większe wrażenie zrobiło na mnie Ordo Equilibrio.Stoigniew pisze:dzień później był w Katowicach w Mega Clubie i takie zabawy ogniem skończyły się poparzeniem rączki i skróceniem koncertu :)
całkowicie mi wyleciała z pamięci ta panienka, w Kato też chyba była.
Mi się bardziej od tej leżącej laski podobała babka z Ordo Equilibrio. U Mortiisa śpiewała na tym koncercie w chórkach, a wcześniej z Ordo support. Mortiis się faktycznie oparzył i szybko zmykał po koncercie do autobusu, ale kilku osobom się udało dostać autograf.Plagueis pisze:Była, była - nawet przez parę minut moja koleżanka z nią (i z samym Mortisem) rozmawiała po koncercie. ;) Koncert fajny, trochę magiczny, ale większe wrażenie zrobiło na mnie Ordo Equilibrio.Stoigniew pisze:dzień później był w Katowicach w Mega Clubie i takie zabawy ogniem skończyły się poparzeniem rączki i skróceniem koncertu :)
całkowicie mi wyleciała z pamięci ta panienka, w Kato też chyba była.
No niezupełnie, bo jeszcze trochę czasu siedział w - robiącym za backstage - pokoju i straszył czerwoną gębą po odklejeniu nosa. Laska, którą "mordował" na scenie to chyba nie do końca wiedziała, o co w tym wszystkim chodzi. :DAsia Tuchaj-Bejowicz pisze:Mortiis się faktycznie oparzył i szybko zmykał po koncercie do autobusu, ale kilku osobom się udało dostać autograf.
Bardzo fajny wywiad, Miałem okazję z nim porozmawiać dłuższą chwilę po krakowskim koncercie i Mortiis to faktycznie bardzo miły człowiek.bartwa pisze: ↑27-07-2022, 11:51Wywiad o początkach, Emperor, Mayhem itd:
http://www.bardomethodology.com/article ... interview/
Jeden z lepszych, o ile nie najlepszy o tamtych czasach. Fragment z wróżką Saida rozpierdala, nie słyszałem o tym wcześniej.
Też pierwszy raz o tym czytałem. Zresztą, co opowieść od innej osoby co brałą udział w tamtych wydarzeniach to trochę inne spojrzenie na temat. Mortiis mógłby jeszcze coś więcej poopowiadać o mitomanie Vargu