POlitykowanie

[Pacjent]

Przekazanie takiej informacji do systemu prowadzonego przez gminę byłoby obowiązkiem notariusza.

[Medard]

No to daliście się urobić, po kilku stronach dyskusji doszliście do wniosku, który od początku był proponowany przez Drone.

[Pacjent]

"Urobić" oznaczałoby, że ktoś zmienił swoje stanowisko. Kto?

[Triceratops]

W sumie to może nie taki głupi pomysł: w Kościele ślub i małżeństwo, a w urzędzie to tylko umowa związku partnerskiego.

Też tak bym to widział.

Po co angażować w to pieniądze podatnika? Niech każdy rejestruje sobie związek u notariusza i sam to opłaca.

Dokladnie, tak jak pogrzeb

[WaszJudasz]

To akurat rzadko się zdarza.

[Bloodcult]

No to daliście się urobić, po kilku stronach dyskusji doszliście do wniosku, który od początku był proponowany przez Drone.

Nie. Jest nawet lepiej. Ja - Katolik - małżeństwo. Reszta - jakieś związki.

[Triceratops]

Kwestia dziedziczenia pedalstwa wyjasniona
https://nczas.com/2019/07/30/prawoslawn ... tki-video/" onclick="window.open(this.href);return false;

[535]

W sprawie "legalizacji" związków , małżeństw czy jak tam te k... nazwać. Z perspektywy lat dwudziestu nie widzę większej różnicy, czy moja kobita nosi moje nazwisko, czy też nie. Chcę z nią być, a ona ze mną i tylko to ma znaczenie. Cała reszta to detale. Nie widzę zatem powodu, żeby się tym przejmować. Jednocześnie z coraz większym rozbawieniem obserwuję szpagaty , których dokonują ludziska biegający po parafiach i szukający pomocy u osobników przebierających się w damskie fatałaszki. Ja jestem bardzo ciekawy w jakim celu potrzebujecie ingerencji wykolejeńców bawiących się w pana boga, którzy zazwyczaj nie potrafią poradzić sobie z własnym życiem? I jeszcze żeby to był wybór przyszłych małżonków. Nie oszukujmy się. W większości przypadków mamy do czynienia z mentalnym spierdoleniem w postaci klasycznego "bo tak wypada", "bo co powiedzą inni", "mamusi, babci, pani w piekarni, albo innej kurwie, uwielbiającej wpierdalać się w cudze życie, będzie przykro". Tak to wygląda i nie ma sensu na ten temat specjalnie dyskutować, gubiąc przy okazji najważniejszy element zagadnienia. Ludziom zwyczajnie brakuje jaj, by decydować we własnych sprawach i świadomie liczyć się z konsekwencjami owych decyzji.

[frankmullen]

I to najmądrzejszy post w tej całej dyskusji...

[est]

20 lat z jedną babą, po ślubie czy bez, to już kazirodztwo.

[Medard]

"Urobić" oznaczałoby, że ktoś zmienił swoje stanowisko. Kto?

Chcecie rejestrować lpgtowców, tak jakby to miało znaczenie, czy zrobi to urzędnik stanu cywilnego, notariusz, czy pani w okienku na poczcie. W każdym z tych przypadków związek zostaje uznany przez państwo jako zgodny z normą prawną i społeczną.

Tymczasem wystarczą leki psychotropowe, egzorcyzmy, albo chociaż modlitwa oraz zapobiegawczo rezygnacja z anala, co proponuje ten grecki prawosławny.

[Medard]

20 lat z jedną babą, po ślubie czy bez, to już kazirodztwo.

Właściwie to raczej prawie nekrofilia.

[Bloodcult]

rezygnacja z anala

To chyba oczywiste wśród ludzi co mają choć trochę RiGCzu

[Bloodcult]

Chcecie rejestrować lpgtowców, tak jakby to miało znaczenie, czy zrobi to urzędnik stanu cywilnego, notariusz, czy pani w okienku na poczcie. W każdym z tych przypadków związek zostaje uznany przez państwo jako zgodny z normą prawną i społeczną.

Nie. Osiągnęliśmy po prostu bardziej wyrafinowany sposób wykluczenia:
Ślub i małżeństwo w Kościele.
Rejestracja i związki dla bezbożnego plebsu ;)

[Prodi]

Chcecie rejestrować lpgtowców, tak jakby to miało znaczenie, czy zrobi to urzędnik stanu cywilnego, notariusz, czy pani w okienku na poczcie. W każdym z tych przypadków związek zostaje uznany przez państwo jako zgodny z normą prawną i społeczną.

Nie. Osiągnęliśmy po prostu bardziej wyrafinowany sposób wykluczenia:
Ślub i małżeństwo w Kościele.
Rejestracja i związki dla bezbożnego plebsu ;)

Nie zasłaniaj się tu emotikonami gościu, powiedzmy sobie szczerze - czujesz się lepszy od innych tylko dlatego, że postanowiłeś wdrożyć w swoje marne życie więcej "moralnej dyscypliny" czy jak tam to nazwałeś z 10 stron temu. Gdzie u Ciebie pokora i szacunek do bliźniego?

[Bloodcult]

Absolutnie nie czuje się lepszy bo w kwestii dyscypliny i poprawy swego marnego życia podjąłem jedynie "pierwsze kroki". Droga do RiGCzu jest długa i wyboista... Niejeden kulosy połamał...

[Drone]

Ale przebija z Twoich postów przekaz, że ta droga jest słuszna. Zawsze powtarzam: ona faktycznie może być słuszna w konkretnym przypadku, ale inna osoba może chodzić codziennie na dziwki i pić litr wódki, i w jej przypadku ta właśnie droga będzie najwłaściwsza. Nie ma jednej ścieżki, choć oczywiście KK ubiera swój światopogląd w szaty obiektywizmu i ewangelizuje wykluczając z automatu inne drogi jako błędne.

[Bloodcult]

Jaka jest wartość obiektywna chodzenia na dziwki i picia litra wódki dziennie ?

[nicram]

Spróbuj. Może sam się przekonasz. A jaka jest wartość obiektywna chodzenia na mszę? Spowiadania się z grzeszków na ucho jakiemuś abderycie ubranym w sukienkę?

[Drone]

A co ma wartość obiektywna do tego? Mówimy tu o realizacji czegoś, co można by nazwać powołaniem.