Ja liberalny? A skądże znowu. Ja jestem w duszy trochę lewakiem, w umyśle trochę prawakiem, łącznie wyjdzie umiarkowany konserwatysta skrajnie nie-chrześcijański ;) Ale to częsty argument, że pary hetero się nie obnoszą ze swoją orientacją. Odnoszę wrażenie, że ludzie ten argument wytaczający są po prostu ślepi na zjawiska, które są dla nich "normalne". Otóż obnoszą się, jak najbardziej. Znacznie odważniej, niż pary homo, bo nie grozi to wpierdolem ze strony "wzburzonych obserwatorów".Bloodcult pisze:O, patrzcie go, niby taki liberalny a nadaktywna para mu przeszkadzała..
:D
POlitykowanie
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir
Regulamin forum
"Ludzie, którzy nie potrafią kontrolować własnych emocji, próbują kontrolować zachowania innych ludzi" - John Cleese
"Ludzie, którzy nie potrafią kontrolować własnych emocji, próbują kontrolować zachowania innych ludzi" - John Cleese
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4734
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: POlitykowanie
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10388
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: POlitykowanie
Lukass,
wrzuć filmik z akcji, podziel się i nie zostawiaj tego tylko dla siebie :)
wrzuć filmik z akcji, podziel się i nie zostawiaj tego tylko dla siebie :)
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: POlitykowanie
Bo to czyli wzorce heteroseksualne jest normalne i na to powinny patrzeć dzieci w procesie dostosowywania do dorosłego życia, a nie na dwóch liżących się facetów.Lukass pisze:Ja liberalny? A skądże znowu. Ja jestem w duszy trochę lewakiem, w umyśle trochę prawakiem, łącznie wyjdzie umiarkowany konserwatysta skrajnie nie-chrześcijański ;) Ale to częsty argument, że pary hetero się nie obnoszą ze swoją orientacją. Odnoszę wrażenie, że ludzie ten argument wytaczający są po prostu ślepi na zjawiska, które są dla nich "normalne". Otóż obnoszą się, jak najbardziej. Znacznie odważniej, niż pary homo, bo nie grozi to wpierdolem ze strony "wzburzonych obserwatorów".Bloodcult pisze:O, patrzcie go, niby taki liberalny a nadaktywna para mu przeszkadzała..
:D
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: POlitykowanie
Punktuję po kolei:Pacjent pisze: Znowu te faszystowskie miazmaty, kol. Drone! Otóż katolicyzm chce by w kwestii homoseksualizmu było jak dawniej czyli liberalnie tzn. homoseksualiści robią sobie co tam chcą we własnych pieleszach, jest tolerancja i ew, gdy przyjdą do kościoła to usłyszą, że żyją w grzechu. Natomiast wy chcecie by państwo afirmowało homoseksualizm i przy pomocy aparatu przymusu narzucało to innym, nie tylko katolikom, bo większość ateistów także brzydzi się pedalstwem (naturalny ludzki odruch). Małżeństwo jest instytucją afirmowaną przez państwo, jest prawem specjalnym, bo państwu to się opłaca, choć z katolickiego punktu widzenia mogą wystarczyć śluby kościelne, państwo może się z tego całkowicie wycofać. Małżeństwo dostarcza państwu nowych obywateli i przystosowuje ich do życia w społeczeństwie. Czysty układ, a związki homoseksualne są całkowicie bezproduktywne. Ich rozprzestrzenienie byłoby zagrożeniem dla istnienia państwa. Poza tym każdy wie, że obecne działania organizacji gejowskich to zaledwie początkowy etap tego co przeszedł już Zachód. Zachód ma już za sobą etap tolerancji wobec homoseksualizmu i znalazł się w fazie twardej afirmacji tego zjawiska z instytucjonalnym propedalskim zamordyzmem. Nie idźmy tą drogą.
1) Faszystowskie miazmaty: można by od biedy nazywać czyjeś poglądy podobnymi do faszystowskich, gdyby forsowały jakieś modele wykluczające udział pewnych grup z dyskusji czy życia publicznego wg ideologicznego widzimisię. Czy mówimy tu o zamknięciu kościołów i zakazie brania ślubów kościelnych? Czy mówimy o tym, że tylko związki partnerskie są jedynym wyborem? Nie wydaje mi się.
2) Nikt nie mówi o afirmowaniu homoseksualizmu. Mówi się tylko o tym, by osoby, które żyją w takich czy innych związkach (niezależnie od płci) mogły je formalizować. Na czym miałby polegać ten przymus, o którym piszesz? Sam fakt istnienia jakiegoś prawa nie zmusza wszystkich obywateli do skorzystania z tej możliwości. Czy z tego, że palenie papierosów jest dozwolone, wynika fakt, że wszyscy powinni zaczynać dzień od dymka, bo w innym przypadku wkroczy aparat przymusu państwowego?
3) Uwagi o małżeństwie: argument o tym, że państwu małżeństwo się opłaca jest dość karkołomny. Nikt nie policzył wymiernych zysków. Zapewniam, że bez istnienia instytucji małżeństwa, ludność miejscowa dostarczałaby tyle samo nowych obywateli co dotąd. Może nawet można by oszczędzić na aparacie sądowniczym, który musi zajmować się kwestiami rozwodów. Małżeństwo nie jest też gwarantem przysposobienia do życia w społeczeństwie: śmiem twierdzić, że to zależy od dojrzałości osób wychowujących dziecko, a nie od faktu, że jest się w takim czy innym związku. Idąc tym tropem, trzeba by stwierdzić, że ludność takiej Holandii jest znacznie gorzej przygotowana do życia w społeczeństwie niż ludność Polski...
4) Bezproduktywność związków homoseksualnych: argument kompletnie chybiony. Ci ludzie z punktu widzenia dzietności i tak są bezproduktywni. Podobnie jak ludzie bezpłodni, kalecy, z wadami genetycznymi czy tacy, którzy nie mają instynktu rodzicielskiego. Ale przydatności do życia w społeczeństwie nie mierzy się liczbą potomstwa. Ludzie mogą mieć różne zasługi na różnych polach - dziwię się, że trzeba takie rzeczy tu tłumaczyć. Przecież to się kiedyś omawiało na lekcjach środowiska a potem WOS w szkole podstawowej!
5) W jaki sposób związki homoseksualne miałyby się rozprzestrzenić i być zagrożeniem dla bytu państwa, skoro homoseksualiści się - jak sam wspomniałeś - nie rozmnażają? Czy tęczowa propaganda zaraża wirusem homo w taki sposób, że oto przykładni obywatele hetero porzucają swój żywot, by oddać się homoseksualnej rozpuście? Naprawdę wierzysz, że to tak działa? Że kilka milionów lat ewolucji człowieka jest unieważnione, instynkty i wzorce zachowań zostają wstrzymane po lekturze tęczowej gazetki niczym Słońce, które krążyło dookoła Ziemi i dopiero Kopernik je wstrzymał?
6) Życzyłbym sobie, że społeczeństwo polskie było choć trochę zbliżone do tego na Zachodzie (albo i na dalekim Wschodzie). Z racji i rodzinnych, i zawodowych zdarza mi się wyjeżdżać na krócej i dłużej w różne, czasami bardzo dalekie strony. Np. takiego prymitywnego chamstwa, jakie jest u nas na drogach nie spotkałem w żadnym cywilizowanym kraju. Obsługa interesantów w urzędach na Zachodzie a u nas to nadal przepaść na korzyść Zachodu, nie mówiąc o krajach takich jak Korea Płd. czy Japonia. To, że faktycznie istnieje przegięcie pały w jakichś aspektach życia (a tak bywa wszędzie), nie znaczy, że życie w ogóle jest tam nieznośne. Jeśli tak źle i tak trudno żyć na Zachodzie, to co tam robią te miliony polskich emigrantów?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: POlitykowanie
Dodam jeszcze, że wśród homoseksualistów jest statystycznie tyle samo osób o różnych kwalifikacjach umysłowych, co w innych grupach. Zatem naturalne jest, że nie są oni grupą szlachetnych wybrańców, więc niektórzy z nich tak samo jak i niektórzy hetero mogą opowiadać i forsować różne idiotyzmy. Nie należy z tego powodu od razu budować zamordystycznej wizji pt. "co z nami zrobią homo, gdy dojdą do władzy".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Prodi
- postuje jak opętany!
- Posty: 517
- Rejestracja: 01-12-2016, 10:18
Re: POlitykowanie
Ani chybi był to użytkownik Pacjent, on jest najlepiej poinformowany co u różowej frakcji słychać, gdzie się bywa, co jest modne itp. Jakieś utajone fascynacje w tym dostrzegam, no ale "trudno, co robić".uglak pisze:[...] tak naprawde to ktos zarzucil linkiem przy okazji dyskusji procesu po odmowie upieczenia tortu "weselnego" dla homoseksualistow, bo jak widac odmawiac tez mozna tylko w jedna stroneProdi pisze:MatkoBoskoKrakosko, gdzie Wy się obracacie w tych internetach panie kolego, sam bym raczej nie wpadł na to, że istnieje booking dla tęczowych.uglak pisze: http://www.gaywelcome.com/gay-hotels-exclusively.php" onclick="window.open(this.href);return false;
Nieśmiało chciałbym napomknąć, iż nie zauważyłem aby poglądy kogokolwiek z tutaj się wypowiadających były "radykalnie lewackie", no ale teza ta rodzi ryzyko otwarcia kolejnego frontu do dyskusji a na to nie mam ani czasu ani ochoty (nie mam cierpliwości Drona, o nie ;) )Medard pisze:Bo między konserwatywnymi chrześcijanami, a radykalnym lewakami
nie będzie kompromisu, ich zdanie jest zbyt rozbieżne w wielu tematach, może jedynie wygrać pewna opcja (być może tylko czasowo).
Co do "konserwatywnej" frakcji w KK mała anegdota. Poznałem na studiach kolesia z mojego roku podczas jakiejś przerwy między wykładami, gdy widząc u mnie naszywkę jakiejś punkowej kapeli na katanie zagadał "o widzę, że kolega w klimatach" . Okazało się, że sam mocno obracał się w okolicach crust/anarchopank no i oczywiście mieliśmy o czym pogadać w późniejszym okresie naszej znajomości. Na drugim roku coś mu odwaliło w kierunku Conservative Punk, który się w okolicach 2000 roku zaczął pojawiać tu i ówdzie a potem już poszło z górki: oi/RAC, jebać antyfaszystów, feministki, no i pedałów oczywiście. W tzw. międzyczasie zaczął się bawić w turnieje rycerskie i uczęszczać na msze trydenckie. Ja pierdole, co się z gościem porobiło w tamtym okresie to łeb spada. Już nie chodzi o ten nieszczęsny RAC, ale jak zaczynały się tematy około religijne nie było z kim rozmawiać. W dyskusjach jakie wtedy się przetaczały nie było argumentów, które by do niego docierały. Teraz jest prokuratorem i nie mam z nim kontaktu, może to i lepiej bo jak sobie przypomnę te jego tyrady to aż mnie trzęsie.
...to kawa i herbata zrobiły z ciebie szmatę...
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: POlitykowanie
Też znam takie przypadki. Jeden był ateistą do tego stopnia, że brał nawet ślub łączony (ateista + katoliczka). Dziś jest katolickim drapieżcą, który rozdaje razy na lewo i prawo, osądza i naucza, a tym, którzy mają inne zdanie, każe "wypierdalać z tego kraju". Tyczy się to też twórców nieprawomyślnych sztuk, filmów oraz muzyki (w szczególności metalowej) - wg niego takim twórcom powinno się wymierzać ostrzegawcze plaskacze w postaci grzywny czy prac społecznych, a jeśli to nie poskutkuje niezbędne są surowsze środki zapobiegawcze w celu zapobiegania publicznemu zgorszeniu :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12630
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: POlitykowanie
Neofici są zawsze najgorliwsi i najbardziej niebezpieczni. I bardzo odporni na argumenty.
all the monsters will break your heart
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6587
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: POlitykowanie
Zatem ten obywatel jest w zasadzie sprowadzony do roli niewolnika, którego głównym zadaniem jest zapierdalanie do śmierci na utrzymanie (często przerośniętego do granic możliwości) aparatu państwowego oraz (przeważnie niedwydolnego) systemu emerytalnego. Super koncepcja państwa, kurwo! Korwin approves ;).Pacjent pisze:Małżeństwo jest instytucją afirmowaną przez państwo, jest prawem specjalnym, bo państwu to się opłaca, choć z katolickiego punktu widzenia mogą wystarczyć śluby kościelne, państwo może się z tego całkowicie wycofać. Małżeństwo dostarcza państwu nowych obywateli i przystosowuje ich do życia w społeczeństwie. Czysty układ, a związki homoseksualne są całkowicie bezproduktywne. Ich rozprzestrzenienie byłoby zagrożeniem dla istnienia państwa.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: POlitykowanie
Małżeństwa nie są obowiązkowe, w przeciwieństwie do ubezpieczeń oraz podatków i różnych opłat.Nerwowy pisze:Zatem ten obywatel jest w zasadzie sprowadzony do roli niewolnika, którego głównym zadaniem jest zapierdalanie do śmierci na utrzymanie (często przerośniętego do granic możliwości) aparatu państwowego oraz (przeważnie niedwydolnego) systemu emerytalnego. Super koncepcja państwa, kurwo! Korwin approves ;).Pacjent pisze:Małżeństwo jest instytucją afirmowaną przez państwo, jest prawem specjalnym, bo państwu to się opłaca, choć z katolickiego punktu widzenia mogą wystarczyć śluby kościelne, państwo może się z tego całkowicie wycofać. Małżeństwo dostarcza państwu nowych obywateli i przystosowuje ich do życia w społeczeństwie. Czysty układ, a związki homoseksualne są całkowicie bezproduktywne. Ich rozprzestrzenienie byłoby zagrożeniem dla istnienia państwa.
PS. Korwin chyba jest przeciw ślubom cywilnym.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: POlitykowanie
W sumie to może nie taki głupi pomysł: w Kościele ślub i małżeństwo, a w urzędzie to tylko umowa związku partnerskiego.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: POlitykowanie
Dodam tylko jako ciekawostkę bez włączania się na stale w dyskusje, ze małżeństwo jako instytucja kościelna wymagająca sakramentu pojawiła się dopiero jako pomysł soboru trydenckiego, czyli XVI w, a dokładniej lata 1545-1563. Wcześniej nie istniało nic takiego, po prostu dwoje ludzi zamieszkiwało ze sobą i w ten sposób automatycznie stawali się mężem i zona. W Biblii nie ma ani słowa o tym, ze musi temu pobłogosławił kapłan, w ogole małżeństwo jako takie pojawia się w Biblii zaledwie kilka razy i nigdy nie poświęca mu się większej uwagi. Dopiero 1500 później ktoś się zaczaił ze powinno się to elegancko wziąć w karby instytucjonalne, by wierni płacili księdzu, organiscie, chłopcu czytającemu fragment Pisma, prowadzącemu nauki przedmałżeńskie i kogo tam jeszcze wymyślono po drodze;) Robiłem research z okazji wlasnegomplanowanegomslubu ;) wiec gadkę o świętości małżeństwa można między bajki włożyć;) oczywiście zachęcam do nie wierzenia mi i sprawdzenia osobiście.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: POlitykowanie
Na Mszy trydenckiej nie ma chłopca czytającego fragment Pisma :)
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10021
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: POlitykowanie
Z tego co wiem miało to charakter uroczystości, ale nie było sakramentem.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:Dodam tylko jako ciekawostkę bez włączania się na stale w dyskusje, ze małżeństwo jako instytucja kościelna wymagająca sakramentu pojawiła się dopiero jako pomysł soboru trydenckiego, czyli XVI w, a dokładniej lata 1545-1563. Wcześniej nie istniało nic takiego, po prostu dwoje ludzi zamieszkiwało ze sobą i w ten sposób automatycznie stawali się mężem i zona.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10388
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: POlitykowanie
Albo umowy, coś w rodzaju kontraktu między rodzinami.Pacjent pisze:Z tego co wiem miało to charakter uroczystości, ale nie było sakramentem.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:Wcześniej nie istniało nic takiego, po prostu dwoje ludzi zamieszkiwało ze sobą i w ten sposób automatycznie stawali się mężem i zona.
@Karkasonne Z tym tym, że zamieszkiwali ze sobą i automatycznie stawali się małżeństwem to bzdura. Chyba, że piszemy o zwyczajach afrykańskich, to być może, nie wiem.
Były zaręczyny, na których zerwanie musiał się zgodzić kościół,
ale związek nie mógł być skonsumowany by to nastąpiło, rozwody też tylko kościelne.
Umowa była silniejsza od sakramentu, którego jeszcze nie było, tak jak teraz wspólny kredyt.
Ostatnio zmieniony 30-07-2019, 18:09 przez Medard, łącznie zmieniany 3 razy.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: POlitykowanie
Czy w Wielkiej Lechii były związki partnerskie ?
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: POlitykowanie
Też tak bym to widział.Bloodcult pisze:W sumie to może nie taki głupi pomysł: w Kościele ślub i małżeństwo, a w urzędzie to tylko umowa związku partnerskiego.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: POlitykowanie
Po co angażować w to pieniądze podatnika? Niech każdy rejestruje sobie związek u notariusza i sam to opłaca.Drone pisze:Też tak bym to widział.Bloodcult pisze:W sumie to może nie taki głupi pomysł: w Kościele ślub i małżeństwo, a w urzędzie to tylko umowa związku partnerskiego.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10021
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: POlitykowanie
tyle, ze to informacja potrzebna panstwu, wiec i tak trzeba bedzie rejestrowac. nie widze sensu, zeby to komplikowac.Pacjent pisze:Po co angażować w to pieniądze podatnika? Niech każdy rejestruje sobie związek u notariusza i sam to opłaca.Drone pisze:Też tak bym to widział.Bloodcult pisze:W sumie to może nie taki głupi pomysł: w Kościele ślub i małżeństwo, a w urzędzie to tylko umowa związku partnerskiego.
Guilty of being right