Teorie konspiracyjne

[Ascetic]

Ta nowa wojna, ma nowe pole rażenia - MEDIA.

I tu jest pies pogrzebany. Z jednej strony dobrze, że informują, że cały czas jest informacja, ale z drugiej jest nakręcana spirala.


Tak a propo - przypomina mi się scena z "Nocy żywych trupów" i ze " Świtu żywych trupów" kiedy bohaterowie słuchają wiadomości o nowym wirusie który ożywia zmarłych...

ołcz, tak....ta EPa ze 30 lat temu, zrywała mi sandały. od 2.53 zwłaszcza. Bendom mi zamykali wieko trumnu, nadal czuł ten klimat będę rad.
utwór (EPĘ), dedykuję wszystkim marnym chujkom, kupującym makaron na półki do chaty, mam nadzieję kurwa robale zdechniecie w cierpieniu i głupocie. ......
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=bX5USmBA5W4[/youtube]

to chyba do mnie. coś jeszcze?

[SODOMOUSE]

^ a do Ciebie, to chyba nie widzę powiązań u powyższemu najświętszemu spustu.

[Lukass]

Wielkie wymieranie nie grozi, ale jak nie opanujemy i dajmy na to wirus wróci na jesieni to kolejne koncerty będą odwołane, wszystko pozamykane i czeka nas życie prawie jak w getcie warszawskim, tylko praca i dom, z tą różnicą, że bez głodu i będą rozrywki typu internet, muzyka.

Coś mi się wydaje, że przez najbliższe dwa tygodnie dla wielu bedą to kolejne wakacje, dodatkowy urlop, karnawał, imprezy ze znajomymi, dzieciaki całe dnie w galeriach handlowych itp.
I nic nie będzie z tej kwarantanny.

Do jesieni będzie szczepionka, albo przynajmniej wdrożony sposób leczenia. Wbrew różnym panicznym bajaniom w necie, wirus jest dość prosty, niezbyt skłonny do szybkiego mutowania i raczej nie ma ryzyka, że nagle zrobi się znacząco bardziej zjadliwy. Takie newsy sprzedała mi osoba bardzo dobrze zorientowana w temacie. Teraz jest problem, bo wszystko poszło bardzo szybko i nie było czasu na reakcję. A nowy pieszczoch jest jakby bardziej mobilny, niż SARS czy tym bardziej MERS. Gdyby skombinować tę mobilność ze śmiertelnością MERS, to by była zagłada, ale tak źle nie jest.

Druga część - pełna zgoda. Zobaczymy. Moi znajomi w większości raczej starają się ograniczyć aktywność, powiedzmy, ryzykowną. Ale jaka część społeczeństwa to zrobi? Nie wiem. Chuj, trzeba uważać na siebie, i tyle.

[Nasum]

łosi, z tego co czytałem, też nieco sobie zlekceważyli wytyczne władz. Jedynie chińczycy z Chinatown w Rzymie rygorystycznie wypełnili zalecenia - na zakupy wychodziła jedna osoba a nie cała rodzina, siedzieli w domach i wychodzili tylko z konieczności. Być może to mentalność tego narodu. Włosi to gorąca krew, żywioł, spontaniczność. W sumie to boję się o naszą narodową ułańską fantazję. Chociaż czytając o ucieczkach z oddziału zakaźnego to już chyba nic mnie nie zdziwi - pewnie wyskoczył po fajki albo małpkę ;-)

[Lukass]

Dziś właśnie rozmawiałem o tym z szefem, wielki miłośnik włoskiej kuchni i w ogóle tego kraju. Śmiał się, że u nas podobna mentalność, trochę wyjebane, trochę "jakoś to będzie", i że nie wróży to dobrze.

[Ascetic]

doskonale to widać po wpisach tutaj i mentalu za tym idącym

a przecież pan prezyden powiedział dziś :

[535]

doskonale to widać po wpisach tutaj i mentalu za tym idącym

a przecież pan prezyden powiedział dziś :

Czy ja dobrze widzę, że pan pozorant ubrał mundur? Brunatny jakiś taki. Brakuje tylko symbolu szczęścia.

[Antton213]

Wirus to przepusta na kolejną kadencję. Jest panika, jest dramatyzm, jest ok. Lepiej być nie może. Czas nakurwiać węgorze.

[Hatefire]

Przypomina się Kurtka Zagłady Tuska :-D

[Heretyk]

każdy teraz jest ekspertem od nowego wirusa :) nastawienie zależy od tego z jakich mediów się czerpie "wiedzę" :) jedni olewają sprawę totalnie, inni się zamykają w domu z zapasem mąki i cukru. kto ma rację się okaże. na szczęście u mnie na wsi półki się uginają od dobrego żarcia, zawsze też można skoczyć do "gospodarza" po jakieś jajka i wędzonki, tak że obserwuję sytuację z dystansu z zaciekawieniem, ale też i pewnym rozbawieniem

[Sybir]

U mnie rozbawienia jakby mniej, ale że mieszkam w zasadzie na wsi, to nie zginę. Zakupy prewencyjnie zrobiłem we wtorek - czułem, co się święci :D Pozostaje mi życzyć Wam zdrowia ;)

[Hatefire]

U mnie rozbawienia jakby mniej, ale że mieszkam w zasadzie na wsi, to nie zginę. Zakupy prewencyjnie zrobiłem we wtorek - czułem, co się święci :D Pozostaje mi życzyć Wam zdrowia ;)

Ja się tylko boję, że forume wyłączą jak wszystko padnie :-(

"Forume w czasach zarazy" parafrazując klasyka ;-)

[Ascetic]

U mnie rozbawienia jakby mniej, ale że mieszkam w zasadzie na wsi, to nie zginę. Zakupy prewencyjnie zrobiłem we wtorek - czułem, co się święci :D Pozostaje mi życzyć Wam zdrowia ;)

Michałku, niech się rozbawiają do spuchnięcia ;_)
Ty swoje wiesz z tytułu wykonywanej pracy. ja wiem z tytułu wykonywanej pracy.

ps. lubością obserwuję jak to sobie tam kroczy. dzisiaj 9.40. 3 rozmowy biznesowe gdzie oczami wyobraźni widziałem po drugiej stronie słuchawki przerażenie. że się nie kręci. że zusik do opłacenia. że generalnie jest inaczej niż w zeszłym tygodniu było jak sobie swobodnie śmieszkowali. kejs na kejsie. a że kontenery nie wróciły z chin i będzie drożej*. a, że w hurtowniach nie można kupić np. rękawiczek tyle ile by się chciało i nie być może nie uda się wykonać pewnych usług. a to, że tyle .... się nie sprzedaje, co wynika z tego, że usłgi x czy y siadają. ale co ja tam wiem ... śmieszkujemy dalej. bo mieszkamy na wsi ;_)

spoczko. to jest tak specyficzne miejsce, że już nic mnie nie zdziwi.

a i ps. gripa groźniejsza a chinole i makaroniarze to panikarze. a i media skurwiałem pumpujo. żydowskie, niemieckie i marsjańskie. a na giełdzie nóż spada i wbić w podłogę się nie może - bo? bo nie wiem co. sam jestem ciekawy.

* choć już powli się akurat tutaj normuje. tak od poniedziałku.

ps. II. mam też takie małe marzenie. taki wzrost bezrobocia z tych aktualnych 5,2 % tak do znanych nam z przeszłości powiedzmy 12%. ciekawe, czy na tej wsi będzie też tak wesolo i korowo ;_) <liczę, że wrócę z tymi danymi gusowskimi. będzie śmiesznie i bekowo >

[Sybir]

Nie o to mi chodziło - raczej o zaplecze gastronomiczne ;) Ale rozumiem, o czym piszesz.

[535]

Ja z kolei, patrząc ze sporego dystansu, jestem w lekkim szoku, jak niewiele potrzeba, by się to wszystko mocno zachybotało. To znaczy ja niejednokrotnie nawet tutaj powtarzałem, że nie ma sensu cwaniakować i machać szabelkami na wyścigi oraz stroszyć husarskich piórek przy zbyt gwałtownym wstawaniu z kolan. Natomiast, mimo wszystko, fascynujące, ale jednocześnie nieprawdopodobne jest jak z kraju doganiającego i przeganiającego gospodarki Niemiec, czy Francji, bantustan zamienia się w magmę plądrującą półki ze srajtaśmą i ryżem. Jedno jest pewne. Stopa procentowa, przestała mieć obecnie znaczenie dominujące. Do gry wszedł nowy, znacznie groźniejszy zawodnik, czyli stopa bezrobocia. Jak tam koledzy husarze? Jesteście przygotowani? Kartony i mocne sznurki macie pod ręką?

[Ascetic]

Nie o to mi chodziło - raczej o zaplecze gastronomiczne ;) Ale rozumiem, o czym piszesz.

listy do tej pory nie dostałem :-)


tymczasem panikarze na gpw podsycani zidiociałymi mediami. taram:




beka po całości jednym zdaniem. a. mam pytanie? ktoś pracuje w jakiejś spółce z gpw? nie. szkoda.

[Ascetic]

Ja z kolei, patrząc ze sporego dystansu, jestem w lekkim szoku, jak niewiele potrzeba, by się to wszystko mocno zachybotało. To znaczy ja niejednokrotnie nawet tutaj powtarzałem, że nie ma sensu cwaniakować i machać szabelkami na wyścigi oraz stroszyć husarskich piórek przy zbyt gwałtownym wstawaniu z kolan. Natomiast, mimo wszystko, fascynujące, ale jednocześnie nieprawdopodobne jest jak z kraju doganiającego i przeganiającego gospodarki Niemiec, czy Francji, bantustan zamienia się w magmę plądrującą półki ze srajtaśmą i ryżem. Jedno jest pewne. Stopa procentowa, przestała mieć obecnie znaczenie dominujące. Do gry wszedł nowy, znacznie groźniejszy zawodnik, czyli stopa bezrobocia. Jak tam koledzy husarze? Jesteście przygotowani? Kartony i mocne sznurki macie pod ręką?

o tym powyżej. i to w społeczeństwie, gdzie kobita nie robi, stary coś tam markuje, leci/ leciało 500+, wehikuł na kredyt jak i wszystko co ruchome i nieruchome, a oszczędności równe 0. szkoda strzępić ryja.

a i jak tam inwestycje w mieszkania? czekamy na litość narciarza. obniżka stóp na pohybel glapy? dofinansowanie do kredycików. wiem, wiem. inwestycje w nieruchomości. dobre. dobre. dobre.

[Ascetic]

news. z pierwszej ręki.

mleka będzie pod dostawą. mleka w proszku. włosi nie odbierają od polskich mleczarni. i nie jest to info z internetu. a, że zaraz produkcja <w jednej> na pewno stanie, a że jeden lekarzyk roboty mieć nie będzie miał, a, że ten co dowozi też nie będzie miał co dowozić ze skupu. no cóż. luzik. jest śmiechowo i kolorowo.

[mocny2_3]

https://youtu.be/ksuFZ28bnG4" onclick="window.open(this.href);return false;

[uglak]