Dezinformacja, ruskie onuce, trolle, agentura

[Ascetic]

Przestań przynudzać trollu. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

To idziesz na wojnę, Tomek?

[Ascetic]

Przestań przynudzać tro llu. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

Czyli chuja idziesz. Spierdolisz albo zasłonisz się papierkiem i pierwszy będziesz kwiaty wręczał mongołom, jak wjadą na zardzewiałych czołgach.

[Ascetic]

Przestań przynudzać trollu. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

Tomku, w poprzednim wpisie zakradł się błąd. Dzięki temu wiem, że wkładasz pewien wysiłek w tę niby zautomatyzowaną interakcję.

[Ascetic]

Przestań przynudzać troll u. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

A jednak ciągle coś nowego. Tu spacja, tam myślnik. To dlaczego nie pójdziesz do woja, Tomku?

[Ascetic]

Przestań przynudzać troll u. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

Po prostu kupa w majtach, nie? OK, nie ma się czego wstydzić. Obronią cię wyborcy PiS.

[Ascetic]

Przestań przynudzać trollu. Wyjebałeś się na ryj, teraz zostaje ci zaśmiewanie. Powtórzę. Nic nowego.

[Wzburzony Obserwator]

Jak się z tym czujesz, Tomku? Jak ci się to klei, że banda tępaków, która wybrała najpierw Dudę, a potem Nawrockiego, obroni twoje kobiety i twojego psa, kiedy ty będziesz leżał w łóżku?

[dzik]

A ty się wybierasz na wojnę Wzburzony Obserwatorze?

[electricwizard]

Na wojnę do babci zjeść sernik i pograć w karty co najwyżej.

Nie od dziś wiadomo, że najwięcej sprzedawczyków, konfidentów i idących na układ z prokuraturą "uprzejmie donoszę na byłych kolegów" jest wśród patriotycznych chłopaków z kibolskich młynów.

[Wzburzony Obserwator]

A ty się wybierasz na wojnę Wzburzony Obserwatorze?

Tak, ale ja będę denazyfikował Priwislanski Kraj.

[Tatuś]

Sobie swoje WC zdenazyfikuj