POlitykowanie

[hcpig]

Czyli kolejna ustawka ludzi służb - Nowoczesna, KOD, Obywatele RP teraz Strajk Kobiet. Ciekawe co nowego wymyślą, jak Strajk Kobiet się zgra, bo wymyślą coś na pewno.

Mystery solved, tłumy już mogą się rozejść, 100 tys pozerów und agnetuf zasilających udawane demonstracje zdemaskowanych jednym postem na forume.

[WaszJudasz]

Tak w temacie...

Jestem WKURWIONA. I nie zamierzam bawić się w eufemizmy!
Chciałabym powiedzieć dzisiaj wszystkim zbawcom płodów i wszystkim "mordom zdradzieckim", które wycierają sobie gęby dziećmi z Zespołem Downa jak może wyglądać szczęśliwe rodzinne życie z takim dzieckiem....
Nasz KOSTEK żył 2 miesiące i 6 dni. W tym czasie:
1. Był 3 razy w szpitalu
2. Był 2 razy w domu
3. Przeżył zakażenie gronkowcem
4. Przeżył zakażenie rotawirusami
5. Pani pediatra powiedziała nam "Co by państwo chcieli, żeby TAKIE DZIECKO...."
6. Czekał na operację serca
7. Uśmiechnął się 2 razy
8. Miał zapalenie płuc, którego już nie przeżył.
A teraz może jak wygląda ŚMIERĆ?
Kostek zmarł o 5 rano, ze szpitala zadzwonili o 8 rano. Pamiętam co jadłam, pamiętam jak byłam ubrana. Nie można się było nawet pożegnać, przytulić ten ostatni raz, bo CIAŁO zostało już zabrane. Nie chcecie wiedzieć, jak pakuje się Wasze DZIECKO, które jeszcze dzień wcześniej trzymaliście na rękach i nucili mu piosenki. Nie chcecie wiedzieć jak trudno zakłada się potem te najładniejsze śpioszki i koszulkę...
W poradniku dla rodziców dzieci z Zespołem Downa, który szybko przeczytałam zaraz po narodzinach Kostka, napisano:
JEŻELI MACIE ZDROWE DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA - NIE MACIE SIĘ CZYM PRZEJMOWAĆ.
Jak to dziwnie brzmi: "zdrowe dziecko z Downem". My nie mieliśmy tego szczęścia. Był wspólny kanał przedsionkowo-komorowy. Szczęścia nie miała Agniesia - koleżanka Kostka, która zmarła w swoje drugie urodziny i leży 2 groby dalej. Ani Julka, którą spotkałam później, kiedy do wszystkich chorób współistniejących doszła białaczka...
To wszystko zdarzyło się prawie 22 lata temu, ale pamiętam, jakby to było wczoraj.
I tego właśnie chcą dla nas i naszych dzieci panowie w garniturach i czarnych sukienkach?
#WYPIERDALAĆ

[trup]

to jakas lewacka KODziara i prowokatorka.

[Pacjent]

Tak w temacie...

Jestem WKURWIONA. I nie zamierzam bawić się w eufemizmy!
Chciałabym powiedzieć dzisiaj wszystkim zbawcom płodów i wszystkim "mordom zdradzieckim", które wycierają sobie gęby dziećmi z Zespołem Downa jak może wyglądać szczęśliwe rodzinne życie z takim dzieckiem....
Nasz KOSTEK żył 2 miesiące i 6 dni. W tym czasie:
1. Był 3 razy w szpitalu
2. Był 2 razy w domu
3. Przeżył zakażenie gronkowcem
4. Przeżył zakażenie rotawirusami
5. Pani pediatra powiedziała nam "Co by państwo chcieli, żeby TAKIE DZIECKO...."
6. Czekał na operację serca
7. Uśmiechnął się 2 razy
8. Miał zapalenie płuc, którego już nie przeżył.
A teraz może jak wygląda ŚMIERĆ?
Kostek zmarł o 5 rano, ze szpitala zadzwonili o 8 rano. Pamiętam co jadłam, pamiętam jak byłam ubrana. Nie można się było nawet pożegnać, przytulić ten ostatni raz, bo CIAŁO zostało już zabrane. Nie chcecie wiedzieć, jak pakuje się Wasze DZIECKO, które jeszcze dzień wcześniej trzymaliście na rękach i nucili mu piosenki. Nie chcecie wiedzieć jak trudno zakłada się potem te najładniejsze śpioszki i koszulkę...
W poradniku dla rodziców dzieci z Zespołem Downa, który szybko przeczytałam zaraz po narodzinach Kostka, napisano:
JEŻELI MACIE ZDROWE DZIECKO Z ZESPOŁEM DOWNA - NIE MACIE SIĘ CZYM PRZEJMOWAĆ.
Jak to dziwnie brzmi: "zdrowe dziecko z Downem". My nie mieliśmy tego szczęścia. Był wspólny kanał przedsionkowo-komorowy. Szczęścia nie miała Agniesia - koleżanka Kostka, która zmarła w swoje drugie urodziny i leży 2 groby dalej. Ani Julka, którą spotkałam później, kiedy do wszystkich chorób współistniejących doszła białaczka...
To wszystko zdarzyło się prawie 22 lata temu, ale pamiętam, jakby to było wczoraj.
I tego właśnie chcą dla nas i naszych dzieci panowie w garniturach i czarnych sukienkach?
#WYPIERDALAĆ

Lepiej było Kostka wcześniej zabić?

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Wszystko wygląda na to, że tak, tak uważają, że byłoby lepiej.

[iGrinder]

Bąkiewicz vs Klimasara to byłby epicki pojedynek

[Hatefire]

Bąkiewicz vs Klimasara to byłby epicki pojedynek

Wynik łatwy do przewidzenia. Klimasara ściąga bucika, wali w łeb Bąkiewicza ten leci się poskarżyć na policję.

[Headcrab]

@Pacjent
Jeśli krótkie życie na polegać tylko na cierpieniu, to tak, trzeba przerwać ciążę. Fanatyk który nie przerywa ciąży w beznadziejnym przypadku jest sadysta.

[bartwa]

Zabicie płodu a zabicie człowieka to 2 różne sprawy. Nie o to tu jednak chodzi, bo żadnej ze stron nie zależy na byciu przekonanym przez drugą. Chodzi o wolność WYBORU.

[WaszJudasz]

Lepiej było Kostka wcześniej zabić?

Tak. Widzisz kogoś (bezpośrednio zainteresowanego), dla kogo byłoby to gorsze rozwiązanie?

[Pacjent]

Zabicie płodu a zabicie człowieka to 2 różne sprawy. Nie o to tu jednak chodzi, bo żadnej ze stron nie zależy na byciu przekonanym przez drugą. Chodzi o wolność WYBORU.

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

[WaszJudasz]

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

Zdajesz sobie sprawę, że to bardzo głupie pytanie?

[Pacjent]

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

Zdajesz sobie sprawę, że to bardzo głupie pytanie?

Po pierwsze jest to stwierdzenie, a nie pytanie. Po drugie traktujesz małą istotę ludzką skrajnie przedmiotowo.

[Hatefire]

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

Dlaczego nie dajesz dziecku żadnego prawa wyboru skazując go na krótkie i ciężkie życie pełne cierpienia ?

Argument ad absurdum jest zwodniczy, bo łatwo go obrócić.

[bartwa]

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

Zdajesz sobie sprawę, że to bardzo głupie pytanie?

Jest to wypowiedź samoorająca tą argumentację.

[Lukass]

Zabicie płodu a zabicie człowieka to 2 różne sprawy. Nie o to tu jednak chodzi, bo żadnej ze stron nie zależy na byciu przekonanym przez drugą. Chodzi o wolność WYBORU.

Oczywiście dziecku nie dajesz żadnego prawa wyboru.

A uporczywa, bolesna i siłą rzeczy zakończona śmiercią terapia to był jakiś wybór tego dziecka? Nie, ono nigdy nie ma żadnego "prawa wyboru". Wybierają rodzice, a czasami próbuje ich w tym wyręczyć państwo. Dziwaczny argument.

[WaszJudasz]

Po pierwsze jest to stwierdzenie, a nie pytanie.

W takim razie jest to głupie stwierdzenie.

Po drugie traktujesz małą istotę ludzką skrajnie przedmiotowo.

Mała istota ludzka na tym etapie nie ma żadnych zdolności decyzyjnych więc decyzja tak siak pozostanie w rękach dorosłych, wobec czego to oni w 100% odpowiadają za skazanie jej na cierpienie.

[Pacjent]

Zgadzam się.

[shitshow]

Więc zgadzasz się też, że cierpienie uszlachetnia?

[Pacjent]

Więc zgadzasz się też, że cierpienie uszlachetnia?

Użyłbym innego terminu. Jeśli się je rozumie to można je pokonać.