Pacjent pisze: ↑21-08-2022, 11:57
Twierdzę, że ona nie była odpowiedzialna za kształtowanie polityki Kremla. Za to odpowiada jej ojciec.
Za takie opinie należało ją zamordować?
Nawiasem mówiąc znamienne jest jak wielu można znaleźć tutaj zwolenników podłych metod terrorystycznych. Przypomniało mi się jak w 1946 r. w ręce oddziałów WiN i NSZ przypadkowo wpadła siostra Bolesława Bieruta - ewidentnego zdrajcy i zbrodniarza. Została wypuszczona bez żadnego uszczerbku na zdrowiu.
Popraw mnie, jeśli się mylę, ale Julia Malewska w ogóle nie udzielała się politycznie. To nie jest tożsama sytuacja. Daria Dugin nie "wygłaszała opinii", tylko nawoływała do eksterminacji Ukraińców. Tak, oczywiście, to nie ona kształtowała politykę Kremla w tym zakresie, nie była jednak osobą postronną. Sam Dugin chętnie i często nawoływał do zabijania. Trochę tak, jak napisał Medard - łatwo się głosi takie poglądy, dopóki ich wcielenie w życie nie dotknie głoszącego osobiście.
Zabawne jest to sformułowanie: "podłe metody terrorystyczne". Może nie zauważyłeś, ale trwa wojna, którą rozpętała strona rosyjska. Zaczyna to, kolego Pacjent, wyglądać tak, że Rosjanie według Ciebie mogą robić wszystko, a Ukraińcy powinni grzecznie złożyć broń i przystąpić do nowego Związku Radzieckiego. Broń Boże nie wolno im atakować na terytorium Rosji, no kto to słyszał, żeby atakować suwerenne państwo. I nie, propagandyści, którzy wspierają toczącą się wojnę, nie są zwykłymi, niewinnymi cywilami.