Komiksy

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Panowie prośba o pomoc dla zorientowanych w komiksach ogólnie lub mających małe bachory i z tego względu znających odpowiedź na moje pytanie. Potrzebuję jakiś typów na komiksy odpowiednie dla dziecka koło 7 lat na prezent. Uwielbia Smerfy, a ja innych za bardzo nie znam, poza "Hugo" Bedu, który pamiętam z bajtla i nawet sobie kupiłem wydanie zbiorcze jakieś 2 lata temu.

Niedawno wyszlo bardzo ladne wydanie Muminkow: https://egmont.pl/Muminki.-Tom-1,45885467,p.html

[sanctusdiavolos]

Perry Bible Fellowship znacie? Absolutnie absurdalne poczucie humoru i jedna z moich ulubionych serii komiksów.
Dla fanów Pratchetta i Monty Pythona.







Więcej tutaj:
https://pbfcomics.com/

[trup]

SMOK DIPLODOK - jesienią 2024

https://www.facebook.com/DiplodokFilm/v ... cale=pl_PL

[Rejwan]

Dziś do sprzedaży trafił 3. w tym roku i 1034. w historii numer Kaczora Donalda, w którym znajdziecie przedruk pierwszego wydania pisma z 1994 roku z okazji 30-lecia magazynu. Łącznie pismo liczy 100 stron, a obok przedruku znajdziecie też solidną porcję współczesnych historii z kaczkami i myszami. Cena wydania wynosi 19,99 zł.

https://www.komiksydisneya.pl/2024/04/j ... numer.html

[uglak]

Jako że byłem znowu w Łodzi i znowu odwiedziłem EC1 to zareklamuję. Wystawa, tak jak i jego komiksy, kierowana raczej do młodszego czytelnika, ale może ktoś spędził dzieciństwo z jego komiksami (ja nie, więc podobało mi się zdecydowanie mniej niż wystawa poświęcona Rosińskiemu).

https://ec1lodz.pl/ckini/ekspozycje/wys ... baranowski

Największa w historii, przekrojowa i pełna humoru wystawa twórczości jednego z klasyków polskiego komiksu, Tadeusza Baranowskiego!

Choć chciał zostać malarzem, Tadeusz Baranowski jest dziś uznawany za jednego z najważniejszych twórców w historii polskiego komiksu. To na przygodach jego kultowych bohaterów, takich jak m.in. Kudłaczek i Bąbelek, Orient Men, Szlurp i Burp, Praktyczny Pan, a przede wszystkim profesor Nerwosolek oraz Entomologia Motylkowska, wychowało się przecież kilka pokoleń miłośników historyjek obrazkowych. A trzeba podkreślić, że twórczość Baranowskiego przemawia do odbiorców w każdym wieku. Cechą charakterystyczną komiksów Baranowskiego jest zabawa z medium: odważne kadrowanie i kompozycja plansz, samoświadomość bohaterów, którzy doskonale wiedzą, że są narysowani, a także gry słowne i absurdalne poczucie humoru autora. Liczne z jego żartów – jak tyleż słynny, co niewypowiedziany dowcip o gąsce Balbince – trwale zapisało się w pamięci fanów.

Stworzona w Centrum Komiksu i Narracji Interaktywnej wystawa Tadeusz Baranowski. Śmieszy, tumani, przestrasza nie tylko prezentuje wzmiankowany dowcip w pełnym brzmieniu, ale również pokazuje wszystkie przejawy talentu oraz pasje autora. Zarówno te bardziej oczywiste – jak komiks czy malarstwo, do którego artysta powrócił na emeryturze, jak i te mniej znane: astronomię oraz muzykę. Swoje miejsce na ekspozycji znaleźli także bohaterowie (zarówno ci najważniejsi, jak i ci epizodyczni) oraz powracające w twórczości Baranowskiego motywy (jak kosmos, woda i nietypowe zwierzęta). Ważnym punktem wystawy jest również film animowany Smok Diplodok w reż. Wojciecha Wawszczyka, który ma szansę zaszczepić miłość do bohaterów Antresolki Profesorka Nerwosolka w gronie najmłodszych odbiorców. Wspomniany wyżej Tomasz Lew Leśniak został natomiast autorem znakomitego plakatu ekspozycji.

Mozaika ta, w intencji autorów wystawy, ma utworzyć swoiste abecadło Tadeusza Baranowskiego – przewodnik po jego życiu i dorobku, lecz i zachętę do dalszych samodzielnych poszukiwań i lektur, przede wszystkim zaś do sięgnięcia po Skąd się bierze woda sodowa, Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa oraz inne komiksy tego autora. Przecież to one są tu najważniejsze.

Termin
14.09 -2.03

[Oki]

Nie często czytuję, a już żeby wydać kasę na komiks z gatunku szeroko rozumianego horroru to już chyba najstarsi górale nie pamiętają, ale rzut oka na opis fabuły i kasa z kieszeni wyszła. Otóż były kleryk, pracujący na stacji benzynowej, wciąż praktykuje pomoc bliźniemu, ale że kasy brak to zamiast nabyć maszynę do egzorcyzmowania robi ją własnym sumptem. Czyż nie urocze?

[Nasum]

Okładka fajna. serio, brakuje mi czasem takich okładek na niektórych albumach metalowych. Te łby z wyszczerzonymi zebami gdyby tylko je jakos umieścić w nieco innym tle, fajnie by sie prezentowały.

[Chal-Chenet]

Akurat grozy tyle w "Hydrauliku" co kot napłakał. Mnie ten tytuł bardzo mocno rozczarował praktycznie pod każdym możliwym względem.

[Oki]

Akurat grozy tyle w "Hydrauliku" co kot napłakał. Mnie ten tytuł bardzo mocno rozczarował praktycznie pod każdym możliwym względem.

Ale po przewertowaniu pobieżnym zabawny zdaje się jest, chociaż trochę. A to ważniejsze niż poważne kijodupstwo.

[Chal-Chenet]

Akurat grozy tyle w "Hydrauliku" co kot napłakał. Mnie ten tytuł bardzo mocno rozczarował praktycznie pod każdym możliwym względem.

Ale po przewertowaniu pobieżnym zabawny zdaje się jest, chociaż trochę. A to ważniejsze niż poważne kijodupstwo.

Mnie akurat nie rozbawił właściwie ani na moment. Wydaje mi się też, że jedzie na kontrowersjach nie tylko niskich lotów, ale i łatwych (jazda po katolicyzmie jest tak ograna, że głowa mała) i to jest jedyny pomysł tego tytułu na siebie. Ale jak najbardziej przy tym rozumiem, że do każdego trafia coś innego, także jeśli Tobie akurat podszedł, to w sumie spoko.

[Oki]

Akurat grozy tyle w "Hydrauliku" co kot napłakał. Mnie ten tytuł bardzo mocno rozczarował praktycznie pod każdym możliwym względem.

Ale po przewertowaniu pobieżnym zabawny zdaje się jest, chociaż trochę. A to ważniejsze niż poważne kijodupstwo.

Mnie akurat nie rozbawił właściwie ani na moment. Wydaje mi się też, że jedzie na kontrowersjach nie tylko niskich lotów, ale i łatwych (jazda po katolicyzmie jest tak ograna, że głowa mała) i to jest jedyny pomysł tego tytułu na siebie. Ale jak najbardziej przy tym rozumiem, że do każdego trafia coś innego, także jeśli Tobie akurat podszedł, to w sumie spoko.

Aam znać jak przeczytam. Na teraz sam koncept mnie rozbawił i mam pewne oczekiwania co do tej pozycji - a to i plus i minus

[Chal-Chenet]

Ale po przewertowaniu pobieżnym zabawny zdaje się jest, chociaż trochę. A to ważniejsze niż poważne kijodupstwo.

Mnie akurat nie rozbawił właściwie ani na moment. Wydaje mi się też, że jedzie na kontrowersjach nie tylko niskich lotów, ale i łatwych (jazda po katolicyzmie jest tak ograna, że głowa mała) i to jest jedyny pomysł tego tytułu na siebie. Ale jak najbardziej przy tym rozumiem, że do każdego trafia coś innego, także jeśli Tobie akurat podszedł, to w sumie spoko.

Aam znać jak przeczytam. Na teraz sam koncept mnie rozbawił i mam pewne oczekiwania co do tej pozycji - a to i plus i minus

Daj znać, ciekawy jestem.
A z nowości około Twojego avatara, bardzo fajny jest "Pingwin" od Toma Kinga. Polecam.

[Oki]

Nie często czytuję, a już żeby wydać kasę na komiks z gatunku szeroko rozumianego horroru to już chyba najstarsi górale nie pamiętają, ale rzut oka na opis fabuły i kasa z kieszeni wyszła. Otóż były kleryk, pracujący na stacji benzynowej, wciąż praktykuje pomoc bliźniemu, ale że kasy brak to zamiast nabyć maszynę do egzorcyzmowania robi ją własnym sumptem. Czyż nie urocze?

I ten przytoczony pobieżnie opis to najmocniejsza strona komiksu. Nie zaśmiałem się od serca ani razu, może raz czy dwa leciutki zarys rogalika na ustach to wszystko. Poza tym bazuje na obrzydlistwie tego świata i chyba tyle. Nie polecam.