temat jest jak kazdy widzi. zespoly, ktore po latach nieobecnosci , tudziez szeroko rozumianego letargu, wrocily z zajebistym materialem.
trzy oczywizmy na poczatek:
BURZUM - Belus
CELTIC FROST - Monotheist
METALLICA - St. Anger


co jeszcze?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
No, obyRiven pisze:...jeszcze troche i MORBID ANGEL bedzie pasowal do tego topicu. zwlaszcza, ze dawid wrocil. chuj, jak sobie tak pomysle teraz to obawiam sie tej plyty. moze byc zajebiscie, ale chuj wie czy nie spierdola sprawy.
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
no wlasnie jak widac nie, czarnuchuMol pisze:temat troche z dupy bo klasyki nagrywa sie tylko raz, chociaz gdybym mial sie zastanowic to jeden z najlepszych powrotow po latach zaliczyli imo Gorefest, nagrali 2 mocarne materialy.
no z Decapitated to przykra sprawa. Dobrze że po tym wszystkim Wacek zdołał się podnieść i choć to co oni teraz tworzą nie przypada mi specjalnie do gustu, to jednak trzymam za nich kciukiLykantrop pisze:Irena Santor z "Urodziny Ireny Santor". Powrót w chwale i blasku fleszy po 6 latach nieobecności.
Oczywiście nie chcę dawać takich oczywizmów jak Decapitated.