Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/momenty

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6793
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

13-04-2019, 22:14

^ Fajnie, że przypomniałeś. Wyleciało mi z głowy. Ja lubię wszystkie dokonania Brutal Truth, ale chyba najbardziej wyskoczyłem z kapci przy ''Extreme Conditions..''. Pamiętam jak kiedyś pierwszy raz to w całości odsłuchałem. Potem w kółko leciało. W domu, na rowerze i gdzie się dało (auta jeszcze nie miałem, za młody byłem) :)
Nostromo
postuje jak opętany!
Posty: 649
Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
Lokalizacja: Somewhere In Time

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:08

TheDude pisze:^ Fajnie, że przypomniałeś. Wyleciało mi z głowy. Ja lubię wszystkie dokonania Brutal Truth, ale chyba najbardziej wyskoczyłem z kapci przy ''Extreme Conditions..''. Pamiętam jak kiedyś pierwszy raz to w całości odsłuchałem. Potem w kółko leciało. W domu, na rowerze i gdzie się dało (auta jeszcze nie miałem, za młody byłem) :)
Cieszę się, że przypomniałem. Z drugiej strony... jak, do cholery, mogłeś zapomnieć?! :)
Zajechałem kasetę z tym materiałem, później sponiewierałem CD (musiałem zakupić kolejny krążek) i kilka koszulek. Dla mnie Brutal Truth jest tym czym dla wielu osób Napalm Death czy Slayer.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8162
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:14

Jak ostatnio puściłem w samochodzie to leciało kilkanaście razy z rzędu. Ciary od trzeciej minuty takie ,że matko.


[youtube][/youtube]
Kupię:

Vastum Hole Below
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:26

[youtube][/youtube]
tomaszm pisze:Jak ostatnio puściłem w samochodzie to leciało kilkanaście razy z rzędu. Ciary od trzeciej minuty takie ,że matko.


[youtube][/youtube]
Fajny album, ale przeszedł jakoś bez echa
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:33

Bo takich albumów rokrocznie wychodzi wiele, a poza tym są z Czech, czy skądś, a to na już starcie zamyka drogę ku kultowości ;)
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8162
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:37

Zgadza się Maćku- niestety przeszła ta płyta niezauważona a to kawał kapitalnego gruz metalu.

Tu kolejny kawałek który zapodaje na cały regulator i mogę zapętlać w nieskończoność. Ta perkusyjna kanonada wyrywa mi trzewia.

[youtube][/youtube]
Kupię:

Vastum Hole Below
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16346
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 12:44

byrgh pisze:Bo takich albumów rokrocznie wychodzi wiele, a poza tym są z Czech, czy skądś, a to na już starcie zamyka drogę ku kultowości ;)
kurwa znawca metalu się znalazł. co doskonale widać po chaotycznym nadrabianiu lekcji. jak to u nieuka.

pochodzą z Rosji niedomyta cipo.
.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 13:05

Serce :*

A teraz już nie sraj w kolejnym temacie, sierściuchu jebany
Andrew G.
rozkręca się
Posty: 31
Rejestracja: 24-02-2018, 09:49

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 18:06

Na początku lat 90. po raz pierwszy usłyszałem debiut Deicide z jakiejś pirackiej kasety (MG chyba, czy coś takiego). Dosłownie rozwarły się bramy piekieł... Niewiele kapel zbliżyło się do takiego poziomu diabelskiego skurwysyństwa co Bogobójcy na swym debiucie.
Awatar użytkownika
Block69
zahartowany metalizator
Posty: 4979
Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 19:52

TheDude pisze:Z nowszych rzeczy mnie rozgromił Sect Pig
Właśnie tak sobie wyobrażam kandydatów do tego tematu. Sroga przegina. Uwielbiam.
PENIS METAL
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3235
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 21:07

TheDude pisze:^ Fajnie, że przypomniałeś. Wyleciało mi z głowy. Ja lubię wszystkie dokonania Brutal Truth, ale chyba najbardziej wyskoczyłem z kapci przy ''Extreme Conditions..''. Pamiętam jak kiedyś pierwszy raz to w całości odsłuchałem. Potem w kółko leciało. W domu, na rowerze i gdzie się dało (auta jeszcze nie miałem, za młody byłem) :)
Heh, ja nie miałem tak dobrze, bo przez długi czas miałem na kasecie (i znałem) tylko jeden kawałek ze składanki (https://www.discogs.com/Various-Rock-Ha ... se/9319184" onclick="window.open(this.href);return false;), którym był Wilt. Byłem przekonany, że nic agresywniejszego i szybszego niż szybka część z tego kawałka nagrać się nie da.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6793
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

14-04-2019, 22:34

^ właśnie słucham Pseudogod i jednak się da ;)
Awatar użytkownika
Oferma
weteran forumowych bitew
Posty: 1252
Rejestracja: 02-05-2017, 09:03

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

15-04-2019, 01:59

Kiedy smykiem będąc usłyszałem po raz pierwszy „Exterminate” Angelcropse nie mogłem się długo pozbierać z podłogi. To był dla nie zupełnie nowy level ekstremy tak muzycznej jak i atmosferycznej. Do teraz kocham bezgranicznie.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

19-04-2019, 20:34

[youtube][/youtube]

Szkoda, że już nigdy później nie nagrali nic na miarę tej płyty. Niby tylko przypisy do Suffocation, ale z biegiem lat tylko zyskuje. Niestety mało jest płyt na takim poziomie i z taka produkcją utrzymanych w tym stylu.

A w sumie może to i dobrze, patrząc na obecny atak klonów w metalu.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

19-04-2019, 20:42

Oferma pisze:Kiedy smykiem będąc usłyszałem po raz pierwszy „Exterminate” Angelcropse nie mogłem się długo pozbierać z podłogi. To był dla nie zupełnie nowy level ekstremy tak muzycznej jak i atmosferycznej. Do teraz kocham bezgranicznie.
dlatego w Krakowie, wszystkie strony były zadowolone:)
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

19-04-2019, 21:29

Zespołem, który przesunął granice ekstremum w rejony wcześniej dla mnie niewyobrażalne był DISGORGE na tym albumie:
[youtube][/youtube]
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

19-04-2019, 22:19

^ pamiętam recenzję, chyba MorbidMarcina w Mega Sin....zgadza się....
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8162
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

20-04-2019, 18:03

Plagueis pisze:
ultravox pisze:[youtube][/youtube]

Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie słyszałem takiego zezwierzęcenia w muzyce. Od lat szukam bezskutecznie... Szkoda, że sam Kataklysm bardzo szybko przemienił się w parodię.
Myślę, że podobny poziom osiągnął Internal Suffering na "Chaotic Matrix". Ta płyta jakoś tak mi się kojarzy właśnie ze starym, dobrym Kataklysm.
Ja podobny poziom intensywności upatruję przy paru bardziej współczesnych tworach muzycznych jak Tetragrammacide, Infernal Coil czy Nuclearhammer na Serpentine Hermetic Lucife. Wiadomo to troszkę inna szkoła death metalu ale słowo klucz to właśnie "intensywność" w kierunku ekstremy, której granicę ciężko już bardziej przesunąć by dany twór nie stał się tylko asłuchalną kakofonią.
Kupię:

Vastum Hole Below
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

20-04-2019, 19:47

Coś jest na rzeczy, bo jednak większość z wyżej wymienionych lubię, ale tez każdy z tych zespołów idzie w trochę inna stronę. To jest w sumie plus, ale też szkoda, że Kataklysm nie spenetrował swojej scieżki bardziej dogłębnie. A najbardziej szkoda, że się zmienił w stolec ;)

Internal Suffering bardzo ok, ale te nowsze płyty trochę zbyt cywilizowane są (choć nadal bardzo dobre). Warto też dorzucić tutaj wspomniane wyżej Disgorge (Mex), Brodequin czy nawet wczesny Devourment. Mimo wszystko brakuje takich prawdziwie zdziczałych, zezwierzęconych kapel.

Wspomnę jeszcze o nich, bo to też dobra ekipa -

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5472
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: Sanctus Przegiętus - najbardziej wyjebiste zjawiska/mome

05-05-2019, 05:39

TheDude pisze:Co u was, jako słuchaczy i fanów przeróżnych muzycznych zjawisk, wywołało spłonięcie beretu i wyciek miodu z uszu w black/death/grind ?

Które kapele zrobiły coś (utwór/album) takiego, że potem ciężko było znaleźć równie wykurwiasty lub zaskakujący wpierdol pośród innych bandów ?
U mnie przekraczanie kolejnych granic odbywało się bardziej za pośrednictwem konkretnych utworów (najczęściej otwieraczy, ewentualnie pierwszych poznanych z danego materiału) niż płyt. Chronologicznie szło by to mniej więcej tak:
Debiut SAMAEL (a pierwsze zetknięcie to video z jakiegoś koncertu do tytułowego kawałka) - nie wiedziałem co się dzieje, niebo zwaliło się na głowę.
Dwa pierwsze albumy DEICIDE i KANIBALI. "Shredded humans" (tekst!), "Meet hook sodomy" (jaki CHORY sound!), "Lunatic of god's creation" (wrota piekieł otwarte i ten drący się opętaniec usiłujący zerwać się z łańcucha). "Satan Spawn, the Caco-Daemon" (totalna dzicz i kontrolowany chaos w jednym - pożenili ogień z wodą).
Debiut SINISTER (przy "Perennial Mourning" idzie taka fala uderzeniowa, że do dzisiaj zapiera mi dech w piersi).
SADISTIK EXEKUTION "We Are Death... Fukk You!" (co tu dodawać? mogę napisać, że to był jeden z moich pierwszych CeDeków, razem z "Legion" i D666 z tej listy). "Suspiral" takes the cake.
AUTOPSY "Shitfun" (chyba największe plugastwo jakie zawarto na plastikowym dysku, tekst do "Praise the children" przesunął granicę po raz kolejny).
Debiut BLASPHEMY (jak przy SAD-X - cóż dodać? trudno było mi uwierzyć, że nie są z Australii, bo pasowali mi do ekipy Roka, Deströyer 666 i BESTIAL WARLUST).
Pierwszy minialbum DESTRÖYER 666 ("Hail to Destruction" pozostawiło wrażenie niezatarte do dziś - wataha wściekłych psów rzucająca się na ofiarę).
MORBID ANGEL "Domination" (otwieracz mnie zniszczył swoją lodowatą bezwzględnością).
MORTICIAN "Hacked up for barbecue" (rozjebali mnie wielokrotnie, ale to było pierwsze spotkanie. "What do you want? Your blood... ALL OVER ME!").
ANGELCORPSE "Exterminate" - znałem debiut, ale nie byłem zupełnie przygotowany kiedy z głośników jebnął "Christhammer" poznany za sprawą składanki z Novum Vox Mortis.
MARDUK "Nightwing" - znałem dobrze "Heaven shall burn..." i "Live in Germania", ale tak jak w przypadku ANGELCORPSE za pośrednictwem składanki z Novum Vox Mortis zaatakował mnie utwór tytułowy.
INCANTATION "Diabolical conquest" - pojedyncze uderzenie w talerz i świat staje w płomieniach za sprawą "Impending diabolical conquest".
split CONQUEROR/BLACK WITCHERY - "Unholy Vengeance of War" (ten przepełniony bolesną nienawiścią skowyt Impuratha pod sam koniec robi większe spustoszenie w psychice niż całe dyskografie striggerowanych, plastikowych brutalistów), "Chaos Domination (Conquer the Enslaver)" - w REVENGE pociągnęli to dalej, ale tu jest sama esencja, pierwsze uderzenie bębnów, pierwszy slide i jesteśmy w domu... to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma!
Only SŁUCHANIE płyt is real!
ODPOWIEDZ