Wrzucanie go do wora ze szrederami jest bardzo niesprawiedliwe. To był po prostu gitarzysta rockowy i chyba ostatni, który wniósł coś naprawdę nowego do techniki gitarowej.Hatefire pisze: ↑07-10-2020, 10:55Ja słucham. Może nie tyle płyt, co sobie składankę składam na siłkę na Spotify, choć i czasem zapuszczę całą płytę, z tych z wczesnych 80 lat. Na pewno niesprawiedliwe jest go ustawianie jako shreddera. Koleś miał feeling i wyobraźnię i te riffy wbijają się w głowę.
['] Place me into the book of death... [']
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1246
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Przede wszystkim w odróżnieniu od szrederów Eddie nie był zwąchany we własne pierdy, bez solówek trwających pół godziny i kawałków po sto lat. Zamiast tego komponował świetne, dynamiczne rockowe numery. Nawet „A Different Kind of Truth”, mimo wad.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
- Darekthrone
- w mackach Zła
- Posty: 906
- Rejestracja: 24-02-2018, 17:53
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Eddie to był jeden z najbardziej wpływowych i innowacyjnych gitarzystów w historii muzyki. Ilu późniejszych wioślarzy wymieniało go jako swoją inspirację to głowa mała. Ot, choćby nawet Azagthoth.
- devastator77
- zahartowany metalizator
- Posty: 4587
- Rejestracja: 04-09-2016, 10:26
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Szkoda gościa,młody jeszcze był i mógł pożyć jeszcze.
Gościu wykitował i tera się okazuje,że wszyscy uwielbiają ten jego gówniany zespolik i jego itolenie i tylko patrzeć jak wszyscy rzucą się teraz na płyty Van Halen,obserwujcie allegro i inne serwisy,a wytwrnie będą wydawać wznowienia czy inne kompilacje.
Jeżeli chodzi o muzykę to jej nie lubiłem i nie słuchałem,Van Halen to taki szmirowaty twór,taki amerykański muzyczny kicz,tak samo jak Kiss,Manowar czy inny Motley Crue i wiele innych.
Nie przeceniałbym też go jako gitarzysty,znam przynajmniej 333 lepszych od niego.
Gościu wykitował i tera się okazuje,że wszyscy uwielbiają ten jego gówniany zespolik i jego itolenie i tylko patrzeć jak wszyscy rzucą się teraz na płyty Van Halen,obserwujcie allegro i inne serwisy,a wytwrnie będą wydawać wznowienia czy inne kompilacje.
Jeżeli chodzi o muzykę to jej nie lubiłem i nie słuchałem,Van Halen to taki szmirowaty twór,taki amerykański muzyczny kicz,tak samo jak Kiss,Manowar czy inny Motley Crue i wiele innych.
Nie przeceniałbym też go jako gitarzysty,znam przynajmniej 333 lepszych od niego.
Kogo ty we mnie
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
wszystkimi dziennie
nocami straszysz?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10373
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Gitarzystą i kompozytorem był świetnym, płyt sprzedał miliony, u nas w kraju był znany, ale oddanych fanów nie miał wielu, np. ja nie znam żadnego, a temat van halen jakiś taki pusty na masterfulu, dopiero dzisiaj się ujawnili słuchaczedevastator77 pisze: ↑07-10-2020, 16:17Szkoda gościa,młody jeszcze był i mógł pożyć jeszcze.
Gościu wykitował i tera się okazuje,że wszyscy uwielbiają ten jego gówniany zespolik i jego itolenie i tylko patrzeć jak wszyscy rzucą się teraz na płyty Van Halen,obserwujcie allegro i inne serwisy,a wytwrnie będą wydawać wznowienia czy inne kompilacje.
Jeżeli chodzi o muzykę to jej nie lubiłem i nie słuchałem,Van Halen to taki szmirowaty twór,taki amerykański muzyczny kicz,tak samo jak Kiss,Manowar czy inny Motley Crue i wiele innych.
Nie przeceniałbym też go jako gitarzysty,znam przynajmniej 333 lepszych od niego.

mi nie grozi vanhejlenomania.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Nie jestem i nie byłem fanem VAN HALEN, ale odbieranie mu znaczenia i talentu to jest gruba nieznajomość tematu, delikatnie mówiąc.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16228
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
ojoj. ten jak zawsze. chłopie, wyciągnij bo nie usiądziesz.devastator77 pisze: ↑07-10-2020, 16:17Szkoda gościa,młody jeszcze był i mógł pożyć jeszcze.
Gościu wykitował i tera się okazuje,że wszyscy uwielbiają ten jego gówniany zespolik i jego itolenie i tylko patrzeć jak wszyscy rzucą się teraz na płyty Van Halen,obserwujcie allegro i inne serwisy,a wytwrnie będą wydawać wznowienia czy inne kompilacje.
Jeżeli chodzi o muzykę to jej nie lubiłem i nie słuchałem,Van Halen to taki szmirowaty twór,taki amerykański muzyczny kicz,tak samo jak Kiss,Manowar czy inny Motley Crue i wiele innych.
Nie przeceniałbym też go jako gitarzysty,znam przynajmniej 333 lepszych od niego.
ale, tak. poznam ze 100 tak na początek. słucham.
Poro
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11036
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Dokładnie. Przecież też nie pisałem, że mam Van Halen na słuchawkach 24/7. Niemniej to kawał dobrego, energetycznego rocka ze znakomitymi riffami. Tylko tyle i aż tyle. Jak puścisz w samochodzie to mimowolnie dociskasz gaz zapominając, że to Dacia Duster a nie Porsche 
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15444
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: ['] Place me into the book of death... [']
ja tam lubie se włączyć czasami takie Jump czy Paname ale też żadnym ich fanem nie byłem i na pewno nie bede
no i ten klip
kto nie lubi ten pipa
no i ten klip
kto nie lubi ten pipa

Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Darekthrone
- w mackach Zła
- Posty: 906
- Rejestracja: 24-02-2018, 17:53
Re: ['] Place me into the book of death... [']
A ja między innymi od Van Halen zacząłem przygodę z rockiem/metalem. Zanim poznałem cięższe brzmienia, to za szczyla jarałem się Scorpions, AC/DC, Guns n Roses, Kiss czy Van Halen i do tej pory lubię sobie tych kapel posłuchać. Nie tylko z sentymentu. A pisanie, że zna się tysiąc pięcset sto dziewięćset lepszych szarpidrutów niż Eddie jest śmieszne. To nie zawody sportowe. No i ilu z tych gitarzystów czerpało wzorce od Edka? Od groma.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16228
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
no nie wiem. tutaj widać, że to taka 5 liga okręgowa gitarzystów była.Darekthrone pisze: ↑07-10-2020, 19:32A ja między innymi od Van Halen zacząłem przygodę z rockiem/metalem. Zanim poznałem cięższe brzmienia, to za szczyla jarałem się Scorpions, AC/DC, Guns n Roses, Kiss czy Van Halen i do tej pory lubię sobie tych kapel posłuchać. Nie tylko z sentymentu. A pisanie, że zna się tysiąc pięcset sto dziewięćset lepszych szarpidrutów niż Eddie jest śmieszne. To nie zawody sportowe. No i ilu z tych gitarzystów czerpało wzorce od Edka? Od groma.
Poro
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9996
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Jezu, jak mnie nudzą te solówkowe masturbacje... Piekło wyobrażam sobie jako niekończący się koncert G3.Ascetic pisze: ↑07-10-2020, 22:23no nie wiem. tutaj widać, że to taka 5 liga okręgowa gitarzystów była.Darekthrone pisze: ↑07-10-2020, 19:32A ja między innymi od Van Halen zacząłem przygodę z rockiem/metalem. Zanim poznałem cięższe brzmienia, to za szczyla jarałem się Scorpions, AC/DC, Guns n Roses, Kiss czy Van Halen i do tej pory lubię sobie tych kapel posłuchać. Nie tylko z sentymentu. A pisanie, że zna się tysiąc pięcset sto dziewięćset lepszych szarpidrutów niż Eddie jest śmieszne. To nie zawody sportowe. No i ilu z tych gitarzystów czerpało wzorce od Edka? Od groma.
Guilty of being right
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16228
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: ['] Place me into the book of death... [']
uglak pisze: ↑07-10-2020, 23:18Jezu, jak mnie nudzą te solówkowe masturbacje... Piekło wyobrażam sobie jako niekończący się koncert G3.Ascetic pisze: ↑07-10-2020, 22:23no nie wiem. tutaj widać, że to taka 5 liga okręgowa gitarzystów była.Darekthrone pisze: ↑07-10-2020, 19:32A ja między innymi od Van Halen zacząłem przygodę z rockiem/metalem. Zanim poznałem cięższe brzmienia, to za szczyla jarałem się Scorpions, AC/DC, Guns n Roses, Kiss czy Van Halen i do tej pory lubię sobie tych kapel posłuchać. Nie tylko z sentymentu. A pisanie, że zna się tysiąc pięcset sto dziewięćset lepszych szarpidrutów niż Eddie jest śmieszne. To nie zawody sportowe. No i ilu z tych gitarzystów czerpało wzorce od Edka? Od groma.

no dobra. trochę przesadziłem z tym przykładem. kilka razy mi się też zdarzyło nieznacznie przesunąć do przodu.
tutaj lepiej co?
Poro
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1758
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Pchnął do przodu granie na gitarze to chyba on zaczął modę na wymiataczy gitarowych w kapelach. Za nim poszli Motley Crue, Whitesnake, Quiet Riot, etc. Każda kapela miała kompetentnego wymiatacza na wiośle, nawet Ozzy wskoczył na ten wagon z Jackem E Lee i Rhandy Roadsem.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- Darekthrone
- w mackach Zła
- Posty: 906
- Rejestracja: 24-02-2018, 17:53
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Tutaj to typowe dla lat 80-tych koncertowe popisy. Jednak na studyjnych płytach Eddie nie szarżował. Solówki były raczej krótkie i treściwe. Żadne minutowe napierdzielania po strunach jak co u niektórych wymiataczy.uglak pisze: ↑07-10-2020, 23:18Jezu, jak mnie nudzą te solówkowe masturbacje... Piekło wyobrażam sobie jako niekończący się koncert G3.Ascetic pisze: ↑07-10-2020, 22:23no nie wiem. tutaj widać, że to taka 5 liga okręgowa gitarzystów była.Darekthrone pisze: ↑07-10-2020, 19:32A ja między innymi od Van Halen zacząłem przygodę z rockiem/metalem. Zanim poznałem cięższe brzmienia, to za szczyla jarałem się Scorpions, AC/DC, Guns n Roses, Kiss czy Van Halen i do tej pory lubię sobie tych kapel posłuchać. Nie tylko z sentymentu. A pisanie, że zna się tysiąc pięcset sto dziewięćset lepszych szarpidrutów niż Eddie jest śmieszne. To nie zawody sportowe. No i ilu z tych gitarzystów czerpało wzorce od Edka? Od groma.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10091
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Przypominam, że to był największy idol Treya A.
Yare Yare Daze
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11036
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: ['] Place me into the book of death... [']
W sumie to nawet słychać. Forma inna koncepcja podobna.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Darekthrone
- w mackach Zła
- Posty: 906
- Rejestracja: 24-02-2018, 17:53
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15812
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Trey przyznał kiedyś w wywiadzie, że Eddie natchnął go swoim stylem gry, kilka pomysłów które rozwinął zaczerpnął własnie od niego.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10028
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: ['] Place me into the book of death... [']
Do SFU by się nie załapał.