S.O.S. kryzys

[Castor]

"V"

ooo, widzę że przyszedł czas na Mama Said, zajebisty kawałek, przeuroczy wręcz ;)

[[V]]

"V"

ooo, widzę że przyszedł czas na Mama Said, zajebisty kawałek, przeuroczy wręcz ;)

czas na Load( i poprzednie plyty) jest zawsze.tak jak DM.

[Ihasan]

a ja od kilku dni przypominam sobie najwspanialsze lata DEPECHE MODE i METALLICA i po raz kolejny uswiadamiam sobie jak wazne sa to nazwy w moim muzycznym wszechswiecie. no music,no life .bitches.

zdrowie

czyli od "Black Celebration" do "Ultra" włącznie! :)

[[V]]

"Playing The Angel" jest ulepiony z drogocennych kruszców. Jedna z piękniejszych płyt ostatnich iluś tam lat. Dla mnie.

[Ihasan]

bardzo dobra płyta, choc są słabsze momenty na nim w przeciwieństwie do "Ultra"
... ale po takim "Nothing`s impossible" jestem zniszczony! bezapelacyjnie najlepsza piosenka na tej płycie;

[[V]]

A widzisz - dla mnie PTA nie ma slabych momentów. Plyta kompletna. Muzycznie, lirycznie, wizualnie. Kosmos.

[Gore_Obsessed]

U mnie jest tak: absolutny brak parcia na cokolwiek nowego, podparty powrotami do starych, sprawdzonych, doskonałych płyt. Z drugiej strony zagłębianie się w niepoznanych wcześniej zespołach sprzed kilku/nastu/dziesięciu lat. Czy to kryzys wieku średniego, zwykły brak wiary w cokolwiek nowego (bo wszystko już było:) czy już dojrzałość poparta doświadczeniem i świadomymi wyborami estetycznymi?

Ja już też nowości olewam. Moja kolekcja osiągnęła "masę krytyczną". Więcej po prostu nie potrzebuję. Nothing left to mutilate - jak mawia klasyk.

[0ms]

A ostatnie Autopsy? Teraz to w zasadzie nawet dwa ostatnie ;)

[Gore_Obsessed]

Ostatnią kiedyś kupię, a przedostatniej i przedprzedostatniej kiedyś posłucham. Czas ten nadejdzie, on kiedyś przyjdzie wtem. :)

[KreatoR]

U mnie jest tak: absolutny brak parcia na cokolwiek nowego, podparty powrotami do starych, sprawdzonych, doskonałych płyt. Z drugiej strony zagłębianie się w niepoznanych wcześniej zespołach sprzed kilku/nastu/dziesięciu lat. Czy to kryzys wieku średniego, zwykły brak wiary w cokolwiek nowego (bo wszystko już było:) czy już dojrzałość poparta doświadczeniem i świadomymi wyborami estetycznymi?

Ja już też nowości olewam. Moja kolekcja osiągnęła "masę krytyczną". Więcej po prostu nie potrzebuję. Nothing left to mutilate - jak mawia klasyk.

Ja póki co osiągnąłem masę krytyczną w elemencie poznawczym. Teraz tylko trzeba postawić to wszystko na półce:)

[Bezdech]

Ja miałem wczoraj potężny kryzys. Tak, jak zawsze miałem za gówno starą scenę greckiego BM, tak wczoraj od rana leciało Passage to Acturo, His Majesty At the Swamp, Crossing the Fiery Path i coś tam jeszcze. Na szczęście po południu ległem w łóżku z gorączką i zawrotami głowy, więc wszystko się wyjaśniło.

[hcpig]

Dobrze gadasz, też nie mogę juz słuchać Grecji bo to blacko-polo, zero brutalności tylko biedne riffy i klawisze do tego komiksowy wampir na okładce wiadomego albumu lol, jedyne kapele z tych rejonów którą da radę posłuchać do Zemial i Nocternity, no może jeszcze RC na 'Non Serviam'.

[Gore_Obsessed]

"Scarlet Evil Witching Black" z nawiązką nadrabia wszelkie braki.

[Block69]

U mnie jest tak: absolutny brak parcia na cokolwiek nowego, podparty powrotami do starych, sprawdzonych, doskonałych płyt. Z drugiej strony zagłębianie się w niepoznanych wcześniej zespołach sprzed kilku/nastu/dziesięciu lat.

Jesteś absolutnie zdrowy.

[Góral]

"Scarlet Evil Witching Black" z nawiązką nadrabia wszelkie braki.

Najlepszy album BM z Grecji.

[Ritual]

"Scarlet Evil Witching Black" z nawiązką nadrabia wszelkie braki.

Najlepszy album BM z Grecji.

1. Thy Mighty Contract
2. Scarlet Evil Witching Black
3. A Banner Greater Than Death

[Husar]

najlepsza jest jedynka varathron. a z nowych greckich płyt wskazalbym na Onyx

[535]

Ostatnią kiedyś kupię, a przedostatniej i przedprzedostatniej kiedyś posłucham. Czas ten nadejdzie, on kiedyś przyjdzie wtem. :)

Wiesz, że tam gdzie idzie człowiek po śmierci nie znajdziesz odtwarzacza. Jedyna szansa, że Macabre Eternal zanucą Ci białe robaki.

Ja miałem wczoraj potężny kryzys. Tak, jak zawsze miałem za gówno starą scenę greckiego BM, tak wczoraj od rana leciało Passage to Acturo, His Majesty At the Swamp, Crossing the Fiery Path i coś tam jeszcze. Na szczęście po południu ległem w łóżku z gorączką i zawrotami głowy, więc wszystko się wyjaśniło.

Zdrowia życzę, jednocześnie mocno zastanawiając się nad sensem trzymania takiej ilości gówna w domu. Przecież to bardzo niezdrowe. Prawdopodobnie opary unoszące się nad regałem z tym obornikiem , wywołały infekcję.

[nicram]

Tak jest doktorze 535. Obornik, a zwłaszcza wypełniony greckim gównem może spowodować kryptosporydiozę, na którą bez cienia wątpliwości zapadł Bezdech. Jesteś wielki, tak mało danych z wywiadu, a tak szybka i trafna diagnoza! Wow! :-)

[Blackult]

Czy jednak bezdech nie powinien uchronić pacjenta przed szkodliwym działaniem oparów ciepłych fekaliów?