Fas?Skaut pisze:Ja myślę że po Blood Libels nie wyszło nic genialnego
Genialne rzeczy z tej dekady
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Plagueis
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2905
- Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
- Lokalizacja: South of Heaven
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Dekada zaczęła się 1 stycznia 2011, a kończy 31 grudnia 2020. To, o czym piszesz, to drugie dziesięciolecie XXI wieku. ;)Triceratops pisze:Dekada zaczyna sie 1 stycznia 2010 a konczy 31 grudnia 2019
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Wystarczy w zupełności "Si Monumentum..." reszta to lepsze lub nieco gorsze przypisyLord Gorloj pisze:Fas?Skaut pisze:Ja myślę że po Blood Libels nie wyszło nic genialnego
Coś tam było! Człowiek!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Zbudziłem się nagle z bijącym sercem i złym przeczuciem, że coś strasznego stało się na forum. I rzeczywiście - intuicja mnie nie zawiodła. Ale po Tobie to się tego nie spodziewałem.Skaut pisze:Wystarczy w zupełności "Si Monumentum..." reszta to lepsze lub nieco gorsze przypisyLord Gorloj pisze:Fas?Skaut pisze:Ja myślę że po Blood Libels nie wyszło nic genialnego
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18591
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Piekna rzecz.Drone pisze:Płyta o przygodach francuskiego intelektualisty na wsi :)Triceratops pisze:Co to sam metal czy co? Ja proponuje Yann Tiersen "Dust Lane"
woodpecker from space
- wolff
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2146
- Rejestracja: 03-07-2017, 19:16
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
więc może taki temat?Triceratops pisze:Dekada zaczyna sie 1 stycznia 2010 a konczy 31 grudnia 2019

Jebać żuli.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18591
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
No kol Plagueis mnie naprostowal, ze jednak nie mialem racji, wiec niech autor tematu powie o jakie ramy czasowe mu chodzi.wolff pisze:Triceratops pisze:Dekada zaczyna sie 1 stycznia 2010 a konczy 31 grudnia 2019
woodpecker from space
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
1. Burzum - Fallen,
2. Vektor - Terminal Redux,
3. Dead Congregation - Promulgation of the Fall,
4. Bolzer - Hero.
2. Vektor - Terminal Redux,
3. Dead Congregation - Promulgation of the Fall,
4. Bolzer - Hero.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Trudno mi coś takiego znaleźć, ostatnim genialnym krążkiem był dla mnie Monotheist. Rzadko jaram się ostatnio nowymi rzeczami i gdybym miał określić, co takiego genialnego wyszło, miałbym pustkę w głowie. Wydaje mi się, że tak emocjonalne przeżywanie muzyki to domena wczesnej młodości, kiedy człowiek sam się definiuje i w tym procesie towarzyszy mu muzyka. Wczoraj na przykład słuchałem Floodland i ciary były takie same jak ponad 30 lat temu, gdy nagrywałem z radia.
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 764
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Czy "genialnośc " to cecha, która zależy od słuchacza, od płyty, od jednego i drugiego, a może ani od jednego ani od drugiego, tylko od czegoś jeszcze innego?Wydaje mi się, że tak emocjonalne przeżywanie muzyki to domena wczesnej młodości, kiedy człowiek sam się definiuje i w tym procesie towarzyszy mu muzyka
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11172
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Oho zaczyna się dyskusja na temat gustu obiektywnego. To forum jest jak wąż Uroboros ;-)Lord Gorloj pisze:Czy "genialnośc " to cecha, która zależy od słuchacza, od płyty, od jednego i drugiego, a może ani od jednego ani od drugiego, tylko od czegoś jeszcze innego?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Popieram w całej rozciągłości!moonfire pisze:Trudno mi coś takiego znaleźć, ostatnim genialnym krążkiem był dla mnie Monotheist. Rzadko jaram się ostatnio nowymi rzeczami i gdybym miał określić, co takiego genialnego wyszło, miałbym pustkę w głowie. Wydaje mi się, że tak emocjonalne przeżywanie muzyki to domena wczesnej młodości, kiedy człowiek sam się definiuje i w tym procesie towarzyszy mu muzyka. Wczoraj na przykład słuchałem Floodland i ciary były takie same jak ponad 30 lat temu, gdy nagrywałem z radia.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Całkiem nieźle typy oprócz vektor ale bolzer podmieniłbym zdecydowanie na pierwszą EPkę. Bo hero to już spory spadek formy.ozob pisze:1. Burzum - Fallen,
2. Vektor - Terminal Redux,
3. Dead Congregation - Promulgation of the Fall,
4. Bolzer - Hero.
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18591
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Wazne jest tez, zeby plyt wybitnych nie mylic z genialnymi, niektorym sie cos wydaje genialne a jest wybitne i na odwrot.Lord Gorloj pisze:Czy "genialnośc " to cecha, która zależy od słuchacza, od płyty, od jednego i drugiego, a może ani od jednego ani od drugiego, tylko od czegoś jeszcze innego?Wydaje mi się, że tak emocjonalne przeżywanie muzyki to domena wczesnej młodości, kiedy człowiek sam się definiuje i w tym procesie towarzyszy mu muzyka
woodpecker from space
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10400
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Ta dekada nie ma genialnych płyt, ma co najwyżej bardzo dobre lub dobre.
Chyba, że te płyty jeszcze czekają na odkrycie, bo są zbyt mało znane.
Albo mówimy gimbazowo, że genialna jest ta nowa ujowa luxtorpeda :) heh
Chyba, że te płyty jeszcze czekają na odkrycie, bo są zbyt mało znane.
Albo mówimy gimbazowo, że genialna jest ta nowa ujowa luxtorpeda :) heh
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9053
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Jeśli mowa o genialnosci to tym bardziej SWALLOWED tu pasuje. Nie wiem na ile jest to płyta wybitna, ale myśle, że wiecej w niej szaleństwa i nieposkromionego wizjonerstwa niż mistrzowskiej kalkulacji i skrupulatnej syntezy dotychczasowego dorobku muzyki rozrywkowej. Poza tym temat schodzi w okolice pierolollo i doszukiwania się istoty definiowania pojęć.
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18591
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Och, to nie pierwszy temat, ktory zdechl przez milosnikow semantycznego dzielenia wlosa na czworoHarlequin pisze:pierolollo i doszukiwania się istoty definiowania pojęć.
woodpecker from space
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10400
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Słuchałem i imo to doskonała płyta, ale nie genialna, już bardziej mitochondrion bliżej absolutu, ale też nie aż tak.Harlequin pisze:Jeśli mowa o genialnosci to tym bardziej SWALLOWED tu pasuje. Nie wiem na ile jest to płyta wybitna, ale myśle, że wiecej w niej szaleństwa i nieposkromionego wizjonerstwa niż mistrzowskiej kalkulacji i skrupulatnej syntezy dotychczasowego dorobku muzyki rozrywkowej. Poza tym temat schodzi w okolice pierolollo i doszukiwania się istoty definiowania pojęć.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Dekada zaczęła się 18 maja 2011 r.:

Semantyczna wiwisekcja (alko)holistycznych wizji wszechrzeczy nigdy nie była równie przekonująca jak tu. Eudajmonizm pełną gębą! Barbaryzmom wszelkiego autoramentu wykrzyczeli stanowcze nie, plując z zawzięciem w zawszone mordy nieoświeconego plebsu stającego w kontrze do chłodnego racjonalizmu szkoły madryckiej.
Egalitaryzm permisywny w pigułce. Jeśli cały współczesny black metal to tkanki miękkie ciała boskiego oni są niczym elementy morfotyczne osocza boskiej krwi. Krew boga...? Tak! Tu wyraźnie słychać jej szum w boskich żyłach. Eli, Eli, lema sabachthani?
Semantyczna wiwisekcja (alko)holistycznych wizji wszechrzeczy nigdy nie była równie przekonująca jak tu. Eudajmonizm pełną gębą! Barbaryzmom wszelkiego autoramentu wykrzyczeli stanowcze nie, plując z zawzięciem w zawszone mordy nieoświeconego plebsu stającego w kontrze do chłodnego racjonalizmu szkoły madryckiej.
Egalitaryzm permisywny w pigułce. Jeśli cały współczesny black metal to tkanki miękkie ciała boskiego oni są niczym elementy morfotyczne osocza boskiej krwi. Krew boga...? Tak! Tu wyraźnie słychać jej szum w boskich żyłach. Eli, Eli, lema sabachthani?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7641
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Genialne rzeczy z tej dekady
Wskrzeszenie ducha starej Necromantii z tym że ten przenosi słuchacza do Polski w czasie średniowiecza i to do tego latem. Dla mnie ten feeling jest doskonały i niepodrabialny. Transowe bębny, piwniczne brzmienie (ale jednak wyraźne), autentycznie obłąkane wokale (kto miał okazję poznać Marka ten wie że ile w nim szaleństwa) do tego jasno kreowana koncepcja całego albumu. Przy zachwytach nad Henbane nie zapominał bym o The Rise Of Lucifer - bo też równie genialny materiał.Lord Gorloj pisze:Co jest genialnego w Henbane? To jest super płyta, sam ją bardzo lubię, ale kurde, ani nic ona nie zmienia, ani drzwi żadnych nie wyważa, ani nic innego, no nic nie robi takiego, czego ktoś by gdzieś nie zrobił równie dobrze. CdG ma swój styl, jest wyraziste i jakieś, ale do geniuszu to im chyba daleko. Czy nie? Nie chce się upierać, że nie, to nie jest genialna płyta, tylko w całym tym masowym spuście nad Henbane nigdy nie widziałem żadnego wyjaśnienia, dlaczego to takie genialne i przełomowe. Jak to jest?
do tematu:
Fallen
The Way Of Yore
Kaosrekviem i wacham się jeszcze mocno nad Venter på Stormene