

zostało odebrane.
No nic, złamię się. Wyszło, zrządzeniem losu, że dzisiejszy dzień jest i ma dla mnie wymiar symboliczny.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Czyżby eutanazja?Żwirek i Muchomorek pisze: ↑22-07-2025, 21:07Też wtedy byłem, tłoczyłem się na płycie. Magiczny koncert.
Smutno. Raczej należało się spodziewać, że to będzie prędzej niż później, ale że tak szybko po ostatnim koncercie - to jednak zaskoczenie.
Obydwaj odeszli nawet w podobnych okolicznościach. Jeden tuż po monumentalnym wydarzeniu koncertowym, drugi tuż po nagraniu znakomitej płyty. Obydwaj wiedząc, że to ich ostatni taniec.Show must go on!
Show must go on!
Inside my heart is breaking
My make-up may be flaking
But my smile still stays on.