Zajrzyj na przykład do Terrorizera czy Zero Tolerance. Tam taka forma jak wywiad zanika czy nawet już praktycznie nie istnieje, a o brazylijskich tasiemcach w ogóle nie ma mowy. Artykuł, wplecionych w to kilka wypowiedzi muzyków i po frytkach. Ja nie mówię od razu, że w tę stronę powinien pójść Musick, bo też nie ja będę o tym decydował, ale to po prostu pokazuje pewne tendencje, które warto brać pod uwagę.maciek z klanu pisze:No ale wiadomo, że Ci co kupują gazetę chcą czytać :)) Wiec nie widze sensu w tezie, że ludzie nie lubią czytać, bo tacy co chcą krótkie wywiady czytać nie kupią i tak gazety.
MUSICK MAGAZINE!!!
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- BadBlood
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1019
- Rejestracja: 20-12-2004, 15:22
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
To prawda, postępuje tabloidyzacja mediów, wiadomości podaje się w sposób obrazkowy i uproszczony. Ludzie przyswajają coraz więcej newsów, a coraz mniej myślą i mają coraz mniejszą zdolność do refleksji i wyciągania wniosków. Chciałbym wierzyć, że ta "zmiana czasów" nie dotyczy statystycznego czytelnika MUSICK MAGAZINE.BadBlood pisze:Zwrócę jednak uwagę, że czasy już trochę inne i - jakby to określić? - preferencje czytelnika się zmieniają.
Ja bym chętnie poczytał.BadBlood pisze:Pewnie można się pokusić o zamieszczenie w magazynie dziesięciu wywiadów z pierdyliardem pytań o splitowe epki wydane w Azerbejdżanie, kwestia jeszcze po co i kto to będzie chciał czytać?
Pytanie postawiłbym inaczej: ilu macie dziennikarzy, którzy są w stanie ułożyć tyle pytań by wywiad mógł zająć cztery strony? Jeśli zespół nie ma nic do powiedzenia to może w ogóle nie warto poświęcać miejsca na wywiad z nim. Co ciekawego można odpowiedzieć na pytania. które zadano Mikołajowi z Mgły? Wywiad wyszedł nieciekawie nie dlatego, że M. jest nieciekawym człowiekiem tylko dlatego, że pytania były, delikatnie mówiąc "letnie". I taki ten wywiad wyszedł.BadBlood pisze:A przede wszystkim, ile kapel ma do powiedzenia coś na tyle zajmującego, żeby na wywiad z nimi poświęcić powiedzmy cztery strony?
Jeśli kierujecie swój magazyn do ludzi, którzy mają problem z przeczytaniem dłuższego newsa albo nie potrafią zrozumieć tego co przeczytali (to drugi powód, który może wpływać na merytorykę komentarzy) to cóż... chyba się gdzieś mijamy. I to nie myślę tylko o sobie. Przecież większość Waszych czytelników (sądząc po tych, którzy wypowiadają się na tym forum) to ludzie inteligentni i zaangażowani w tematykę magazynu. Naprawdę nie musicie obawiać się, że nie przeczytają dłuższego wywiadu (pod warunkiem, że będzie ciekawy).BadBlood pisze:W czasach, podkreślę, w których przeczytanie czegoś dłuższego niż news w internecie (a czytając komentarze mam wrażenie, że i to zazwyczaj ogranicza się do tytułu i dwóch pierwszych zdań) jest bardzo często ponad siły czytającego.
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Wiadomo, że długość tekstu automatycznie nie przesądza o jego wartości. Tak jak piszesz - często jest na odwrót. Sam zresztą trochę żartobliwie powtarzam swoim dziennikarzom, że "nie ma tekstu, który skrócony o połowę nie zyskałby na wartości". Zależy jednak o czym piszesz i dlaczego piszesz. Jeśli to ma być tekst informacyjny - to liczy się sedno, świeże mięcho - bez zbędnych słów i niepotrzebnych zdań. Ale jak jakiś temat chce się poruszyć w sposób dogłębny, wiedząc, że czytelnik tego oczekuje, to nie ma sensu ograniczać jego długość. Tyle, że do takiego wywiadu trzeba albo porządnie się przygotować, albo być maniakiem i siedzieć w temacie od wielu lat (tak jak Bonny). Zdaję sobie sprawę, że trudno znaleźć "maniaka" do każdego tematu, a jeszcze trudniej skłonić człowieka do solidnego przygotowania się do wywiadu - tym bardziej, że pracę swą wykonuje charytatywnie, ewentualnie - za psie pieniądze.ultravox pisze:Z drugiej strony w zinach zazwyczaj widzę takie podejście, że im więcej tekstu tym lepiej. Kolesie cieszą się z jakichś mega długich odpowiedzi, a tymczasem często jest to zwykłe lanie wody. Krótki, konkretny wywiad ma nieraz więcej sensu niz 5 stron pieprzenia o niczym.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Tego akurat nie rozumiem, bo nawet jeśli za darmo to jednak ten ktoś robi te wywiady z własnej woli (dla przyjemności/ satysfakcji/ idei?). Nie wiem więc dlaczego nie miałby się przygotować do wywiadu - w czasach Internetu nie wymaga to przecież wielkiego wysiłku.Maria Konopnicka pisze: jeszcze trudniej skłonić człowieka do solidnego przygotowania się do wywiadu - tym bardziej, że pracę swą wykonuje charytatywnie, ewentualnie - za psie pieniądze.
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
No właśnie. Chciałem to samo napisać.ultravox pisze:nawet jeśli za darmo to jednak ten ktoś robi te wywiady z własnej woli (dla przyjemności/ satysfakcji/ idei?). Nie wiem więc dlaczego nie miałby się przygotować do wywiadu.
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Co do wywiadow, to podobają mi się wywiady z kapelami które są na scenie już dłuższy czas i przeprowadzający wywiad jest ich maniakiem. Przykładowo dosyć długi wywiad z Entombed przeprowadzony przez Herrhilla w Mega sinie. Widać, że ktoś nie tylko przygotował się do wywiadu, ale żyje muzyką danego zespołu, zwłaszcza jeśli pytania nie powtarzają się w co drugim wywiadzie, a wywlekane są ciekawostki. Jeśli rozmowa z Napalm jest własnie taka to super, za kilka dni składam większe zamówienie więc dorzuce do koszyka.
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Też nie wiem dlaczego :) Jak myślisz - ile godzin przygotowywał się autor wywiadu z Mgłą?ultravox pisze:Tego akurat nie rozumiem, bo nawet jeśli za darmo to jednak ten ktoś robi te wywiady z własnej woli (dla przyjemności/ satysfakcji/ idei?). Nie wiem więc dlaczego nie miałby się przygotować do wywiadu - w czasach Internetu nie wymaga to przecież wielkiego wysiłku.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Hilar robil najlepsze wywiady z kapelami metalowymi w ogóle. Po prostu udziela ci sie ta pasja i zaangazowanie z jakim gosc przeprowadzajacy wywiad podchodzi do tematu.Nasum pisze:Co do wywiadow, to podobają mi się wywiady z kapelami które są na scenie już dłuższy czas i przeprowadzający wywiad jest ich maniakiem. Przykładowo dosyć długi wywiad z Entombed przeprowadzony przez Herrhilla w Mega sinie. Widać, że ktoś nie tylko przygotował się do wywiadu, ale żyje muzyką danego zespołu, zwłaszcza jeśli pytania nie powtarzają się w co drugim wywiadzie, a wywlekane są ciekawostki. Jeśli rozmowa z Napalm jest własnie taka to super, za kilka dni składam większe zamówienie więc dorzuce do koszyka.
Poza tym, jak dla mnie wywiad musi byc dlugi i pelen wnikliwych, ciekawych pytan i bez lizania sie po kutasach oczywiscie.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Nekromantheon
- postuje jak opętany!
- Posty: 393
- Rejestracja: 26-12-2010, 11:59
- Lokalizacja: Silesia
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Dokładnie. Długo tez nie będzie u nas takiego magazynu jak Mega Sin.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Słuszna uwaga. Chociaż jak po raz pierwszy robi się wywiad z ulubioną kapelą to czasem trudno się powstrzymać od sypania komplementów. :) Niestety później na papierze słabo to wygląda. ;)[V] pisze:i bez lizania sie po kutasach oczywiscie.
Nie wiem, nie odebrałem jeszcze swojego egzemplarza MM.Maria Konopnicka pisze:Jak myślisz - ile godzin przygotowywał się autor wywiadu z Mgłą?
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
IMO jesli takie sypanie komplementami wylazi w wywiadzie to znak, ze kiepsko z sensownymi pytaniami bylo. Da sie zrobic wywiad z kapela, na punkcie ktorej ma sie skrajnego pierdolca - co tez bardzo pomaga - ale w taki sposob, zeby nie bylo wlazenia w dupe. Entuzjazm powinien byc widoczny w szczegolach i, jak to Sep okreslil, we wnikliwych pytaniach. Trzeba po prostu umiec ukierunkowac zmaniaczenie ;)ultravox pisze:Słuszna uwaga. Chociaż jak po raz pierwszy robi się wywiad z ulubioną kapelą to czasem trudno się powstrzymać od sypania komplementów :) Niestety później na papierze słabo to wygląda ;)[V] pisze:i bez lizania sie po kutasach oczywiscie.
Poza tym przeciez najlepszym komplementem jest wlasnie podejscie (i wiedza) tego rodzaju:
Maria Konopnicka pisze:Wywiad Bonnego mnie rozwalił :)
- Naprawdę? Mamy taki split w dyskografii?
- Tak, mam go na półce z logo Earache. Zapewniam Cię, że wydaliście ten split.
- Naprawdę coś takiego powiedziałem? Nie pamiętam.
- Tak, powiedziałeś - w poniedziałek, 22 listopada 1992 roku. Miałeś wtedy na sobie niebieską koszulkę i plaster na lewym palcu wskazującym, bo zaciąłeś się nożem jak poprzedniego dnia robiłeś sobie kanapkę z pasztetem (pamiętasz ten pasztet z zająca, którego Twój wujek upolował tydzień wcześniej?)
- O rany! Skąd to wiesz? Jestem pewien, że nigdy nikomu tego nie mówiłem.
- Twoja żona mówi przez sen. :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Oczywiście, że mi się udziela ta pasja, dzięki temu uważam że dany wywiad jest udany, ciekawy i warty przeczytania. W wywiadach które przeprowadzał Hilar jest sporo wnikliwych, ciekawych pytań, dotyczących historii kapeli, jakichś rarytasów wydawniczych czy też wzmianki o prywatnym życiu muzyków, jeśli oczywiście chcą o tym mówić i nie przekracza się linii, po której można odnieść wrażenie że wchodzi się buciorami w czyjś życiorys. Zresztą miło wspominam wywiady które były zamieszczane w Morbid Noizz, od Pucha czy Jaszaka również.[V] pisze:Hilar robil najlepsze wywiady z kapelami metalowymi w ogóle. Po prostu udziela ci sie ta pasja i zaangazowanie z jakim gosc przeprowadzajacy wywiad podchodzi do tematu.
Poza tym, jak dla mnie wywiad musi byc dlugi i pelen wnikliwych, ciekawych pytan i bez lizania sie po kutasach oczywiscie.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Oczywiście, że się da. Ja po prostu mówię, że czasem zdarza się, że entuzjazm bierze górę nad "profesjonalizmem". Wcale nie uważam, że to dobrze, ale sam mam niestety kilka takich grzeszków na sumieniu. ;)0ms pisze:IMO jesli takie sypanie komplementami wylazi w wywiadzie to znak, ze kiepsko z sensownymi pytaniami bylo. Da sie zrobic wywiad z kapela, na punkcie ktorej ma sie skrajnego pierdolca - co tez bardzo pomaga - ale w taki sposob, zeby nie bylo wlazenia w dupe.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
kazdy kto kiedys sie bawil w pana redaktora/dziennikarza ma cos takiego na sumieniu:)
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Jakiś drobny zachwyt nie razi od razu w oczy, gorzej jak pytający słodzi w co drugim zdaniu jaka to ich muzyka jest świetna, a najnowszy longplej rządzi i rozdupca kosmos, wtedy ilość lukru przewyższa normę i co by nie nabawić się cukrzycy przerzucam kartkę lub dwie dalej. Przeszukam stare magazyny jak przyjadę do domu, może akurat przypomni mi sie jakiś konkretny przykład.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
To cale fanowanie i poklepywanie po pleckach to ciekawe zjawisko. Wiadomo, ze jak mialem mleko pod nosem to jaral mnie kontakt z jakas znana persona, wiadomo, dla dzieciaka który wbija w ten swiat jest w tym jakas magia. Ale w miare uplywu lat perspektywa sie zmienia, nie rozumiem jak ludzie którzy nie sa juz nastolatkami moga zebrac o plakat z autografem, czy wyczekiwac gdzies po to zeby zrobic sobie fotke z jakims muzykiem. Podobnie z pismakami, najlepsi w tym fachu nie boja sie trudnych pytan i nie przyjmuja postawy obszczymurka, który czerwieni sie przed swoim idolem z mlodzienczych lat. Wtedy powstaja najciekawsze rozmowy, jest wówczas w tym cos autentycznie interesujacego, bo mozna kogos popchnac do dzialania, mozna skierowac rozmowe na inne tory i starac sie wyluskac cos co moze ludzi autentycznie zainteresowac, taka bardziej wnikliwa i koronkowa robota pasuje mi o wiele bardziej niz typowe jebanie kozla typu; kiedy zaczeliscie grac, co was inspiruje i tym podobne pierdoly.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15858
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
No lanie lukru i wpadanie w zachwyt to jedno, a pytania które jak na linii są zadawane każdemu to drugie. Czasem widzę że w jakimś magazynie jest wywiad z kapelą o której wszyscy pozostali milczą, albo nie doceniają i jaram się, że mogę dowiedzieć się czegoś więcej. Zaczynam lekturę, a tu pytania typu kiedy zaczęliście grać, co powiesz o najnowszym albumie, czy będzie szansa na koncert u nas, u kogo nagrywaliście, ok, to wszystko, słówko na koniec dla Ciebie. I to wszystko. W takim wypadku ręce opadają, a ja żałuję, że kupiłem ten czy inny szmatławiec. Rozumiem że dziennikarz nie musi lubić wszystkiego, że dana kapela mu nie pasi albo to jakiś debiutant i trudno coś o nich dowiedzieć się więcej, ale czytałem wywiady z debiutantami i były świetne, bez sztampy, przeprowadzone na luzie; czytałem też wywiady w których muzykowi oberwało się za to, że najnowsza płyta nie spełniła oczekiwań i te okazały się jeszcze lepsze. Najgorzej jest kiedy pytania w wywiadzie są zestawem podstawowym dla każdej kapeli, te same pytania niezależnie od tego czy zespół gra rok czy 10 lat.
- BadBlood
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1019
- Rejestracja: 20-12-2004, 15:22
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Odwracasz kota ogonem, Maryś. Nie odnoszę się przecież do tabloidów, a do profesjonalnych pism poświęconych ekstremalnemu metalowi. Uważasz, że Zero Tolerance ma swoich czytelników za półgłówków? Uważasz, że zaprezentowanie zespołu na dwóch stronach zamiast na sześciu z pytaniami o nigdy nie wydane rehy z okresu Wojny Secesyjnej albo pogląd na kolarstwo torowe w południowych Chinach to jakaś potwarz dla czytającego? Mówię zresztą, zauważ, o pewnych tendencjach czy nawet różnicach wynikających z różnej "kultury dziennikarskiej", ty - podpierając się opiniami trzech forumowiczów - wyciągasz z tego wniosek, że Musick kierowany jest do ludzi, którzy mają problem z przeczytaniem dłuższego newsa. Bzdura piramidalna.Maria Konopnicka pisze:To prawda, postępuje tabloidyzacja mediów, wiadomości podaje się w sposób obrazkowy i uproszczony. Ludzie przyswajają coraz więcej newsów, a coraz mniej myślą i mają coraz mniejszą zdolność do refleksji i wyciągania wniosków. Chciałbym wierzyć, że ta "zmiana czasów" nie dotyczy statystycznego czytelnika MUSICK MAGAZINE.
Nie ma przy tym żadnych podstaw do tego, by stwierdzić, że Twoja opinia dotycząca tego, jak długie powinny być wywiady, jest opinią statystycznego czytelnika Musick. Od swoich znajomych słyszałem już komentarze skrajnie odmienne, wskazujące na to, że największą zaletą pisma jest mnogość prezentowanych zespołów. Pytanie, jak znaleźć złoty środek? I czy jakiekolwiek rozwiązanie zadowoli wszystkich? Nie sądzę. No i przypomnę, że to ma być magazyn z założenia MUZYCZNY. Rozmawiamy o muzyce. Ciekawostki i opowieści o sytuacjach "behind the scene" oczywiście interesują wszystkich, ale czy to aby nie jest tabloidyzacja? ;)
Bardzo fajna dyskusja, dzięki. Bardzo lubię takie teoretyzowanie na tematy związane z "linią programową".
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Zalezy jakie te ciekawostki.BadBlood pisze:Ciekawostki i opowieści o sytuacjach "behind the scene" oczywiście interesują wszystkich, ale czy to aby nie jest tabloidyzacja? ;)
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
Re: MUSICK MAGAZINE!!!
Właśnie te wszystkie "ciekawostki" są najlepsze
Ludziom wciąż brakowało informacji na nasz temat, więc w końcu sami zaczęli tę lukę wypełniać, tworząc na nasz temat nieskończoną ilość historii, plotek i legend. Stąd wzięły się pomysły, że Bathory to sataniści, neonaziści, groźni wikingowie, psychopaci itd. Niektóre z tych plotek są tak niesamowite, że zastanawiam się, co za chory mózg mógł je wymyślić. Od czasu do czasu w wywiadzie pada pytanie w stylu: Czy to prawda, że lubisz ubierać się w strój oficera gestapo i jeździć nocą głównymi ulicami Sztokholmu na swoim Harley'u-Davidsonie, krzycząc na całe gardło "Hail Satanas!", pijąc krew i jedząc mięso niemowląt? Ale zwalił mnie z nóg dopiero facet, który bez ogródek wyznał: Słyszałem, że umarłeś w 1991 roku, a Black Mark znalazł kogoś na twoje miejsce, żeby wciąż zarabiać pieniądze. Dlatego płyty Bathory brzmią od tamtego czasu całkiem inaczej... Niestety, większość z tych plotek ma już parę lat. Bardzo chciałbym usłyszeć coś nowego. Druga strona legendy Bathory to najdziwniejsze zachowania fanów, z którymi muszę sobie jakoś radzić. Kiedyś amerykańska fanka Bathory przysłała mi kasetę wideo, na której wystąpiła w przebraniu zakonnicy, masturbując się w rytm mojej muzyki. Jak mam zareagować na coś takiego? Innym razem inna fanka, też zresztą z Ameryki, przysłała mi torbę z ziemią. Nie miałem pojęcia, co to jest, ale czytam list i wszystko jest jasne: Drogi Quorthonie, poszłam wczoraj na cmentarz, położyłam się na grobie i masturbowałam się dla Szatana w świetle księżyca. Trochę ziemi z tego grobu wysyłam tobie, by powiększyć twą magiczną moc... I co ja miałem z tą ziemią zrobić? Wsypać ją do doniczek? Zawsze, kiedy dzieje się coś takiego, zastanawiam się, kto do cholery słucha naszych płyt? Po to, by wystraszyć tych najbardziej ekstremalnych fanów Bathory, nagrałem album solowy. Myślę, że wizja Quorthona, siedzącego na piekielnym tronie boga black metalu, śpiewającego ballady z towarzyszeniem gitary akustycznej, przepędziła ich na zawsze.
No bo ile mozna czytać, że nagraliśmy nasz najlepszy materiał ;)
Ludziom wciąż brakowało informacji na nasz temat, więc w końcu sami zaczęli tę lukę wypełniać, tworząc na nasz temat nieskończoną ilość historii, plotek i legend. Stąd wzięły się pomysły, że Bathory to sataniści, neonaziści, groźni wikingowie, psychopaci itd. Niektóre z tych plotek są tak niesamowite, że zastanawiam się, co za chory mózg mógł je wymyślić. Od czasu do czasu w wywiadzie pada pytanie w stylu: Czy to prawda, że lubisz ubierać się w strój oficera gestapo i jeździć nocą głównymi ulicami Sztokholmu na swoim Harley'u-Davidsonie, krzycząc na całe gardło "Hail Satanas!", pijąc krew i jedząc mięso niemowląt? Ale zwalił mnie z nóg dopiero facet, który bez ogródek wyznał: Słyszałem, że umarłeś w 1991 roku, a Black Mark znalazł kogoś na twoje miejsce, żeby wciąż zarabiać pieniądze. Dlatego płyty Bathory brzmią od tamtego czasu całkiem inaczej... Niestety, większość z tych plotek ma już parę lat. Bardzo chciałbym usłyszeć coś nowego. Druga strona legendy Bathory to najdziwniejsze zachowania fanów, z którymi muszę sobie jakoś radzić. Kiedyś amerykańska fanka Bathory przysłała mi kasetę wideo, na której wystąpiła w przebraniu zakonnicy, masturbując się w rytm mojej muzyki. Jak mam zareagować na coś takiego? Innym razem inna fanka, też zresztą z Ameryki, przysłała mi torbę z ziemią. Nie miałem pojęcia, co to jest, ale czytam list i wszystko jest jasne: Drogi Quorthonie, poszłam wczoraj na cmentarz, położyłam się na grobie i masturbowałam się dla Szatana w świetle księżyca. Trochę ziemi z tego grobu wysyłam tobie, by powiększyć twą magiczną moc... I co ja miałem z tą ziemią zrobić? Wsypać ją do doniczek? Zawsze, kiedy dzieje się coś takiego, zastanawiam się, kto do cholery słucha naszych płyt? Po to, by wystraszyć tych najbardziej ekstremalnych fanów Bathory, nagrałem album solowy. Myślę, że wizja Quorthona, siedzącego na piekielnym tronie boga black metalu, śpiewającego ballady z towarzyszeniem gitary akustycznej, przepędziła ich na zawsze.
No bo ile mozna czytać, że nagraliśmy nasz najlepszy materiał ;)
