nie wiem /nie znam

[Harlequin]

Dragged Into Sunlight nie wiem czy do konca w tym klimacie, maja cos industrialnego w sobie, niemniej debiut jest w pyte, Polecam.

[Drone]

A, i koniecznie IRKALLIAN ORACLE!

[Deathhammer66]

Do tego polecam debiut ANTEDILUVIAN.

[hcpig]

Stillborn.

Prawie ominął mnie ten zespół bo słyszałem tylko dymówki dawno temu, mają rzeczy ponadprzeciętne?

[Heretyk]

ponadprzeciętne? trudno powiedzieć. dobry napierdol, ale też bez jakichś ogromnych zachwytów jak dla mnie i właściwie nie wracam do tego. niemniej na pewno warto dać szansę. a nuż załapie

[maciek z klanu]

szukam jakis dojebanych kapel z nurtu goregrind z swiniakami na wokalu typu Gutalex albo Spasm.. wiecie swiniaki kwicza i melodyjny grind do tanczenia.. ktos cos ?

[byrgh]

ale przecież im większa zawziętość w swoim rozkwiczeniu i rozbujaniu, tym gorsza wieś. Cock and Ball Torture znasz?

[Nasum]

szukam jakis dojebanych kapel z nurtu goregrind z swiniakami na wokalu typu Gutalex albo Spasm.. wiecie swiniaki kwicza i melodyjny grind do tanczenia.. ktos cos ?

Rompeprop, Clitorape, Nuclear Vomit

[byrgh]

nie wiem, nie znam, chciałbym, zawsze miałem ciśnienie na tę kapelę. idzie handlować z tą płytą?

[Sybir]

Pewnie idzie, ale może lepiej zacząć od wcześniejszych, np. Killing on Adrenaline lub Destroy the Opposition?

[byrgh]

okładka mi siedzi bardzo, jak i w paru ostatnich :D ze wcześniejszymi, w sensie pierwszymi, już nieco bledziej. poza tym, zdawałoby się, że słyszałem kiedyś jakąś epkę z chujową okładką i coverem Death

[Sybir]

Słuchasz okładek? Życzę powodzenia :D

[byrgh]

no dobre, niech Ci będzie, że tak. a ja po prostu lubię Blood Oath, ot :) ale trójeczka też z twarzy niezła dupa

[Sybir]

Także lubię Blood Oath (nawet bardzo), ale okładka to jest imo najsłabszym elementem tego albumu ;) Dwójka i trójka to w zasadzie opus magnum Dying Fetus - kolego Nasum, czy przybije Pan swoją pieczęć?

[byrgh]

jest słaba, ale włączam subiektwizor i w podchujwieni lepiej to wygląda ;)

[uglak]

killing joke, od czego zaczac? jakos mnie zupelnie ominela moda na ten zespol i nie wiem czy kiedykolwiek cos slyszalem. czas wyrobic sobie opinie, zebym chociaz wiedzial czy cos strace olewajac ich koncert pod nosem

[Nasum]

Także lubię Blood Oath (nawet bardzo), ale okładka to jest imo najsłabszym elementem tego albumu ;) Dwójka i trójka to w zasadzie opus magnum Dying Fetus - kolego Nasum, czy przybije Pan swoją pieczęć?

Zostałem przywołany do tablicy i z opóźnieniem ale się wypowiem.


Jeśli chodzi o Dying Fetus to absolutną perłą w ich dyskografii i kto wie, czy nie najlepszą płytą jest zdecydowanie "Killing on adrenaline", ideałem brzmienia jest natomiast "Grotesque impalement". Pozostałe materiały są tak samo dobre, nie zanotowałem w przypadku tego zespołu jakichkolwiek spadków formy czy nierówności, słuchać można w zasadzie każdej płyty i na każdej znajdziemy coś dla siebie. Debiut wiadomo, trochę surowy, tutaj ich styl dopiero się wyłaniał, krystalizował, ale także warto to mieć bez względu na wszystko. Ostatnia płyta jest również bardzo chodliwa, słuchając jej aż trudno się nadziwić, że tak brutalna muzyka może być aż tak nośna, tak zwiewna, lekka, kompozycyjnie nie mam im nic do zarzucenia. Jesli ktoś ich nie zna, to niech zacznie od doskonałego, z bardziej krystalicznym brzmieniem "Destroy the opposition", a następnie wymieniony "Killing on adrenaline". Później losowo, może być na zasadzie która okładka bardziej mi się podoba.

[kenediusze]

killing joke, od czego zaczac? jakos mnie zupelnie ominela moda na ten zespol i nie wiem czy kiedykolwiek cos slyszalem. czas wyrobic sobie opinie, zebym chociaz wiedzial czy cos strace olewajac ich koncert pod nosem

Kopia mojego posta ze stosownego tematu:

Jedynka, Pandemonium. Hosannas From The Basement Of Hell - od tego zacznij.

Unikaj Outside the Gate. Absolute Dissent także bym radził na początek sobie darować (chociaż to nie jest ogólnie zły album, ale niespójny; niektóre numery są doskonałe).. Jeżeli gustujesz w ciężkich brzmieniach, a masz przy tym ograniczoną tolerancję na brzmienia "letkie" to radziłbym zostawić na później także Brighter Than a Thousand Suns, aczkolwiek osobiście uważam ten album za jeden z najlepszych. Podobnie Night Time, które może nie jest najlepsze, ale jednak będę bronił tezy że w całej dyskografii najważniejsze. Ale to już jest zaawansowana killingjokologia.

Jak przesłuchasz te trzy polecone to:
1. Jeśli najbardziej wchodzi Killing Joke, to naturalnie trzeba badać kolejne produkcje z naciskiem na Whats THIS for...! (wyjebany album, GODFLESH jak chuj) i żywiołowe (zgodnie z nazwą) Fire Dances.
2. Jeśli najbardziej wchodzi Pandemonium to kolejnym krokiem powininno być Democracy i MMXII
3. Jeśli najbardziej wchodzi Hosannas, to w dalszej kolejności radzę Killing Joke (2003) i EXtremities, Dirt And Various Repressed Emotions.

Mam wątpliwości co do okresu Night Time - BTATS - Outside The Gate. Na początek bym nie radził. Z drugiej strony, dwie pierwszy to fantastyczne albumy, ale bardzie niereprezentatywne dla zespołu. Na początku ni cholery ich nie kumałem, teraz widzę że są naturalną konsekwencją rozwoju kapeli i są "killingjokowe" do bólu. Pozwalam sobie załaczyć swój ulubiony kawałek z NT jako ilustrację:
[youtube][/youtube]

Tak w ogóle to uwielbiam tę kapelę, jest doskonała.

[uglak]

dzieki, powinienem sie domyslic, ze juz ktos pytal o KJ ;-)

[Bless this tongue]

jaki jest najlepszy wypust Throneum do zbadania w pierwszej kolejnosci?