Odbrązowiamy bohaterów czasów minionych

[Riven]

"wychowany" na Slayer i Celtic Frost (pierwsze naprawde ostre zespoly metalowe ktorych sluchalem) uwazam, ze Morbid Angel jest zespolem conajmniej o klase lepszym niz Obituary.

[Triceratops]

Kazdy moze uwazac co mu do glowy przyjdzie, kiedys to nie bylo takie oczywiste, zreszta Obituary to byl kiedys w sumie chyba jedyny zespol w taki sposob trawestujacy niemal na biezaco dokonania Celtic Frost.

[Riven]

no wlasnie dlatego dziwie sie, ze ta muzyka do mnie nie trafia moze po prostu chujowo coverowali warriora? ; ))
serio mowiac, przeciez ja nie chce nikomu na zlosc robic, pisze co slysze. dlatego smiesza mnie te rozemocjonowane wrzuty marii.

[Riven]

jesli to dla ciebie ostry metal z okolic death/black/thrash, to tak, od niej.

z mojej strony EOT, i tak napisalem juz ze 3 posty za wiele w odpowiedzi na zaczepki trolla

[Mort]

A co jest nie tak z DEICIDE? Sam bym wrzucił tuż na MA. To że teraz grają jak grają to inna sprawa ale tej kapeli nie ocenia się przez pryzmat klocków typu "Insineratehymn".

Dzisiaj po kilkumiesięcznej przerwie wrocilem do Insineratehymn i In Torment in Hell i dalej twierdze, ze to niezle plyty.

A wracając do Obituary, mówiłem to nie raz i na pewno powiem jeszcze wiele razy - debiut Obituary jest zajebisty.

[Triceratops]

no wlasnie dlatego dziwie sie, ze ta muzyka do mnie nie trafia moze po prostu chujowo coverowali warriora? ; ))
serio mowiac, przeciez ja nie chce nikomu na zlosc robic, pisze co slysze. dlatego smiesza mnie te rozemocjonowane wrzuty marii.

Wiadomo, kwestia gustu, ale w tym punkcie przyznaje marii calkowita racje.Z tym, ze watpie czy Celtic Frost to taki naprawde "ostry" zespol na tle nawet Obituary. Po prostu trzeba usiasc sobie bez uprzedzen, zapuscic Cause Of Death i to zrozumiec, kiedys coverowanie czy granie pod Celtic Frost nie bvylo jakims specjalnym przywilejem czy zaszczytem, to raczej dzisiejsza internetowa tworczosc wyniosla ich na oltarze. Kiedy byli jednymi z wielu i jak siegne pamiecia wstecz, to naprawde niewiele znam osob , ktore by tego sluchaly a jeszcze mniej , ktore by sie tym strasznie mocno podniecaly.

[Riven]

nie wiem, mi kvlt Celtic Frost zaszczepil jeden taki co tez ich dawno temu coverowal na scenie ; ) a patrzac na wplyw jaki mieli na muzyke (tego chyba nie kwestionujesz), to mysle, ze byli czyms wiecej niz "jednym z wielu". poza tym jak tak sobie slucham to jednak takie To Mega Therion wydaje mi sie znacznie ostrzejszym materialem, no ale to kwestia gustu, wiadomo. sedno sprawy jest takie - ja tam wcale na Obituary nie sram, nie odmawiam znaczenia etc. , po prostu wydaja mi sie kapela slabsza niz Morbid Angel, stary Deicide czy Death . tylko tyle, mysle, ze EOT.

[Heretyk]

Deicide >> CC = MC > Immolation > Incantation > Death > Morbid Angel > Obituary = Suffocation

nie wiem, czy traktować to jako nie śmieszną prowokację, czy też od razu przez aklamację przyznać złote wary 2010 ?

a temu biednemu Rivenowi już dajcie spokój, chyba chłopak ma prawo lubić tę czy inną kapelę mniej lub bardziej, a prawda jest taka, że nigdzie (chyba) nie zmieszał jakoś strasznie Obituary z błotem, pisał jedynie, że ten zespół jest przeceniany i nie za bardzo pasuje mu takie podejście do death metalu. dla mnie to całkowicie zrozumiałe. ten zespół to 1 liga death metalu, ale umówmy się - raczej jej dolne rejony

[Triceratops]

No i ok, z tym ze sie wtedy rozmijamy z zalozeniem tematu a kazdy opowiada o swoich gustach jak pisal ultravox a nie o "odbrazawianiu" bohaterow. Jak np nie rozumiem jak mozna postawic Death nad Obituary, Death wydalo 2 gora 3 sluchalne plyty (w kolejnosci chronologicznej) a reszta to tak koszmarne szambo, ze trudno mi to zrozumiec.

[kakademona]

zgadzam się.celtic frost w odległych czasach było wielbione tylko w pewnych dośc niszowych kręgach, generalnie zespoł lubiany, ale bez przesady, w okresie nazwe go środkowym wręcz stało sie nieco zespołem totalnie niezrozumianym heheh budzącym nawet usmiech politowania,
oni sa jak clint eastwood.najlepsze spotkało ich teraz na starośc.
na obituary po debiucie był szał.kazdy latał w ich koszulce.nigdy nie miałem ich płyt .teraz nie mam tym bardziej.
dla mnie to był zespoł porażka.idealnie pasuje jak ulał.

[zuo]

Ja przyjebię w ten sposób. Otóż nigdy nie potrafiłem zrozumieć muzyki grajków z takich stajni jak przykładowo Biohazard, Sick of it All czy inne Suicidal Tendencies. Próbowałem z każdej strony i odstraszała za każdym razem.

a ja bardzo lubiłem Suicidal Tendencies i Biohazard i po latach nic się nie zmieniło. Sick of it All jakoś mnie nie przekonało .

Mnie zawsze wkurwiało to takie Letz dżamp arałnd, dżamp arałnd!!!

bardzo bym prosił nie mieszać bjohazard z soia i st, to jak wrzucić do jednego worka morbi angel i arch enemy.

[Heretyk]

No i ok, z tym ze sie wtedy rozmijamy z zalozeniem tematu a kazdy opowiada o swoich gustach jak pisal ultravox a nie o "odbrazawianiu" bohaterow. Jak np nie rozumiem jak mozna postawic Death nad Obituary, Death wydalo 2 gora 3 sluchalne plyty (w kolejnosci chronologicznej) a reszta to tak koszmarne szambo, ze trudno mi to zrozumiec.

Triceratopsie drogi, rozminęliśmy się już kilka stron wcześniej, nie wiem czy zauważyłeś ? w zasadzie to chyba tylko kilka postów w miarę trafiło w założenia tematu

[zuo]

A co jest nie tak z DEICIDE? Sam bym wrzucił tuż na MA. To że teraz grają jak grają to inna sprawa ale tej kapeli nie ocenia się przez pryzmat klocków typu "Insineratehymn".

Dzisiaj po kilkumiesięcznej przerwie wrocilem do Insineratehymn i In Torment in Hell i dalej twierdze, ze to niezle plyty.

A wracając do Obituary, mówiłem to nie raz i na pewno powiem jeszcze wiele razy - debiut Obituary jest zajebisty.

szacuń, może po prostu nie rozumiem tych płyt, ale powrót do obydwu po pierwszym przesłuchaniu kosztował mnie wiele wysiłku, na trzeci odsłuch już mocy nie starczyło.

[Herezjarcha]

Tak jak niektórzy obchodzą się w tym temacie z Emperor i Obituary to z biegiem lat można by odbrązowić w zasadzie wszystko. W ocenie muzyki jak myślę ważny jest też kontekst czasów w których powstawała, a fakt że z twórczością Norwegów czas obszedł się raczej okrutnie nie zmienia faktu czym ona była w połowie lat 90.
2-3 pierwsze płyty Obituary nadal mnie gniotą niemiłosiernie, ten ciężar, ten klimat, te wokale - po prostu mistrzostwo.

Do odbrązowienia mam 2 typy:
Cannibal Corpse - całość. Wymieniany jednym tchem obok Morbid Angel czy Deicide. A jaką to wybitną, esencjonalną dla gatunku (coś w typie "Left Hand Path", "Altars of Madness" czy debiutu Deicide) spłodził ten zespół, że zasłużył sobie na taki status?

Therion - "Theli". Recenzje entuzjastyczne, doskonała sprzedaż, ochy i achy że niby takie symfoniczne, że mariaż metalu z klasyką. Dla mnie strasznie pretensjonalna, jebiąca wsią, efekciarska płyta.

[Mort]

Cannibal Corpse - całość. Wymieniany jednym tchem obok Morbid Angel czy Deicide. A jaką to wybitną, esencjonalną dla gatunku (coś w typie "Left Hand Path", "Altars of Madness" czy debiutu Deicide) spłodził ten zespół, że zasłużył sobie na taki status

Tomb of the Mutilated jest ta najbardziej "esencjonalna dla gatunku" w ich dyskografii, mnostwo kapel coverowalo Hammer Smashed Face. Trzy pierwsze plyty CC to dla mnie potega. Podejrzewam, ze z piatki Morbid Angel, Deicide, Death, Obituary, Cannibal Corpse, ci ostatni najbardziej dzielili sluchaczy death metalu.

[Mol]

nie chce mi sie przedzierac przez 11 stron, wymienil juz ktos World Painted Blood?

[Herezjarcha]

"Tomb of the Mutilated" - to dobry krążek, najlepszy w ich dyskografii ale płyt tej klasy w tamtych czasach wychodziło sporo, mi chodziło o naprawdę wielkie rzeczy.

Czyżby ksiądz profesor nie doceniał rozszalałej, dzikiej potęgi "Legion"? bo z Therion pełna zgoda.

[Mort]

Tomb of the Mutilated jest ta najbardziej "esencjonalna dla gatunku" w ich dyskografii, mnostwo kapel coverowalo Hammer Smashed Face. Trzy pierwsze plyty CC to potega.

[/q

Jakie to kapele

Dying Fetus, Visceral Bleeding, Severe Torture, Devourment, Parricide i oczywiscie Cannabis Corpse, to pierwsze z brzegu przykłady kapel które brały na warsztat CC

a jezeli o Hammer chodzi to spojrz tutaj: http://www.youtube.com/results?search_q ... =0&spell=1

[Triceratops]

Osobiscie wole Cannibal Corpse od Deicide. Deicide mnie wkurwialo praktycznie od samego poczatku.

[twoja_stara_trotzky]

King GAYmond - The Gay, znaczy się The Eye.

jak bardzo lubię Abigail, Them czy (w szczególności) Conspiracy, tak ten album zawsze jebał mi remizą na kilometr. te wkurwiające dilu dilu na tych jebanych klawiszkach, te przesłodzone solóweczki, nie dawało się tego normalnie słuchać.