A widzisz, tym razem mi się podoba. Być może dlatego, że jest zła do tego stopnia, że az dobra; może dlatego że trzeba mieć coś do zaoferowania muzyką, żeby dać taki obraz na front płyty; a może dlatego, że przypomina mi starą szkołę karykatury jaką można było oglądać w "Karuzeli" albo "Szpilkach". W każdym bądź razie przykuwa uwagę, jest z założenia infantylna, ale ma cos w sobie. zdza raczej pozytywne skojarzenia, nie drażni, bardziej bawi.
Spoko. Wydaje mi się jednak, że ten zespół ze swoim sztafażem jest jednak wizualnie bardziej "chybił" niż "trafił". Niski budżet pewnie nie pomaga, chociaż może to mieć jakiś urok - można tak na to spojrzeć
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
Malunek na debiucie Eternal Champion zgrabniejszy niż na tej nowej - z daleka ujdzie, ale z bliska detale pozostawiają trochę do życzenia - taki bardziej Jerzy Kurczak z lat 80-ych niż Frank Frazetta na przykład
No, a Destroyers ma swoją wersję "Acts of the Unspeakable"
Motyw fajny, bardzo podoba mi się kolorystyka tego obrazka. Fajny pomysł aby kolejny raz pociągnąć motyw z czaszką i zombiakami, natomiast centralna postać jakby nieco psuje odbiór całości. Inaczej mógł rozwiązać motyw z rozrzucanymi flakami, ale podkreslam, że jako typowo metalowa okładka jest bardzo dobra, od razu widać z czym mamy do czynienia. Cuchnie rozkładem jaki unosił się nad okładkami Cannibal Corpse na początku lat 90-tych.
Pierwsza bardzo dobra, druga tylko dobra. Pierwsza kojarzy mi się z 'Eternal fall" Morgoth, a druga kolorystycznie i odrobinę motyw z "Considered dead" Gorguts. Ot, takie luźne skojarzenia