
S.O.S. kryzys
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: S.O.S. kryzys
dobra, dajce se juz siana bo po co marnowac zycie na takie dysputy? 

this is a land of wolves now
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: S.O.S. kryzys
powiedzial RivenRiven pisze:dobra, dajce se juz siana bo po co marnowac zycie na takie dysputy?


this is a land of wolves now
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
A Ty wychodzisz z błędnego założenia, że kupuję tylko zespoły z okładek gazet muzycznych.Maria Konopnicka pisze:Wychodzisz z błędnego założenie, że kupuję "wszystko jak leci".
Nie??? To tylko dlatego, że Twoja głodna metalu wyobraźnia nie podpowiedziała Ci jeszcze, że WSZYSTKIE zespoły na "A" są warte kupienia. Poczekaj chwilę, masz dopiero 30-tkę.Maria Konopnicka pisze:Moje gromadzenie płyt polega głównie na poszukiwaniach konkretnych tytułów. Nie wpadam do Empiku w poniedziałki i nie biorę wszystkiego na literę "A" czego nie mam jeszcze w kolekcji.
Bo mnie w ogóle nie interesuje "kolekcjonerstwo" jakiegokolwiek gatunku. Interesuje mnie słuchanie wartościowej muzyki.Maria Konopnicka pisze:Piszesz tak z punktu widzenia osoby, która nigdy w kolekcjonerstwo metalu się nie bawiła. Na tacy to mam co najwyżej nowości - i to też nie wszystkie. Próbowałeś kiedyś zdobyć jakieś płyty z lat 80-tych, które ukazały się w niewielkich, kolekcjonerskich nakładach? To nawet nie kwestia ceny. Wsiadłeś kiedyś w samochód i pojechałeś po płyty do Austrii, albo na Węgry po kolekcję płyt, której tytuły ścięły Ci białko we krwi ? Bez znajomości języka, z mapą na kolanach, do jakiegoś gościa z którym kilka e-maili wymieniłeś. Ja podjąłem takie ryzyko.longinus696 pisze: Masz praktycznie wszystko podane na tacy.
Natomiast o metalu można się łatwo wielu rzeczy dowiedzieć, bo jest po prostu gatunkiem szalenie popularnym. I to miałem na myśli.
Znaczy co, mam kupować płyty, o których nic nie wiem, bo scena tego potrzebuje? Takie chwyty są dobre dla jakichś desperatów.Maria Konopnicka pisze: Demówka to nieoszlifowany diament, ale płyta - często wydana własnym sumptem, lub w małej wytwórni to już gotowy produkt podany na tacy ? Myślę, że przesadzaszA od demówek też nie stronię - bywa, że zamawiam jakieś dema początkujących kapel, wysyłając kasę tradycyjnie - w kopercie
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: S.O.S. kryzys
Tak się włączę między wódkę a zakąskę - kupowanie byle czego daje sygnał tym wszystkim wydawcom, że nie muszą juz na starcie robić dużego odsiewu wśród nadchodzących materiałów, że nawet jak wydają już ten przysłowiowy 7 ligowy heavy metal to i tak ktoś to kupi, pieniążki wpłyną, interes się będzie dalej kręcił. Taki PZPN w wersji płytowej - czasem się coś zmieni, wpuści nową modę, ale na dłuższą metę chodzi o to, żeby nie daj boże drastycznych zmian nie było.
Kupowanie mniejszych ilości i starannie dobranych produktów niejako wymusza na wydawcy dbanie o repertuar, jakość serwowanych pozycji, bo musi się liczyć z tym, że jak wypuści coś słabego to nikt tego nie kupi. Słabe płyty wytwórnie niech sobie umierają. A że przy okazji wydawca X nie wyda płyty zespołu Y? Trudno. Jeśli materiał ten naprawdę jest dobry, to prędzej czy później ktoś się nim zainteresuje. Obecnie wcale nie jest trudno nagrać albumu bez wsparcia wytwórni. A nawet wypromować się można i bez niej. Są fora, myspace, internet, znajomi, poczta pantoflowa... Tak naprawdę nie trzeba kupować miliona płyt, żeby dokonać jako takiej selekcji tego co warto zakupić na CD, a na jaki zespół warto zobaczyć na scenie.
Kupowanie mniejszych ilości i starannie dobranych produktów niejako wymusza na wydawcy dbanie o repertuar, jakość serwowanych pozycji, bo musi się liczyć z tym, że jak wypuści coś słabego to nikt tego nie kupi. Słabe płyty wytwórnie niech sobie umierają. A że przy okazji wydawca X nie wyda płyty zespołu Y? Trudno. Jeśli materiał ten naprawdę jest dobry, to prędzej czy później ktoś się nim zainteresuje. Obecnie wcale nie jest trudno nagrać albumu bez wsparcia wytwórni. A nawet wypromować się można i bez niej. Są fora, myspace, internet, znajomi, poczta pantoflowa... Tak naprawdę nie trzeba kupować miliona płyt, żeby dokonać jako takiej selekcji tego co warto zakupić na CD, a na jaki zespół warto zobaczyć na scenie.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: Re:
najpierw pierdnąłeś tekstem, ze jestes jednym ze stu na swiecie co rozumie i zna sie na Black Metalu, a teraz jestes jednym z dwóch na forum co zna sie na Heavy MetaluMaria Konopnicka pisze:Oprócz dyskusji o NWOBHM nie pamiętam, żeby moje upodobania wywoływały jakieś większe kontrowersje. A to tylko dlatego, że większość z Was (oprócz Trotzkiego, któremu tu honor należy oddać) na temat tego nurtu muzycznego ma do powiedzenia bardzo niewiele

Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
1) Powodujesz, że producenci parówek przestają się interesować jakością swoich wyrobów. Przecież i tak ktoś to kupi.Maria Konopnicka pisze:Muszę się uciec do porównania - jak ktoś będzie kupował 5 kilo parówek dziennie i je wpierdalał, a drugi będzie kupował różne rodzaje wędlin, chleb, sery ryby i kartofle to kto będzie lepszy dla producentów parówek? Jane, że ten pierwszySkaut pisze: jak wyżej. Jedyne zastrzeżenie mam do stwierdzenia jakoby Twoja postawa była lepsza od tego co kupuje mniej płyt i dokonuje większej selekcji.Dlatego jestem lepszy dla sceny metalowej niż Wy. Koniec.
![]()
![]()
![]()
2) Ktoś Ty, Matka Teresa? Bardziej się przejmujesz producentami parówek niż własnym żołądkiem? Dziwna ambicja.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: S.O.S. kryzys
koneser NWOBHM - to coś, jak koneser oper mydlanych? 
lubię ten gatunek, ale to przecież jest wieś, prawda Marian?

lubię ten gatunek, ale to przecież jest wieś, prawda Marian?

- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: S.O.S. kryzys
no przecież Maria nie je wszystkich parówek, na przykład najpopularniejsze w Polsce parówki mu nie smakują, są zbyt popularne 

- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: S.O.S. kryzys
no ale ja właśnie dlatego lubię NWOBHM, że to muzyka, która łączyła taką naiwną fascynację latami 70 z punkową, szczeniacką łobuzerią. ale to nie zmienia tego, że to wieś jest i była 

- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3525
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: S.O.S. kryzys
na pewno większość, bo wolałbym się nie zastanawiać, czy Venom lub Warfare to też wieśMaria Konopnicka pisze:masz na myśli wszystkie kapele z nutru NWOBHM czy tylko niektóre ?twoja_stara_trotzky pisze:to wieś jest i była

- pogodancer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 13-03-2009, 14:26
Re: S.O.S. kryzys
twoja_stara_trotzky pisze:no przecież Maria nie je wszystkich parówek, na przykład najpopularniejsze w Polsce parówki mu nie smakują, są zbyt popularne
"skrytym parówkożercom mówimy stanowcze-NIE!!!"Maria Konopnicka pisze:Znów popełniasz błąd zakładając, że wśród parówek nie wybieram. Kupuję te parówki, które mi najbardziej smakują. Ich sprzedaż rośnie i inni producenci pragną dorównać im jakością.longinus696 pisze: 1) Powodujesz, że producenci parówek przestają się interesować jakością swoich wyrobów. Przecież i tak ktoś to kupi.
Tu interes jest wspólny - uwielbiam parówki i wolę je zjeść na śniadanie niż serek homogenizowany czy pierogi z mięsemlonginus696 pisze: 2) Ktoś Ty, Matka Teresa? Bardziej się przejmujesz producentami parówek niż własnym żołądkiem? Dziwna ambicja.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3314
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: S.O.S. kryzys
Tak sobie czytam tą dyskusje i parę wniosków mi się nasunęło:
1) Jest tu kilku gości o mentalności etatowca, co się z biedy nigdy nie wyrwie. Boli ich to, że innym się udało....
2) Na forum metalowym piszą goście, że metal to gówno.Dla mnie metal to religia. Od razu ban dla takich....to forum dla fanatyków gatunku, a nie dla wrażliwych estetów;)
3) Poza tym co już dawno zostało ustalone - gość mający 100 płyt może być takim samym fanatykiem jak mający 10.000 tytułów - więc o co chodzi? Jak nie wiadomo patrz punkt 1.
1) Jest tu kilku gości o mentalności etatowca, co się z biedy nigdy nie wyrwie. Boli ich to, że innym się udało....
2) Na forum metalowym piszą goście, że metal to gówno.Dla mnie metal to religia. Od razu ban dla takich....to forum dla fanatyków gatunku, a nie dla wrażliwych estetów;)
3) Poza tym co już dawno zostało ustalone - gość mający 100 płyt może być takim samym fanatykiem jak mający 10.000 tytułów - więc o co chodzi? Jak nie wiadomo patrz punkt 1.
Celem życia nie jest przeżycie.
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1773
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: S.O.S. kryzys
Nie wiem w ogole o chuj wam chodzi. Przeciez kazdy z was powinien wiedziec, ze kupowanie CD's zajebiscie wciaga i to dziala jak narkotyk. Osobiscie zycze Ci Marian zebys kurwa pobil jakiegos rekorda Guinnessa normalnie!
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3314
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: S.O.S. kryzys
Ot i cała prawda...Mental pisze:Nie wiem w ogole o chuj wam chodzi. Przeciez kazdy z was powinien wiedziec, ze kupowanie CD's zajebiscie wciaga i to dziala jak narkotyk. Osobiscie zycze Ci Marian zebys kurwa pobil jakiegos rekorda Guinnessa normalnie!
Celem życia nie jest przeżycie.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
ja tutaj widzę tylko jednego takiegomistrzsardu pisze:Tak sobie czytam tą dyskusje i parę wniosków mi się nasunęło:
1) Jest tu kilku gości o mentalności etatowca, co się z biedy nigdy nie wyrwie. Boli ich to, że innym się udało....
bez przesady z tym gównem (z religią równieżmistrzsardu pisze: 2) Na forum metalowym piszą goście, że metal to gówno.Dla mnie metal to religia. Od razu ban dla takich....to forum dla fanatyków gatunku, a nie dla wrażliwych estetów;)

o nic nie chodzi, to tylko Maria się wykłóca, że niby jest jedynym "archetypem metalowca"mistrzsardu pisze: 3) Poza tym co już dawno zostało ustalone - gość mający 100 płyt może być takim samym fanatykiem jak mający 10.000 tytułów - więc o co chodzi? Jak nie wiadomo patrz punkt 1.

Generalnie, to słabe te wnioski

Coś tam było! Człowiek!
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: S.O.S. kryzys
to ja napisalem, to raz, dwa:Maria Konopnicka pisze:[u. Mądrą rzecz napisał gdzieś wyżej Vulture - trzeba dać sobie siana, bo szkoda życia na takie dysputy.
Mol pisze:te, December's Fire, a od kiedy tys taki ekspert od wsi, co?


this is a land of wolves now
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10036
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re:
Ale co rozumiesz przez pojęcie "dobre"? Warte zakupu? Spełniające Twoje oczekiwania? Czy może takie, które sprawiają, że ten cyrk jakoś się kręci?Skaut pisze: 3 dekady metalu, każdy rok to co najmniej 40 dobrych krążków
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2304
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: Re:
Hehe, no też jestem ciekaw jak On to sobie wyliczył...est pisze:Ale co rozumiesz przez pojęcie "dobre"? Warte zakupu? Spełniające Twoje oczekiwania? Czy może takie, które sprawiają, że ten cyrk jakoś się kręci?Skaut pisze: 3 dekady metalu, każdy rok to co najmniej 40 dobrych krążków
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re:
To chyba raczej chodziło o tą wypowiedź niż longinusa:Skaut pisze:bez przesady z tym gównem (z religią równieżmistrzsardu pisze: 2) Na forum metalowym piszą goście, że metal to gówno.Dla mnie metal to religia. Od razu ban dla takich....to forum dla fanatyków gatunku, a nie dla wrażliwych estetów;)). Nikt tak nie napisał, coś tylko longi napomknął, że w metalu jest mniej niż 1000 płyt wartych posiadania
Triceratops pisze: Za duzo metalu, metal odmozdza i oglupia (...). 99,99999% metalu dzisiaj jest wtorne, chujowe i nieciekawe, jeden chuj w zasadzie.
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger