S.O.S. kryzys

ogólne rozmowy o tym i owym... tylko metal prosimy....

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10043
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: S.O.S. kryzys

14-09-2009, 19:22

Maria Konopnicka pisze: To dzięki takim ludziom jak ja ten gatunek przetrwał tyle lat i wciąż się rozwija
:shock:
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

14-09-2009, 20:56

est pisze:
Maria Konopnicka pisze: To dzięki takim ludziom jak ja ten gatunek przetrwał tyle lat i wciąż się rozwija
:shock:
Marian pewnie uważa, że kupując płyty na kilogramy wspiera scenę metalową bardziej niż ten, który ma mniej składowiska plastiku domu :D
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: S.O.S. kryzys

14-09-2009, 21:22

Marie ponioslo i w swoim samouwielbieniu posunal sie do absurdu :D
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18224
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: S.O.S. kryzys

14-09-2009, 21:59

I wiadomo dlaczego Coroner sie rozlecial a Voivod zawiesil dzialalnosc. Nie mieli wsparcia od marii.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: S.O.S. kryzys

14-09-2009, 22:01

gdyby Maria wspieral Voivod, Piggy nadal by zyl :D
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18224
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: S.O.S. kryzys

14-09-2009, 22:24

Riven pisze:gdyby Maria wspieral Voivod, Piggy nadal by zyl :D

Wychodzi ze, brak wsparcia marii=rak, lepiej nie zaczynac... :lol:
woodpecker from space
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: S.O.S. kryzys

15-09-2009, 10:57

est pisze:
Maria Konopnicka pisze: To dzięki takim ludziom jak ja ten gatunek przetrwał tyle lat i wciąż się rozwija
:shock:
heh, teraz dopiero to zauważyłem. masakra :lol:
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: S.O.S. kryzys

15-09-2009, 14:03

ale raczej glownie dzieki ludziom, ktorzy cos dla tej sceny robia, nie mowiac o tych, ktorzy ja TWORZA, a nie pierdola 3000 postow w internecie o tym jacy sa zajebisci metalowcy.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 18224
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Re:

15-09-2009, 14:16

Maria Konopnicka pisze:Kurwa! Chłopcy! Błagam Was - dzięki komu ta scena trwa - dzięki gościom, którzy kupują płyty i chodzą na koncerty czy dzięki tym, którzy uważają, że 99 proc. zespołów metalowych to gówno i koncentrują się tylko na kilku bądź kilkunastu - ich zdaniem najlepszych. O czym tu w ogóle dyskutować...
Misiu, prawa natury dzialaja od samego poczatku wszechrzeczy, jednym z nich jest natulalne prawo przezycia zwane prawem dzungli oznaczajce, ze tylko najsilniejsze, najlepsze, najbardziej przystosowane organizmy, geny, komorki, gatunki przetrwaja. W muzyce to dziala tak samo, na chuj mam wspierac przecietniactwo i dziadostwo kupujac ich plyty jak moge wspierac tych najlepszych? Nie obchodzi mnie scena-calosc jako zbieranina wszystkiego co popadnie a jedynie elementy ktore uwazam za istotne i tym daje szanse na przetrwanie. Jestem tylko jedym z czynnikow ktore decyduja o tym.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: S.O.S. kryzys

15-09-2009, 14:23

no ta, nie odpowiada na polowe konstruktywnych zarzutow, a potem 'chlopcy, podpuszczalem was'. no jasne. dobra , w ogole jaki to ma sens, ja pasuje. pozdro
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

15-09-2009, 14:33

Maria Konopnicka pisze:
Skaut pisze:
Marian pewnie uważa, że kupując płyty na kilogramy wspiera scenę metalową bardziej niż ten, który ma mniej składowiska plastiku domu :D
Kurwa! Chłopcy! Błagam Was - dzięki komu ta scena trwa - dzięki gościom, którzy kupują płyty i chodzą na koncerty czy dzięki tym, którzy uważają, że 99 proc. zespołów metalowych to gówno i koncentrują się tylko na kilku bądź kilkunastu - ich zdaniem najlepszych. O czym tu w ogóle dyskutować...
Scena trwa, ale to raczej dzięki tym ludziom, którzy potrafią dokonać selekcji i kupują wartościowe rzeczy, a nie każde siedmioligowe gówno. Może dzięki takiej selekcji same zespoły i wytwórnie pójdą po rozum do głowy i zaczną nagrywać/promować płyty na lepszym poziomie. Ot cała tajemnica. Jak ktoś już wcześniej napisał, ilość nigdy nie przechodzi w jakość. Więc Twoje pysznienie się i mówienie o sobie jako: "archetypie metalowca" brzmi po prostu śmiesznie.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

15-09-2009, 15:01

Maria Konopnicka pisze:
Skaut pisze: Scena trwa, ale to raczej dzięki tym ludziom, którzy potrafią dokonać selekcji i kupują wartościowe rzeczy, a nie każde siedmioligowe gówno. Może dzięki takiej selekcji same zespoły i wytwórnie pójdą po rozum do głowy i zaczną nagrywać/promować płyty na lepszym poziomie. Ot cała tajemnica. Jak ktoś już wcześniej napisał, ilość nigdy nie przechodzi w jakość. Więc Twoje pysznienie się i mówienie o sobie jako: "archetypie metalowca" brzmi po prostu śmiesznie.
Ja też 7-ligowego gówna nie kupuję - kupuję płyty zespołów, które mnie interesują, a że zakres moich zainteresowań w 99 proc. mieści się w metalu to śmiem twierdzić, że wspieram tę scenę bardziej niż Ci, którzy twierdzą, że 99 proc. metalu to gówno i ograniczają się tylko do - ich zdaniem pierwszoligowych kapel (abstrahując od tego co o tej pierwszoligowości przesądza - popularność ?).
To zaangażowanie i miłość do tej muzyki sprawia, że sięga się trochę głębiej - niż to co nazywacie pierwszą ligą - i to właśnie dzięki ludziom, którzy siedzą w tej muzyce głębiej ten gatunek trwa. Ci Twoi "dokonujący selekcji" na trwanie czy rozwój sceny mają wpływ niewielki - gdy zaczynała Metallica, słuchali Judas Priest, gdy zaczynał Venom słuchali Iron Maiden. Nie wszystkie kapela od razu swoimi pierwszymi nagraniami demo, czy nawet debiutanckimi krążkami od razu wskakiwały do ekstraklasy i gdyby nie ludzie tacy jak ja, pewnie nigdy by nie mieli szansy tej swojej muzyki rozwinąć
Dziwnie to interpretujesz. Uważam, że to właśnie te "zaangażowane" osoby potrafią dokonać selekcji i darują sobie kupowanie płyt, które są kopią kopii i wtedy szukają czegoś z innej metalowej półki. Podobnie argument z zespołami, które wydają pierwsze dema jest bez sensu. Właśnie dzięki takiemu oddzielaniu ziarna od plew, młode ambitne zespoły od razu mają świetny, że tak to nazwę "środowiskowy" wyznacznik i próbują pchnąć ten gatunek na świeży, nowy teren, bez nagrywania podobnych ochłapów, które przed nimi prezentowały tysiące kapel.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: Re:

15-09-2009, 18:35

Maria Konopnicka pisze:Ja też 7-ligowego gówna nie kupuję - kupuję płyty zespołów, które mnie interesują, a że zakres moich zainteresowań w 99 proc. mieści się w metalu to śmiem twierdzić, że wspieram tę scenę bardziej niż Ci, którzy twierdzą, że 99 proc. metalu to gówno i ograniczają się tylko do - ich zdaniem pierwszoligowych kapel (abstrahując od tego co o tej pierwszoligowości przesądza - popularność ?).
To zaangażowanie i miłość do tej muzyki sprawia, że sięga się trochę głębiej - niż to co nazywacie pierwszą ligą - i to właśnie dzięki ludziom, którzy siedzą w tej muzyce głębiej ten gatunek trwa. Ci Twoi "dokonujący selekcji" na trwanie czy rozwój sceny mają wpływ niewielki - gdy zaczynała Metallica, słuchali Judas Priest, gdy zaczynał Venom słuchali Iron Maiden. Nie wszystkie kapela od razu swoimi pierwszymi nagraniami demo, czy nawet debiutanckimi krążkami od razu wskakiwały do ekstraklasy i gdyby nie ludzie tacy jak ja, pewnie nigdy by nie mieli szansy tej swojej muzyki rozwinąć
Marianno, prowadź nas dalej :lol:
nie masz 7-ligowych zespołów? pewnie większość z tego to właśnie takie kolony klonów, że niby fajny riff w 24min 35sekundzie, który ratuje całą beznadziejną płytę i może dlatego niemal wszystko czego słuchasz jest "co najmniej dobre". zajebiste wsparcie sceny, lubisz słuchać metalowych słabeuszy a ponoć gardzisz słabymi :mrgreen:
nie odpowiadasz na pytania, wijesz się jak piskorz i dalej ciągniesz swoje wywody nie-na-temat. jesteś niedowartościowany jakiś albo wręcz przeciwnie - masz przerost swego Ego. innej możliwości nie widzę
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

15-09-2009, 19:11

Maria Konopnicka pisze:Ja też 7-ligowego gówna nie kupuję - kupuję płyty zespołów, które mnie interesują, a że zakres moich zainteresowań w 99 proc. mieści się w metalu to śmiem twierdzić, że wspieram tę scenę bardziej niż Ci, którzy twierdzą, że 99 proc. metalu to gówno
Bo nie masz skali porównawczej. Gdybyś częściej wychylał głowę poza metalowe getto, widziałbyś jak boleśnie sztampowy i zachowawczy bywa Twój ulubiony gatunek. Kręci się wokół dawno wyeksploatowanych patentów, a jak próbuje być nowoczesny to popada w jakieś bezsensowne akrobacje techniczne. No ale przecież Tobie, jako archetypicznemu metalowcowi, wystarcza, że "głowa fajnie chodzi".
KreatoR pisze:nie masz 7-ligowych zespołów? pewnie większość z tego to właśnie takie kolony klonów, że niby fajny riff w 24min 35sekundzie, który ratuje całą beznadziejną płytę i może dlatego niemal wszystko czego słuchasz jest "co najmniej dobre".
Hahahaha !!!! Doskonały opis. Maria reaguje na muzykę metalową, jak hollywoodzka blond-gwiazdka na kolejną parę butów, która różni się od poprzedniej mikroskopijnym niuansem. Po prostu musi mieć!
Jakaś fajna galopada, która przypadkiem wpadnie w ucho oznacza, że płyta jest "dobra". Dwa porywające riffy na godzinnym materiale wynoszą płytę do rangi "wartej posiadania".
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2304
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re:

15-09-2009, 19:32

longinus696 pisze: Bo nie masz skali porównawczej. Gdybyś częściej wychylał głowę poza metalowe getto, widziałbyś jak boleśnie sztampowy i zachowawczy bywa Twój ulubiony gatunek. .
Taaa, a jakiż to niby gatunek, bądz ich suma, ma udowodnić, ze ten metal to takie sztampowe gówno?
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10043
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: Re:

15-09-2009, 20:12

AroHien pisze:
longinus696 pisze: Bo nie masz skali porównawczej. Gdybyś częściej wychylał głowę poza metalowe getto, widziałbyś jak boleśnie sztampowy i zachowawczy bywa Twój ulubiony gatunek. .
Taaa, a jakiż to niby gatunek, bądz ich suma, ma udowodnić, ze ten metal to takie sztampowe gówno?
Tam jest słowo "bywa", które nie jest równoznaczne z "jest"! Wiem (z twoich postów), że siedzisz trochę już w tej muzyce, i założę się, że nie raz miałeś uczucie wtórności, sztampowości i zachowawczości. Pewien znany "metalowiec" powiedział kiedyś: Dla mnie najlepsza muzyka to dobry metal, a najgorsza to chujowy metal! Czy jakoś tak. Dla niektórych najlepsza muzyka to metal (nawet najnudniejszy), a najgorsza jest cała reszta.
Swoją drogą kryzys Bonny'ego musi się pogłębiać po lekturze niektórych postów.
Awatar użytkownika
AroHien
rasowy masterfulowicz
Posty: 2304
Rejestracja: 18-06-2007, 19:35

Re: Re:

15-09-2009, 21:38

est pisze:
AroHien pisze:
longinus696 pisze: Bo nie masz skali porównawczej. Gdybyś częściej wychylał głowę poza metalowe getto, widziałbyś jak boleśnie sztampowy i zachowawczy bywa Twój ulubiony gatunek. .
Taaa, a jakiż to niby gatunek, bądz ich suma, ma udowodnić, ze ten metal to takie sztampowe gówno?
Tam jest słowo "bywa", które nie jest równoznaczne z "jest"!
No masz racje. Nie zauwazyłem- starość.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

15-09-2009, 21:46

est pisze:
AroHien pisze:
longinus696 pisze: Bo nie masz skali porównawczej. Gdybyś częściej wychylał głowę poza metalowe getto, widziałbyś jak boleśnie sztampowy i zachowawczy bywa Twój ulubiony gatunek. .
Taaa, a jakiż to niby gatunek, bądz ich suma, ma udowodnić, ze ten metal to takie sztampowe gówno?
Tam jest słowo "bywa", które nie jest równoznaczne z "jest"!
Bardzo trafne spostrzeżenie. Nie neguję wartości metalu, jako gatunku. Zresztą wielokrotnie go tutaj broniłem przed niektórymi sceptykami. Chodzi o to, że ślepa fascynacja "siódmą wodą po kisielu" skutkuje zatarciem właściwej perspektywy (albo skutecznie psuje smak - skoro wchodzimy w metafory kulinarne).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
rob
w mackach Zła
Posty: 964
Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
Lokalizacja: z Piekła

Re: S.O.S. kryzys

15-09-2009, 21:58

4m pisze:
Bonny pisze:Dobrej muzyki mi nigdy nie brakowało, więc okresowe zmęczenie danego materiału nie robiło na mnie żadnego w zasadzie wrażenia - w miejsce jednego miałem od razu kilka innych i życie toczyło się dalej. Tymczasem teraz nie potrafię znaleźć muzyki, którą mógłbym się zająć dłużej. Acedia.
Na pewno jest Ci potrzebny lepszy sprzęt grający. To baaardzo pomaga i wzbogaca słuchanie.
w pełni tym się zgadzam z tym co napisał 4m, choć podejrzewam, że masz już takowy, poeksperymentuj , warto
jebać frajerów
DCI Hunt

Re:

15-09-2009, 22:58

longinus696 pisze:Chodzi o to, że ślepa fascynacja "siódmą wodą po kisielu" skutkuje zatarciem właściwej perspektywy (albo skutecznie psuje smak - skoro wchodzimy w metafory kulinarne).
Racja, choć ja nie widzę nic dziwnego w kupowaniu kilku zupełnie przeciętnych płyt z jakiegoś faworyzowanego podgatunku od czasu do czasu. Przykładem może być np. katalog wydawniczy przesympatycznej wytwórni o nazwie Barbarian Wrath - pewnie większość ich wydawnictw to trzecia liga, ale pomimo wszystko część z nich chętnie postawiłbym na półce gdybym mógł pozwolić sobie na taki luksus, choć i tak słuchałbym tego 'od święta'.
ODPOWIEDZ