Najlepsze płyty roku 2016

[Puszczyk]

Za nowościami specjalnie nie biegam, więc zbyt wiele tego nie będzie, ale w tym roku wyjątkowo mnie poskładały:

Schammasch - Triangle
Skáphe - Skáphe²
ALTARAGE - Nihl
Oranssi Pazuzu - Värähtelijä

[Raagoon]

[535]

Mam kilku swoich faworytów, ale w tej chwili niewidomym przewodnikiem jest to

[gorguts]

[dzik]

Dark Funeral
Glorior Belli
Protector
Altarage
Abhomine

[tomaszm]

Na razie:

BDB

Submerged vs. Bill Laswell After Such Knowledge, What Forgiveness?

Ka Honor Killed The Samurai

The Body - No One Deserves Happiness

Stillborn „Manifiesto de Blasfemia”

Altarage nihl

Blood Incantation Starspawn

Skepta Konnichiwa

Moodie Black KDEATH - S T R E S S

DB

Inverloch

Spektr

Aesop Rock

Nails

Największe rozczarowania Desaster z metalu, Atmosphere z HH- cośta kurwa uczynili, jak można wydać tak bezpłciowe gnioty

Nadzieje na przyszłość:

Nick Cave -nudy na pudy
Run the jewels
Danny Brown
Power Trip
Ulcerate

Komentuje sam siebie bo zostałem rozjebany

[Sybir]

Te top listy do czasu premier płyt Cave'a, Neurosis i Ulcerate są nic nie warte, proszę panów ;) A w tym roku chyba jeszcze nic mną nie pozamiatało tak "na serio" - choć podobają mi się tegoroczne wydawnictwa Niechęci, Schröttersburg i The Dead Goats, zaś z zagranicznych Oranssi Pazuzu. Całkiem niezły jest też ten cały Altarage, ale za każdym razem, gdy jestem bliski zachwytu nad ich debiutem, przypomina mi się, że z Hiszpanii jest przecież Teitanblood :P Zresztą, parę tegorocznych płyt ciągle czeka w kolejce do odsłuchania, ale wielkich oczekiwań - także w stosunku do rzeczy, które dopiero będą miały swoje premiery - nie mam (poza trzema wymienionymi w pierwszym zdaniu).

[byrgh]

Submerged vs. Bill Laswell After Such Knowledge, What Forgiveness?

nawet nie wiedziałem, że coś takiego ma powstać. co to jest? bo archiwa milczą na ten temat.

Aesop Rock

serio aż tak Ci się widzi ten Aesop? IMO dosyć dziecinne te rapy na tle gościa, który mam nadzieję pozamiata w tym roku:

[youtube][/youtube]

nawiasem mówiąc, i będąc wciąż w temacie orbitującym wokół rapsów, sprawdź koniecznie tegoroczne Gonjasufi, bo facet odleciał JESZCZE mocniej, że w niektórych momentach aż ciężko przebrnąć.

[tomaszm]

Submerged vs. Bill Laswell After Such Knowledge, What Forgiveness?

nawet nie wiedziałem, że coś takiego ma powstać. co to jest? bo archiwa milczą na ten temat.

Aesop Rock

serio aż tak Ci się widzi ten Aesop? IMO dosyć dziecinne te rapy na tle gościa, który mam nadzieję pozamiata w tym roku:

[youtube][/youtube]

nawiasem mówiąc, i będąc wciąż w temacie orbitującym wokół rapsów, sprawdź koniecznie tegoroczne Gonjasufi, bo facet odleciał JESZCZE mocniej, że w niektórych momentach aż ciężko przebrnąć.

Bo to relaksujący rap, z mocnym zabawieniem komercyjnym, dla zupełnego odmóżdżenia i relaksu, tam jest masa "komercyjnego stuffu" ale w dobrym wydaniu jak taką komercję kupuję:)

Tu link do Submerged

https://ohmresistance.bandcamp.com/albu ... orgiveness

[Harlequin]

Te top listy do czasu premier płyt Cave'a, Neurosis i Ulcerate są nic nie warte, proszę panów ;) A w tym roku chyba jeszcze nic mną nie pozamiatało tak "na serio" - choć podobają mi się tegoroczne wydawnictwa Niechęci, Schröttersburg i The Dead Goats, zaś z zagranicznych Oranssi Pazuzu.

I tak i nie. Dla mnie Bowie w tym roku rozdał. Ale to chyba jedyna pozycja, która mnie "zabiła". Bardzo dobre Schrottersburg, NMA i Sacramental Blood. Czekam na Cave'a i Opeth. Ulcerate posłucham, choć coś mi mówi, że bedzie to wariacja an temat ich dotychczasowej twórczosci, obym się mylił. Jeśli chodzi o Neurosis to jakos specjalnie nie czekam, ostatni album był najsłabszy w ich dorobku.

[byrgh]

to fakt. w takich wypadkach lubię plakietkę 'pop rap'.

to doskonały rok, bo i urodzajny i nawet urodziwy i tak bardzo, że aż się odechciewa to wszystko segregować ;) a przed nami wciąż parę mam nadzieję przełomowych premier, Neurosis choćby. chociaż mam złe przeczucia odnośnie tej płyty.

[Sybir]

Blackstar, szczerze mówiąc, jakoś mną nie pozamiatała - OK, początkowo jak najbardziej, ale potem emocje opadły. To dobra płyta, ale nie wiążą się z nią jakieś szczególne (moje) emocje. Za to wiele sobie obiecuję po NC, i czuję, że się nie zawiodę - przed końcem roku i tak podsumowania są bezzasadne.

[tomaszm]

to fakt. w takich wypadkach lubię plakietkę 'pop rap'.

to doskonały rok, bo i urodzajny i nawet urodziwy i tak bardzo, że aż się odechciewa to wszystko segregować ;) a przed nami wciąż parę mam nadzieję przełomowych premier, Neurosis choćby. chociaż mam złe przeczucia odnośnie tej płyty.

Zgadzam się całkowicie co do tej kwalifikacji.


Submerged obadaj- świetna płyta, z każdym odsłuchem zyskuje.

[byrgh]

ale spróbujmy, alfabetycznie:

złe:

Despised Icon - Beast

niezłe/dobre/takie, o których będę, przynajmniej części z nich, pamiętał:

Abhomine - Larvae Offal Swine
Aesop Rock - The Impossible Kid
Anthrax - For All Kings
Big Business - Command Your Weather
Boston 168 - Oblivion EP
The Cult - Hidden City
Deströyer 666 - Wildfire
Petar Dundov - At the Turn of Equilibrium [rozczarowanie]
The Field - The Follower
Ital Tek - Hollowed
Master - An Epiphany of Hate
Megadeth - Dystopia
Metal Church - XI
R.I.P. - In the Wind
Skee Mask - Shred

bardzo dobre:

PJ Harvey - The Hope Six Demolition Project [rozczarowanie]
Vijay Iyer & Wadada Leo Smith - A Cosmic Rhythm With Each Stroke
Massive Attack - Ritual Spirit
Pink Freud - Pink Freud Plays Autechre
Protector - Cursed and Coronated
Voïvod - Post Society
Leon Vynehall - Rojus (Designed to Dance)
Wacław Zimpel - Lines

to tak wstępnie. ten rok zacząłem od skupienia się na średniawkach (i tak się złożyło, że jest ich więcej, niż się spodziewałem) i tych albumach, wobec których nie mam żadnych oczekiwań, ananasy zostawiłem na przyszłość.

[535]

ale spróbujmy, alfabetycznie:

złe:

Despised Icon - Beast

niezłe/dobre/takie, o których będę, przynajmniej części z nich, pamiętał:


The Cult - Hidden City

Generator postów prawdę powie. Przykro mi to pisać, chciałbym się mylić, ale Hidden City pokazuje wyraźnie jak znakomitym strzałem jest Choice Of Weapon.

[harvestman]

Te top listy do czasu premier płyt Cave'a, Neurosis i Ulcerate są nic nie warte, proszę panów ;) A w tym roku chyba jeszcze nic mną nie pozamiatało tak "na serio" - choć podobają mi się tegoroczne wydawnictwa Niechęci, Schröttersburg i The Dead Goats, zaś z zagranicznych Oranssi Pazuzu.

I tak i nie. Dla mnie Bowie w tym roku rozdał. Ale to chyba jedyna pozycja, która mnie "zabiła". Bardzo dobre Schrottersburg, NMA i Sacramental Blood. Czekam na Cave'a i Opeth. Ulcerate posłucham, choć coś mi mówi, że bedzie to wariacja an temat ich dotychczasowej twórczosci, obym się mylił. Jeśli chodzi o Neurosis to jakos specjalnie nie czekam, ostatni album był najsłabszy w ich dorobku.

Jeszcze dwa tygodnie temu miałem na jego temat takie same zdanie. Jednak coś mnie podkusiło, wrzuciłem go do odtwarzacza i od tamtego dnia leci chociaż raz dziennie. At the Well, Bleeding the Pigs to numery totalne a jak pięknie ta płyta wybrzmiewa w Raise the Dawn, bajka.

[harvestman]

to fakt. w takich wypadkach lubię plakietkę 'pop rap'.

to doskonały rok, bo i urodzajny i nawet urodziwy i tak bardzo, że aż się odechciewa to wszystko segregować ;) a przed nami wciąż parę mam nadzieję przełomowych premier, Neurosis choćby. chociaż mam złe przeczucia odnośnie tej płyty.

Skąd te złe przeczucia? Dwóch z pięciu premierowych numerów można już posłuchać i jest bardzo dobrze, chwilami wręcz zajebiście.

[byrgh]

Generator postów prawdę powie.

w sumie dobry pomysł, mając w pamięci forumowe scysje minionej nocy ;)

to fakt. w takich wypadkach lubię plakietkę 'pop rap'.

to doskonały rok, bo i urodzajny i nawet urodziwy i tak bardzo, że aż się odechciewa to wszystko segregować ;) a przed nami wciąż parę mam nadzieję przełomowych premier, Neurosis choćby. chociaż mam złe przeczucia odnośnie tej płyty.

Skąd te złe przeczucia? Dwóch z pięciu premierowych numerów można już posłuchać i jest bardzo dobrze, chwilami wręcz zajebiście.

przeczucie, ot :D

[535]

w sumie dobry pomysł, mając w pamięci forumowe scysje minionej nocy ;)

Scysje? Nic nie wiem.

edit
aaa chodzi o to, że popiliście wczoraj z Lucjanem

[byrgh]

obawiam się, że byłoby to niemożliwe. jak to tak pić i deliberować z gościem, którego postów nie widzisz. a już zwłaszcza z takim ciężkim buzdyganem, jak ów pan ;)