Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

Wszystkie chwyty dozwolone - od "Begotten" po "Wejście smoka".

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Spielberg vs Kubrick

1.Steven Spielberg
14
17%
2.Stanley Kubrick
68
83%
 
Liczba głosów: 82
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:05

Często przeciwstawiani, porównywani, od zawsze antypatycznie do siebie nastawieni. Dwaj wizjonerzy, mający zupełnie inne wizje kina. Chłodny, wyrachowany, pozbawiony emocji i życia Kubrick i kipiący życiem i energią, nieco naiwny, wychowany na komiksach i filmach Disneya Spielberg. Zaczynamy głosowanie. Mile widziane komentarze. :)
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:06

Stanley, zdecydowanie.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:08

Spielberg oczywiście. :)
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:16

Byłem za wyodrębnieniem działu filmowego, ale chyba jednak nie był to dobry pomysł...
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8937
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:18

ultravox pisze:Byłem za wyodrębnieniem działu filmowego, ale chyba jednak nie był to dobry pomysł...
dlaczego? niech jeszcze 200 ankiet założą. głosować ani czytać nie musisz ;)
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:21

Czyli generalnie tak, dział powstał, ale lepiej nic w nim nie pisać? :)
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:24

Kubrick. Co film to arcydzieło. Twórca kina nietuzinkowego, ambitnego, z wizją. Spielberg to w sumie komiksy dla nastolatków. I do tego jeszcze natrętne moralizatorstwo w finałach. A.I. to przykład kina które spieprzył w ten sposób, zawsze jak to oglądam pomijam ostatnie 20 min. Kubrick który tego filmu nakręcić nie zdążył pewnie w grobie się przewraca. Temat idealny na mroczne, egzystencjalne SF z "satanicznym" :) a la Frankenstein czy też Blade Runner (kto co lubi) podtekstem, a wyszedł sentymentalny cukier z lukrem.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:26

Heretyk pisze: dlaczego? niech jeszcze 200 ankiet założą. głosować ani czytać nie musisz ;)
Masz rację, ale fora służą ponoć do narzekania, więc narzekam ;)
Bambi pisze:Czyli generalnie tak, dział powstał, ale lepiej nic w nim nie pisać? :)
Pisać, pisać. Ale z sensem. Czego się dowiem z takiego tematu poza tym, że nie lubisz Kubricka (co już i tak wiem)?
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:27

ultravox pisze:Byłem za wyodrębnieniem działu filmowego, ale chyba jednak nie był to dobry pomysł...
To był świetny pomysł. Taka chwila oddechu od wałkowania wyższości Celtic Frost nad Bathory, listy 1064 przełomowych albumów w histori Death Metalu, czy rozkminki czemu Varg pochlastał Euro
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:31

Herezjarcha pisze: To był świetny pomysł. Taka chwila oddechu od wałkowania wyższości Celtic Frost nad Bathory, listy 1064 przełomowych albumów w histori Death Metalu, czy rozkmince czemu Varg pochlastał Euro
Ale ten temat nie różni się niczym od tych, które wymieniasz. Żeby nie było, jest już kilka sensownych tematów w tym dziale, ale jak tak dalej pójdzie to zaczniemy się zastanawiać nad wyższością Charltona Hestona nad Krisem Kristoffersonem ;)
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:39

ultravox pisze:
Herezjarcha pisze: To był świetny pomysł. Taka chwila oddechu od wałkowania wyższości Celtic Frost nad Bathory, listy 1064 przełomowych albumów w histori Death Metalu, czy rozkmince czemu Varg pochlastał Euro
Ale ten temat nie różni się niczym od tych, które wymieniasz. Żeby nie było, jest już kilka sensownych tematów w tym dziale, ale jak tak dalej pójdzie to zaczniemy się zastanawiać nad wyższością Charltona Hestona nad Krisem Kristoffersonem ;)
Ale z takiego porównania często wychodzi jakaś dyskusja. Dlatego pisałem o mile widzianych komentarzach.
HAILSA!!!!!
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:41

Herezjarcha pisze:Kubrick. Co film to arcydzieło. Twórca kina nietuzinkowego, ambitnego, z wizją. Spielberg to w sumie komiksy dla nastolatków. I do tego jeszcze natrętne moralizatorstwo w finałach. A.I. to przykład kina które spieprzył w ten sposób, zawsze jak to oglądam pomijam ostatnie 20 min. Kubrick który tego filmu nakręcić nie zdążył pewnie w grobie się przewraca. Temat idealny na mroczne, egzystencjalne SF z "satanicznym" :) a la Frankenstein czy też Blade Runner (kto co lubi) podtekstem, a wyszedł sentymentalny cukier z lukrem.

Wyszła współczesna wersja pinokia i bardzo dobrze. To jest bajka, jak prawie wszystko od Spielberga. Bogu dziękować, że Kubrick nie zdążył, bo byśmy mięli 2 godziny spacerów po sterylnych pomieszczeniach i wyczyszczonych kadrach. :D
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:45

Bambi pisze: Ale z takiego porównania często wychodzi jakaś dyskusja. Dlatego pisałem o mile widzianych komentarzach.
Przecież skomentowałem ;) Poza tym nie wiem jak można twórczość Kubricka uznać za pozbawioną emocji i życia, skoro generalnie jest ona bliższa życiu niż jakikolwiek film Spielberga. Nawiasem mówiąc obu tych reżyserów uwielbiam, ale każdego za coś innego i nie widzę większego sensu w zestawianiu ich ze sobą.
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7391
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:49

Bambi pisze:Spielberg oczywiście. :)
niby za co ? za E.T. ? ;)
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:52

Bambi pisze:
Herezjarcha pisze:Kubrick. Co film to arcydzieło. Twórca kina nietuzinkowego, ambitnego, z wizją. Spielberg to w sumie komiksy dla nastolatków. I do tego jeszcze natrętne moralizatorstwo w finałach. A.I. to przykład kina które spieprzył w ten sposób, zawsze jak to oglądam pomijam ostatnie 20 min. Kubrick który tego filmu nakręcić nie zdążył pewnie w grobie się przewraca. Temat idealny na mroczne, egzystencjalne SF z "satanicznym" :) a la Frankenstein czy też Blade Runner (kto co lubi) podtekstem, a wyszedł sentymentalny cukier z lukrem.

Wyszła współczesna wersja pinokia i bardzo dobrze. To jest bajka, jak prawie wszystko od Spielberga. Bogu dziękować, że Kubrick nie zdążył, bo byśmy mięli 2 godziny spacerów po sterylnych pomieszczeniach i wyczyszczonych kadrach. :D
2 godziny spacerów po sterylnych pomieszczeniach i wyczyszczonych kadrach - to jest dopiero bajka. Taka bajka która wymaga pracy od widza żeby te sterylne i puste kadry SAM wypełnił treścią.
Ale fakt że ciekawe spostrzeżenia że Kubrick jest zimny, każdy jego film. Na swój sposób odhumanizowany a jednak skłaniający do refleksji nad kwestiami jak najbardziej humanistycznymi. Tylko te refleksje nie są podane na tacy jak u Spielberga.
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:54

ultravox pisze:
Bambi pisze: Ale z takiego porównania często wychodzi jakaś dyskusja. Dlatego pisałem o mile widzianych komentarzach.
Przecież skomentowałem ;) Poza tym nie wiem jak można twórczość Kubricka uznać za pozbawioną emocji i życia, skoro generalnie jest ona bliższa życiu niż jakikolwiek film Spielberga. Nawiasem mówiąc obu tych reżyserów uwielbiam, ale każdego za coś innego i nie widzę większego sensu w zestawianiu ich ze sobą.
Bliższa życiu? W jakim sensie? Tematycznie? Mi chodziło raczej o brak ładunku emocjonalnego, pasji, energii, ruchu, życia!!! Każdy jego film to ciężki kamlot, ustawiony w pustym pokoju. Kino to ruch i emocje!

Bloodcult - m.in właśnie za E.T. Kocham bezgranicznie! Wielkie dzieło!
HAILSA!!!!!
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 12:58

Herezjarcha pisze:
Bambi pisze:
Herezjarcha pisze:Kubrick. Co film to arcydzieło. Twórca kina nietuzinkowego, ambitnego, z wizją. Spielberg to w sumie komiksy dla nastolatków. I do tego jeszcze natrętne moralizatorstwo w finałach. A.I. to przykład kina które spieprzył w ten sposób, zawsze jak to oglądam pomijam ostatnie 20 min. Kubrick który tego filmu nakręcić nie zdążył pewnie w grobie się przewraca. Temat idealny na mroczne, egzystencjalne SF z "satanicznym" :) a la Frankenstein czy też Blade Runner (kto co lubi) podtekstem, a wyszedł sentymentalny cukier z lukrem.

Wyszła współczesna wersja pinokia i bardzo dobrze. To jest bajka, jak prawie wszystko od Spielberga. Bogu dziękować, że Kubrick nie zdążył, bo byśmy mięli 2 godziny spacerów po sterylnych pomieszczeniach i wyczyszczonych kadrach. :D
2 godziny spacerów po sterylnych pomieszczeniach i wyczyszczonych kadrach - to jest dopiero bajka. Taka bajka która wymaga pracy od widza żeby te sterylne i puste kadry SAM wypełnił treścią.
Ale fakt że ciekawe spostrzeżenia że Kubrick jest zimny, każdy jego film. Na swój sposób odhumanizowany a jednak skłaniający do refleksji nad kwestiami jak najbardziej humanistycznymi. Tylko te refleksje nie są podane na tacy jak u Spielberga.
Może i porusza kwestie humanistyczne, podobnie jak SS, ale co z tego, skoro aby do tych kwestii dojść trzeba za każdym razem ponad 2 godziny brnąć przez długi, biały i nudny korytarz? Spielberg to ogień, Kubrick to lód! Co kto lubi, pamiętać jednak należy, że ogień zawsze stopi ten lód. :D
HAILSA!!!!!
Awatar użytkownika
Herezjarcha
w mackach Zła
Posty: 700
Rejestracja: 28-06-2009, 23:46
Lokalizacja: skądinąd

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 13:04

Bambi pisze:
Może i porusza kwestie humanistyczne, podobnie jak SS, ale co z tego, skoro aby do tych kwestii dojść trzeba za każdym razem ponad 2 godziny brnąć przez długi, biały i nudny korytarz? Spielberg to ogień, Kubrick to lód! Co kto lubi, pamiętać jednak należy, że ogień zawsze stopi ten lód. :D
Żaden pokój nie jest pusty gdy umysł jest pełny - nie pamiętam z jakiego filmu ten cytat.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 13:10

Bambi pisze: Bliższa życiu? W jakim sensie?
W takim, że
Bambi pisze: Każdy jego film to ciężki kamlot, ustawiony w pustym pokoju.
Jest taka scena w "Full Metal Jacket", kiedy jeden z żołnierzy podczas chowania swojego kolegi mówi "lepiej on, niż ja". I to jest moim zdaniem bliskie życiu.
Bambi
rasowy masterfulowicz
Posty: 2163
Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
Lokalizacja: Trzymiasto

Re: Steven Spielberg vs Stanley Kubrick

22-12-2011, 13:47

Kurwa, FMJ, to w ogóle największy badziew jaki nakręcił Kubrick, zupełnie nie mogę pojąć tych ocen na imdb. Sztuczność drugiej połowy filmu, kiedy akcja przenosi się na pole bitwy, nie ma sobie równych, chyba, że w produkcjach telewizyjnych. Wszystko wygląda, jakby naprędce złożyli kilka makiet, ustawili kilka czołgów, dodali fajerwerki i wpuścili aktorów. Pierwsza połowa za to strasznie tendencyjna i banalna w swej wymowie.
HAILSA!!!!!
ODPOWIEDZ