
ja pierdole co za to za gówno ?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
no to chyba wychodzi na to że jestem szcześliwym posiadaczem ;)TheDude pisze:^ Wytrzymałeś do końca? Jeśli tak to otrzymujesz order uśmiechu, jeśli nie to pół słoika dżemu ze śliwków. Ja max. 20 minut, zgasiłem i poszedłem spać. Hailsa :)
a kogo interesuje co ty komu polecasz ? -:)Antton213 pisze:
Niezła korba. Filmu nie polecam do oglądania na smartfonie czy innym mikro ekranie, te detale..
no, ujdzie, 6/10Plagueis pisze:
Na takie coś czekałem! Hiszpańska schiza s-f (?) z mocnym psychologiczno-filozoficznym szkieletem i aktualnym przesłaniem. Pewne skojarzenia z The Cube nasuwają się same, ale to tylko drobny trop. Polecam bardzo! 9/10
psychologiczno-filozoficzny szkielet oh lol. Wszystko sprowadziło się do tego, że człowiek człowiekowi wilkiem - ot i cała filozofia. Ten film jest niestety mocno przeciętny. Takie właśnie 6/10yossarian84 pisze:no, ujdzie, 6/10Plagueis pisze:
Na takie coś czekałem! Hiszpańska schiza s-f (?) z mocnym psychologiczno-filozoficznym szkieletem i aktualnym przesłaniem. Pewne skojarzenia z The Cube nasuwają się same, ale to tylko drobny trop. Polecam bardzo! 9/10
No kuźwa, o jungowskich wywodach nie pisałem. :D Więcej tu rozmów w/w natury, niż akcji i to jest szkieletem filmu - wszystko tu trzeba tłumaczyć łopatą? Pomijam fakt, że nie wszystko się tu sprowadza do człowiek człowiekowi wilkiem, ale najwyraźniej coś umknęło. :PSkaut pisze:psychologiczno-filozoficzny szkielet oh lol. Wszystko sprowadziło się do tego, że człowiek człowiekowi wilkiem - ot i cała filozofia. Ten film jest niestety mocno przeciętny. Takie właśnie 6/10yossarian84 pisze:no, ujdzie, 6/10Plagueis pisze:
Na takie coś czekałem! Hiszpańska schiza s-f (?) z mocnym psychologiczno-filozoficznym szkieletem i aktualnym przesłaniem. Pewne skojarzenia z The Cube nasuwają się same, ale to tylko drobny trop. Polecam bardzo! 9/10
Generalnie to mam inne odczucia, film jest po prostu strasznie słaby, ale odniosę się tylko do tego plusa za sceny gore. Jakie sceny gore? Nie było w filmie żadnych*! W każdym przypadku robili cięcie i pokazywali już efekt. Albo nawet nie spróbowali zrobić sceny gore albo wyszły tak źle, że wszystkie wycieli.Plagueis pisze:
Od początku miałem bardzo ambiwalentne odczucia względem tej produkcji, bo z jednej strony wielki szum wokół "pierwszego polskiego slashera" z Wieniawą w jednej z głównych ról, co już samo w sobie było skazane na porażkę, a z drugiej osoba Bartosza Kowalskiego w osobie reżysera, który to zabłysnął bardzo dobrym Placem Zabaw. Obawy były spore, ale - o dziwo - nie jest tak źle.
Film generalnie wbija w estetykę filmów pokroju Wrong Turn czy The Hills Have Eyes, czyli opowieści o zmutowanych zwyrolach, których jedyną pasją jest efektowne uśmiercanie każdego, kto stanie im na drodze, będąc zarazem typowym teen slasherem z grupką młodzieży, odrobiną nagości i seksu i brakiem logiki w prawie każdym szczególe. Wydaje się jednak, że reżyser doskonale zna temat, w którym postanowił zadebiutować i świetnie się bawił przy nakręcaniu swojego filmu; widać to na przykład w momencie, gdy jeden z bohaterów (notabene, mój ulubieniec :D) idąc przez las wymienia wszystkie najbardziej absurdalne zachowania postaci w horrorach. Humoru jest tu zresztą całkiem sporo, a niektóre akcje (wjazd księdza czy scena z narodowcami na końcu) mimowolnie wywołują uśmiech. Za to plus. Następny za wygląd mutantów i sceny gore, których nie ma tu wiele i nie są zbyt spektakularne, ale wygląd odciętych kończyn czy krwi jest bardzo realistyczny i nie ma się czego czepiać. Występ paru znanych aktorów również robi dobrze filmowi. I to chyba tyle w temacie pozytywów...Reszta to już same minusy, ale jakiejś kosmicznej ich ilości nie ma, więc nie chce mi się na ich temat rozpisywać - wspomnę tylko o jednym, który sprawia, że odejmuję filmowi jedno oczko; najlepszej - paradoksalnie! - scenie gore. Nie wiem, czy reżyser puścił tutaj oczko do widza (co robi kilkukrotnie w filmie), ale nawet jeżeli, to tak chamskie zerżnięcie motywu z drugiej części Wrong Turn po prostu się nie godzi; chyba zabrakło pomysłu i inicjatywy, bo oczko można puścić w znacznie bardziej zawoalowany i subtelny sposób. Nie jest źle, wręcz zaskakująco dobrze i wychodzi mi, że - po odjęciu jednego punktu - oceniam na 5/10.