Ostatnio oglądane filmy v.2

[SODOMOUSE]

dzisiaj idę na Lighthouse.

[Harlequin]

dzisiaj idę na Lighthouse.

Dej znac jak wrażenia. Ja w sumie wybrałbym się jeszcze raz na to, ale nie mam kiedy. Czysto subiektywnie film 10/10, nie nagrywa się teraz tego typu rzeczy.

[Oki]

Dobry film. Klasyczny kryminał w nieco odświezonej i bardziej współczesnej formie nie popadającej w nowoczesny bełkot. Dobra intryga, wyraziste postacie, świetne kino rozrywkowe.

Craig wymiata. Rola życia tego Pana.

[SODOMOUSE]

dzisiaj idę na Lighthouse.

Dej znac jak wrażenia. Ja w sumie wybrałbym się jeszcze raz na to, ale nie mam kiedy. Czysto subiektywnie film 10/10, nie nagrywa się teraz tego typu rzeczy.

miazga. Długo jeszcze będę analizował ukryte podteksty tego filmu, a była ich masa. Doskonała recenzja, tutaj nastąpiła https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... ouse-23067" onclick="window.open(this.href);return false;
Wiele recka porusza , ja dodałbym od siebie , że szaleństwo i obłęd Lśnienia (z Nicholsonem), fragment ze śliskimi mackami syren,
przypomniał mi błyski z pierwszej części filmu Gatunek. Wyspa jako całkowite odosobnienie, izolacja , narastający niepokój, podsycany
alkoholem. Ten film musiał być czarno-biały, widziałem zdjęcia z realizacji filmu, ten błękit oceanu i słońce, psułby klimat.
Dafoe, jak zwykle dający upust swojemu mrocznemu obliczu, co pokazywał już w Antyhryście. Aktorstwo totalne. A to sypanie glebą
po twarzy, do ust , plucie ziemią przy zasypywaniu w grobie przy latarni - kunszt i poświęcenie. Wszystkie aspekty mrocznej natury
człowieka, ukazane impulsywnie. Picie na umór, oddawanie moczu do nocników, pierdy, onanizm , brakowało tylko analnych
penetracji między panami, ale do pocałunku było blisko :) . Film o ludzkich słabościach, kompleksach, zgrabnie pleciony z mistyką oceanu, marinistycznymi legendami, duchami marynarzy w mewach, kuszących waginach syren ....światło Prometeusza i gniew
Posejdona. Ekspresja dźwięku, ta bucząca syrena nawołująca kutry z oceanu - szkoda że była tylko na początku filmu, bo chciałbym
by towarzyszyła w tle przez cały film. Taki hipnotyczny dźwięk, rozlewający się po bezkresie mrocznego oceanu. Zanikające echo
w tej pustce. Bywałem na takich latarniach jak ta w kanadyjskim Halifaxie. Byłem na wyspach Alandzkich, Lofotach, Islandii.
ten specyficzny zapach wody, glonów skalnych, wilgoć takich starych budynków, zapach ryb i schnących sieci...Oglądanie filmu,
wzbudziło we mnie te organoleptyczne doznania. I muzyka tego filmu, zwłaszcza te odgłosy tłoków, pieca napędzającego
infrastrukturę latarni, industrial factory noise. Także te chwile krzyku szaleństwa, szału, okraszone w tle power electronics,
niczym Bizarre Uproar czy Grunt. Dawno żaden film, nie zrobił na mnie takiego wrażenia i trafił wymagające zmysły.

[Harlequin]

Ja cały czas rozważam czy nie iśc drugi raz. Generalnie dawno nie było i myśle, że długo nie będzie takie filmu. A dziś wieczrem z Żoną przyjebiemy chyba "Faust" Murnau'a. Tak akurat pod klimat.

[devastator77]

Chujoza!

[TheDude]

Kurwa mać, jakie tu jest stężenie żenady ! Jakieś baby w kapeluszach, świecące oczy.

[tomaszm]

Niestety tak. Gdyby nie popcorn i cola to wyszedłbym z kina. Strasznie to spierdolili. Czuje się obrzygany.

[Żułek]

jebali sie z tym filmem ponad 10 lat i to widać niestety ale i tak warto było obejrzeć
Pacino był świetny, Pesci (ale dziadyga) i De Niro (darowałby se te swoje miny) dali rade
Graham w sumie powtórzył role z Zakazanego Imperium :P było wesoło :P

[ozob]

Kurwa mać, jakie tu jest stężenie żenady ! Jakieś baby w kapeluszach, świecące oczy.

Ksiazka byla swietna.

[Harlequin]

Spodziewałem się typowo holiłuckiego kina, trochę dramatu sądowego, a tu wyszedł bardzo normalny i bardzo dobry film, poruszający bardzo zwykły i popularny temat. Żadnych murzynów gejów, prostytutek, terrorystów, metoo, krachów giełdowych, gosci chorych na raka i ejc. Ot - anatomia, a w zasadzie fizjologia rozwodu, wcale nie szyta grubymi nićmi. Bardzo dobre kreacje aktorskie (Skarletka moim zdaniem kradnie szoł), film się nie dłuzy. Jedyna rzecz, że poznajemy to małżeństwo w zasadzie już na pwnym etapie rozpadu i nie jesteśmy do końca w stanie zweryfikować czy argumenty wysuwane przez współmalżonków rzeczywiscie znajdywały pokrycie w przeszłosci. Nie zmienia to faktu, ze tegoroczny, prawdopodobny faworyt oscarowy to nie żadna ciepła klucha. Nie będzie to też żaden film epokowy, głos naszych czaów (jak np. Joker), ale jesli ten film pozgarnia parę nagród to nie będe oburzony. No i tak personalnie - kreacja wszem i wobec chwalonego Adama Drivera bardzo dobra, ale np. do tego co zrobił Phoenix z Jokerem to troszkę brakuje.

[Pan_Kimono]

jebali sie z tym filmem ponad 10 lat i to widać niestety ale i tak warto było obejrzeć
Pacino był świetny, Pesci (ale dziadyga) i De Niro (darowałby se te swoje miny) dali rade
Graham w sumie powtórzył role z Zakazanego Imperium :P było wesoło :P

Pacino dla mnie byl smieszny, momentami smialem sie na glos widzac te miny. Film nie ma startu do goodfellas itp

[devastator77]

Od lat niezmiennie bawi do łez.

[pr0metheus]

światło Prometeusza i gniew

o, cos dla mnie:)
ide na lighthouse w poniedzialek

[Plagueis]

Bardzo dobry, świetna rola Harrelsona. 7.5/10




Świetny, jeden z najlepszych thrillerów kryminalnych ostatnich lat. 8.5/10

[devastator77]

Dobry film,można obejrzeć,ale bez rewelacji,szczególnie powinni go obejrzeć ci co lubią filmy o służbach,wywiadach i ich gierkach.

[Gunman]

Nigdy mi się nie znudzi.

[Harlequin]

bardzo dobry. myslalem ze takie kino zrobione na sile, odgrzewanie trupow w stylu nowego terminatora, ale to stary dobry scorsese.
film dla ludzi ktorzy tesknia za kinem lat 90, takie przynajmniej mam odczucia. po paru slabszych filmach myslalem ze pacino kompletnie zdziadzial, ale to jego najlepsza rola od lat. w sumie postac ktora odgrywa, jest jakby stworzona dla niego.
3,5 godziny moze zmeczyc , ale nie mnie. warto

Bdb film. Rzeczywiście to odmładzanie/postarzanie średnio wyszło, ale moim zdaniem scenariusz jest mocny, a postacie wyraziste. Może i wkrada się odrobina przegadanych dialogów gdzies po drugiej godzinie, ale akurat pewna refleksyjność i nienachalne tempo raczej są atutem tego filmu. Joe Pesci doskonały. Od "Chłopców z Ferajny" gorszy, ale i tak bardzo dobry i nie taki odgrzeny kotlet jak mogłoby się wydawac. 8/10.

[Sybir]

Joe Pesci doskonały.

Mówiłem, nie? ;)

[Deathhammer66]

Zajebisty.