ani darkthrone,ani burzum , ani mayhem
już nie są tymi zespołami co wtedy.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
ani darkthrone,ani burzum , ani mayhem
“I wanted to make a movie that humanisespr0metheus pisze:widzialem wypowiedzi ktore swiadcza jednoznacznie ze widzial, necrobutcher tez.
ja filmu nie widzialem, ale powiedz mi jak to moze byc rzetelny obraz, skoro nikt nie skonsultowal tego obrazu z ludzmi,o ktorych jest ta historia?
pomijajac juz fakt ze ani darkthrone,ani burzum , ani mayhem nie zezwolili na wykorzystanie ich muzyki w filmie.
Akurat Krystian jest w tym specyficznym położeniu, że już sam pomysł kręcenia swojego życiorysu, może swobodnie określić tym mianem.[V] pisze:Vikernes filmu nawet nie widział z tego co się orientuję a już się podniecal na swoim kanale jakie to będzie gówno więc o czym my tu mówimy.pr0metheus pisze:najwidoczniej vikernes i necrobutcher tez nie bardzo siedza w temacie, bo zrownali ten film z ziemia.[V] pisze:Zarzucanie temu filmowi braku rzetelności jest absurdalne i świadczy o słabej znajomości tematu.
[V] pisze:“I wanted to make a movie that humanisespr0metheus pisze:widzialem wypowiedzi ktore swiadcza jednoznacznie ze widzial, necrobutcher tez.
ja filmu nie widzialem, ale powiedz mi jak to moze byc rzetelny obraz, skoro nikt nie skonsultowal tego obrazu z ludzmi,o ktorych jest ta historia?
pomijajac juz fakt ze ani darkthrone,ani burzum , ani mayhem nie zezwolili na wykorzystanie ich muzyki w filmie.
these characters,” says Jonas down a phone line
from LA, “because all the documentaries and
books that have come out depict monsters and And the truth is that they were young
boys. But they were very driven. They started
bands, they recorded, they started their own
labels, they started record stores, they burned
down churches and killed people: it’s a lot of
work. They were very young, driven children,
basically, and I wanted to humanise them and
portray young boys who really didn’t have
anything to blame. They were not beaten up,
they didn’t come from poor families, there was
no real excuse for what they did.”
Tyle reżyser,bardzo ciekawe ujęcie tematu .Poza tym film jest nabity biograficznymi wątkami i szczegółami:pomieszczenia,anegdoty,nawet takie bzdury jak umilowanie do coli,kebabu czy fakt,ze Euro w noc przed morderstwem ściął włosy.Nie musisz miec zadnej zgody od nikogo zeby dosc wiernie zrekonstruowac ducha tamtych lat,archiwa są potęzne. Inna sprawa, ze ten film jest adresowany również do mainstreamowej widowni więc z pewnością niektóre sekwencje są podkoloryzowane ale nie psuje to dobrego wrażenia całości. Necrobutcher sam przyznał,ze on zawsze bedzie miał problem z tego typu inicjatywami,był w centrum tego wszystkiego więc dystans nie istnieje,to było jego życie,nie da się tego przecież przenieść na ekran tak żeby każdy był zadowolony,to karkołomna inicjatywa.
Jonas wybrał pewną formułę i wg mnie ona zadziałała,sam byłem sceptycznie nastawiony ale wyszedł z tego porządny film,czytelny nawet dla kogoś kto ma nikłe pojęcie o tym co rozpalało wówczas umysły nastoletnich norwegów.
Ja bym powiedział, że problem z takim podejściem lezy w tym, że ten film jest nakręcony tak, jakby opowiadał nie o Norwegach, a o amerykańskich nastolatkach.[V] pisze:czy fakt,ze Euro w noc przed morderstwem ściął włosy/quote]
Akurat o tym mówił ostatnio Varg, twierdząc, że to całkowita bzdura, a włosy zgolono mu dopiero przy autopsji. Nie wiem doprawdy, po co miałby kłamać w tej kwestii.
[V] pisze:Jonas wybrał pewną formułę i wg mnie ona zadziałała,sam byłem sceptycznie nastawiony ale wyszedł z tego porządny film,czytelny nawet dla kogoś kto ma nikłe pojęcie o tym co rozpalało wówczas umysły nastoletnich norwegów.
Jonas dotarł do zdjęć z policyjnych raportów gdzie widać euro z twarzą we krwi i ewidentnie krótkich włosach. Po co miałby kłamać? Poza tym zachowywali się właśnie jak amerykańskie nastolatki i ten film tak to właśnie pokazuje. A jak ktoś zarzuca mu gejoze etc to odsyłam do kusych bluzeczek, zdjęć z ptaszkami czy flanelowych koszul i dresow zanim odkryli bm.WaszJudasz pisze:Ja bym powiedział, że problem z takim podejściem lezy w tym, że ten film jest nakręcony tak, jakby opowiadał nie o Norwegach, a o amerykańskich nastolatkach.[V] pisze:czy fakt,ze Euro w noc przed morderstwem ściął włosy/quote]
Akurat o tym mówił ostatnio Varg, twierdząc, że to całkowita bzdura, a włosy zgolono mu dopiero przy autopsji. Nie wiem doprawdy, po co miałby kłamać w tej kwestii.
[V] pisze:Jonas wybrał pewną formułę i wg mnie ona zadziałała,sam byłem sceptycznie nastawiony ale wyszedł z tego porządny film,czytelny nawet dla kogoś kto ma nikłe pojęcie o tym co rozpalało wówczas umysły nastoletnich norwegów.
Sednouglak pisze:jak sie robi film wspolpracujac z muzykami to wychodzi przeslodzona laurka jak w Bohemian Rhapsody, wiec ciezko tutaj znalezc zloty srodek.
Skąd w ogóle pomysł, że film ma być 100% zgodny z rzeczywistością. Film ma być dobry. Scorsese jak kręcił "Wściekłego byka" o Jack'u La Motta, też powymyślał trochę scen z dupy, no i co z tego?fugazi pisze:I pewnie w policyjnych aktach znalazł też info o kakao, hahahaha! Ci co widzieli film wiedzą o którą scenę mi biega.
Cóż, nie wiem jak było, ale jednak przeinaczenie raport z autopsji > policyjny raport z miejsca zbrodni nie wydaje mi się wielce nieprawdopodobne. Nie wykluczam też jednak, że nastawiony na konfrontację Varg mógł autentycznie nie zarejestrować, że Euro wyglądał inaczej.[V] pisze: Jonas dotarł do zdjęć z policyjnych raportów gdzie widać euro z twarzą we krwi i ewidentnie krótkich włosach. Po co miałby kłamać?
Cóż, ja w to właśnie powątpiewam. Nie, żebym chciał utrzymywać, że nie zachowywal się jak gówniarze, ale świat nie jest jednak, jak zdaje się sugerować amerykańskie kino, monokulturą. Uwierzyłbyś, gdyby pokazali polskich nastolatków z tamtego okresu zachowujących się jak ich amerykańscy rówieśnicy? Myślę, że samo to, że do powstania tej sceny doszło właśniew Norwegii, świadczy jakoś o ich odmienności.[V] pisze:Poza tym zachowywali się właśnie jak amerykańskie nastolatki i ten film tak to właśnie pokazuje.
To z polecenia, nie wyboru ;)Plagueis pisze:Czemu wybrałeś najgłupszą w historii Star Treka scenę? ;)byrgh pisze:[youtube][/youtube]
Widzę to po raz pierwszy i pytam: wy z tym ST to tak na poważnie?
Przecież nigdzie nie napisałem, że ma być zgodny z rzeczywistością. Nawet nie przeszło mi to przez myśl.Hatefire pisze:Skąd w ogóle pomysł, że film ma być 100% zgodny z rzeczywistością. Film ma być dobry. Scorsese jak kręcił "Wściekłego byka" o Jack'u La Motta, też powymyślał trochę scen z dupy, no i co z tego?fugazi pisze:I pewnie w policyjnych aktach znalazł też info o kakao, hahahaha! Ci co widzieli film wiedzą o którą scenę mi biega.