Ostatnio oglądane filmy v.2

[byrgh]

Wybitny.

[Żułek]

wole Sandlera :P nawet Stiller jest lepszy :P



jako familijna komedia jest spoko, jako Predator gówno do kwadratu :P

[byrgh]

wole Sandlera :P nawet Stiller jest lepszy :P

To do mnie czy o Predatorze?

[Żułek]

wole Sandlera :P nawet Stiller jest lepszy :P

To do mnie czy o Predatorze?

o Tajne przez poufne :P

[byrgh]

Jak na żadną inną animację, czekam na część czwartą. "Nowy" Lion King to będzie poracha.

[maciek z klanu]

[quote="Heretyk"
już nie przesadzaj. wiadomo że zawsze książka > film ale czy to są aż takie różnice? no raczej nie[/quote]
Nie zawsze. Np zielona mila

[Raf]

Pomijając spore nieścisłości biograficzne (aczkolwiek zdaje się rażące tylko tych dokładniej obeznanych z historią Queen) film daje radę, zdecydowanie warto.

[Żułek]

tak se myśle że Jennifer mogłaby spokojnie zagrać Lare Croft gdyby zamiast restartu poszli w ciąg dalszy
generalnie film (bandziory) głupi jak but ale to w niczym nie przeszkadza, chipsy same wchodzą do gęby ;)

[Plagueis]

"Daisy, musimy wypracować system znaków, który sprawi, że jeżeli zarobisz z łokcia, znaczyć to będzie, że masz się uciszyć". :D

Korzystając z wyprzedaży w MM, kupiłem na BD i wreszcie obejrzałem do końca. ;) Tarantino to mistrzunio jest i basta!

[Oferma]

Zdecydowany powrót do formy po chujowym "Django".

[Heretyk]

mizaga. momentami poziom Monty Pythona albo i lepiej

[Hatefire]

Chujowy już był "Kill Bill". Spadek formy notuje się się udanego "Jackie Brown" jeszcze "Bękarty wojny" były sympatyczne. "Nienawistną ósemkę" odebrałem jako nudną i przewidywalną.

[uglak]

Django i Nienawistnej osemki jeszcze nie widzialem (i jakos mnie nie ciagnie), ale w pelni zgadzam sie z malo popularna opinia Hatefire.

[Plagueis]

Ja tam cenię sobie całokształt twórczości Tarantino, więc nic od tego pana nie jest dla mnie chujowe. Wiadomo, że Pulp Fiction już nie przebije, ale wciąż nakręca bardzo dobre filmy, które ogląda się bez jakiegoś zażenowania. Jestem bardzo ciekawy, jak wypadnie Once Upon a Time in Hollywood.

mizaga. momentami poziom Monty Pythona albo i lepiej

Genialny klasyk! Podobnie, jak fenomenalna Miłość i śmierć.

[Heretyk]

Kill Bill to w sumie jakieś nieporozumienie. Bękarty zajebiste, Django zaledwie bdb, Nienawistna Ósemka zajebista

[dzik]

Ja tam cenię sobie całokształt twórczości Tarantino, więc nic od tego pana nie jest dla mnie chujowe. Wiadomo, że Pulp Fiction już nie przebije, ale wciąż nakręca bardzo dobre filmy, które ogląda się bez jakiegoś zażenowania. Jestem bardzo ciekawy, jak wypadnie Once Upon a Time in Hollywood.

+666

[yossarian84]

Kill Bill to w sumie jakieś nieporozumienie.

Chujowy już był "Kill Bill".

co tu się znowu odpierdala??
chyba ziomeczki was ominęło oglądanie 3cio ligowych filmów karate za młodu

[Oferma]

Kill Bill to w sumie jakieś nieporozumienie.

Chujowy już był "Kill Bill".

co tu się znowu odpierdala??
chyba ziomeczki was ominęło oglądanie 3cio ligowych filmów karate za młodu

No ale umówmy sie, że Kill Bill mimo fajnych nawiązań był rozwleczony bez sensu i wiał chujem przez duże CHU.

[Plagueis]

Kill Bill to w sumie jakieś nieporozumienie.

Chujowy już był "Kill Bill".

co tu się znowu odpierdala??
chyba ziomeczki was ominęło oglądanie 3cio ligowych filmów karate za młodu

Właśnie, właśnie - tu jest pies pogrzebany. :)

[Raf]

To ja napiszę bardzo niepospolitą jak widzę opinię: Django - zajebiste (chyba najlepszy film o niewolnictwie w stanach i proszę mi tu mulitioskarowym "Zniewolonym" nie wyjeżdżać), Kill Bill - zajebisty, szczególnie I-sza część, Bękarty - zajebiste.