No właśnie o tym pisałem powyżej, schwarz grał w lepszych filmach, za które brali się lepsi reżyserze, Sly grał lepiej, bo jest dużo lepszym aktorem. Za mniej więcej te same rzeczy, o których piszesz, oddałem w końcu głos na Sly'a. :)Scaarph pisze:no kurwa, ale pytanie postawione w temacie jest którego bardziej kochacie, a nie który torował jakieś drogi. z całym szacunkiem do arnolda ale ja zwyczajnie o wiele bardziej lubię postaci sylwka, są bardziej ludzkie, jakieś takie, nie wiem, aż się budzi coś w człowieku. poza tym to wcale nie jest jakiś tam byle jaki aktor (a przy okazji i scenarzysta) i jego kreacje są bardziej wiarygodne, co by tam sobie kto nie pierdolił. a że schwarzenegger grywał w droższych filmach to chuj w to, choć to jest też oczywiście bożek z mojego dziciństwa, wiadomo.Bambi pisze:No ale żaden film ze Stallone nie torował drogi niczemu, Arnolda filmy tak. Terminator, T2, Predator, Conan - to wszystko są filmy, który miały wpływ na wygląd współczesnego kina. Rocky to wspaniały dramat, mieszczący się jednak w formule, Rambo tak samo. Ale chyba jednak po namyśle dam głos na Sly'a, głównie za popis aktorski w COP LAND!
Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
HAILSA!!!!!
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Arni za Conana!
- Góral
- w mackach Zła
- Posty: 957
- Rejestracja: 10-08-2009, 19:25
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Mongol General: Conan! What is best in life?
Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women.
Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women.
Trust no one is the absolute Law.
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
http://www.youtube.com/watch?v=6PQ6335puOc
Mocarny tekst:).
Obejrzalbym nowego Conana ale mam mocne watpliwosci.
Mocarny tekst:).
Obejrzalbym nowego Conana ale mam mocne watpliwosci.
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
^ no sam widzisz :/
Rocky: Took you long enough to get here. Took you ten years to get to my house. Huh, what's the matter? You don't like my house? Does my house stink? That's right-it stinks! I didn't have no favors from you! Don't slum around me. Talkin' about your prime. What about my prime, Mick? At least you had a prime! I didn't have no prime. I didn't have nithin'! Leg's are goin', everything is goin'. Nobody's getting' no nothin'. Guy comes up, offers me a fight. Big deal. Wanna fight the fight? Yeah, I'll fight the big fight. I wouldn't wanna fight. Know what's gonna happen to me? I'm gonna get that! I'm gonna get that! And you wanna be ringside to see it? Do ya? You wanna help me out? Huh? Do you wana see me get my face kicked in? Leg's ain't workin', nothing's workin', but they go, "Go on, fight the champ." Yeah, I'll fight him. Get my face kicked in. And you come around here. You wanna move in here with me? Come on in! It's a nice house! Real nice. Come on in and move. It stinks! This whole place stinks. You wanna help me out? Well, help me out! Come on, help me out. I'm standin' here!
gdzie kurwa rzym a gdzie krym :/
Rocky: Took you long enough to get here. Took you ten years to get to my house. Huh, what's the matter? You don't like my house? Does my house stink? That's right-it stinks! I didn't have no favors from you! Don't slum around me. Talkin' about your prime. What about my prime, Mick? At least you had a prime! I didn't have no prime. I didn't have nithin'! Leg's are goin', everything is goin'. Nobody's getting' no nothin'. Guy comes up, offers me a fight. Big deal. Wanna fight the fight? Yeah, I'll fight the big fight. I wouldn't wanna fight. Know what's gonna happen to me? I'm gonna get that! I'm gonna get that! And you wanna be ringside to see it? Do ya? You wanna help me out? Huh? Do you wana see me get my face kicked in? Leg's ain't workin', nothing's workin', but they go, "Go on, fight the champ." Yeah, I'll fight him. Get my face kicked in. And you come around here. You wanna move in here with me? Come on in! It's a nice house! Real nice. Come on in and move. It stinks! This whole place stinks. You wanna help me out? Well, help me out! Come on, help me out. I'm standin' here!
gdzie kurwa rzym a gdzie krym :/
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Niestety, jest tak jak myślałem! Kunszt aktorski w ogóle się nie liczy ;(
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
scraaph nie pierdol. Conan gora. Bambi rozmawiamy tu o AS i SS o jakim kunszcie mowisz? to jest brute force acting
KVLT lizania CZASZKI
- Mistrz
- postuje jak opętany!
- Posty: 430
- Rejestracja: 20-08-2005, 15:13
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
No właśnie - jaki kunszt? Non-stop ta sama mina przez całą karierę to wielkie aktorstwo? Nigga plz :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Jak o jakim? O kunszcie aktorskim, który bez wątpienia ma Sly, a którego bez wątpienia nie ma Arnie. :)
HAILSA!!!!!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Piszesz, jakbyś nie widział Rambo, Cop Land, czy F.I.S.T :)Mistrz pisze:No właśnie - jaki kunszt? Non-stop ta sama mina przez całą karierę to wielkie aktorstwo? Nigga plz :)
HAILSA!!!!!
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
stare ale zawsze jare :D
"Consider it a divorce"
this is a land of wolves now
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
Dzięki Riven, już wiem po kim Olivia Wilde ma żuchwę. To nie Lundgren, to Arnie!
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
hahahahah mistrz cietej riposty:D:D:D:DMorph pisze:
KVLT lizania CZASZKI
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
ale chłopaki, ja szfarca zajebiście lubię, to w końcu kawał mojego dzieciństwa, sly to samo. tylko jak cośtam w głowie zaczęło pracować to wyszło na jaw, że u sylwka to wcale nie jest bezmyślny napierdol przez większość czasu, jak u arniego.Pan_Kimono pisze:scraaph nie pierdol. Conan gora. Bambi rozmawiamy tu o AS i SS o jakim kunszcie mowisz? to jest brute force acting
Mistrz pisze:No właśnie - jaki kunszt? Non-stop ta sama mina przez całą karierę to wielkie aktorstwo? Nigga plz :)
no właśnie o tym mówię. w chuj wkurwia mnie takie jakieś bzdurne przekonanie, że stallone to ta sama półka co i schwarzenegger, czyli 100% mięśni i zero mózgu. kurwa no wielką niesprawiedliwość sylwkowi wyrządzacie mieszając tak GENIALNE w skali globalnej role i filmy jak choćby rocky z rynsztokiem, jakim jest kino akcji - jakkolwiek nie byłoby zajebiste (bo podkreślam: kocham kino akcji, a zwłaszcza ten okres, o którym teraz rozmawiamy, 80s/90s ze wszystkimi wadami tego kina, ale to jest kurwa nie ten poziom, no).Bambi pisze:Jak o jakim? O kunszcie aktorskim, który bez wątpienia ma Sly, a którego bez wątpienia nie ma Arnie. :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
w zestawieniu brakuje S. Seagal'a
KVLT lizania CZASZKI
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
No brakuje też van damme'a, lorenzo lamasa, lundgrena i bolo yeunga ;) Dlatego jest opcja INNY ;)
HAILSA!!!!!
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
O, BOLO!
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Mistrz
- postuje jak opętany!
- Posty: 430
- Rejestracja: 20-08-2005, 15:13
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
No dobra, w First Blood jednak coś tam zagrał, szczególnie ostatnią scenę. Cop Land widziałem kiedyś ale już niewiele z tego pamiętam. F.I.S.T. o dziwo nie znam. Zresztą przecież on zawsze miał mordę jakąś taką nieruchliwą, i jeszcze to bełkotanie :)Bambi pisze:Piszesz, jakbyś nie widział Rambo, Cop Land, czy F.I.S.T :)Mistrz pisze:No właśnie - jaki kunszt? Non-stop ta sama mina przez całą karierę to wielkie aktorstwo? Nigga plz :)
I nikt nie miesza z błotem dorobku Stallone'a, bo Rocky to oczywiście nie jest głupawe kino akcji (no, przynajmniej nie wszystkie części). Ale i tak większy sentyment mam do takiego Predatora, który doskonale broni się do dziś, znakomity film (w przeciwieństwie do np. Commando, który jest oczywiście wspaniałym filmem, ale dziś mogę go rozpatrywać jedynie w kategoriach komedii :)).
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: Arnold Schwarzenegger vs Sylvester Slallone
van damme to był mój ulubiony zabijaka z tzw. okresu przed zrozumieniem geniuszu rocky'ego. lundgren wiadomo - kozak i zimny skurwensyn, natomiast yeung to młodzieńczy archetyp bad-assa i nemesis (apropopopo gruner anyone? :) ). bolo rozkurwiał, choć jeśli mam być szczery i jak już obracamy się w tych klimatach to największym skurwysynem był dla mnie zawsze quissi jako tong po w kickboxerze. totalnie antyludzka kreacja, pierdolone zło.