FIELDS OF THE NEPHILIM

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
535

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

24-01-2013, 22:21

Rozumiem, że Panowie sugerujecie jakoby środowisko tzw. metalowe zasłuchiwało się w zespołach pokroju Bauhaus, Fields Of The Nephilim, Sisters Of Mercy, by wymienić tylko te?
Przypuszczam, że "wielu metalowców", bo sam miałem okazję zetknąć się z takimi, którzy dzięki Zoon poznali McCoya, a potem wstecz całą resztę. Słuchanie "Romantyków muzyki rockowej" nie przynosiło splendoru i było okazją do kpin. Nie wiem jak i czy w ogóle to pamiętacie?
Awatar użytkownika
KreatoR
weteran forumowych bitew
Posty: 1121
Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
Lokalizacja: rodowity wrocławianin

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

25-01-2013, 03:00

^
Romantycy muzyki rockowej to klasyczne "guilty pleasure":) BTW: już wiem skąd ta "Trójka" w nick'u:)
Ihasan pisze:nie ma tak dobrej plyty jak ZOON ... I raczej juz Carl nie splodzi.
Bo na niej jest to, czego nie dało rady wcześniej zrobić z The Nephilim i było odkładane na tę właśnie okazję.
Lykantrop pisze:święta trójca z dyskografii Fields of the Nephilim bije na łeb i szyję "Zoon".
Nie wysywałbym aż tak deleko idących wniosków. Pierwsze trzy płyty FotN to doprowadzanie formuły do perfekcji, którą oddaje czwarta - koncertówka.
A "ZOON" to już mocniejsze granie idące trochę w innym kierunku, stąd ciężko stosować takie porównanie - bo jest naciągane.
Lykantrop pisze:Wczoraj przed snem zwałkowałem ją 2 razy, dzisiaj jeszcze drugie tyle, żeby wrócić do tego tematu i nadal nie czuję kultu.
Widocznie nie wsłuchałeś się odpowiednio, albo wygrał syndrom który zacytowałem powyżej.
Lykantrop pisze:Chociaż w ostatecznym rozrachunku na pewno wygrywa z ówczesnymi Tiamatami i Moonspellami w przedskokach :)
Tutaj też można zasugerować, że Nefilim to jednak inny rodzaj klimatów niż Fernandy i Johany.
Jednak całość zdania jest jak najbardziej poprawna:)
535

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

02-02-2013, 18:21

KreatoR pisze:
Lykantrop pisze:święta trójca z dyskografii Fields of the Nephilim bije na łeb i szyję "Zoon".
Nie wysywałbym aż tak deleko idących wniosków. Pierwsze trzy płyty FotN to doprowadzanie formuły do perfekcji, którą oddaje czwarta - koncertówka.A "ZOON" to już mocniejsze granie idące trochę w innym kierunku, stąd ciężko stosować takie porównanie - bo jest naciągane.
Po trzykroć TAK. Każde "dziecko" o tym wie.

Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

02-02-2013, 19:03

Przypomijmy jeszcze raz trójcę najlepszych płyt FOTN:

What Starts, Ends => Zoon => Elizium
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
535

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 01:12

SPV/Beggars Banquet Video 75 minut Trzecia oficjalna wideokaseta grupy Field s Of The Nephilim zarejestrowana została wkrótce po wydaniu wspaniałej płyty "Elizium", 6 października 1990 roku, w Brixton Academy. Za stołem mikserskim czuwał akustyk Andy Jackson, odpowiedzialny za Elizium, a wcześniej współpracujący m.in. z Pink Floyd podczas realizacji "A Momentary Lapse Of Reason". Część materiału dźwiękowego utrwalonego wtedy na taśmie weszła później w skład koncertowego albumu "Earth Inferno", wydanego z początkiem kwietnia. Tak jak w głębi duszy przypuszczaliśmy, wideokaseta była już wtedy gotowa, ukazała się jednak dopiero w czerwcu. Album zawiera utwory wybrane z kilku koncertów, zaś "Visionary Heads" to obszerne fragmenty jednego z nich - przypuszczalnie nie lepszego i nie gorszego od pozostałych, co można śmiało założyć znając poprzedni film prezentujący Nephilim na żywo: "Forever Remain" (1988). Zespół ten ma reputację otoczonego mgłą tajemnicy - dosłownie i w przenośni. Dosłownie, gdyż podczas koncertów niewiele widać oprócz białych oparów i wyłaniających się z nich kapeluszy. W przenośni, bowiem Carl McCoy jest znanym wielbicielem szamanizmu, znawcą prastarych kultur i zwolennikiem mistycyzmu, którym przesiąknięte są pisane przez niego teksty. Podczas występów na żywo niewiele mówi do publiczności, chociaż koncentruje na sobie jej uwagę. Jest niczym kapłan odprawiający religijno-rockowy obrządek, wygłaszający tylko to, co do niego należy. Jednym to odpowiada, inni mają mu to za złe, uważając podobny styl za lekceważenie publiczności. Podobnie zachowuje się Praojciec Miłosierdzia, Eldritch, małomówny zarówno na scenie, jak i w kuluarach, a nawet przy barze. Być może taka już uroda twórców gotyckiego rocka, chociaż czytając wywiady z McCoyem odnosi się wrażenie, że jest to człowiek otwarty i wygadany. O tym jednak przekonamy się na pewno dopiero wtedy, gdy FOTN zjadą na koncert do Polski (co, być może, nastąpi - trzymajmy kciuki). Na razie otrzymaliśmy koncertową wideokasetę, która z pewnością uraduje fanów zespołu - ale na pewno nie zaskoczy. Nie przynosi bowiem NIC nowego w porównaniu z "Forever Remain" (nic poza muzyką). Zrealizowana została wyjątkowo mało oryginalnie pod względem wizualnym, a kilka "chwytów" zastosowanych przez reżysera Jenkinsa wręcz irytuje. Zwolnione zdjęcia czarno-białe (bądź kolorowe), pojawiające się od czasu do czasu bez żadnego uzasadnienia, stają się nudne, a co najgorsze - niektóre eksploatowane są kilkakrotnie! Nawet ślepy zauważy to przy pierwszym oglądaniu! Czyżby brakowało innych? Ta sama upiornie wykrzywiona twarz krzyczącego McCoya wklejana jest z uporem maniaka do co drugiej piosenki. Nie wiem, doprawdy, czy pan Jenkins chciał nam w ten sposób zasugerować, że ujęcie to jest aż tak doskonałe, czy też montował "Visionary Heads" w pośpiechu i bezmyślnie. Nie twierdzę, że jest to film zupełnie nieciekawy. Należy jednak do trzeciego rzutu wideokoncertów: przez 70 minut oglądamy zespół grający na scenie w oparach białych dymów. McCoy śpiewa, zdejmuje kapelusz, macha nim, znowu go wkłada. Pozostali muzycy pojawiają się sporadycznie. Gościnnie grającego pianisty prawie nie widać. Operatorzy nie wykazują specjalnej inwencji. Jedynie muzyka brzmi cudownie i cieszy uszy. Jeśli tak wyglądają koncerty FOTN, to wolę znaleźć się w tłumie pod sceną i przeżyć to osobiście, a na video oglądać teledyski ze zbioru "Morphic Fields". Tam jest na co popatrzeć TOMASZ BEKSIŃSKI Tylko Rock 11/1991
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 10:34

Elizium bezgranicznie. pozostałe mniej
Awatar użytkownika
Rejwan
weteran forumowych bitew
Posty: 1721
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 10:38

Drone pisze:Przypomijmy jeszcze raz trójcę najlepszych płyt FOTN:

What Starts, Ends => Zoon => Elizium
:lol:
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 10:41

hahahah nie widziałem tego :D
Awatar użytkownika
Rejwan
weteran forumowych bitew
Posty: 1721
Rejestracja: 17-08-2013, 22:06
Lokalizacja: WWA

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 10:44

beka stypa

a ja chyba jestem z tych nielicznych, co wola dwie pierwsze od Elizium :F
To make a mistake is human but to really fuck things up you need a computer.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 14:43

A ja już nie wiem, które wolę. Na pewno nie jest już dla mnie takie pewne, że "Elizium" jest lepszą płytą niż pozostałe. Na przykład równie wysoko cenię "The Nephilim".
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
535

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 14:49

Ja traktuję pozycje od 1 do 3 równorzędnie. Zupełnie nie pojmuję, jak można umniejszać rolę i wartość debiutu.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 15:04

535 pisze:Ja traktuję pozycje od 1 do 3 równorzędnie. Zupełnie nie pojmuję, jak można umniejszać rolę i wartość debiutu.
No, dla mnie, akurat debiut jest ciut słabszy od pozostałych. Po prostu kawałki na kolejnych płytach wydają mi się dojrzalsze, lepiej napisane, bardzie dopracowane. Ale i tak każdą ich płytę włączam z dużą przyjemnością.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7641
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

15-09-2013, 16:11

jest chyba tak:
Elizium > Dawnrazor >>> The Nephilim

i z całą pewnością tak:
Elizium > Zoon
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Sgt. Barnes
zahartowany metalizator
Posty: 6196
Rejestracja: 13-07-2012, 07:37

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 08:36

Bloodcult pisze:jest chyba tak:
Elizium > Dawnrazor >>> The Nephilim

i z całą pewnością tak:
Elizium > Zoon
dla mnie Elizium = Zoon.
To jak dwie strony tej samej monety.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Awatar użytkownika
Hellion
w mackach Zła
Posty: 973
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 09:15

Czemu wszyscy zapominają o Mourning Sun, może to nie jest poziom Elizium, ale to naprawdę świetny album, słucha się go wybornie i chyba częściej do niego wracam niż chociażby do Zoon.
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5009
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 09:16

Piłeś.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
Hellion
w mackach Zła
Posty: 973
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 09:18

Nie piję o tej godzinie
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5009
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 09:19

Więc ćpałeś.
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
Hellion
w mackach Zła
Posty: 973
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: FIELDS OF THE NEPHILIM

18-09-2013, 09:23

Z używek dzisiaj to tylko kawa i papierosy więc nie zgadłeś.
ODPOWIEDZ